Byłby to prawdopodobnie najbardziej majestatyczny zamek w najbliższej okolicy Szczecina. W przepięknym położeniu - z schodami oraz zejściem w kierunku zawijającej Płoni. Dodatkowo w lesie, na uboczu od zgiełku miasta. Dzisiaj niestety po pałacu pozostały tylko malutkie resztki. Kiedyś pasły się tu dzikie zwierzęta, hodowano bażanty, a założenie parkowe zachwycało z pewnością oczy. Zaglądamy do lokalizacji nazwanej po wojnie Oleszna.
Kliknij i rozwiń spis treści
Jeden z najpiękniejszych budynków okolic Szczecina stał w miejscu, które po wojnie nazwano Oleszna – to uliczka Przylesie, biegnie od Szosy Stargardzkiej do Starego Szlaku i Sławociesza, na prawobrzeżu, tuż przy granicach miasta. Stał tam monumentalny dwupiętrowy pałac z poddaszem, częściowo przeszklonym dachem, podpiwniczeniem z oknami oraz wieżyczkami. Do tego otoczony zielenią, u stóp płynie do dzisiaj Płonia, w tle las, a wokół ogrody. Dzisiaj pozostały po nim fragmenty łuku wejściowego oraz resztki cegieł pod trawą. Lokalizację Oleszna dziś zaznacza się przy nieodległej willi – działa w niej Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii. Dawny pałac stał dużo dalej – nieopodal adresu 36/37 oraz dojazdu pożarowego 52, na północ od MOSu. W szczecińskiej sieci powstało o nim sporo legend, półprawd lub nieprecyzyjnych informacji, które warto spróbować rozwiać i poszerzyć.
Lokalizacja o nazwie Henningsholm pojawia się już w regresach z dokumentów klasztoru w Kołbaczu jako osada o nazwie Henkenshol. Tą samą bazę na bazie interpretacji dokumentów podaje Baltische Studien z 1916 roku opisując granice własności obszarów w czasach średniowiecza wspominając, że lokalizacja o nazwie Henkelshol (Henningsholm) już wtedy istniała, a mowa o roku 1299. Inne źródła sięgają nieco wcześniej i podają ziemie jako własność klasztoru w Kołbaczu już w 1260 roku. W szczecińskiej sieci pojawiają się stanowiska, że nazwa jest o kilka wieków późniejsza, ale o nazwie Henkenshol i późniejszej jej formie Henningsholm podają źródła z Baltische Studien. Również nieco nieprecyzyjnie jako pozostałość po Henningsholm przypisuje się budynek nieodległego Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii, jaki oznaczany jest lokalizacją o nazwie Oleszna – to jego bardzo późna część, wcześniej osobne budynki nim dawny właściciel przejął zarówno pałac, jak i willę dzisiejszego MOSu. To osobny budynek w stosunku do dawnego majątku i pałacu Henningsholm mający też dawniej swoją osobną nazwę. Zapomina się za to o osiedlu domków, które nazywano Siedlung Henningsholm.
Faktem jest jednak, że willa (dziś MOS) była „spokrewniona” z pałacem – Willa Erika raczej nie uzyskała tej nazwy od syna założyciela pałacu, a od żony drugiego właściciela z uwagi na widoczny na niej herb kolejnych właścicieli. Musimy też pamiętać, że Henningsholm w XIX wieku mógł być podzielony na kilka obszarów – leśniczówkę przy rogu ulicy (od północy) i majątek tuż obok późniejszego pałacu. Stąd też spora liczba poniżej opisanych nazwisk, a nawet później powstałe osiedle o tej nazwie. Bywają też błędnie oznaczone miejsca pałacu – między innymi na Fotopolsce oraz polska-org.pl – pałac stał na północy, niedaleko dojazdu pożarowego numer 52, a nie przy budynku MOSu (Oleszna), porównanie w galerii.
Henkenshol i Hennekenhof
Wracając do najdawniejszych czasów, o lokalizacji Henkenshol, jako osadzie (ort) w pobliżu dawnego Alt-Damm podaje też Pommersches Urkundenbuch wydany pod koniec XIX wieku. Załączono tam opisaną łaciną granicę na rzece Płoni oraz wypisano inne znane sąsiednie lokalizacje takie jak Heykendorp, czyli późniejszy Hökendorf (Klęskowo). Ciekawostką jest fakt, że punktami załamań granicy były… stare drzewa, głównie lipy i dęby. Wzmiankę z 1299 roku napisał Dittmar, opat z Kołbacza.
Spisy lokalizacyjne z XIX wieku wyznaczają przynależność dawnego Henningsholm do urzędu Amt Friedrichswalde (Sowno) oraz do powiatu nowogardzkiego Kreis Neugard. Następnie przez setki lat nazwa zanika, by pojawić się jako możliwy Heidereitershof, majątek leśników. Wśród opisów lokalizacji pada stanowisko, że nazwa i pierwszym właścicielem Henningsholm w XVIII wieku mógł być inspektor budowlany Henning – to nie zostało jasno potwierdzone, tym bardziej że Baltische Studien określa nazwę jako pochodzącą ze średniowiecza. Znane jest kilka nazwisk właścicieli z XIX wieku.
Pan Klüter i jego zakład leśny
Znane są detale dotyczące funkcji i właściciela obszaru Henningsholm na początku XIX wieku. Urząd z pobliskiego Sowna (Friedrichswalde) ogłosił 19 października 1826 roku, że zakład usług leśnych Henningsholm został wystawiony na sprzedaż przez swojego właściciela – nim był pracownik leśny o nazwisku Klüter. Majątek składał się z przestronnego domu, budynków gospodarczych i stajni. Cały kompleks w stanie dobrym, do tego 126 mórg ziemi, pól i łąk oraz ogrody, na jakich zasadzone były drzewa owocowe. Roczny podatek z majątku wynosił 17 talarów, a na licytacje zapraszano 27 grudnia 1826 roku, 24 lutego 1827 oraz 25 kwietnia 1827 roku, wszystkie w Henningsholm. Również z tego roku pojawia się spis topograficzny wyznaczający, że Henningsholm był leśniczówką (revierförsterei). Docieramy do lat siedemdziesiątych XIX wieku, kiedy pojawia się w 1870 roku ogłoszenie. Wdowa po fabrykancie z Hohenkrug (Struga) wystawiła na sprzedaż sporą część majątku oraz 500 mórg łąk, ziemi oraz lasów obejmujących Henningsholm. Jej mężem i właścicielem ziemi w opisywanej lokalizacji był Julius Münch, znana persona swych czasów, związana z papiernią oraz młynem.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Majątek służby leśnej i leśników
Spis statystyczny z 1817 roku podaje, że revierförsterei czyli leśniczówka Henningsholm zamieszkana była przez 11 osób, a spis Müllera z 1835 roku podaje, że Hennigsholm zamieszkiwało ówcześnie 15 osób. W tym okresie wymieniany jest właściciel oraz kontekst zabudowy Hennigsholm. Była to dawna osada pracowników i królewskiej służby leśnej, a „dawną” nazwano ją już w XIX wieku – w publikacji z 1868 roku Berghaus wspomina, że nieruchomość tę nabył inspektor budowlany o nazwisku Rotenburg, na własność, zaś spis statystyczny z 1846 roku (20 lat wcześniej) podaje 15 mieszkańców oraz 1 dom mieszkalny. Bardziej aktualny z czasów pana Rotenburg podaje 17 osób.
Niezwykłe znalezisko podaje prasa z 6 sierpnia 1874 roku, kiedy to w pobliżu majątku na sporej głębokości trafiono na duży bursztyn – jego wielkość oceniono na kurze jajo. Według wzmianki z gazety właściciel ziem podarował go pomorskiemu muzeum. Wiadomo, że chodzi w tej wzmiance konkretnie o Henningsholm z uwagi na dwa dopiski – bei Damm, czyli przy Dąbiu, a wzmianka ma początek Stettin, oznaczający odniesienie do miasta.
Z początku darczyńca zdaje się być anonimowy.
Dzięki temu ustalamy z innego źródła (Baltische Studien, 1875) nazwisko człowieka, jaki cenny przedmiot przekazał – był to kupiec Gentzensohn ze Szczecina. Nie mam jednak pewnego źródła, że to on przejął majątek w tych latach po panu Rotenburg, czy po prostu posiadał jedną z działek w pobliżu opisywanej lokalizacji. Z ksiąg wynika, że był to Ewald Gentzensohn lub Ernst Gentzensohn, obaj zajmujący się drukiem w Szczecinie.
Podziel się historią!
Historia tego miejsca może być powiększona dzięki Tobie oraz innym czytelnikom. Jeżeli posiadasz dodatkowe fotografie, źródłowe informacje lub szczegóły możesz skorzystać z formularza kontaktowego.
Kliknij tu i podziel się historią, by przesłać swoje wątki do tego opracowania! 🙂
Spis statystyczny z lat kolejnych – 1881 – podaje 21 mieszkańców majątku Hennigsholm. Panowie Gentzensohn są też podani jako mieszkańcy lokalizacji Henningsholm w rocznikowym spisie rolniczym wydanym w 1893 roku.
Bażantarnia w Hennigsholm
Ciekawostkę poznajemy tuż przed możliwą budową pałacu. W majątku miała działać hodowla bażantów. Z szerokiej publikacji towarzystwa ornitologicznego z końca 1883 roku dowiadujemy się o tym, kto w niej pracował. W trakcie zebrania towarzystwa odczytano list pana o nazwisku Krüger, jaki pracował w bażantarni, jaką opisano szerzej, używając nazwy Fasanerie in Hennigsholm bei Alt-Damm. Zaznaczono, że bażantarnia działa tu od 1879 roku, kiedy jesienią zakupiono 26 kurczaków i 4 koguty z wsi Hohenkrenig koło Schwedt. Były wypuszczane w marcu na świeże powietrze, ale miały przycięte lotki, by nie mogły uciec. Niestety padły ofiarą drapieżników, a liczbę wyklutych młodych oszacowano na około 30 sztuk. Następnie zdecydowano się nie podcinać lotek, a liczba młodych zwiększyła się, aż w 1882 roku osiągnięto około 150 sztuk. Dodano, że poza wkradającymi się drapieżnikami duże zagrożenie dla młodych stanowiły ulewne deszcze i zimne noce.
Ciekawostką była forma karmienia – paśniki z małymi były tak zrobione, by dorosłe karmić poza, a następnie umieszczać z powrotem z małymi. Co dziś może wydać się niezwykłe czytelnikowi, ale małe karmiono posiekanymi jajkami oraz larwami mrówek. Zdarzały się też niewytłumaczalne biegunki młodych, a leczono je… niewielką ilością herbaty kminkowej. I działało! Leśnik rejonowy Krüger napisał też do towarzystwa, że odkrył problemy ptactwa – należało im zapewnić możliwość składania jaj w sianie i w piasku, co zapobiegało chorobom i paraliżom nóg. Bażantarnia była dość spora – zajmowała 70 mórg ziemi. Leśnik poszczycił się też w liście ilością „ubitych szkodników” w ciągu 3 lat (1879-1882), wyliczył 3 lisy, 12 kun, 33 tchórzy, 36 kotów, 15 łasic, 22 szczury, 19 wiewiórek, 7 sokołów, 18 wron i 5 sów. Dziś taka liczba uznana byłaby za bestialstwo nad zwierzętami. Ówcześnie była to ochrona swojego dobytku przy tak powszechnej ilości dzikiej zwierzyny. Pan Krüger mocno zaznaczył, że jak ktoś nie chce wybijać drapieżników, to za bażanty nie ma się, co zabierać. List opublikowano 10 listopada 1883 roku.
W szczecińskiej sieci pojawiały się stanowiska, jakoby pałac powstał dopiero około 1899 roku, bardziej prawdopodobna jest data ukończenia po 1888 roku. Inne źródła podają, że pałac powstawał od 1884 do 1888. Mapy wydane właśnie w 1888 roku jeszcze ukazują stare założenie folwarczne, jakie przeniesiono również na mapach kolejnych. Pewność, że pałac nie jest zaznaczony na mapach z 1888 roku, a także gdzie dokładnie stał względem starego folwarku ukazują nam zdjęcia lotnicze – pałac stał kilkadziesiąt metrów od dokładnie zaznaczonego kompleksu folwarku, na południe od niego (patrz galeria). Co oznacza, że nie był zaznaczany na mapie z 1888 roku, a rzekoma mapa z 1899 roku najprawdopodobniej jest jej kopią. Mapy okolic Henningsholm są nieprecyzyjne, kiedy jeszcze w latach trzydziestych wydano jedną z nich, bez zaznaczonego pałacu, a na innych mapach zrobiono to wcześniej. Pałac był niewielkim dodatkiem pod założeniem budynków pracowniczych, obór i innych (patrz mapy).
Viktor von Dewitz Senior
Opowieść, że tunel biegnący od Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii mógł powstać pod koniec XIX wieku również raczej nie jest faktem, willa ta powstała zdecydowanie później – tunel rozpoczyna się od willi na południu i kieruje się w stronę ruin pałacu. Willa może być nieco młodsza niż się szacuje, gdyż w dniu ślubu syna właściciela – Viktora von Devitz Juniora – ten żył jeszcze poza Szczecinem, a dzisiejszy MOS nr 1 jeszcze na mapach z wczesnego XX wieku nie jest oznaczany. Ciekawostką był otaczający założenie pałacowe ogród z dzikimi zwierzątkami oraz niespotykanymi drzewami – nazywany Wildpark bei Hennigsholm, oznaczany na kilku mapach oraz pocztówkach. Przez rzekę Płonię u stóp pałacu przechodził most, którego przyczółki można dziś rozpoznać w tkance terenu oraz dwa kolejne małe mostki w stronę Strugi (Hornskrug). Dawne założenie kompleksu oznaczone na mapach z 1888 roku najprawdopodobniej w kolejnych zostało rozebrane i zmienione – na kolejnych mapach z zaznaczonym już pałacem układ budynków wokół jest inny (patrz galeria).
Posiadacz Henningsholm oraz prawdopodobny budowniczy pałacu skracany do nazwiska Viktor von Dewitz był seniorem, czyli posiadał syna o tym samym imieniu. Wcześniej miał kupić ziemię pod pałac od pana o nazwisku Schreiber. Urodził się jako Karl Augustin Constantin Viktor von Dewitz 16 lutego 1851 roku w dawnym Gienow Kreis Regenwalde, czyli dzisiejszej wsi Ginawa w powicie łobeskim, w centralnej części dzisiejszego województwa zachodniopomorskiego. Jego ojcem był Gustav von Dewitz-Farbezin mający korzenie w innym rodzie, z majątku Farbezin w dawnym Kreis Neugard (dawny powiat Nowogard). Zarządca majątku Viktor von Dewitz Senior umrze w Szczecinie, żyjąc przy Tkackiej, 13 października 1923 roku. Wdową po nim zostanie Martha Ernestine Ida von Dewitz z domu Wegner, wziął z nią ślub 3 października 1876 roku.
Dziedzic i junior – Victor von Dewitz
W sieci często podaje się informację, że po założycielu Schloss Henningsholm z czasem jego właścicielem został syn Viktor Junior. Nie podaje się jednak zawiłego kontekstu genealogicznego tego rodu. Potomkiem i dziedzicem Henningsholm był konkretnie Günther Otto Ewald Viktor von Dewitz, urodzony 26 sierpnia 1892 roku, a zmarły 9 października 1958 roku w Wetzlar w Hesji. Jego żoną była (9 lat) młodsza od niego Ursula von Diepow. Właściciel majątku Henningsholm lubił nazywać swoich synów tym samym imieniem głównym, co powoduje mocne zawirowania w kontekście historii majątku. Pewne jest, że Viktor von Dewitz widnieje jako „gutsbesitzer” (właściciel dworu) w spisie z 1913 roku oraz z 1925 roku.
Kolejnym synem z małżeństwa o jakim czasami podaje się w szczecińskiej sieci był Werner Ludwig Konstantin Viktor von Dewitz, jaki urodził się 30 czerwca 1878 roku w dawnym Biesendahlshof w Kreis Randow, dziś to wieś przy granicy z Niemcami, na linii z polskiego Krajnika, przez niemiecki Gartz i nieco na zachód. Kolejny Viktor wziął ślub 20 października 1904 roku, a żoną została Hedwig Anna Elma von Dewitz z domu Dreher. Junior zmarł dość wcześnie, w wieku 56 lat, 13 kwietnia 1935 roku w Szczecinie. Nie był to jedyny potomek – Viktoria Alma Anna Martha von Dewitz urodziła się w wigilię 24 grudnia 1881 roku w Szczecinie, a jej mężem 9 października 1903 roku został znany wojskowy Max Julius Valentin von Massow, z jakim się rozwiodła i ponownie bogato się ożeniła 31 marca 1913 roku. Córka mieszkała z ojcem w 1912 roku przy dawnej Tkackiej 47, gdzie rodzina zajmowała I oraz II piętro kamienicy.
Martha zmarła w 1927 roku pod opisywanym adresem. Analizując zależności genealogiczne można dojść do wniosku, że starzy przedstawiciele rodu wymierali, co mogło spowodować sprzedanie majątku przedstawicielowi rodu von Bodenhausen, który opisany jest niżej, z jakim ród żyjący w Szczecinie musiał utrzymywać bliskie kontakty biznesowe. Powód sprzedaży pałacu może być jednak inny, o nim akapit niżej. Już wcześniej – w rodzinnym i rodowym Fabrezin w wieku 67 lat, 7 maja 1921 roku umiera jeden z przedstawicieli rodu, ale niezwiązany z Karlem Augustinem Victorem oraz głównym dziedzicem, posiadacz ziemski, emerytowany major Victor von Dewitz Junior. W Szczecinie krąży legenda, że willa, którą zajmuje MOS (na południowy wschód od ruin pałacu) miał zadedykować potomek założyciela pałacu swojej żonie albo swojemu synowi – stąd nazwa Willa Erika.
To błąd i nieprawda.
Bazy genealogiczne oraz źródła nie podają, by Victor Senior miał syna Eryka, jaki miał być dziedzicem i właścicielem sąsiedniej willi, jaką zajmuje dziś MOS. Ta teoria jest bardziej trafna w związku z żoną kolejnego właściciela, o jakim niżej. Ciekawostka pojawia się 1 stycznia 1900 roku, kiedy urodzoną i podróżującą z Henningsholm Kreis Neugard miała być pani pokojówka Lina Arndt.
Koniec lat trzydziestych i II Wojna Światowa to bardzo duża rozbudowa okolicy pałacu. Niewielu wie, ale spacerując dzisiejszą główną ulicą na północ od majątku wzdłuż niej (Przylesie) znajdowały się domy i wille, po jakich dziś pozostały niewielkie resztki, jakie dziś „zjadł” las. Również las pożarł pozostałości po sześciu barakach, po kilku domkach leśniczych na rogu ulicy Przylesie i zjazdu do leśniczówki, a także drzewa porosły dawne założenia parkowe sięgające aż pod willę dzisiejszego MOSu. Od majątku Henningsholm po willę znajdowały się jeszcze inne mniejsze domki, po których dziś czasami znaleźć można fundamenty pod liśćmi.
Pożar w Schloss Henningsholm
Do bardzo niebezpiecznego pożaru w pałacu doszło 29 marca 1932 roku, a prasa informowała o tym w piątek 1 kwietnia. Pożar zauważono o 8 rano i objął sporą część wnętrza. Prasa lekko rzucała podejrzenie na właściciela – Viktora von Dewitz Juniora – jaki akurat dzień przed pożarem wybrał się do Berlina i równie niespodziewanie pojawił się po wybuchu pożaru, gdyż podobne podobne podejrzenie o podpaleniu przez właściciela wystosował prokurator. Zdanie o tym, że doszło do umyślnego podpalenia przedstawił też dyplomowany inspektor szczecińskiej policji kryminalnej Werner Hertzer. Właściciel pałacu Schloss Henningsholm był głównym podejrzanym z uwagi na jego problemy finansowe i poszukiwanie kupca na majątek. Ciekawym wątkiem było złożenie przez niego oferty zakupu za 320 000 majątku w Meklemburgii, zaznaczono też że nie mieszkał już na stałe w pałacu Henningsholm, a z niego samego wywiózł masę starych mebli. Inne nakazał służbie złożyć w miejscu, w jakim akurat wybuch pożar jednocześnie ubezpieczając zamek na setki tysięcy marek. Ostatecznie nie zdecydowano, by Viktor von Dewitz Junior został aresztowany, co zdziwiło mieszkańców.
Ród zależny – von Diepow oraz koligacje rodowe
Podaje się w sieci, że właścicielem po Viktorze Seniorze był opisany wyżej Viktor Junior (jeden z paru!), jakiego żoną miała być pani z rodu von Diepow. Bazy genealogiczne trochę powodują tu zamieszanie, bo żoną pani z rodu von Diepow był też przedstawiciel rodu von Bodenhausen – jakiego członek władał Henningsholm później. O Ursuli von Diepow było wyżej, za t posiadający ogromną ilość imion Arthur von Bodenhausen (1895-1952) miał żonę z rodu von Diepow, wziął w Szczecinie ślub, ale z pałacem nie miał nic wspólnego, zaś jego ojcem nie był późniejszy właściciel majątku. To kompletnie inny ślad genealogiczny. Kolejny plot twist z rodem von Diepow pojawia się w kontekście córki pierwszego właściciela pałacu. Córką wymienionego wcześniej Victora von Dewitz była Gertrud Friederike Cacilie Martha von Dewitz, urodzona 26 grudnia 1879 roku, a jej mężem zostanie Bodo Arndt Holm von Diepow, 6 października 1900 roku. Wżenianie się tych dwóch rodów w siebie wzajemnie zdaje się, że było wtedy dość znaczące.
Osiedle Siedlung Hennigsholm
Znane są nazwiska dawnych posiadaczy tych domów i innych mieszkańców osiedla Henningsholm, jakich się do tej pory nie wymieniało – E. Schulte był jednym z nich, a posiadał również kamienicę przy dawnej Elysiumstraße 26 (Niemcewicza) w Szczecinie. Sekretarzem celnym, jaki w latach czterdziestych mieszkał w obszarze Henningsholm był Emil Martwich. Do nieodległego osiedla Siedlung Henningsholm należała też uliczka Waldläferweg, złożona z 4 domów, mająca skrzyżowanie z dawną Heidereiterstraße oraz Szosą Stargardzką. Prócz tego do osiedla należała też uliczka Kiefernweg, Bambergstraße, Am Sandbrink i Münchstraße. Przypisani do tych uliczek mieszkańcy byli wymienieni w sekcji Buchholz (Płonia). W 1941 roku pojawia się karta poległego 6 lipca 1941 roku pod lokalizacją Stare Sioto – kartę wypisano na nazwisko Willi Rackow, jaki miał urodzić się 3 stycznia 1916 roku w Henningsholm, niestety bez podanego powiatu. Zarządcą magazynu i składu w majątku był w czasie wojny Max Berkholz, posiadaczem nieruchomości Hermann Beuthin, posiadaczem ogrodu August Draack, posiadaczem domu Hermann Eibner, emerytem Franz Hernickel, kupcem Artur Hoppe, a budynek o nazwie Villa Helene zamieszkiwała wdowa Helene Hoppe. Łącznie liczba osób, jaka zamieszkiwała nowe osiedle Henningsholm przynależące w okresie wojny do Buchholz (Płonia) mogła wynosić około 110 osób. Polskobrzmiącym mieszkańcem osiedla był Georg Rittlewski Senior, emerytowany mistrz obsługi maszyn. W osiedlu żył też jeden z wojskowych – emerytowany dowódca Heinrich Strekier, inny dom zamieszkiwał inspektor powiatowy Wilhelm Thiem, a lekarzem nauk medycznych i doktorem był Richard Wasmund.
Ostatni właściciel – Hans Freiherr von Bodenshausen
Nowym właścicielem pałacu został krótko przed wojną konkretnie Hans Gustav Emil Freiherr von Bodenhausen, pochodzący z Kilonii, a urodzony tam 26 czerwca 1890 roku. Do Szczecina „sprowadziła” go żona, która nie była szczecinianką z urodzenia, ale tutaj mieszkała. Również pochodziła z bogatszej rodziny oraz rodu. Małżonką 12 sierpnia 1920 roku, kiedy mąż żył jeszcze w Berlinie została Ida Martha Friederike Gertrud Erika von Diepow. I to prawdopodobnie od niej wzięła się potoczna nazwa istniejącego do dziś budynku zajmowanego przez MOS – czyli Villa Erika. Już w momencie ślubu Hans określany jest jako emerytowany dowódca. Możliwa postać stojąca za nazwą Willa Erika – czyli Erika von Diepow, żona drugiego właściciela pałacu – zmarła w 1989 roku. Najpewniej błędną teorię odnośnie pochodzenia nazwy Willa Erika przedstawia też opis z Centrum Dialogu Przełomy. W okresie II Wojny Światowej i przejęcia pałacu krótko przez nią przez rodzinę von Bodenhausen pojawia się ciekawy zwrot akcji. Firmy za jakimi stoi freiherr (baron) Hans von Bodenhausen oraz panienka Helene von Bodenhausen swoje biura mają pod dawną ulicą Große Wollweberstraße 47. Czyli przy Tkackiej, w tym samym miejscu, gdzie przez długi czas żyli poprzedni właściciele pałacu Henningsholm – rodzina von Dewitz. Znane są dalsze i powojenne losy Hansa, patrząc na jego akt ślubu, zmarł 19 marca 1964 roku w Berlinie. Do Szczecina tuż przed śmiercią przyjechała licząca niemal 100 lat córka ostatniego właściciela – Hannelore von Bodenhausen.
Wątek dowództwa lotnictwa
Temat powtarza się w książce Air Warfare and Air Bases, jakiej autorem jest John Krais. Na bazie danych ministerstwa lotnictwa i tłumaczonych dokumentów niemieckich dowództwo w Henningsholm bei Stettin miała mieć Luftflotte 1 East-Kasselring, czyli 1 Flota Powietrzna Wschód-Kesselring, od nazwiska dowódcy. Stąd też wzięła się legenda o „pałacu Göringa”, jaki najpewniej w nim nigdy nie był. Według książki dowództwo to mogło mieć pod sobą 824 samoloty, a dane te dotyczyły roku 1939 i kampanii przeciwko Polsce we wrześniu. Dane o mieszczącym się w Henningsholm dowództwie potwierdzają też inne książki wymieniające głównie jednego dowódcę – był nim generał lotnictwa Albert Kesselring, późniejszy feldmarszałek. Pierwszą flotą powietrzną dowodził od 1938 roku. Uznany za zbrodniarza wojennego za akty terroru we Włoszech oraz decyzje dotyczące nalotów na obszary cywilne w Anglii oraz dzielnice mieszkalne Londynu w pierwszej fazie II Wojny Światowej. Do niewoli dostał się 5 maja 1945, po niej skazany na śmierć, ale podobnie jak wielu innych zbrodniarzy został zwolniony w 1952. Następnie na krótko przed śmiercią (1960) reaktywował organizację Stahlhelm, dawniej paramilitarną organizację weteranów I Wojny Światowej, a po II Wojnie gromadziła ludzi związanych z dawną władzą oraz niezgadzających się na nowy porządek Europy. Po śmierci Kesselringa organizacja ta zaczęła zanikać.
O siedzibie dowództwa 1 Luftflotte w Henningsholm generał i późniejszy feldmarszałek wspomina w swojej publikacji przetłumaczonej też na język angielski. Późnym popołudniem 25 sierpnia 1939 roku miał dowiedzieć się o przełożeniu planów inwazji na Polskę, wyrażając nadzieję, że nigdy do niej nie dojdzie. Generał był wtedy w Kołobrzegu i wieczorem wyruszył w podróż swoim samolotem, by powrócić do Henningsholm pod Szczecinem. Do pałacu musiał mieć sentyment, nazywał go w książce „my home” (mój dom). Z jego publikacji możemy też wyczytać, że najprawdopodobniej kwatera lotnictwa w Henningsholm albo została opuszczona (podobno armia powróciła tu w 1943) albo zmieniła dowódcę – w kolejnych częściach książki Kesselring pisze, że była to jego pierwsza kwatera kampanii polskiej, a ostatnią miał w Królewcu, skąd powracał samolotem przelatując z sentymentu nad Henningsholm. Podaje się w niektórych postach dotyczących Henningsholm, że miał się zatrzymać u rodziny von Bodenhausen, jednak w książce pada określenie, że przeleciał nad majątkiem (cytat: I flew over my / flog ich über mein) w drodze do rodziny w Berlinie. Dlatego stanowiska, że miał się zatrzymać u rodziny i mieć serdeczne z nią stosunki w momencie powrotu ze wschodu uznaję za nadinterpretację, ale książka z 1985 roku opisująca wątek generała zaznacza, że rodzina przyjęła przejęcie pałacu w 1938 roku na potrzeby wojska przyjacielsko.
Majątek Henningsholm wojsko przejęło już przed wojną – w 1938 roku miał tam działać kompania łączności Luftwaffe. Dowództwo utworzono w sierpniu 1939 roku i przeniesiono w październiku z powrotem do Berlina, zaś Albert Kesselring dowodził nią od 4 lutego 1938 roku do 11 stycznia 1940 roku. Jako ciekawostkę można dodać, że w pałacu krótko służył Helmuth Stecher, który miał działać w 3 Pułku Wywiadu Powietrznego, jaki umieszczono razem z dowództwem w pałacu, a szefem sztabu miał być pułkownik Speidel.
Rok 1945 i później
Pałac przetrwał II Wojnę Światową, według różnych opowieści bez najmniejszych zniszczeń oraz zachowanym przeszklonym dachem. Został zajęty przez wojska rosyjskie, a najcenniejsze wyposażenie oraz elementy folwarku zdemontowano. Według innych opowieści powojennych w pałacu wybuchł pożar, który zdecydował o późniejszej rozbiórce i wywózce zdobień oraz cegieł na potrzeby odbudowy Warszawy. Dzisiaj wielu nie zdaje sobie sprawy, że w okolicy było… KILKANAŚCIE… innych willi i budynków, które posiadały piękne i zadbane ogrody uwiecznione wyłącznie na zdjęciach lotniczych z okresu wojny – przykład w galerii. Szkoda, bo obszar pałacu i okolicy musiał być niezwykle reprezentacyjny przed 1945 rokiem.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 14 godzin temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. Pole komentarzy znajdziesz niżej.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Wsparcie w detalach i informacjach do opracowania: Kuba Tomaszewicz
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.