Zagraniczny Szczecin / Ausland Stettin

Dzisiejszy Szczecin w starym niemieckim dokumencie 

Gród Gryfa od stuleci jest centrum „ruchu” w tej części Pomorza, pomiędzy Skandynawią, Niemcami i Polską. Dekady temu na wodach jeziora Dąbie lądowały wodnosamoloty przywożące pocztę i towary z Szwecji, Danii, nawet czasami Norwegii – są zachowane fotografie, a także plany lotów.
 
Po wojnie Szczecin pojawiał się w brasie brytyjskiej, w której opisywano odradzające się z popiołów miasto oraz rozwijający się port. Dziś, warto rzucić okiem na poniższy czterdziestominutowy materiał w niemieckiej telewizji. Wrzucony 8 lat temu, niestety jakość filmu to tylko 240p, ale warto przyjrzeć się kadrom.
Możemy dostrzec na nim zmiany jakie miały miejsce w tkance miasta – niezbyt urocze szare kamienice Placu Grunwaldzkiego, dziś w dużej większości odremontowane. Katedrę, również jeszcze bez hełmu oraz w „brudnej barwie”, podobnie jak kościół św. Jana Chrzciciela, niewielką jeszcze zabudowę Starego Miasta.

Zamieszczono kilka wywiadów z Polakami mieszkającymi w Szczecinie, którzy potrafią posługiwać się niemieckim. W tle obwieszony bannerami i niezbyt czysty Pałac pod Globusem. Dziś lśniący. Przede wszystkim wrażenie robi inny kadr – rynek obok starego miasta, zaparkowany samochodami, a dziś? Dziś bez nich. Za to z ogródkami restauracji i kawiarni w ciepłe dni.
Można?
Można.


Po tym kadrze porusza się kwestię Polaków mieszkających w wschodnich Niemczech i sporą otwartość rdzennych mieszkańców do przyjeżdżających. My przyjeżdżamy do nich, oni do nas. Autorzy reportażu zaglądają też do Löcknitz, gdzie również znajduje się sporo firm polskich oraz przyjezdnych mieszkańców. Wiele z firm niemieckich przyjeżdża do Szczecina po towary, ma tu klientów.
W kolejnych kadrach zobaczymy niejeżdżące już po mieście modele tramwajów, które zastąpiły Tatry oraz Swingi, a także planowane i już w kilku sztukach jeżdżące Moderusy. W tle zauważymy budowane nowe mieszkania Starego Miasta.
Pomyśleć?
Ja pierdulę.
Przecież to nie tak dawno… 14 lat temu?!
 
Niezbyt uroczo wyglądająca Energetyków oraz Wyszyńskiego, dziś wyremontowana i trochę nowocześniejsza. Wspominany jest piękny antykwariat pana Bartosz Morylewski. Pan Bartek wielokrotnie udzielał się w znanej nam Sedinie. W kadrze po nim zauważymy niezagospodarowany jeszcze róg Łasztowni – bez Morskiego Centrum Nauki, bez przystani dla jachtów i motorówek, bez wyeksponowanych dźwigozaurów. Bez wyremontowanego bulwaru. Zobaczymy też szaro-bure kamienice przy Placu Zwycięstwa i Wojska Polskiego, które dziś są pięknie odremontowane.
Jeżeli ktoś zna niemiecki, posłucha też o historii – przemianach, wielkim Hermannie Hakenie, o rozbudowie początku XX wieku.
Zauważymy kadry z Jasnych Błoni, z grającymi w piłkę ludźmi oraz szarym niezbyt ładnym Urzędem Miasta w tle, który dziś śmiem sądzić i być tak bezczelny – jest najpiękniejszym urzędem miasta w Polsce 😛
I nie, to nie włazodupstwo. Porównanie poniżej!

Może Poznań mógłby się równać, ale ich Urząd Miasta to niewielki budyneczek w porównaniu z tym szczecińskim. Zobaczymy też Teatr Letni przy Parku Kasprowicza, który niedawno kompleksowo przebudowano i również stanowi perełkę na miarę kraju, a zdaniem niektórych nawet wypada lepiej niż słynna Opera Leśna w Sopocie.

Zauważymy też ówczesne koncepcje zabudowy Łasztowni i Kępy Parnickiej. Zauważymy na niej ledwie widoczne nowe połączenia mostami poprzez Odrę oraz wizje nowych osiedli. Część z tej wizji jest w pewnej mierze jest realizowana – na przykład budynki frontowe do Odry. Jeden z kadrów zagląda również na Śląską, na której dziś mamy wyremontowane jedne z najdroższych kamienic w mieście, podobnie jak mamy kadr z Piłsudskiego, który dziś wygląda inaczej – fasada kamienicy jest wyremontowana. Jednak nie wszystkie kadry sprzed kilku zaledwie lat w tym materiale są dziś ładniejsze – zajrzenie na Pogodno – tam widzimy kilka obiektów, które przeszły remont, ale i kilka takich które pilnie go potrzebują również dziś. W dokumencie warto też zwrócić uwagę na to, co u nas dopiero zaczyna być popularne – odpowiednie podkładanie głosów. Dla starszej pani w drugiej połowie filmu, podłożono również niemiecki głos starszej pani. U nas niestety jeszcze wciąż popularny jest jeden „lektor do wszystkiego”.

Wspomina się o polskich pracownikach samorządowych na zachodzie oraz polsko-niemieckich szkołach, w których można również zdawać maturę po obu stronach. Uczniowie szkół uczą się zarówno języka polskiego, jak i niemieckiego. Ja sam często byłem miło zaskoczony, gdy wpadając do apteki w Torgelow lub Passewalk w poszukiwaniu leków, których w Szczecinie nie mogłem dostać, byłem witany przez farmaceutkę… po polsku. Dziwnie się patrzy na ten dokument, który ma zaledwie parę lat, a kadry na nim ukazane przedstawiają miasto dość szaro w stosunku do tego, jak TE SAME MIEJSCA wyglądają dziś. 

Pojawia się kadr spod katedry, gdy ta była remontowana – szare bloki od wewnętrznej strony, przy Wyszyńskiego, dziś ładniejsze, a zarośla obok zamieniły się niedawno w skwerek, z ławkami i ścieżkami. Film kończy się spacerem po rynku przy Ratuszu Staromiejskim – w tle nie ma jeszcze stojących dziś nowych budynków, które w końcu zamykają powoli te „stare miasto”. Wokół niektóre szare jeszcze klocki z PRLu, dziś przynajmniej o tyle dobrze, że kolorowe. Film kończy się w przepiękny sposób – idzie ze sobą pod rękę dwóch starszych panów. 

Niemiecki Pomorzanin. I polski Pomorzanin.

Dzięki Jacek za przypomnienie o tym filmie 🙂

Poprawka?

Kliknij i daj znać!

Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historycznyklikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla Ciebie.

Post na FB

Skomentuj na Facebooku!

Historyczny Szczecin