Północ Szczecina od dawna słynęła z budowy statków i okrętów. Większość z nich produkowano na potrzeby ówczesnych Niemiec, ale część z nich również wypływała na dalekie wody – nawet do Chin. Niestety, historia tego okrętu jest dość krótka i niosąca ze sobą tragedię ponad 1000 ofiar wypadku. Załączona do postu malutki kartonik jest dość ciekawy – wydany w języku francuskim. Kartonik był formą reklamy, na odwrocie mogliśmy przeczytać nieco o uwiecznionym kadrze – tutaj okręcie, o jakim niżej – ale również wzmiankę o zakonnikach klasztornych. Ci od setek lat żyjący w założonym w 1045 roku klasztorze „reklamują” się takimi kartonikami i masą rzeczy wykonanych ręcznie. Najsłynniejszym ich produktem jest czekolada d’Aiguebelle. Za rok założenia manufaktury tego smakołyku podaje się rok 1868. Dzisiaj marka czekolad należy do spółki Compagnie Chérifienne de Chocolaterie. Kartoniki tego typu z masą ciekawostek na odwrocie na najróżniejsze tematy malowano ręcznie, a następnie powielano drukiem dodając je do słodkości. W mojej kolekcji znajduje się właśnie kartonik związany ze Szczecinem.
Konstrukcja okrętów
Klasa Hai Yung nie była szczególnie oryginalna – wzorowała się na włoskich Ragioni oraz brytyjskich Apollo, jednak główne założenia były typowe dla niemieckiej klasy Gazelle, które ówcześnie budowano w Niemczech. Chińczycy mając niezbyt dobre doświadczenia po wolno strzelających ale ciężko uzbrojonych okrętach dla tej klasy wybrali szybkostrzelne działa 150mm, decydując się na ustawienie ich w formie potrójnego gniazda – dwa na boki, jedno na podwyższeniu. Okręty tej klasy powstały w stoczni w Szczecinie – Hai Yung miał numer budowy 232, a jego budowę rozpoczęto w 1897 roku. Stoczniowcy wyrobili się bardzo szybko, bo już 15 września 1897 roku Hai Yung spływa na Odrę, wyposażony ostatecznie zostaje w 1898 roku.
Osiągał dobrą jak na ówczesne czasy prędkość w stosunku do swojej wielkości – maksymalnie około 38 kilometrów na godzinę (20,2 węzła). Na pokład zabierał 250 członków załogi oraz do 580 ton węgla. Miał 100 metrów długości, 12 szerokości oraz 5,8 metrów zanurzenia. Napęd dawały mu dwie śruby, zaś pancerz wahał się od 38 do 70 mm. Poza gniazdem potrójnym dział posiadał 8 kolejnych kalibru 105 mm. Po wodowaniu i wyposażeniu okręt przechodził próby morskie na Bałtyku z udziałem ambasadora Lu Haihuan.
Docierając do Chin, krótko po testach morskich Hai Yung styka się z wątkiem tzw. rebelii bokserów, jednak nie bierze w nim żadnego udziału. W wojnie rosyjsko-japońskiej Hai Yung również nie odgrywa większej roli poza wysłaniem przez załogę ówczesnej formy małej motorówki jako wsparcie dla przejętego przez Japończyków rosyjskiego niszczyciela. Hai Yung następnie patroluje wody w okolicach Szanghaju wraz z innymi okrętami nie dopuszczając, by okręty rosyjskie mogły dołączyć do pozostałej floty.
W kolejnych latach – od 1906 do 1910 – odbywa głównie podróże dyplomatyczne po wodach Hongkongu, Manili i Singapuru. Swoje działa szczeciński okręt ponownie musiał przygotować do walki w 1913 roku. Hai Yung wraz z siostrzanym Hai Chi otrzymał rozkaz ostrzeliwania pozycji wroga, wspierając lądowanie piechoty w trakcie tzw. drugiej rewolucji.
Stała aktywność w rewolucjach i powstaniach
Historia zbudowanego w dawnym Stettinie okrętu to ciągłe wsparcie w rewolucjach – nie inaczej jest w trakcie I Wojny Światowej, gdy szczeciński lekki krążownik wspiera lądowanie piechoty. Niestety, w tym okresie dochodzi do tragedii – Hai Yung zderza się w gęstej mgle z innym okrętem o nazwie Xin Yu. Ten drugi łamie się na pół i zabiera na dno niemal natychmiast prawie całą załogę. Z racji, że transportowiec Xin Yu był wypełniony po brzegi piechotą, liczba ofiar według różnych danych dochodziła do 1000. Przeżyły trzy osoby – kapitan i dwóch elektryków pokładowych.
Po naprawach bierze udział w zatrzymaniu okrętów niemieckich w Chinach, gdy rząd w Pekinie wypowiedział wojnę Niemcom. Jednak Wielka Wojna chyliła się ku końcowi – w 1918 roku szczeciński Hai Yung bierze udział w alianckiej interwencji we Władywostoku, wspierając białą stronę konfliktu. Tu warto przypomnieć, że rewolucja dzieliła się na czerwoną i białą. W maju 1919 roku do Władywostoku przypływa inny okręt, co pozwala Hai Yung na udanie się na naprawy.
W 1922 roku raz jeszcze szczeciński okręt bierze udział w starciach i negocjacjach w kolejnej wojnie domowej, by w 1924 roku stać się częścią kolejnego chińskiego konfliktu – Jiangsu-Zhejiang. W 1927 roku bierze udział w kolejnym powstaniu robotniczy i ostrzeliwuje różne pozycje przeciwników. W kolejnych latach – do połowy lat trzydziestych – Hai Yung bierze częsty udział w stale wybuchających nowych konfliktach. Nadchodził zmierzch tej serii okrętów – w 1937 roku zdecydowano się użyć tych okrętów jako „okrętowych blokad”, osadzając je na rzece Jangcy. Ostatecznie wrak rozebrano i zezłomowano dopiero w 1959 roku.
Możesz dołączyć do grupy Facebook! Post o powyższej treści znajdziesz klikając w ikonę!
Prócz tego znajdują się tam inne nieopublikowane na stronie posty.
Podziel się postem ze znajomymi!