Poprawka?

Kliknij i daj znać!

Spokojnie. To tylko czasy przedwojenne 😉 

O planowanym osiedlu Glambecksee

A dokładnie pisząc – coś, czego jednak nie zrealizowano. Dzisiejsze osiedle Głębokie, obok jeziora o tej samej nazwie to urokliwe miejsce – niektóre domki są przedwojenne, w willowych formach, inne już późniejsze. Najczęściej mamy tutaj domki maksymalnie 1-2 rodzinne, mamy sklepik, mamy nie taki stary kościół, mamy niezwykle ciekawie zbudowany obiekt obok boiska i bieżni. Kto był ten wie, o który chodzi! Śmiało można powiedzieć, że jedno z najpiękniejszych osiedli w mieście – położone w lesie, gdzie „czuć” drzewa, ich szum oraz zapach sosen.
Ciekawostką jest to, że układ osiedla został wpisany do katalogu zabytków 🙂
 
To o co chodzi z nagłówkiem?
Chodzi o to, że dawne osiedle Glambecksee miało być… znacznie większe! Często wzdychamy do przedwojennego budownictwa – jakie one było zaplanowane! Jakie urbanistycznie świetne! Jak dbano o przyrodę!
 
A teraz cofamy się do późnych lat 30tych albo późnych 40tych, uznajemy że losy świata potoczyły się inaczej. I co?
I w lesie wokół Głębokiego wiuuuuuuryyyy lecą! Las tną! Pierwotnie plan na osiedle był o około 40% większy niż mamy dzisiaj – kolejna część osiedla miała powstać na północny-zachód. Zabudowa według planów i grafiki promocyjnej spółki Glambecksee-Terrain-Gesellschaft kończyłaby się spory kawałek za zachodnim krańcem jeziora – niemal 800 metrów w las!
Wióry leciałyby nie tylko tam!
Chociaż niekoniecznie.
Czemu?
Bo teren osiedla i okolic wyglądał nieco inaczej w końcu lat 30tych i w latach 40tych. Czyli jak? Po prawej stronie ulicy Zagadłowicza, jadąc już w stronę Pilchowa… nie było drzew. Dziś wjeżdżamy w uliczkę Siedmiu Młynów, mając osiedle za plecami, po prostu w las. W latach 30tych tam powstawało już nowe osiedle! Nie zostało ukończone. Po wojnie zarosło drzewami, a resztki fundamentów można znaleźć tam do dziś.
Spółka zajmująca się budową osiedla Glambecksee (Głębokie) miała swoją siedzibę na dawnej Breitestrasse 52, czyli dzisiejszej ulicy Wyszyńskiego. Kamienica z siedzibą nie przetrwała II Wojny Światowej.

Wątek Barnima von Ramin

Ciekawostką jest, że za parcelację tego terenu odpowiada ktoś bardzo w regionie znany, oczywiście w czasach przedwojennych – Barnim von Ramin. Nim wspomniana spółka swoją siedzibę miała w Szczecinie, założona została w dawnym Brunn, czyli dzisiejszym Bezrzeczu. Osiedle miało bardzo rygorystyczne przepisy, co do szerokości ulic, wysokości zabudowy, rodzaju dachów. Wykarczowanie północnej części lasu od strony Głębokiego pokrzyżowała wojna – zrezygnowano z budowy innych obiektów, w tym cmentarza oraz… linii tramwajowej. Sam zarządzający spółką – Barnim von Ramin – umiera w dość tajemniczych okolicznościach w 1945 roku.

Możesz dołączyć do grupy Facebook! Post o powyższej treści znajdziesz klikając w ikonę!
Prócz tego znajdują się tam inne nieopublikowane na stronie posty.
Podziel się postem ze znajomymi!

Historyczny Szczecin