W mieście jest masa najróżniejszych starych budynków, które ukryte są przed oczami 99,99% mieszkańców (zaokrąglając oczywiście), jacy w codziennym zabieganiu nie zaglądają w ślepe uliczki. Są domy pozostałe po cegielniach XIX wieku, są pozostałości fabryk, których rdzenne budynki mogą mieć nawet 140 lat... Dziś zajrzymy w pozostałości po fabryce tłuszczów i farb jednego z bogatszych mieszkańców dawnego Szczecina.
Kliknij i rozwiń spis treści
Media miejskie, aktywiści, ludzie mówiący wiele o obronie zabytków najczęściej pochylają się nad tymi, które są popularne, albo jakie są medialne – np. nad willą Grüneberga. Są dziesiątki obiektów, które pamiętają przełom XIX i XX wieku, a dziś ich stan jest łagodnie mówiąc kiepski. To stare pozostałości fabryk, ale również domy, jakie pozostały na przykład po starych cegielniach. Na Pomorzanach mamy taki zakątek, gdzie działała cegielnia i po jej zabudowie pozostał dom.
Nic się o nim nie mówi. Podobnie w przypadku opisywanej dziś fabryki smalców, masła, tłuszczów, a potem farb i smarów, po której dziś pozostał główny i prawdopodobnie najstarszy budynek całego kompleksu. Nie jest w bardzo dobrym stanie… Dzisiaj działki zawierające w 2024 roku pozostałości po kompleksie to adresy odpowiednio Mierosławskiego 7, Mierosławskiego 5 oraz pobocznie Mierosławskiego 3c. Trzeba zaznaczyć, że przedwojenny numer 3 i 4 stanowił duży budynek mieszkalny, dziś to inny adres z elementami pofabrycznymi. Dawne numery 3 i 4 zmiotła wojna, a część kompleksu otrzymał po wojnie numer 3c. Różnica polega na tym, że nie od początku właściciel fabryki posiadał wiele numerów – zaczęło się od jednego obiektu, a “właścicielstwo” z czasem rozrosło się na kolejne numery, jakie budowano z innym założeniem niż fabryka, zaś właścicielem było między innymi miasto oraz ostatnia wymieniona postać. Dziś miasto w dokumentach z ostatnich lat nazywa ten obszar “terenem inwestycyjnym” z przeznaczeniem na usługi. Ostatnią aktualizację oferty sprzedaży numerów 5-7 opublikowano na platformie miejskiej w 2021 roku. Niestety, obiekt jest zapomniany i niewiele wskazuje na to, by jego los z zachowaniem tkanki historycznej był w przyszłości lepszy. Podział pozostałości fabryki jest różny – część jest we władaniu osoby prywatnej, a część gminy. Nim rozpoczniemy – podziękowania dla Kuby Tomaszewicza za dodatki i fotografie oraz dla przeserdecznego pana z warsztatu samochodowego, z którym zamieniłem trochę słów.
Dzisiejsza Ludwika Mierosławskiego
Wiele opracowań rozpoczynamy od patronów ulicy – jeżeli oczywiście nazwa dzisiejsza i dawna może nam przedstawić jakąś ciekawą postać. Dzisiejsza ulica, przy której znajdują się pozostałości fabryki ma ciekawego patrona – Ludwik Mierosławski – był polskim pisarzem, generałem, wynalazcą oraz przywódcą powstań. Można napisać, że “człowiek orkiestra”. Jego życiorys jest niezwykle ciekawy, bo… nie urodził się w Polsce! Przyszedł na świat 17 stycznia 1814 roku w francuskim miasteczku Neumors, nieco na południe od Paryża. Ojcem był Polak, kapitan wojsk sił napoleońskich, matką zaś Francuzka. W wieku sześciu lat przyjechał z rodzicami do Polski i szybko związał swoją edukację z wojskowością. Ponownie żył we Francji po upadku powstania, od 1833 roku. Jego życie mogłoby nadawać się na serial dokumentalny. Zajmował się też wynalazkami, pracując między innymi nad kosowozem i karabinem. Do starości był rozpoznawalną postacią, a również dyktatorem powstania styczniowego. Następnie marginalizowany, umierając w zapomnieniu 22 listopada 1878 roku w Paryżu. Popiersie nagrobne Mierosławskiego istnieje do dziś na cmentarzu Montparnasse w Paryżu.
Na tej stronie nie ma reklam, treści sponsorowanych, płatnych ani irytujących okien. Wysokiej jakości zdjęcia, grafiki, serwer, domenę i licencje utrzymujemy wyłącznie z Waszych wpłat.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Dawna Schwennstraße
Patronem przedwojennym była… kobieta 😉 Konkretnie patronką! Była to Friederike Marie Elisabeth Schwenn, a ulica jej imienia nosiła nazwę Schwennstraße. Urodziła się około 1790 roku, zmarła 27 stycznia 1881 roku, w sędziwym wieku 90 lat. Pani ta była założycielką Schwennstift, fundacji dobroczynnej, jakiej budynek znajdował się w reprezentacyjnym gmachu przy dzisiejszej Potulickiej – obiekt nie przetrwał do dziś. Pani Schwenn była w mieście rozpoznawalną postacią, ale nie zostało o niej dużo śladów znanych mi źródeł. Opracowanie losów jej oraz instytutu zasługuje na poświęcenie czasu, tu jednak skupimy się przede wszystkim na fabryce, jej właścicielu oraz niektórych pracownikach – zwracając uwagę na tych, którzy mają dość polskobrzmiące nazwiska.
Carl August Ernst Kornatis
Rdzenny budynek fabryki – północny – noszący dziś numery Mierosławskiego 5 i 7 może pochodzić z XIX wieku, gdy już wtedy fabryka w tym miejscu oznaczana jest na mapach. Jej początek możemy datować na około 1883 rok. Na mapach późniejszych oznaczana jest tam fabryka taniego masła i tłuszczów, zaś ślad pojawia się w 1884 roku – pod dawnym Galgwiese 7d znajdujemy Pommersche Sparbutter-Fabrik Actien-Gesellschaft. Skąd taka nazwa ulicy? Ówcześnie wspomniana wyżej Schwennstraße (Mierosławskiego) nie istniała, a fabryka przypisana była do południowej strony głównego traktu – Galgwiese. Dzisiejszą Mierosławskiego wyznaczono na początku XX wieku, z początku jako Straße nr 3, by od 1905 już mieć swoją nazwę. Właściciel podawany w księgach – Ernst Kornatis – jest lekko okryty łuną tajemnicy, również z uwagi na to, że w jego rodzinie takie imię było nadawane kilku osobom. Pojawia się dokument – 11 grudnia 1886 roku ślub bierze Carl August Ernst Kornatis, ówcześnie szczeciński chemik, a jego żoną zostaje Maria Helene Kornatis z domu Bischoff. Zgadza się adres podany na akcie ślubu, w według dokumentu urodził się 14 lipca 1849 roku w Kołobrzegu (ówcześnie Colberg). Możemy napisać więcej o rodzinie chemika – jego ojcem był okręgowy inspektor, a wcześniej inspektor lazaretów Carl Gustav Kornatis, a matką Johanna Wilhelmine Elisabeth Kornatis z domu Diele / Diehl.
Ojciec Ernsta umrze 18 grudnia 1889 roku w Szczecinie, w wieku 76 lat. I tu ciekawostka – bo dziadkiem Ernsta (chemika) był również Ernst Kornatis, o nim nie ma wielu danych, ale pochodził prawdopodobnie z Wielkopolski i miasta Zbąszyń (Bentschen). Analizując członków rodziny można wysunąć teorię, że rodzina przybyła do Szczecina minimum w 1855 roku, gdy brat głównej postaci (chemika Ernsta) urodzi się 23 stycznia 1855 w Szczecinie. Niestety matka opisywanego chemika umrze bardzo młodo – pani Johanna Wilhelmine Elisabeth Kornatis odejdzie 13 czerwca 1860 roku w wieku 36 lat. Nie mam informacji gdzie i kiedy zmarł chemik Carl August Ernst Kornatis, ale jego żona zmarła w latach trzydziestych w Świnoujściu. Już w połowie lat osiemdziesiątych XIX wieku w księgach szczecińskich nie znajdziemy dyrektora i chemika o tym nazwisku, oznaczać to może opuszczenie miasta. Po nim fabrykę przejmuje człowiek o personaliach jakich nie ustaliłem – nazwisku Emter. Dodatkowo działa tam handlarz Paul Gerlach. Można podejrzewać, że druga połowa lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dla fabryki to ciężkie czasy. Dyrektorzy zmieniają się szybko i już po panu Emter marka znika, a właścicielem działki Galgwiese 7d jest Gustav Hartlaub. Zmienia się też nazwa – będzie to od tej pory Pommerschen Margarine-Fabrik, czyli w luźnym tłumaczeniu Pomorska Fabryka Margaryny. Pan Gustav też nie zasiedzi w fabryce długo.
Carl Albert Thiedemann
Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XIX wieku przyniesie rozdzielenie numerów w nieco inny sposób oraz zmieni się nazwa marki fabryki – będzie to Stettiner Margarine-Butter-Fabrik und Schmalzfiederei, czyli Szczecińska Fabryka Margaryny, Masła i Smalcu. Otrzyma numer Galgwiese 7e. Poprzedni numer 7d przejmie inżynier Hans Ketel oraz stolarz August Mertens, podobnie w innych okolicznych numerach (7c) rozpocznie działalność stolarka. Pan Ketel będzie prowadzić swój biznes w numerze 7d kolejne wiele lat. ale z czasem zniknie. Wiemy gdzie 😉 Naszym celem na razie pozostanie główny budynek fabryki – ówczesny 7e.
Właścicielem został Carl Albert Thiedemann, o którym detale poznajemy w “klasyczny dla historii sposób” – poprzez śmierć jego małego synka. Jego imię znamy z ksiąg adresowy, ale nie detale o nim już poznajemy z dokumentów. Urodził się 15 lutego 1836 roku w nieodległym Ueckermünde. W 1891 roku w Szczecinie urodził się jego syn Louis Daniel Carl Thiedemann, jaki zmarł 26 kwietnia 1891 roku. Żoną dyrektora fabryki, a matką jego potomka była pani Anna Marie Elisabeth Thiedemann z domu Schmidt, rozwódka lub wczesna wdowa.
Rok później – 29 lipca 1892 roku na świat przychodzi ich córka Ida Elisabeth Anna Thiedemann, a 9 sierpnia 1893 roku następna – Minna Emma Trude Thiedemann. Rodzina właścicieli fabryki żyła wtedy przy dawnej Klosterhof, czyli dziś nieistniejącym obszarze kamienic na miejscu Trasy Zamkowej, między zamkiem, a Małopolską.
W temacie pojawia się jednak ciekawostka – bo w 1899 roku w księdze widnieje WDOWA Anna Thiedemann z domu Schmidt, a mimo to po niej w księgach wpisany jest wciąż Carl Albert Thiedemann. Możliwe, że popełniono tu mały “błąd” uznając Annę, jaka drugi raz wyszła za mąż, za wdowę. Zamieszanie pojawia się w związku z nią – Anna Maria Elisabeth Büttner z domu Schmidt wychodzi w wieku 30 lat ponownie za mąż, 13 lutego 1888 roku. Jej mężem zostaje właśnie Karl Albert Thiedemann. Ten umrze 27 stycznia 1909 roku w Szczecinie. Zarządcą obiektu w imieniu państwa Thiedemann był na przełomie XIX i XX wieku ktoś o polsko brzmiącym nazwisku, ale już z tytułem niemieckim – mistrz maślarski ( buttermeister 😉 ) najprawdopodobniej Wilhelm von Zagorski.
W księgach mamy go podanego z pierwszą literą imienia, ale z dokumentów wynika, że żył ówcześnie tylko jeden kupiec o takim nazwisku oraz literze imienia w Szczecinie. W 1900 roku już widzimy kogoś innego jako zarządcę – pojawia się Wilhelm Hoschke. Rok 1904 i 1905 przyniesie wyznaczenie ulicy. Fabryka będzie występować pod adresem Schwennstraße 5.
Johannes Georg Ludwig Koberstein
Duża zmiana następuje od księgi z 1906 roku. Fabrykę Stettiner Margarine-Fabrik przejmuje spółka Koberstein & Ko / Koberstein & Co. Konkretniej nowym właścicielem był Johannes Koberstein, jaki miał również mleczarnie. W momencie przejęcia fabryki swój kantor firmowy miał przy dawnej Augustastraße 55, dziś to Małopolska, a kamienica nie istnieje. Znajdowała się między Wyzwolenia, a Matejki, od północnej strony. Aktualnie to blok i zieleniec z drzewami. Mieszkanie pan Johannes w momencie przejęcia miał na dawnej Giesebrechtstraße 7, na II piętrze. Ten adres również dziś nie istnieje – to obszar starej części Galaxy, kawałek na północ od wejścia od Placu Rodła. Następnie firma nosi nazwę Georg Koberstein & Co, zaś o samym właścicielu mamy sporo detali. Był to konkretnie Johannes Georg Ludwig Koberstein urodzony około 1867 roku w Groß Runow / Ruhnow Kreis Stolp, dziś wsi Runowo pod Słupskiem, a zmarł 28 grudnia 1920 roku w Szczecinie. Jego żoną była Ella Koberstein z domu Weissig. Małżeństwo miało również syna, który urodził się 29 kwietnia 1902 roku – był nim chłopiec o “zamiennych” imionach do ojca, czyli Georg Johannes August Theodor Koberstein. W imieniu właściciela fabryką zarządzał w 1906 roku Hermann Neumuth, a później wprowadzi się też handlarz bydłem Karl Melchert.
Kolejne lata przynoszą zmiany w okolicznych numerach, gdzie rozpoczyna się budowa okolicznych obiektów, których właścicielem było miasto Szczecin – tu mowa o działkach Schwennstraße 6, 7 (Mierosławskiego) oraz budowanych narożnikach z innymi ulicami w sąsiedztwie, na nich powstaną place składowe i magazyny. Można podejrzewać, że fabryka albo będzie w przebudowie, albo będzie miała trudne lata. W imieniu Johannesa zarządzać nią będzie pani Amalie Lorenz / Lohrenz, zaś wspomniany wyżej handlarz bydłem Karl Melchert przeniesie się pod Schwennstraße 8 / Mierosławskiego 8, po prawej (północnej) stronie kompleksu. Pojawia się też “powrót” z końca XIX wieku, mimo że jesteśmy w tym akapicie w około 1912 roku. Skąd ten powrót? Pamiętacie wyżej opisanego pana Katel? Okazało się, że wróci. Hans Katel, emeryt żyjący w Berlinie rozpocznie budowę na działkach Schwennstraße 6 i 7, po sąsiedztwie do swojego dawnego miejsca pracy 🙂 Zdaje się, że w Szczecinie miał wciąż swój biznes, którym zarządzać mógł ktoś inny. Następnie z ksiąg wynika, że dawny inżynier kompleksu fabryki – pan Hans Ketel – żyje w Freienwalde nad Odrą, a zarządcą jego nieruchomości będzie wdowa, pani Martens. W 1912 roku dodatkowo dozorcą fabryki był Joseph Waltereit.
Carl G. Albrecht
Rok 1913 przynosi zmianę właścicielstwa obiektu oraz adresów wokół, które zostaną “zespolone” w dużej części pod jednym nazwiskiem. Budynki fabryki przejmie Carl G. Albrecht, dość majętny człowiek i przekształci obiekty w fabrykę smarów oraz farb (farbenwerke). Z czasem jego biznes określany jest dokładniej – farby, kleje, smary, a także hurtownia. Okoliczne działki znacząco się zabudowują wieloma mieszkańcami. Wśród nich pod Schwennstraße 1 (nieistniejąca narożna kamienica Mierosławskiego / Madalińskiego) żyć będzie ktoś o mocno polskim nazwisku – szewc Vincent Maliszewski. Będzie żyć tam również w latach trzydziestych. W miejscu dzisiejszego zarośniętego terenu przed fabryką powstanie kamienica o numerze Schwennstraße 6, której również właścicielem będzie Carl G. Albrecht. W niej mieszkania znajdą pracownicy oraz inne osoby. Numer 7, czyli bliżej skarpy będzie znajdować się ogród, również we własności pana Albrechta. Rozbudowę dawnej Schwennstraße 5 / Mierosławskiego 5 i fabryki może przynieść okres po I Wojnie Światowej, kiedy ilość pracowników podanych w przyziemiu fabryki dosłownie eksploduje. Chociaż tytuły zawodowe nie są mocno związane z branżą farbiarską – wśród nich maszynista, krawiec, szewc, ślusarz.
Budynek o numerze 6 zamieszkiwać będzie między innymi zajmujący się produkcją tłuszczy i smalców Buske, a także zajmujący się spedycją Otto Braatz. Również do numeru 7 wprowadzi się kilku mieszkańców. O historii Carla G. Albrechta wiemy to, że przed przejęciem fabryki (1909) swój biznes prowadził na Große Lastadie 69, czyli na Energetyków, a żyjąc chwilę w bogatej kamienicy Zimmerplatz 2, na III piętrze – ta stała na wjeździe w ulicę Celną od Energetyków. Z początku historia pana Carla robi problemy – w Szczecinie żyje kilka osób które były niemal identyczne pod kątem nazwisk! Inny Carl Albrecht był synem restauratora i był raczej za młody (1880-), by w 1912 już być bogatym właścicielem. Dwóch występuje jednocześnie pod różnymi adresami. Istnieje dokument – akt zgonu – na nazwisko Carl Albrecht z 1933 roku, jednak pod inną ulicą i z innym zawodem.
W połowie lat dwudziestych pobliską Schwennstraße 2 (nie istnieje) zamieszkiwał ktoś o polskim nazwisku – Stanislaus Borkowski, robotnik, który krótko później przeniesie się na Budziszyńską. Pojawi się też Max Albrecht, kolejny właściciel fabryki z opisywanej rodziny, a numer narożny pod skarpą (Schwennstraße 7) zostanie zabudowany, powstanie tam pralnia parowa “Lux”, jaką prowadzić będzie Walter Dehns. Ciekawy jest numer 8, o którym było dużo wyżej – wciąż będzie tam żyć właściciel mleczarni, pan Melchert. Z 1925 roku warto też wspomnieć polskobrzmiące nazwisko w nieistniejącym budynku o numerze 6 – żyła tam na parterze Sofie Wiczichowski, możliwe że nazwisko zniekształcono w zapisie niemieckim, to jednak TYLKO teoria. Przełom lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku przyniesie podział na numer 5a i 5 – ten drugi będzie od tej pory oznaczany od ulicy i podzielony na kilka części. Vorderhaus: budynek frontowy oraz Gartenhaus: budynek od ogrodu. Kamieniczkę z numerem 6 będzie na początku lat trzydziestych zamieszkiwać Georg Kruczinski.
Możliwą śmierć Seniora oraz powolne problemy firmy ukazuje druga połowa lat trzydziestych, na krótko przed wojną. Mimo, że właścicielem według ksiąg jest Carl Albrecht (junior?), to zarządcy budynków w jego imieniu zmieniają się. W 1938 roku był to dekarz Hans Willrodt, a od 1939 roku robotnik Paul Krawetzke. W trakcie II Wojny Światowej znaczna część okolicy zostanie mocno uszkodzona w trakcie nalotów bombowych. Bez dachu zostaną kamienice narożne od strony Madalińskiego, budynek tamtejszej szkoły oraz część budynków od strony opisywanej ulicy Mierosławskiego (Vorderhaus) i kompleksu z fabryką.
Czasy powojenne
Do dziś pozostanie część północno wschodnia, prawdopodobnie najstarsza. Po wojnie kompleks wraz z okolicą przejmie jedna duża firma. Dzisiaj od strony Mierosławskiego 3C działa Getrybe Mechanika Pojazdowa, obok działa pan Grzegorz Merc, którego działalność z częściami samochodowymi podana jest na mapach Google. Część kompleksu o numerze Mierosławskiego 5 oraz numer Mierosławskiego 7 należy do miasta według danych systemu informacji przestrzennej z 2024 roku. Ogólny stan budynku części z numerem 7 jest kiepski, część używana przez warsztat wygląda lepiej. Dostałem informacje od osób, które żyły w tym kompleksie (pan Cichorek, serdecznie dziękuję), że działało tam po wojnie wiele lat przedsiębiorstwo PREFABUD. Następnie część kompleksu podobno zamknięto z uwagi na wewnętrzny ruch pojazdów tej firmy, a ona zaś wykonała drogę z płyt Jumbo, jakie znajdują się teraz na terenie serwisu Volkswagen. Obok tej drogi tymczasowej od strony Madalińskiego miała znajdować się resztka przedwojennej zabudowy, gdzie mieszkała rodzina Śliwa. Według opowieści pana Cichorek żyły tam jeszcze inne rodziny: Straus, Śniegoccy, Kazala, Odrowski, Czerczer, Woźniak, Gomółka, Grzybowski, Pelissier-Pleskot i inni. Przed państwem Kazala w budynku Mierosławskiego 5/7 miał mieszkać kawaler, pan Byczek lub Dyczek. Przed kompleksem od ulicy stał jeszcze dom, w jakim przed pożarem mieszkało państwo Steciak. Zaś budynku północnym, pod kominem, gdzie dziś jest warsztat Getrybe działała Szklarska Spółdzielnia Pracy.
Wszystkich, którzy mieszkali tu po wojnie w imieniu jednego z dawnych mieszkańców również pozdrawiam!
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 9 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć “Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.