Trochę dziwnie brzmi „Las Osowski”, prawda?
Chodzi oczywiście o dawny Wussower Wald, czyli część lasu, który przylega do dzisiejszego Osowa. Pod dawną Forsthaus Wussow, czyli leśniczówkę Osowo podjechały ciężarówki ze sprzętem gaśniczym! Ciężko wyobrazić sobie, że na łąkach wokół lasu stworzono „symulowany” pożar. Ćwiczenia przeprowadzono na początku sierpnia 1935 roku. Może to wyglądać dziwnie z aktualnej perspektywy, ale teren po bokach dzisiejszej leśniczówki był… łysy…
Chodzi oczywiście o dawny Wussower Wald, czyli część lasu, który przylega do dzisiejszego Osowa. Pod dawną Forsthaus Wussow, czyli leśniczówkę Osowo podjechały ciężarówki ze sprzętem gaśniczym! Ciężko wyobrazić sobie, że na łąkach wokół lasu stworzono „symulowany” pożar. Ćwiczenia przeprowadzono na początku sierpnia 1935 roku. Może to wyglądać dziwnie z aktualnej perspektywy, ale teren po bokach dzisiejszej leśniczówki był… łysy…
Tutaj warto zaznaczyć, że ta dawna leśniczówka znajduje się dziś bliżej Głębokiego, niż Osowa
To dzisiejsza Leśniczówka Biała, którą mijamy jadąc od Głębokiego pod górkę, po lewej stronie, obok kortów tenisowych i małego parkingu z miejscami na ogniska.
To dzisiejsza Leśniczówka Biała, którą mijamy jadąc od Głębokiego pod górkę, po lewej stronie, obok kortów tenisowych i małego parkingu z miejscami na ogniska.
Niemcy brali poważnie zagrożenie pożarowe, które mogło pojawić się blisko Szczecina. W 1934 roku całkowicie zabroniono rozpalania ognisk w podmiejskim lesie, a także wykorzystano Wieżę Quistorpa jako stałe stanowisko obserwacyjne dla straży. O tym tutaj:
https://www.facebook.com/…/Szcz…/posts/1115566515746367/
https://www.facebook.com/…/Szcz…/posts/1115566515746367/
Akcję prowadził wspomniany w innym poście szczeciński nadleśniczy Bellmann. Niestety, szukając o nim danych dowiadujemy się, że prawdopodobnie zmarł wkrótce później – w księdze adresowej z 1934 roku widnieje już jego żona, jako wdowa, pani Anna Bellman. Mieszkała pod dawną Keddingstraße 2, dziś to nieistniejąca ulica Radowita. Ta znajdowała się na odcinku między gmachem PŻM, a ZUS zjeżdżając do ulicy Matejki. Możliwe, że ćwiczenia prowadził Max Bellmann, który ówcześnie był inspektorem miejskim. Niestety prowadzącego ćwiczenia nie podano z imienia. Ciekawostką jest, że dbano nawet o dobry kontakt służb – jedne oddziały „atakowały” miejsce pożaru za pomocą narzędzi ręcznych, inni za pomocą armatek wodnych.
Ponad 100 osób brało udział w ćwiczeniach, gdzie jednym z dowodzących był dowódca o nazwisku Schwarz. Prowadzono ćwiczenia zarówno w terenie zadrzewionym, jak i na polach za jedną z szop leśniczówki.
Poprawka?
Kliknij i daj znać!
Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historyczny” klikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla Ciebie.
Post na FB
Skomentuj na Facebooku!