Gdzie ta zima?

Kierowcy każdego roku są w głębokim szoku, że przychodzi zima i jest ślisko albo popada śniegiem. Tak jakby nie miało to miejsca nigdy 🙂 Tęsknimy dziś za białymi świętami, a jeszcze w XIX wieku w Szczecinie średnio śnieg widywano stale przez kilka miesięcy zimy. Aktualnie jak posypie kilka razy na zimę, to mamy wielkie święto, o jakim piszą wszystkie lokalne media.

Kliknij i rozwiń spis treści

Kiedyś to były zimy! Kiedyś to były czasy! Dzisiaj nie ma czasów! 🙂 Ostatnio pojawiła się dość „nośna” wieść w polskich mediach dotycząca tego, że Szczecin jest najszybciej ocieplającym się miastem w Polsce patrząc na statystyki roczne. Co ma to wspólnego z historią? Zajrzymy dzisiaj w księgę wojskową z XIX wieku, w której zapisywano średnie temperatury miesięczne z różnych lat właśnie 130 lat temu i więcej. Dane te są tak dokładne, że badania wykonywano trzy razy w ciągu dnia, każdego dnia miesiąca, przez cały rok. Ot jako ciekawostka. Oczywiście zaznaczyć trzeba, że na przestrzeni stuleci średnia temperatura zmieniała się – bywały okresy małego zlodowacenia, a także lata znaczących susz.

Te jednak występowały w odstępach czasu, a nie… stale, każdego roku… jak to ma miejsce od kilkunastu lat. Wielu wyborców pewnej partii na „K” lubi kwestionować wszystko i ludzie ci nazywają różne tematy dotyczące ocieplania bajkami, baniakulami, a podawane statystyki uznawane za wzięte z „instytutu statystycznego z Dupy Mniejszej”. Wielu może poczuć zaskoczenie, że w Szczecinie już niemal 200 lat temu trzy razy dziennie zapisywano wilgotność powietrza, opady, temperaturę i inne dane. Bierzemy więc do ręki oryginalną księgę z 1895 roku, która w szczegółach opisuje najróżniejsze militarne statystyki i dane dotyczące szczecińskiej wojskowości. 

Co to ma wspólnego z temperaturą? Zaskakująco dużo. Bo badano wilgotność powietrza, opady, temperatury miesięczne, średnie, roczne, poziomy wód, rzek, a nawet takie detale jak gęstość zadrzewienia lasów. Wszystko to na potrzeby wojskowe, obronności, taktyki i ewentualnych przemarszów wojsk, a także przewidywania zysku z upraw dla wojska lub zasobności miejsc poboru wody pitnej. Już wtedy prognozowano pogodę na potrzeby armii, zapisywano ile w jakim miesiącu spadało deszczu w garnizonie miejskim. Ciekawe? Możliwe, że przysiądę na dłużej do tematu i potłumaczę informacje o różnych miejscach militarnych Szczecina, jakie przetrwały do dziś.

Dawne obserwacje meteorologiczne

Ciekawostka pierwsza – do 1886 roku w garnizonie obserwacje przeprowadzano aż 3 razy w ciągu dnia, o 6:00, 14:00 i 22:00, a od 1887 roku o godzinie 7:00, 14:00 oraz 21:00. Jedne z bardziej zaawansowanych prac meteorologicznych i badań prowadził rektor dawnej Ottoschule o nazwisku Christian Heß (1803-1874) już w 1836 roku, a jego schedę przejął od listopada 1874 roku (po śmierci) późniejszy profesor Johann Ludwig Schönn, a jego uczniem pod koniec XIX wieku został nauczyciel Johannes Selke (1865-1935). Kolejna ciekawostka – w Szczecinie oficjalnie działała królewska pruska stacja meteorologiczna, a nie jakiś mały „przytułek” z kimś, kto sobie termometr za okno wywiesza 😉 Już wtedy zaznaczano, że temperatura w miastach jest o kilka dziesiątych stopnia wyższa niż poza miastami. Zaledwie kilka dziesiątych stopnia między dużym miastem, a wsią. Dzisiaj to nawet 2-3 stopnie różnicy, a duże aglomeracje są zdecydowanie cieplejsze niż prowincja. Inna ciekawostka – uznaje się, że średnie ciśnienie atmosferyczne na poziomie morza to około 760 mm słupka rtęci (mmHg), co zdefiniowano jako tak zwaną jedną atmosferę.

W Szczecinie pod koniec XIX wieku ta wartość wynosiła najwyżej w styczniu, równe i książkowe 760 mm, spadając do 757,5 w marcu (średnio), ale bywały spadki do 730 mm. Przyjrzyjmy się danym statystycznym dotyczącym nagłówka – czyli temperaturze. Zaokrąglając liczbę do 90 pomiarów – codziennie 3 przez okres zaokrąglonych 30 dni.Najzimniejszym okresem pomiaru (przypominam 1848-1894) był styczeń 1848 roku, czyli pierwszy miesiąc statystyczny. Średnia temperatura w całym styczniu 1848 roku, czyli z 90 pomiarów wynosiła -9,6 stopnia. Za to kwiecień tego samego roku był już najcieplejszym miesiącem w pomiarach przez kolejne niemal 50 lat. W kwietniu 1848 roku 90 pomiarów dało wynik średni 10,2 stopnia Celsjusza. Dzisiaj średnia temperatura w Polsce w 2024 roku w kwietniu (dane IMGW) wynosiła 10,5 stopnia.
Brzmi spoko?

No to spójrzmy na średnią kwietniową ze Szczecina z lat 1848 – 1894. Wynosiła ona… 7,4 stopnia. Przez 50 lat. Dzisiaj średnia temperatura roczna kwietniowa to 9-10 stopni w Polsce od już dłuższego czasu. Jakie były najcieplejsze statystycznie miesiące XIX wieku w Szczecinie? W lipcu 1865 roku zanotowano średnio 21 stopni, z 90 pomiarów. Był to najcieplejszy miesiąc w zapisanym przedziale czasu – niemal 50 lat XIX wieku. W porównaniu do lipca 2024 i średniej temperatury w Polsce na poziomie 20,3 stopni zdaje się, że dawniej było cieplej. Brzmi spoko? No to spójrzmy na średnią lipcową ze Szczecina z lat 1848 – 1894, a było to jednak tylko 18,3 stopnia Celsjusza, czyli znowu lekko chłodniej. A jaki był najbardziej upalny rok w ciągu tych niecałych 50 lat? Za najcieplejszy średnio uznano dwa lata – rok 1868 oraz rok 1872, czyli okres wojny francusko pruskiej. I potwierdza się fakt historyczny. Prusy weszły w Francję jak w masło dzięki temu, zimą było lodowato, a latem sucho jak pieprz – bagniska oraz rzeki nie stanowiły problemu. Najzimniejszy rok statystyk to 1871, głównie początek, kiedy bywało średnio 90 pomiarów na poziomie -5,5 stopnia w styczniu. Czy to znaczy, że nie było upałów?

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Temperatury zawierają średnią z typowego okresu aktywności człowieka – od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora, co nie znaczy, że nie spisywano temperatur maksymalnych. Najwyższą skrajność jaką zanotowano to 36,5 stopnia Celsjusza, w lipcu. I co ciekawe, spisywano też różnicę wahań i skrajności – największe różnice temperatur padały w styczniu. Najniższą temperaturą jaką podawano w pomiarach to -24,4 stopnia Celsjusza. Zestawiono też Szczecin do innych miast – najmniejsze różnice i skrajności zapisano w porównaniu dla Helgoland, a największe dla Królewca. „Klimat” szczeciński określono jako stabilny, czyli temperatury z miesiąca na miesiąc rosły powoli i stopniowo oraz spadały w ten sam sposób.

Dane statystyczne oraz dzisiejsze wykresy temperatur ukazują nam bardzo prostą rzecz. I bardzo niebezpieczną. Dzisiejsze temperatury utrzymują się stale przez dłuższy czas. Co to znaczy na „chłopski rozum”? W połowie XIX wieku wieczorem temperatura w lipcu spadała dość mocno, mimo wysokiej i letniej. Zwyczajnie okolica „chłodziła się” na noc. Dziś temperatura potrafi się utrzymywać na upalnym poziomie niemal przez całą noc i podnosić z powrotem o poranku kolejnego dnia. Dawniej ta różnica była drastyczniejsza. Co nie znaczy, że takich zmian nie było – jednak największą dobową zmianę temperatur zanotowano na poziomie 15,3 stopnia w XIX wieku.

Dziś bywa, że temperatura zmienia się ledwie o 4-8 stopnie między dniem i nocą, kiedy różnica 10 stopni (na przykład z 10 do 0) jest uznawana za duży skok. Według danych statystycznych z szczecińskiego garnizonu niczym niezwykłym były spadki temperatur o 11-14 stopni z ciepłego dnia, na chłodną noc, w okresie lata. Dziś żyjemy w czasach, kiedy temperatura dobowa nie zmienia się tak mocno.

Ciekawa jest zbieżność danych dotyczących wilgotności z występującymi na Pomorzu chorobami i epidemiami. Szczecin był dość szczęśliwie określany jako miasto i okolica dość sucha pod kątem wilgotności w porównaniu z innymi miastami ówcześnie północnych Prus i późniejszych Niemiec. Średnio przez niemal 50 lat najbardziej suchym (nie mylić z opadami!) miesiącem był maj i sierpień (72%), a najbardziej wilgotnym styczeń oraz grudzień (88%). Najbardziej wilgotny z wszystkich pomiarów był grudzień 1894 roku – 94% – był to też najbardziej wilgotny rok pomiarów w ogóle, od 1848 roku.

Opady deszczu w Szczecinie w XIX wieku

Przejdźmy do opadów. Tu należy pamiętać, że pomiar przeprowadzano 3 razy dziennie w stacji meteorologicznej. Opady w miesiącach letnich mogły być leciutko większe niż podawane z uwagi na to, że pomiar przeprowadzano ręcznie w stacji i w dużych odstępach czasu. Już wtedy zaznaczono, że na pomiar wpływ mógł mieć śnieg roztopowy, zimą. Opady miały być w XIX wieku w Szczecinie głównie w październiku, co miało być wyróżniające na tle innych miast, ale ogólnie uznano Szczecin za region suchy. Największe ulewy w drugiej połowie XIX wieku mieliśmy w sierpniu 1870 roku, w trakcie wojny prusko-francuskiej. Napadało w Szczecinie 205 mm wody. Najbardziej ulewnym rokiem był 1882, kiedy w ciągu roku zmierzono opady na poziom 661 milimetrów. Najbardziej suchy był rok 1857, kiedy zmierzono 320 milimetrów. Bywały miesiące, kiedy spadł… 1 milimetr wody – na przykład kwiecień 1893 roku. Średnio przez 50 lat drugiej połowy XIX wieku w Szczecinie mierzono 518 milimetrów opadów rocznie. Dzisiaj podaje się, że to od 490 do aż 770 milimetrów rocznie, a największe opady mamy w lipcu i sierpniu = na poziomie do 80 mm. W XIX wieku było to tylko średnio 68 mm w miesiącach letnich, ale właśnie zaznaczono – sierpień – potrafiło walnąć nawet 85 mm.

Burze i śniegi w dawnym Szczecinie

To dobrze, że niby więcej pada? Niby tak, ale pada zazwyczaj gwałtowniej. Czyli według dawnych statystyk z XIX wieku opady letnie zdarzały się regularnie, ale nie powodowały kumulacji z całego miesiąca lub kilku. Zliczano do tego właśnie dni burzowe, najwięcej ich wyliczono w lipcu – 4,2 dni pełne burz, niewiele mniej w czerwcu, bo 3,8 dni burzowych. Łącznie średnio w ciągu 50 lat wyliczono, że w ciągu roku w Szczecinie mieliśmy zazwyczaj 16,2 dni burzowych w roku. Za taki dzień uważano nie dzień z deszczem, co z piorunami i wyładowaniami. A co ze śniegiem? Za najbardziej śnieżny miesiąc w drugiej połowie XIX wieku uznano w Szczecinie styczeń, na drugim miejscu był luty. Z dzisiejszej perspektywy za śmiech uznalibyśmy zrównanie grudnia i marca pod kątem „dni śnieżnych”. Zliczono też, kiedy pojawiały się najpóźniejsze i najwcześniejsze opady śniegu. Najdłużej w Szczecinie sypało śniegiem przez rok w ciągu 284 dni (!!!), najkrócej przez łącznie 154 dni w roku. Przez niemal 50 lat pomiarów w XIX wieku w Szczecinie śnieg się pojawiał… najkrócej… przez łącznie 154 dni w ciągu 365 dni. Dziś to jakaś abominacja i magia, by sypało tak długo, prawda? Jak mamy łącznie kilkanaście dni sypiącego śniegu w roku to jest „święto”.

Najwcześniejsze przymrozki odnotowano 4 października 1871 roku, a średnio pojawiały się od 2 listopada, najpóźniejszy przymrozek w ciągu roku zanotowano 19 listopada 1883 roku. W pierwszych miesiącach roku najwcześniej przymrozki zakończyły się 1890 roku, średnio ustępowały 13 kwietnia, a najpóźniejsze przymrozki zarejestrowano 18 maja 1871 roku. Średnio za dni bezśnieżne uznawano pomiarami 213 dni w roku. Sypanie śniegiem najczęściej kończyło się 14 kwietnia, patrząc na analizę z niemal 50 lat XIX wieku. Pierwszy śnieg pojawiał się najczęściej 14 listopada, ale co ciekawe najpóźniejszy w roku opad śniegu zanotowano aż 28 grudnia 1857 roku, a najwcześniejszy opad śniegu 15 września 1889 roku.

Bywało też, że sypało śniegiem… pod koniec maja… konkretnie 24 maja 1867 roku. Zanotowano też prędkości wiatru. Najczęściej wiało z południowego wschodu, wschodu i północnego wschodu. Dziś podaje się, że w Polsce mamy coraz więcej dni z temperaturą powyżej 0 stopni w skali roku. Dni z miesięcy zimowych z temperaturą powyżej 0 stopni mieliśmy w Szczecinie 54 według raportu z 2024 roku, jaki obejmował lata 2014-2023. Średnio liczba dni powyżej 0 w miesiącach zimowych wzrosła o 23, czyli niecały jeden miesiąc zimowy utrzymywał się powyżej 0 stopni. Według raportu największa ta zmiana zachodzi w okolicach Danii, Polski i krajów bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia), czego jednym z czynników jest nagrzewający się i dłużej utrzymujący cieplejszą wodę niż zazwyczaj Bałtyk.

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 2 dni temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są wymagane

Historyczny Szczecin