W okresie szkolnym spotkać tam można masę młodzieży, a w niedzielne przedpołudnie sporo ludzi przychodzi na mszę - zjazd na parking tuż za Rondem Gierosa jest często zakorkowany. Niewielu jednak wie, że znajdował się tam majątek sięgający połowy XIX wieku.
Kliknij i rozwiń spis treści
Do szkół salezjańskich w Szczecinie chodzi sporo dzieci i młodzieży. Niewielu wie, że znajdował się tam majątek nazywany Gut Wendorf. W szczecińskiej sieci haseł o tym miejscu pod kątem dawnej historii jest zaledwie kilka, dość ogólnikowych. Dlatego uznałem, że trzeba zebrać trochę informacji w jedno opracowanie 😉 Gdzie znajdują się szkoły salezjańskie i opisywana lokalizacja? Przy ulicy Ku Słońcu, między Rondem Gierosa, a Cmentarzem Centralnym, na przeciwko budynku ENEA i jednostki wojskowej. W poszukiwaniach historycznych tego majątku musimy pamiętać, że mimo iż do Szczecina tu „rzut beretem”, a wiele obiektów w okolicy należało do Szczecina, tak Gut Wendorf znajdował się już poza granicą – w dawnym Scheune, a dziś to Gumieńce.
Przysiadając do tematu możemy zdmuchnąć kurz zapomnienia nie tylko z daty powstania majątku, ale też kolejnych nazwisk, które nim zarządzały. Znaleźć możemy też dwie ciekawostki – o tym, że jeden z zarządców mógł trafić do więzienia, a także w pobliżu majątku odnaleziono zdobioną urnę. Niby nic niezwykłego, w końcu cmentarz, prawda? Urnę znaleziono na kilka dekad przed powstaniem cmentarza obok 😉 A skoro wzmianka o tym pojawiła się w szanowanym źródle historycznym musiał być to interesujący artefakt.
Założenie dawnego Gut Wendorf (Słowieńsko)
W opracowaniu lokalizacji Berghausa znajdziemy informację, że Gut Wendorf (Słowieńsko) powstał z połączenia 6 gospodarstw w 1843 i 1844 roku, a właścicielem był człowiek nazwisku Fechtner, jaki później pod przymusem musiał sprzedać majątek kapitanowi o nazwisku Bük, a jaki następnie w 1849 roku sprzedał go poniżej opisanemu panu Schmiede. Wśród moich podejrzeń odnośnie pierwszego właściciela – w 1857 roku w Scheune Kreis Randow (Gumieńce) na świat przyszła pani Auguste Fechtner, jakiej ojcem był Christian Friedrich Fechtner. Jednak w opracowaniu lokalizacji może padać przenośnia o „siłowym zamieszkaniu na zamku Neugard„, czyli w… więzieniu. Mowa tutaj o zamku w Nowogardzie, jaki przez długi czas funkcjonował jako więzienie i miejsce odosobnienia – obiekt działa do dziś. Jako ciekawostkę można podać, że byli tam więzieni również Polacy, za udział w Powstaniu Wielkopolskim.
Na tej stronie nie ma reklam, treści sponsorowanych, płatnych ani irytujących okien. Wysokiej jakości zdjęcia, grafiki, serwer, domenę i licencje utrzymujemy wyłącznie z Waszych wpłat.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Z opracowania Łukasza Kozłowskiego „Przeszłość Demograficzna Polski” (2015) możemy dowiedzieć się, że w Wendorf (Słowieńsko) pod koniec XIX wieku działała cegielnia. Tu jednak podejrzewam, że może chodzić nie konkretnie o leżącą w pobliżu majątku, a na południu, w kierunku innych części Scheune (Gumieńce) i ulicy Mieszka I – żadnej cegielni wokół majątku nie wskazują mapy z końca XIX wieku. Za to wskazują fabrykę, była to konkretnie fabryka i przeróbka cykorii, rośliny ówcześnie popularnej do spożycia w formie zamiennika kawy. Zakład ten stał na miejscu dzisiejszej stacji benzynowej.
Joachim i Bernhard Schmiede
Zarządcą Gut Wendorf od 1849 roku do okolic 1868 był pan o nazwisku Schmiede, którego synem był Ernst Paul Martin Schmiede. W opracowaniu lokalizacji Berghaus podaje, że był to Joachim Schmiede. Ten miał umrzeć w 1862 roku. Możliwe, że jego potomek zarządzał majątkiem przynajmniej do 1879 roku, kiedy to bazy genealogiczne podają, kiedy miał urodzić się Ernst w Wendorf bei Stettin. Źródło tego nazwiska pojawia się w danych brytyjskich, kiedy Ernst pojawia się w Wielkiej Brytanii, a następnie jest w 1914 roku internowany jako niemiecki obywatel na słynnej Isle of Man.
Co ciekawe, jego „towarzyszem niedoli” był Guido Quodbach, syn znanego szczecińskiego bogacza, jaki również był tam internowany. Jego wątek pozwala nam dokładnie ustalić kim był zarządca Gut Wendorf (Słowieńsko) w XIX wieku. Jak? Istnieje akt urodzin Ernsta, a w nim kolejne dane – ojcem był Bernhard Hermann Heinrich Schmiede, a matką Sophie Schmiede z domu Hoppe. W akcie urodzin mamy podane, że rodzice w 1879 roku żyli w Wendorf, a akt wystawiono w Scheune (Gumieńce). Znajdujemy tym tropem kolejne osoby – bratem Ernsta, a synem Bernharda (zarządcy) był Bernhard Theodor Fritz Paul Gustav Schmiede urodzony 7 grudnia 1875 w Gut Wendorf Kreis Randow. Tu jest ciekawostka. Mały Bernhard Junior zmarł jako niemowlak. Po 10 latach urodził się… kolejny… O tych samych imionach – 31 stycznia 1885 roku, ponownie jako Bernhard Theodor Fritz Paul Gustav Schmiede! 🙂 Kolejną postacią z rodziny zarządcy była dziewczynka – urodzona 3 lutego 1881 roku Friederike Johanna Schmiede. Następna była Sophie Auguste Marie Schmiede urodzona 10 kwietnia 1877 roku, zaś w 1881 roku jako niemowlę zmarł Knabe Schmiede urodzony 31 stycznia 1881 roku.
Urna znaleziona pod majątkiem
Odnośnie historii pana Schmiede w opisywanej lokalizacji jest ciekawostka z 1868 roku. Wtedy w Baltische Studien pojawia się wzmianka, że informację o znalezieniu starej zdobionej urny z ozdobami przekazał pan Schmiede. Urnę z zdobieniami odkryto płytko pod ziemią na torfowisku pomiędzy Wendorf i Schüne (dawne Gumieńce). Tu warto dodać, że urna nie mogła pochodzić z Cmentarza Centralnego – tego wtedy jeszcze nie było, a na jego powstanie trzeba, by poczekać lekko ponad 3 dekady. Najprawdopodobniej chodziło o rozlewiska torfowe przy dzisiejszej Europejskiej lub na terenie dzisiejszego cmentarza, przy strumieniu płynącym właśnie z Gut Wendorf w kierunku Mieszka I. Aktualnie strumień ten nosi nazwę Jasna Woda i pokrywa się z tym z XIX wieku. Oczywiście strumień Bukowa też już wtedy istniał, ale wokół niego nie było w 1888 roku zaznaczanych mokradeł lub torfowisk.
W Gut Wendorf (Słowieńsko) jest możliwy przedwojenny polski ślad. W bazach genealogicznych podany jest urodzony 11 października 1891 roku w Albert August Grünz. Jego ojcem miał być Carl Johann Martin Grünz, a matką Barbara Grünz z domu Bastek. Albert miał młodszego brata – był nim Gustav Albert Grünz, który urodził się 26 listopada 1892 roku i zmarł niestety tydzień później, 4 grudnia. Kolejny jego brat – Paul Adolf Grünz – przyszedł na świat w Gut Wendorf (Słowieńsko) 4 sierpnia 1894 roku, ten również zmarł w dzieciństwie, 16 marca 1895 roku. Z początku można uznać, że nie były to postacie z opisywanej lokalizacji – to jednak ustalają nam akty zgonu, wystawione w Szczecinie i podpisane przez konkretną postać, dokumenty wypełnił pastor Albert Post mieszkający w Szczecinie.
Możliwy polski ślad
Za lokalizację zamieszkania postaci podano Wendorf Kreis Randow. Warto pochylić się nad matką tych postaci – pani Barbara Bastek urodziła się w 1867 roku w Opolu. Jej ojcem był Simon Bastek, a matką Katharina Kondziella. Jej mąż Carl Johann Martin Grünz zmarł około 1896 roku. Dość smutne to losy, gdy umierają dzieci, a następnie sam mąż. Pani Barbara wyszła za mąż ponownie – jej mężem 16 stycznia 1899 roku został August Wilhelm Paul Hellwig. Z danych z lat czterdziestych wynika, że małżeństwo przeniosło się na Pomorzany. Życie pani Barbary było przepełnione sytuacjami, gdy przedwcześnie odchodziły dzieci – kolejna dwójka z nowego małżeństwa również. Data jej śmierci jest nieznana, jej drugi mąż zmarł w Szczecinie 25 lipca 1944 roku. W akcie zgonu pani Barbara nie występuje jako zmarła. Możliwe, że musiała w lub po 1945 roku zostawić tu groby swoich dzieci i dwóch mężów…
Rodzina Aeffke / Aefcke
Po rodzinie Grünz, jaka najprawdopodobniej tylko żyła w majątku pojawia się rodzina Aeffke. Konkretnie, 25 września w Gut Wendorf Kreis Randow umiera pan Robert Aeffke, urodzony około 1844 roku, pochodzący z Neu Görke obok Anklam. W temacie pojawia się gutzbesitzer (właściciel majątku) ale z Alt-Tourney (Stary Turzyn) – August Wilhelm Theodor Aeffke – którego rodzina i żona zamieszkiwała Gumieńce (Scheune). Jego rodzicami byli Johann Aeffke oraz Louise Aeffke z domu Torgow, zaś żoną Wilhelmine Philippine Marie Germershausen. Tu warto zaznaczyć, że August był zarządcą na Turzynie (Gut Alt-Torney) w dniu ślubu – 6 marca 1879 roku, dość dawno 😉 Ciekawostką jest, że pani Wilhelmine była córką kolejnego gutsbesitzera (czyli zarządcy majątku), a tym był Theodor Germershausen z Scheune (Gumieńce). Według spisu z 1892 roku już wtedy postać nazwiskiem Theodor Aeffke był zarządcą Słowieńska (Gut Wendorf). Bardzo możliwe, że to właśnie August Theodor, jakiego żoną miała być Marie Aeffke z domu Germarshausen. Byłoby to ciekawym „plot twistem”, gdy jej ojciec był zarządcą o imieniu Theodor, a mąż Theodor również nim był, ale w innym majątku. W 1914 roku już się pojawia pani Aeffke, możliwe że wdowa. W temacie tej rodziny ciekawostką jest, że bogaty kupiec Albert Aeffke żył w domu będącym częścią dawnego Alt-Torney (Stary Turzyn) i mógł należeć do rodziny. Według spisu z lat dwudziestych XX wieku Gut Wendorf należy już do miasta Szczecin.
Lata trzydzieste
Jednym z mieszkańców kompleksu Gut Wendorf w 1935 roku był inżynier dyplomowany Friedrich-Karl Bigge, ówcześnie działała tam szkoła społeczna dla okolic Gumieniec (Scheune). Następną postacią z tego okresu był ogrodnik Fritz Grunewald oraz woźnica Gustav Sauer. Czwartą z postaci bazy podają, że była wdowa Martha Schlobach, również w 1935 roku. W okresie II Wojny Światowej adres Gut Wendorf występuje pod listą szczecińską i można zauważyć, że część kompleksu stała się terenem zarządzanym przez wojsko. Według innych źródeł znajdował się tam jeden z obozów pracy – Gemeinchaftslager Wendorf, w jakim pracowali głównie Polacy.
Ze zdjęć lotniczych z okresu wojny wynika, że stało tam kilka budynków. Po wojnie trzeba wspomnieć postać księdza salezjanina – był nim Lucjan Gieros, jaki rozpoczął zabiegi o budowę szkół przy ulicy Ku Słońcu. Jak podaje strona Szkół Salezjańskich teren stanowiły przed budową stare boiska i hotel, a zarządzało wszystkim Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Budowę kompleksu szkół rozpoczęto 13 maja 1992 roku, dziś ze szkół korzystają setki uczniów, podobnie jak z bursy. Wielu kierowców dziś korzysta z Ronda Gierosa, to właśnie rondo imienia tej postaci.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 9 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.