Zapomniane Karty / Vergessene Karten

Berta Weichert i jej historia z odnalezionego nagrobka 

Tak trzeba!

Mimo, że do przedwojennych mieszkańców Szczecina wciąż niektórzy mają stosunek chłodny lub negatywny, to "tam gdzieś u góry" wszyscy jesteśmy równi. Nikt nie wrócił z "drugiego świata" powiedzieć nam, że tam wciąż są granice, podziały, niechęć i złość na siebie na wzajem. Jeżeli chcemy, by o nasze groby i nekropolie zostawione na wschodzie ktoś kiedyś zadbał, to sami powinniśmy robić to samo. W Szczecinie i okolicach masa jest miejsc, gdzie przedwojenne nagrobki wykorzystywano naprawdę BARDZO różnie...

Kliknij i rozwiń spis treści

Wielu zarzuca, że panuje taka duża troska o przedwojenne nagrobki, a o powojenne już nie. To błędne myślenie. Bo jestem żywym przykładem tego, że można dbać o wszystkie – w miesiące letnie w każdy weekend charytatywnie czyszczę i często odmalowuję polskie zapomniane groby na Cmentarzu Centralnym. Pochylam się też nad tymi polskimi płytami, które leżą wyrzucone i połamane w krzakach cmentarza. W galerii znajdziesz jedną z moich prac pod Szczecinem. Różnica leży w tym, że groby polskie jeszcze mogą mieć opiekunów, potomków którzy wciąż żyją i tych nagrobków są setki tysięcy. Pozostałych nagrobków przedwojennych jest w stosunku do polskich garstka. Po II Wojnie Światowej w pewnej mierze w sposób usprawiedliwiony – doświadczeniami wojennymi – niszczono poniemieckie nekropolie.

Z drugiej strony zastanawia, co kierowało ludźmi, którzy potrafili łomami rozbijać groby rocznych dzieci. Po wielu dekadach myślenie się zmieniło – nikt z „drugiego świata” nie wrócił powiedzieć nam, że tam dalej są granice, podziały oraz wzajemna nienawiść. Uznaje się dziś powszechnie, że stare nagrobki powinny tworzyć lapidaria, jako elementy historyczne oraz chyba sami chcielibyśmy, by polskie cmentarze na wschodzie były traktowane w podobny sposób – z szacunkiem do zmarłych. Niezależnie od wiary, narodowości, pochodzenia lub wieku zmarłego. Niestety, nawet do dziś – w 2024 roku – dochodzi do plądrowania grobów. Zarówno na wschodzie (Białoruś, Ukraina, Litwa), jak i u nas w Polsce.

To prawda? To możliwe? Dzisiaj?! Rocznie odwiedzam myślę, że kilkanaście cmentarzy wokół Szczecina. Niestety na wielu z nich nawet po kilku latach (2022->2024) widać ślady szabrowania, rozkopywania ram grobowych i dzikich poszukiwaczy z wykrywaczami metali. Czasami zarzuty są błędne, bo okazuje się, że „przekopany” cmentarz był terenem poszukiwań właśnie starych płyt, krzyży, nagrobków ale zgodnie z prawem – przez stowarzyszenia mające na to zgody konserwatora zabytków oraz zarządcy terenu. Wtedy odnalezione nagrobki są spisywane, wraz z szerzej opracowanymi danymi pochowanych ludzi. Jednak nawet małe poniemieckie cmentarze na wsiach, w lasach, potrafią być rozkopywane przez dzikich poszukiwaczy skarbów 80 lat po wojnie…

Opisany tu znaleziony nagrobek starszej pani został użyty jako wzmocnienie nasypu. I co ciekawe, nie był to jedyny odnaleziony w tej okolicy. O odkryciu nagrobka poinformował mnie świetny kolega Bartosz, pokazał gdzie płytę robotnicy położyli, spisaliśmy go, a następnie dałem znać Markowi Łuczkowi. Płytę zabraliśmy do mini-lapidarium na Cmentarzu Centralnym, chociaż sama płyta pochodzi najprawdopodobniej z cmentarza niemierzyńskiego między ulicą Słowackiego oraz Niemierzyńską lub z cmentarza grabowskiego, na północ od ulicy Niemierzyńskiej. Warto też dostrzec pewną cechę – jak mała jest dokumentacja powojenna. Często znajdując połamaną polską płytę nagrobną w krzakach, z lat 50, praktycznie nie da się znaleźć detali o tym człowieku. Dokumentacja przedwojenna jest kompletnie inna.

Berta Weichert z domu Gaude

Urodziła się 6 września 1841 roku w dawnej niewielkiej wsi Groß Kuchlenmorgen, która ówcześnie składała się z około 8 budynków oraz dużego pieca do wypalania węgla drzewnego. Dziś wieś nosi po prostu nazwę Kuhlmorgen i leży nad rzeką Uecker, około 8 kilometrów na południe przez gęsty las od Torgelow, w Niemczech, niedaleko od Szczecina. Jej ojcem był Karl Gaude żyjący w wspomnianej wsi prawdopodobnie do śmierci, a jej matką była Caroline Gaude z domu Wienbrand, która do śmierci żyła w Karlsfelde obok Torgelow. Warto z perspektywy jej urodzin rozrysować realia. W Szczecinie dopiero za 35 lat (!) powstanie reprezentacyjny Czerwony Ratusz przy Placu Tobruckim, a pierwszy pociąg na dworzec szczeciński wjedzie, kiedy pani Berta miała dwa latka. Do powolnego i pełniejszego powstania Wałów Chrobrego oraz reprezentacyjnych budynków musi minąć jeszcze ponad 60 lat od urodzin opisanej tu kobiety. Kiedy miała 3 lata słynny Samuel Morse wysłał pierwszą wiadomość telegraficzną. Mając 20 lat przeczytała w prasie, że wybuchła wojna secesyjna w Stanach Zjednoczonych. Wróćmy do jej szczecińskiej historii, przede wszystkim ustalając jej męża i to gdzie z nim mieszkała. Co ciekawe, mieszkała w momencie śmierci w kamienicy, której zarządcą był mieszkający w oficynie na parterze pan Stanislaus Jaskolski, możliwe że Polak, a jej sąsiadką mogła być kobieta o zagranicznym pochodzeniu, pani Marta Tancré.

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Jej mężem był nauczyciel Johann Friedrich Wilhelm Weichert, a pani występuje w księgach od 1905 roku, ale dokumenty podają, że dekady wcześniej mogła żyć w podszczecińskim Grabow (Grabowo). Te dane sprawiają, że rozwija się cały „worek” informacji oraz osób z nią związanych. Skąd ten wniosek? Dlatego, iż 29 lipca 1868 roku na świat przychodzi syn Berty – Willy Karl Gotthilf Weichert, urodzony w podszczecińskim Grabowie. Jego żoną zostanie 3 czerwca 1905 roku pani Marie Wilhelmine Auguste Luise Grapow. Syn Berthy i Wilhelma zostanie budowlańcem. Z dokumentów wynika, że Wilhelm mógł umrzeć na przełomie XIX i XX wieku, już w Szczecinie – dokumenty podają, że mieszkał w Szczecinie, a kolejne że ostatnim jego miejscem zamieszkania był Szczecin. Odnajdujemy go w księgach z lat osiemdziesiątych XIX wieku, kiedy występuje jako J F W Weichert, nauczyciel żyjący ówcześnie przy Gartenstraße 11, na I piętrze, czyli w nieistniejącym dziś budynku przy ulicy Odzieżowej. Córką z małżeństwa była urodzona w Szczecinie około 1866 roku pani Margarete Weichert, która zmarła krótko po matce – 16 kwietnia 1918 roku, w wieku 52 lat. Żyła z matką w jej ostatnim mieszkaniu opisanym niżej. 

Na początku XX wieku pani Berta już jako wdowa mieszka przy dawnej Blücherstraße 7, na I piętrze, dzisiaj to ulica Wąska, a kamienica nie istnieje. Stałaby po zachodniej stronie ulicy, na przeciwko SDSu. Kilka lat później przeprowadzi się pod swój ostatni adres zamieszkania przed śmiercią. Pani Berta Weichert z domu Gaude zmarła w wieku 75 lat 1 czerwca 1917 roku w Szczecinie mieszkając pod dawnym adresem Preußische Straße 41, na II piętrze. Dzisiaj ta kamienica nie istnieje i miałaby adres Mazurska 41. Adres ten stanowi dziś… kilka drzew i trawnik, tuż obok odremontowanej i zabytkowej kamienicy, niedaleko od stacji benzynowej.

Możliwe, że do rodziny mógł też należeć księgowy Reinhard Weichert, emeryt Gustav Weichert oraz wspomniany Willy. Dlaczego? Bo na przeciwko nieistniejącej kamienicy Mazurska 41 – w istniejącej do dziś Kujawskiej 5/6 (Kantstraße 5/6) żył właśnie Reinhard i Gustav. Możliwe, że rodzina. Na początku XX wieku żył tam jeszcze bankowiec Johannes i inżynier Max, zajmowali łącznie kilka mieszkań na różnych piętrach. Po II Wojnie Światowej w okresie likwidacji dawnych cmentarzy płytę prawdopodobnie wykorzystano jako wzmocnienie nasypu. Dzięki porządności kolegi Bartka i pracowników wykonujących obok instalacje płyta trafiła po kontakcie z Markiem Łuczakiem na lapidarium Cmentarza Centralnego.

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 4 dni temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin