A gdyby się cofnąć o 100 lat na dzisiejsze szczecińskie Pogodno. Kto mieszkałby w tych willach i domach? Od kiedy? Kim byli ci ludzie? Jakie zawody mieli? Dzięki temu, że do dziś zachowały się stare księgi możemy przeanalizować losy budynków, ludzi i dawnego Szczecina. Możemy zauważyć, że w uroczym "jasno winnym" domku mieszkał przez dekady nauczyciel i opiekun w domu dziecka.
Wielu mieszkańców Szczecina mieszka w dawnych kamienicach, poniemieckich domach lub willach na Pogodnie. Niektórzy poszukują dawnej historii próbując ustalić, kto mieszkał w ich dzisiejszym domu, kilkadziesiąt lat lub ponad wiek temu. Przez jednego ze znajomych skontaktowała się ze mną pani, której dziadek mieszkał kilka dekad temu w jednym z domów na szczecińskim Pogodnie, który dziś ciekawi oko kolorem wina. Jestem prostym mężczyzną, widzę w 16 kolorach, więc z pewnością ktoś mnie poprawi w kwestii poprawnej nazwy tego odcienia. Wśród willi na tym jednym z najpiękniejszych zakątków Szczecina sporo jest starych domków – jedne są większe i bardziej zdobione, inne mniejsze.
Można podejrzewać, że ten domek opisywany dzisiaj jest jednym ze starszych w swojej okolicy. Nim jeszcze powstawały inne okoliczne wokół Wieniawskiego, Brodzińskiego i Konopnickiej już powstawały pierwsze budynki nieprzypisane od żadnego adresu i ulicy o konkretnej nazwie. Pierwotnie część tych ulic nosiła nazwy robocze, a także opisywana dzisiaj Władysława Syrokomli nosiła dwie przedwojenne. Według dawnych ksiąg ulica ta nosiła roboczą nazwę „C”, następnie nazywała się Mittelstraße, a ostatecznie do II Wojny Światowej Windhukerstraße. Wnuczka dawnego właściciela poprosiła o informacje o dawnych mieszkańcach – jak mam czas i możliwość, pomogę 🙂
Warto zauważyć, że dawne Braunsfelde nie pojawiło się nagle – obszar od dzisiejszego stadionu do Grota Roweckiego zabudowywał się przez lata. Jedne z pierwszych domów pojawiły się w pobliżu Boya-Żeleńskiego, Syrokomli i Leopolda Staffa powoli wypełniając całą przestrzeń pomiędzy głównymi arteriami tej okolicy.
DZIĘKUJEMY!
Franz Wilde, mieszkał tu niemal 40 lat…
Dzisiaj (2023) właścicielem domu jest ktoś inny – pani, która poprosiła o pomoc była wnuczką pana, który zmarł ponad 20 lat temu. Dziś Syrokomli 6 to mały uroczy domek z piętrem, prawdopodobnie budowniczym i pierwszym właścicielem tego niewielkiego uroczego domku o kolorze jasnego czerwonego wina lub jasnego płatka czerwonej róży był nauczyciel i opiekun dzieci w sierocińcu. Pan Franz Wilde pojawia się w Szczecinie na początku XX wieku, konkretnie w 1904 jako mieszkaniec dawnej ulicy Gustav-Adolf-Straße 47, mieszkał na III piętrze. Dzisiaj to… trawnik i drzewo, numer 47 stanowił narożnik na północno-zachodniej części skrzyżowania Parkowa–Emilii Plater.
W 1904 roku decyduje się na budowę domu, występując już jako mieszkaniec planowanej „Straße C” na dawnym Braunsfelde, czyli dzisiejszym Pogodnie w okolicach opisywanej ulicy. Co ciekawe, nowy dom dzielił z kimś innym – na parterze mieszkał pan Franz, a na piętrze Ernst Solmon, budowniczy linii kolejowej, który chwilę później przeprowadził się tuż obok, na Storbeckerstraße 2 (Wieniawskiego).
Kilka lat później – około 1910 roku – dom, w jakim mieszkał pan Franz Wilde widnieje jako Wilde’sches Haus, czyli w luźnym tłumaczeniu Dom Wildego. Takim określeniem opisywano często samotne domy nieprzypisane do żadnego adresu. Już wtedy jednak nazwa ulicy się pojawia – dawna Mittelstraße. Zaś pan Franz Wilde widnieje w księgach jako mittelschullehrer, czyli nauczyciel szkoły średniej. W kolejnych latach bohater postu widnieje jako waisenvorsteher, czyli opiekun sierot, prawdopodobnie w domu dziecka.
Jego adres nie zmienia się przez kolejne dziesięciolecia – od okresu postawienia domu (pierwsze lata XX wieku) do 1942 roku. Nazwa ulicy zmienia się z Mittelstraße na Windhukerstraße, a dziś (2023) nosi nazwę Władysława Syrokomli. Przypominam, że mówimy o domku o numerze 6 – jasnoczerwonym. Można podejrzewać, że musiał mieć przynajmniej 60-70 lat, jeżeli w 1904 roku jest już nauczycielem i stać go na postawienie własnego domu.
Elisabeth Wilde, żona pana Franza i jego kariera
Według ksiąg pan Franz prawdopodobnie umiera w 1942 roku, gdy w ostatniej przedwojennej księdze adresowej (1943) pojawia się już wdowa – opiekunka, pani Elisabeth Wilde. Kilka ciekawostek o panu Wilde można znaleźć też w prasie. Jak donosi dziennik z 1906 roku, 13 stycznia w egzaminie lektorskim, który odbył się w poprzednim miesiącu do kierowania szkołami bez nauczania języków obcych został zakwalifikowany między innymi nauczyciel szkoły średniej Franz Wilde ze Szczecina. Ówcześnie żaden inny nauczyciel o tym nazwisku i imieniu nie występował w Szczecinie – wiemy zatem, że chodzi o bohatera postu. Spotkanie nauczycieli odbyło się 5 października 1910 roku w dawnym Stolp (Słupsk), gdzie Franz Wilde, nauczyciel szkoły średniej ze Szczecina mógł zabrać głos. Z jego przemowy wynika, że stowarzyszenie nauczycielskie mocno sprzeciwiało się nadmiernej ingerencji kościoła w naukę oraz wystosowało protest przed konsystorzem królewskim z powodu wprowadzania do szkół lektury Biblii oraz zaapelowało o reorganizację i ograniczenie religijnego materiału do zapamiętywania przez uczniów. Swoją przemowę nauczyciel Franz Wilde zatytułował „Kościół i szkoła w ich fundamentalnym stosunku do siebie”, podkreślając, że (cytat) szkoła ewangelicka nie jest córką kościoła. Jego zdaniem szkoła musi wykazywać energiczny i owocny rozwój, ale bez duchowego nadzoru.
Uznawał też, że duchowy nadzór nad szkołą odziera ją z godności poprzez niepełny wymiar godzin jaki powinien być przeznaczany na pełną edukację. Zarzucono w trakcie dyskusji, że kościelny inspektor nie akceptując niezależności nauczycielskiej pielęgnował spór i niechęć nauczycieli do kościoła. W swojej wypowiedzi nauczyciel Franz Wilde ze Szczecina apelował w imieniu stowarzyszenia o zrezygnowanie z nadzoru kościelnego nad szkolnictwem argumentując, że tylko państwo sprawujące władzę nad wszystkimi wyznaniami i poglądami może zagwarantować równość. Uznawał, że tylko reforma szkolnictwa oraz niezależność od samych podstaw pozwoli napełniać dzieci szacunkiem i tolerancją do wszystkich wyznawców i wszystkich wierzeń. Według wzmianki prasowej wśród innych przemawiających był również szczeciński rektor Adolf Sielaff.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Wiele postów znajdujących się w bliskiej odległości gromadzi się w grupy – je możesz rozdzielić kliknięciem na ikonę.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.
Poprawka?
Kliknij i daj znać!
Ostatnia aktualizacja 2 lata temu
Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historyczny” klikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla kogoś takiego jak Ty!
Post na FB
Skomentuj na Facebooku lub podziel się postem ze znajomymi!