Spacerując dziś po lesie czasami nie spodziewamy się tego, że gdzieś w naszym pobliżu odkryto kiedyś ślady osadnicze albo nawet istniało... grodzisko! Wokół Szczecina jest ich trochę, ale najczęściej ich dokładne lokalizacje są znane tylko bardziej dokładnym fanom historii okolic.
Wielu myśli, że jak gdzieś stało grodzisko to musiało przypominać takie „coś”, jak w Biskupinie. Wielkie drewniane! To trochę błędne myślenie. Nie każde grodzisko było grodem oraz nie każde grodzisko posiadało palisadę, drewniane wieże lub cały kasztel. Grodziskiem nazywamy widoczne do dziś pozostałości, z obrysem fosy, wału lub nasypu, który niegdyś był miejscem życia ludzi. Czasami nazywa się je też horodyszczami lub kopcami. W Polsce według różnych szacunków istnieje ich około 2500, ale niestety wiele z nich to już tylko niewielkie ślady – pokryte polami uprawnymi, czasami nawet zabudową z dzisiejszych czasów. Dlatego tak ciekawe są te miejsca, które oddalone od miast zachowały swoje kształty i można je opisać. W momencie publikacji tego postu udałem się na jedno z grodzisk pod Szczecinem, konkretnie to znajdujące się w pobliżu Tanowa.
Dziękujemy za WASZE wsparcie! 💝
Jak wyobrazić sobie grodzisko pod Tanowem?
W pierwszej „myśli” musimy zauważyć otoczenie – grodziska nie były budowane pośród lasów. Najczęściej tworzone były w miejscach, które dawało naturalną ochronę przed drapieżnikami, najeźdźcami oraz stanowiło miejsce z dostępem do zwierzyny, ryb, uprawy lub zasobów naturalnych. Dziś grodzisko pod Tanowem znajduje się w lesie, a wzgórze będące niegdyś miejscem zamieszkania dawnych ludzi pokrywają drzewa. Pozwala nam to wyobrazić sobie, że kiedyś było odwrotnie – okolica poprzecinana strumieniami oraz podmokłymi terenami nie była zadrzewiona.
Porównując również wielkość, grodzisko pod Tanowem raczej nie było otoczone drewnianymi umocnieniami, a prędzej ostrokołem lub wałem ziemnym z niewielką fosą. Miejsce, jakie odwiedziłem wyróżnia się wzgórzem pośród łąk i mokradeł, chociaż do niewiele wyższych wzgórz odległość od grodziska nie jest duża. Nie łatwo wyznaczyć od której strony wzgórza znajduje się wejście – przynajmniej z perspektywy takiego zwykłego dreptacza, jak ja. Od południowego zachodu znajduje się grobla prowadząca bliżej, jednak nie mam żadnej pewności, czy nie jest to grobla powstała dużo dużo dużo później niż samo grodzisko. Warto wyobrażając sobie taki obiekt mieć na uwadze różne jego kształty i formy – część grodzisk otaczała tylko zwykła fosa, a osada znajdowała się na wzgórzu. Inne miały wał ziemny umocniony kamieniami i belkami. Grodzisko pod Tanowem raczej nie było tak masywne, by posiadać większe umocnienia. Co ciekawe, nasi zachodni sąsiedzi nie mają problemów z tym, by dawne osady słowiańskie nazywać właśnie słowiańskimi grodziskami. Jeden z fajniej wykonanych krótkich filmów po takim trochę „nowocześnie odtworzonym” grodzisku możemy obejrzeć tutaj, a nazywa się właśnie Slawenburg.
Luźne tłumaczenie wzmianki o grodzisku pod Tanowem
Około mili (tu mila pruska) na zachód od Messenthin (Mścięcino), w tych częściach nadleśnictwa Falkenwalde (Tanowo), które nosi nazwę Vorheide, na lewo od drogi ze Szczecina do Falkenwalde znajduje się wzgórze, na którym według legendy stał gród. Legenda nie jest nieprawdopodobna. Nadal można znaleźć kawałki cegły i zaprawy. Tam, gdzie kiedyś stał gród, znajduje się wzniesienie, pod którym być może nadal znajduje się sklepienie. Plac otoczony jest zagłębieniem, przez które przepływa fosa. Gród może zajmować około 4-5 mórg, rozsądny obszar. Dwie osoby wspominają, że pamiętają, jak we wczesnych dniach swojego życia pewnego letniego poranka znalazły świeżo wykopane miejsce w grodzie, w którym zobaczyły ścianę z cegły. Po otworze w tym rozpoznali sklepienie biegnące dalej. Chłopiec, który był z nimi, przerzucił przez nie swojego psa, którego szczekanie słyszeli w głębi, ale który już nie powrócił. Ludzie mówią, że wykopano tu skarb, jedna z matek twierdziła, że widziała stare srebrne monety. Ślady muru znaleziono także w innych miejscach. Są chęci, by udowodnić wejście do zamku.
Czy były prowadzone badania?
Miejsce pod Tanowem posiada swoją kartę i spis dokumentacji – jest również wspominane w źródłach niemieckich oraz opracowaniach lokalizacji wsi oraz osad. Wspominany trakt prowadzący od południowego zachodu zarósł przed wojną, jednak znajduje się około 2 metry nad poziomem otaczających trzęsawisk – czy był częścią wydzielającą działki lub bagna, czy też traktem wejściowym do grodziska? Dziś raczej ciężko powiedzieć. Z racji, że dokumentacja poszukiwawcza na grodzisku jest „zablokowana” obowiązkiem logowania profilem zaufanym nie będę przerzucać jej do galerii. Pewne jest, że prace były prowadzone, a także do dziś widoczny jest duży ubytek wzgórza od strony wschodniej. Czy wokół Szczecina są prowadzone badania na „aż tak” starych lokalizacjach? Owszem. Wiele odkryć przyniosły prace w pobliżu Przecławia, Kołbaskowa i innych wsi na południowy zachód od miasta.
Przeszukując kilka najbardziej znanych publikacji o grodziskach naszych okolic znalazłem te bardziej znane miejsca, niestety o tym przy Tanowie jedynie wzmiankę, że takie miejsce istnieje oraz powyższą legendę. Możliwe, że dużo więcej na ten temat będą mogli powiedzieć członkowie Katedry Archeologii. Temat opisujący lekko grodzisko pod Tanowem pojawiał się niemal 10 lat temu na forum polickim, gdzie Łukasz zamieścił trochę fotografii ze swojej wyprawy oraz kilka źródeł, między innymi z „Landbuch des Herzogthums Pommern und des Fürstenthums Rügen„.
Opowieści znalazły się w dokumentacji sekretarza rządowego nazwiskiem Ritzky (1830), a zebrane zostały ustnie przez nadleśniczego nazwiskiem Stotzmann z Falkenwalde (Tanowo), z 1864. Jako ciekawostkę można dodać, że grodzisko otaczała podmokła łąka o przedwojennej nazwie Faules See Bruch, mogąca nazwą kierować nas do istniejącego tu kiedyś jeziora. Faules z języka niemieckiego oznacza gnuśny, leniwy, powolny. Jednak zaznaczono we wzmiance powyższej, że ocalałych opowieści o pozostałych murach i sklepieniach było coraz mniej. Wzmianka wspomina też, że „zamek” mógł należeć do chrześcijańskiego średniowiecza, ale powinien być uważany za stary słowiański gród, na którym powstał kamienny „castrum” (tu określenie obiektu nad wałem, warownego lub obronnego). Wiele opowieści o monetach, podziemiach, ceglanych fortecach trzeba brać z „przymrużeniem oka”, z uwagi na popularne w XIX wieku legendy i opowieści. Lokalizację na mapach oznaczano jako „Burgwall„, co konkretniej odnosi się do grodziska ziemnego, niż do zamku obronnego lub kamiennej albo ceglanej konstrukcji. Można podejrzewać, że grodzisko zamarło nim pojawiły się okoliczne osady – jeżeli ślady tego miejsca byłyby dobrze widoczne nawet w średniowieczu, do dziś zachowałyby się o grodzisku wzmianki z tamtych okresów.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Poprawka?
Kliknij i daj znać!
Ostatnia aktualizacja 1 rok temu
Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historyczny” klikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla kogoś takiego jak Ty!
Post na FB
Skomentuj na Facebooku lub podziel się postem ze znajomymi!