Widoki Ogólne / Gesamtansicht

Przedwojenne wnętrza szczecińskich elektrowni 

Prąd od zawsze był, jest i będzie!

Żyjemy w takich czasach, że nie wyobrażamy sobie rzeczywistości bez prądu - jak nagle nie ma zasilania to jesteśmy w szoku, nie potrafimy się odnaleźć, nie mamy co robić, czujemy złość. Niewielu wie, jak wyglądały wnętrza przedwojennych "central" oraz elektrowni. Zachowało się trochę fotografii! Prócz tego znane są detale obchodzenia 25-lecia Zentrale II, czyli budynku który dziś znamy jako Elektrociepłownia Szczecin.

Oczywiście w nagłówku mowa o przedwojennej EC Szczecin, czyli skrótowo Zentrale II. W sieci krąży trochę fotek ukazujących przedwojenne pomieszczenia elektrowni w Szczecinie. Większość jednak jest dość słabej jakości po masie kompresji. Tu macie fotki w dużo wyższej rozdzielczości i po lekkim wygładzeniu 😉 Wystarczy dobrze szukać! Początki elektrowni w Szczecinie zaczęły się od postaci, którą często pokrywa w naszym mieście kurz historii – Ernst Kuhlo – w 1885 roku zakłada małą elektrownię przy dawnej Pölitzerstrasse 97, czyli aktualnej Wyzwolenia. W tym wypadku mowa o miejscu, które znajdowało się między skrzyżowaniem RayskiegoMalczewskiego, a Kujawską – przejściem między długimi blokami przy Wyzwolenia. Były to czasy, gdy prąd generowano i „rozprowadzano” lokalnie – najczęściej po okolicznych budynkach użyteczności publicznej. Jednym z tych zasilanych przez małą pierwszą elektrownię (potem akumulatorownię) pana Kuhlo była… filharmonia. Oooo Konzerthaus?! Nie! Na Wyzwolenia, obok dzisiejszego Oxygena stała mała dawna filharmonia, oznaczana na mapach i znana z kilku pocztówek. Ernst Kuhlo zmarł w 1923 roku w Szczecinie, został pochowany na Cmentarzu Centralnym – do dziś zachowały się zdjęcia jego nagrobka. Wśród fotografii znajdziecie kilka, które raczej nie pojawiały się do tej pory w szczecińskich mediach zbyt często, o ile w ogóle. Jako ciekawostkę można dodać stanowisko z gazety, mówiące że szczecińskie elektrownie były świetnym miejscem pracy – po kryzysie. W latach 30-tych, oczywiście dzięki wiadomemu kierunkowi przy urnach wyborczych  pracownicy mogli liczyć na masę przywilejów. Między innymi dodatki świąteczne, a po 12 latach pracy bony wakacyjny i szersze świadczenia chorobowe. Dodatkowo dzieci pracowników mogły liczyć na zakładową książeczkę oszczędnościową, a mający długi staż odchodzący na emeryturę dodatkowe wyrównanie emerytury od zakładu pracy. No ale czego się spodziewać po artykule partyjnej gazetki 😛
Pompatycznie obchodzono 25-lecie dzisiejszej Elektrociepłowni Szczecin (Zentrale II) 11 listopada 1936 roku. Przybyli dawni pracownicy, dygnitarze, wojskowi, znane persony. Bankiet odbył się w nieistniejącym dziś Teatrze Miejskim, gdzie orkiestra odegrała Die Meistersinger Wagnera. Spotkanie rozpoczął oberbürgmeister (nadburmistrz) Werner Faber, zwracając się przede wszystkim do obywateli honorowych ówczesnego Stettina, nimi byli: feldmarszałek August von Mackensen oraz Franz Eduard Gribel. Tu warto wspomnieć tego drugiego, bo pierwszego pewnie znacie – Gribel był członkiem rady nadzorczej między innymi fabryki Stoewera. Poza tym był świetnym przedsiębiorcą, kierownikiem ogromnych dużych żeglugowych, propagatorem budowy portu, szefem korporacji kupców i finansistą. W galerii znajdują się podpisane fotografie różnych wnętrz nie tylko Zentrale II, ale też innych szczecińskich elektrowni, o których istnieniu wielu nie wie – ich działalność typowo do produkcji prądu przestałą już istnieć.
 
Następnie w wydarzeniu dwudziestopięciolecia Elektrowni Szczecin (Zentrale II) nadburmistrz pogratulował świetnej pracy postaci, która w Szczecinie wymagałaby upamiętnienia. Ciekaw jestem, czy gdzieś w EC Szczecin ta postać ma swoją przynajmniej tablicę… Tą postacią był Xaver Mayer, który przeprowadził szczecińską elektrownię od jej budowy w 1911 roku, przez wielki kryzys, po lata trzydzieste. To w ilu firmach, przedsiębiorstwach i miejskich spółkach Mayer był członkiem… musiałbym długo wymieniać 😉 Ale ciekawostką jest, że od 1916 był radnym, a w 1926 roku negocjował w Nowym Jorku pożyczkę dla użyteczności publicznej Szczecina w wysokości 3 milionów dolarów. W spotkaniu w Teatrze Miejskim pojawili się też inni ówcześnie „dostojnicy”. Wśród nich Johannes Albrecht Blaskowitz, który w 1939 roku nakazał atakowanie szpitali i obiektów czerwonego krzyża. Mimo, że Blaskowitz sam decydował o zbrodniach wojennych, wykonywał „najwyższe wyroki” na swoich podwładnych, którzy tego dokonywali. W wielu kwestiach stawiał się Adolfowi, za co był „symbolicznie” piętnowany. Według najbardziej popularnej wersji Blaskowitz popełnił samobójstwo w 1948 roku rzucając się w dół klatki schodowej w więzieniu Norymbergii po wyrwaniu się strażnikom, inna mówi że został zepchnięty przez jednego z nich.

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 1 rok temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej lub dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin