Po wielu latach od kiedy powstawały strony internetowe prowadzone przez weteranów II Wojny Światowej na zachodzie wiele z nich już nie działa. Treści tam umieszczane są prawdopodobnie niemożliwe do odzyskania. Dlatego warto starać się o to, by były w innych miejscach i przetrwały jak najdłużej. Pamiętamy o generałach i dowódcach, a dużo rzadziej o szeregowych żołnierzach - w przypadku Szczecina najczęściej lotnikach.
W kategorii poświęconej II Wojnie Światowej znaleźć możecie różne historie dotyczące tego okresu i Szczecina lub jego bliskich okolic – w tym historie załóg oraz opracowania ostatnich lotów bombowców, które spoczęły w pobliżu stolicy województwa. Część z tych postów znajduje się w sugerowanym kafelku poniżej. Pisałem między innymi o czarnoskórym lotniku, który za rajd nad Szczecin został odznaczony za odwagę i bohaterstwo na pokładzie uszkodzonego samolotu. Dziś kolejna bardzo nietypowa postać, wraz ze swoją załogą oraz maszyną. Niestety, ostatni lot bombowca Lancaster LL972 był bardzo tragiczny – zginęli wszyscy na pokładzie. W przeciwieństwie do dokumentacji amerykańskiej raporty z lotów samolotów brytyjskich są bardzo skąpe. Mimo to, z otchłani historii możemy wyciągnąć tę historię, a także zdmuchnąć kurz zapomnienia z nazwisk lotników, którzy swoje życie stracili w trakcie II Wojny Światowej w pobliżu Szczecina. Są osoby, które zarzucają nalotom brytyjskim niecelność, niedokładność lub umyślne bombardowanie miast i cywilów – planuję też opracowanie udowadniające, że to błędne opowieści bazujące na kompletnej niewiedzy. Dziś przyjrzymy się bombowcu Lancaster LL972 i jego załodze.
Dziękujemy za WASZE wsparcie! 💝
Lancaster LL972 i jego ostatni lot nad Szczecin
Jeden z najcięższych nalotów na nasze miasto miał miejsce 17 sierpnia 1944 roku, gdy nad Szczecin nadleciały brytyjskie bombowce, głównie maszyny typu Lancaster. Wśród nich był LL972, startujący o 20:57 wieczorem 16 sierpnia 1944 roku z bazy East Kirkby. Był to nalot nocny – maszyny znalazły się nad Szczecinem wiele godzin później. W przeciwieństwie do raportów amerykańskich, te brytyjskie zawierają jedynie informację, że Lancaster LL972 został zestrzelony w misji nad Szczecin, prawdopodobnie przez artylerię przeciwlotniczą. Przypisany był do 630 Squadron, był to model I samolotu Lancaster, jego kod radiowy LE-T.
Załogę stanowili:
- Celowniczy (P/O) Daniel Newton Carter (J/88161) z kanadyjskich sił powietrznych (RCAF). Mający 28 lat, jego ojcem był James Daniel Carter, Matką Alice Wilson Carter. Pochodził z Niagara Falls w stanie Ontario, w Kanadzie. Jego żoną była Mary Mavis Lillian Carter.
- Pilot F/O Walter George Frederick Filby (55086), lotnik RAF. Mający 21 lat, pochodził z Weymouth, Dorsetshire. Jego ojcem był Walter John Filby, matką Emily Edith Pretoria Filby.
- Pilot F/L Alfred George Henriquez (171932), lotnik RAF, o jakim dokładniej w osobnym akapicie niżej. Pochodził z Buff Bay na Jamajce. Jego ojcem był Alfred Elmo Henriquez, matką Linda May Henriquez. Żoną Essie Adeline Henriquez z domu Silvera.
- Nawigator F/S Peter Woolvin Jarvis (1319044), lotnik RAF.
- Strzelec S Alan McKenzie (1594165), lotnik RAF.
- Operator radia F/S Thomas George Nottingham (1576650), lotnik RAF.
- Inżynier S Philip Donald Sacretan (1891837), lotnik RAF.
- Strzelec S Ronald Ernest Williams (1853521), lotnik RAF. Pochodził z Holloway pod Londynem. Jego ojcem był Alfred Edward Williams, matkąbyła Mary Louise Williams.
… a Kreis Cammin. Czyli dawny powiat kamieński. Osada nazwana Medewitz Kreis Cammin to dzisiaj wieś Miodowice. Wieś ta leży pomiędzy trasą ekspresową E65, a trasą 111 na zachodzie, bliżej Zalewu Szczecińskiego. Konkretnie Miodowice znajdują się między Przybiernowem, a Racimierzem. Raporty brytyjskie mówią, że Lancaster LL972 rozbił się konkretniej przy wsi Risznow. Takiej osady nie ma. Jest za to dawne Rissnow, które na przestrzeni ostatnich 100 lat zmieniło się – część osady dziś nie istnieje, podobnie jak zabudowania rolnicze i majątek (Gut Rissnow). Na aktualnych mapach to wieś Rzystnowo. Również w tej wsi na lokalnym cmentarzu miała być pochowana cała załoga nim ciała zostały ekshumowane i przeniesione na cmentarz w Poznaniu, gdzie spoczywają mając swoje nagrobki do dziś. We wsi Rzystnowo cmentarz znajdował się wokół kościoła, nie mam niestety wiedzy, czy inny powstał później.
Alfred George Henriquez, Żyd z Jamajki
O część nazwisk, które podane są powyżej wciąż dba rodzina i potomkowie. Wśród nich jest również rodzina Alfreda, którego ostatni lot bojowy odbył się nad dawny Stettin. Rodzina udostępniła część fotografii, które znajdują się na stronie caribbeanaircrew-ww2.com oraz w galerii. Wszystkim aktywnym członkom rodzin wysłałem email. Czasami pojawia się odpowiedź i dodatkowe fotografie oraz detale! Nagrobek Alfreda na cmentarzu cytadeli poznańskiej jest nietypowy – ma gwiazdę Dawida. Miał dwójkę dzieci. Swoją żonę Essie poślubił 19 grudnia 1937 roku w synagodze w Kingston, na Jamajce. Według artykułu który ciekawie podaje detale rodzinne Alfreda – dostępny tutaj – za zestrzelenie odpowiada Martin Kremer z nocnego szwadronu myśliwców (Stab III/NJG4). Według innych źródeł zestrzelenie przypisała artyleria przeciwlotnicza.
Zginęli wszyscy na pokładzie. Niestety w przeciwieństwie do amerykańskich bombowców B-17 brytyjskie Lancastery słynęły z wysokiego „ratio” zabitych w stosunku do ilości członków załogi. Powody tego były różne – przede wszystkim Lancastery były zbudowane bardziej „topornie”. Opuszczenie samolotu było trudniejsze, podobnie jak wydostanie się ze stanowiska tylnego strzelca. Oprzyrządowanie utrzymujące załogę przy życiu oraz butle tlenowe były dużo trudniejsze w obsłudze niż te stosowane na pokładach bombowców B-17.
Całą załogę po ekshumacji pochowano na cmentarzu w Poznaniu.
Według innych źródeł znane są imiona potomków Alfreda – jego córka miała na imię Kathleen (urodzona w 1939), a synem był Richard (urodzony w 1941). Według opowieści do Alfreda miały docierać informacje o tym, jaki los spotyka Żydów w Europie. To miało wpłynąć na jego decyzję, by w 1941 roku wstąpić do armii. Miejsce upadku samolotu jest o tyle ciekawe, że według innych opowieści sprzed wielu lat obok Rzystnowa miał się rozbić również niemiecki myśliwiec. Więcej detali można też napisać o ciekawej przyjaźni. Dobrym kolegą Alfreda miał być F/L John F. Wilkinson, który również trafił do RAF w 1941 roku, latając 4 lata za sterami myśliwca Spitfire, w 41 szwadronie. Miał zestrzelić pięć maszyn niemieckich. Znając Alfreda z czasów treningu postanowił go pożegnać przed jednym z lotów testując naprawiany myśliwiec. Przeleciał nad płytą lotniska, gdzie przy swoim Lancasterze stał Alfred Henriquez. Nie był świadomy, że to pożegnanie będzie ostatnim. Według opowieści w dniu katastrofy córka Alfreda – Kathleen – obudziła się w nocy z krzykiem, by modlić się za tatę (Pray for Daddy!). Trzy dni później żona otrzymała telegram, że jej mąż ma status MIA (Missing in Action, zaginiony w akcji).
Ich historia nie pozostaje zapomniana.
Źródła i odnośniki
Dane rafcommands.com, https://www.caribbeanaircrew-ww2.com/?cat=9&paged=9, https://www.rememberingthejewsofww2.co.uk/.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Jeżeli chcesz zgłosić błąd albo rozwinąć? Użyj guzika poniżej, który prowadzi do formularza kontaktowego. Możesz też odnaleźć ten post na forum, w dziale Komentarzy do Artykułów.
Ostatnia aktualizacja 1 rok temu.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.