Wdowie delikatesy. Skąd taki nagłówek? Wyobraźcie sobie, że sklep najpierw przejmuje wdowa po właścicielu, a potem wdowa po drugim właścicielu 🙂
Dziś zdmuchniemy kurz historii z miejsca przy dzisiejszej ulicy Grodzkiej.

Szyld sklepu mówi nam Max Moecke’s Wwe, czyli sklep wdowy Moecke, z dopiskiem niżej, że aktualnym właścicielem jest K. Hübner. Powszechną praktyką również dziś jest przejmowanie marki, po sklepach i firmach, których historia ciągnie się od dziesięcioleci.

Początki delikatesów Moecke

Historia biznesu zaczyna się jednak od kogoś innego. W 1875 roku w Szczecinie zostaje założony sklep delikatesowy oraz z produktami importowanymi, które zakłada Theodor Zimmermann. Swój biznes prowadzi przy Mönchenstr. 25, czyli przy dzisiejszej Grodzkiej.

W 1880 roku właściciel sprzedaje sklep swojemu długoletniemu pracownikowi, był nim właśnie Max Moecke, zaś ten do śmierci swojego kolegi utrzymuje biznes pod jego nazwiskiem. Co ciekawe, pan Moecke mieszkał również pod adresem, w którym znajdował się sklep. Po śmierci przyjaciela występuje jako właściciel parteru i I piętra budynku.

Rozwój sklepu

Przez kolejne lata firma musiała zmieniać swoje wnętrza i przebudowywać lokal, z uwagi na coraz większe zainteresowanie klientów, rosnącą liczbę mieszkańców Szczecina oraz coraz bardziej prestiżową lokalizację w stosunku do lat 70 XIX wieku, gdy miasto było jeszcze mocno zbite w rozbierane powoli umocnienia forteczne.

Przedwojenna prasa donosiła też, że delikatesy Max Moecke były pierwszym sklepem na Pomorzu, która dostarczała i sprzedawała świeże owoce tropikalne. Je można było przechować w zbudowanych na zapleczu chłodniach. Firma rosła tak bardzo, że otworzyła swoje oddziały oraz zakupiła dodatkową parcelę – poza Mönschenstr. 25 również numer 26. Zakup następuje po około 1910 roku. Przypominam, że mowa o ulicy Grodzkiej 😉

Przejęcie delikatesów Meocke przez wdowę

Max Moecke umiera około 1891 roku, gdy pojawia się jego żona, pani K. Moecke z domu Dorrien jako wdowa.

Początkowo biznes po wdowie po panu Moecke prowadzi Julius Hübner, który pojawia się dość szybko – już w 1895 roku. Współpracownikiem był dodatkowo Carl Wercker. Pan Hübner przeniósł się tam z Mönchenbrückstraße, czyli nieistniejącej dziś ulicy Bednarskiej. Następnie biznes przejmuje żona Katharine Hübner, która podpisuje się pod widocznym na zdjęciu dopiskiem. W księgach pojawia się jako wdowa. Ostatni raz pojawia się w 1942 roku.

Później zabudowa ulicy Grodzkiej legnie w gruzach w trakcie II Wojny Światowej. Dzisiaj w tym miejscu… Rosną drzewa i jest trawnik. Kto by pomyślał? Ale to zostawię do lokalizacji Wam!

Możesz dołączyć do grupy Facebook! Post o powyższej publikacji znajdziesz klikając w ikonę!

Historyczny Szczecin