Zapomniane Karty / Vergessene Karten

Adolf Hitler NIE JEST honorowym obywatelem Szczecina 

NIE, nie jest

Niestety wciąż krąży legenda mówiąca, że Adolf Hitler jest honorowym obywatelem Szczecina. Nie jest, bo prawodawstwo niemieckie nie obowiązuje. Wyobraźcie sobie minę urzędnika w okienku, kiedy powołujecie się na prawo niemieckie, tylko dlatego, że niby lista honorowych obywateli wciąż obowiązuje. Śmiech, prawda? 🙂 Sprawdzimy jak wyglądały głosy na NSDAP w Szczecinie, w prowincji, w okręgu, a także wizyty Adolfa Hitlera w przedwojennym Szczecinie. Krok po kroku.

Kliknij i rozwiń spis treści

Sprawa wraca jak bumerang. Za każdym razem, kiedy pojawi się gdzieś zdjęcie Adolfa Hitlera w Szczecinie to poruszana jest kwestia tego, czy jest obywatelem honorowym Szczecina i czy należy go tego tytułu pozbawić. Czas rozwiać wszelkie wątpliwości raz na zawsze oraz zacytować stanowiska urzędników, radnych, wiceprezydenta oraz przypomnieć, jak bardzo temat ten rozgrzewał dyskusje w mieście, a także opisać wręcz… szaleńcze… plany niektórych mieszkańców. W całym artykule wrócimy też do czasów niemieckiego nazizmu w Szczecinie oraz odpowiemy na pytanie związane z ciekawostką historyczną – ile razy Adolf Hitler był w Szczecinie z wizytą? Opowieści miejskie mówią, że tylko raz, a miasto traktowane było przez nazistów pobocznie oraz bez większego zainteresowania. Mówi się też, że Szczecin był bastionem nazizmu. Obie teorie i opowieści nie są do końca prawdziwe. Należy zaznaczyć – opracowanie nie ma na celu promocji, popierania lub gloryfikowania niemieckiego nazizmu, jak to niektórzy mogą odebrać.

Ten dwunastoletni okres historii stanowi w przenośni pisząc 1% z historii tego miasta, a wcześniej grodu. Jednak ten 1% – dwanaście lat – zmieniło Szczecin, jak i świat bardzo mocno. Dlatego opis tego, jak wyglądała wizyta Adolfa Hitlera w Szczecinie (jedna z kilku) to opis historii, a nie poparcie, gloryfikacja lub upodobanie do tego jednego z najbardziej okrutnych okresów. Każdy zdrowo myślący powinien odbierać okres niemieckiego nazizmu jako przestrogę przed tym, do czego prowadzi nacjonalizm oraz propaganda tworząca z jakiejś grupy społecznej wrogów przeznaczanych do likwidacji. Zacznijmy od lat trzydziestych XX wieku, a następnie przejdziemy do tego, czy Adolf Hitler jest obywatelem honorowym Szczecina.

Szczecin bastionem nazizmu?

Dla nazistów Szczecin był dużo mniej ważny niż miasta propagandowe – u nas „nie stało się nic”, co mogło być dla nich obiektem kultu. Miasto nie było też tak dużym centrum przemysłu oraz propagandy jak przede wszystkim Monachium (miejsce „kultu” ofiar puczu i przewrotu), Norymberga, Hamburg albo Brema. To nie znaczy, że Szczecin nie był celem wyjazdów najważniejszych postaci niemieckiej III Rzeszy – przykładem wizyta, jaką złożył Joseph Goebbels w nieistniejących 🔗dziś halach Targów Niemierzyńskich. Nazistowscy działacze w mieście byli widywani u boku najwyższych dygnitarzy, jednak dalej daleko było im do postaci z Monachium lub Norymbergii. Adolf Hitler był w pobliżu Szczecina już w 21 października 1918 roku – w nieodległym Pasewalku, gdzie leczył problemy związane z frontem I Wojny Światowej. Wcześniej był ofiarą jednego z ataków gazem, w nocy z 13 na 14 października 1918 roku – źródło o leczeniu się w Pasewalku znajdziemy również w książce Hitlera. W kwestii wyborów wiele razy mówi się o tym, że Szczecin był bastionem nazizmu i tu poparcie było największe. Warto rzucić okiem, jak szybko propaganda niemiecka stworzyła mit sukcesu NSDAP. W 1932 roku staruszek Hindenburg wygrał w Szczecinie miażdżącą przewagą ponad 20 000 głosów. Trzeba zwrócić uwagę na frekwencję, gdzie w 1932 roku oddano ponad 92 000 głosów! O trzecim z kandydatów nikt nie pamięta.

Paul von Hindenburg kopnął w kalendarz dwa lata później – 2 sierpnia 1934 roku. Wygrał wybory dwa lata wcześniej stając się jeszcze większym autorytetem przez umiejętność pogodzenia wszystkich stron politycznych, mimo poglądów monarchistycznych. Już przed wyborami posiadał kolosalny szacunek, jako feldmarszałek oraz zasłużony wojskowy. Co ciekawe, to właśnie w Szczecinie poznał swoją… żonę… 😉 Tu również przyszła na świat jego córka. Niemcy w ciągu niemal 5 lat chodzili na wybory 5 razy. Najważniejsze odbyły się w lipcu 1932 roku, w listopadzie 1932 roku, w marcu 1933 roku i sierpniu 1934 roku. Jeszcze w wyborach w 1930 roku Szczecin oraz prowincja wybiera DV, zaś półtora roku później wygrywają naziści. Dlaczego? 

Jednym z powodów był fakt, że Adolf Hitler zastosował genialną taktykę, jaką Europa zna i czasami stosuje do dziś. Opiera się ona na stworzeniu „problemu”, a potem oskarżaniu oponenta o jego „popieranie”. Jak i dlaczego? Niemieccy naziści stworzyli propagandę antykomunizmu – za każdą porażkę państwa, władzy, złą sytuację, kryzys, biedę, napady lub rozboje, rozruchy i niezadowolenie oskarżano mającą ówcześnie kierunek komunistyczny partię SPD, aż do słynnego pożaru Reichstagu, jaki przypisano duńskiemu młodemu podpalaczowi o poglądach komunistycznych i socjalistycznych. Tu dla poprawnego kontekstu warto dodać informację – SPD to partia dziś socjaldemokratyczna, która została założona w… 1863 roku. Wywodzi się z ruchów robotniczych jakie między innymi sprzeciwiały się zakazowi zrzeszania się pracowników w socjalistycznych kręgach w XIX wieku. Propaganda „winy” za całe zło wymierzona w Żydów i komunistów była jak woda na młyn NSDAP, jaka chwilę po pożarze (27 lutego) aresztowała jednego z dwóch kontrkandydatów Hitlera (3 marca), a wybory odbyły się 5 marca. Kaskada wydarzeń nie mogła przebiec dla nazistów lepiej, kiedy komuniści byli całkowicie zdyskredytowani albo siedzieli w aresztach. „Demokratyczne” przejęcie władzy było tylko formalnością, co następnie zamieniło się w delegalizację jakiejkolwiek opozycji, a trzeci kontrkandydat Hitlera (Thälmann) skończył w więzieniu bez faktycznego wyroku, następnie został zamordowany w obozie w Buchenwaldzie.

Po zwycięstwie w „wyborach” NSDAP mogła dowolnie podać dowolną kwotę głosujących na ich partię, albowiem nie ważne jak ludzie głosowali, ważne kto liczy głosy 🙂 W wyborach z 6 listopada 1932 roku brunatni otrzymali 37,27% głosów. W kolejnych z 6 listopada 33%, a w decydujących po propagandzie antykomunistycznej i aresztowaniu kontrkandydatów uzyskali 43,91%. Kolejne pseudo wybory – z 12 listopada 1933, 29 marca 1936 oraz 10 kwietnia 1938 roku czarodziejsko naziści mieli poparcie aż od 92 do 99% głosujących. Można też dodać, że w wielu komisjach wyborczych działały bojówki mające „pilnować” przebiegu. NSADP największe faktyczne poparcie w jeszcze równych wyborach miało w regionach rolniczych – Prusach Wschodnich, Prowincji Pomorskiej, prowincji Frankfurtu nad Odrą, Legnicy i Wrocławiu. Najmniejsze poparcie mieli w regionach inteligencji i dużych miastach, na przykład miastach takich, jak Hamburg, Berlin, Potsdam, Düsseldorf, Królewiec. W przypadku Szczecina za przypinkę „bastionu” odpowiada wieś – prowincja liczyła 2 400 000 mieszkańców, a miasto Szczecin liczyło faktycznie tylko 236 000, przed powiększeniem do statusu Großstadt Stettin w 1939 roku. W okręgu wyłącznie szczecińskim poparcie dla NSDAP w 1932 i 1933 roku było na średnim, a nie bardzo dużym poziomie. Przypinkę bastionu nazizmu miasto otrzymało przez ogólny rozkład głosów w całej prowincji. Jako ciekawostkę można też wspomnieć, że absurdalnie z dzisiejszej perspektywy wyglądały karty do głosowania w trakcie przejmowania całkowitej władzy przez niemieckich nazistów – pole z głosem „JA” (Tak) było… większe… niż pole głosu na „Nie” 😉 Zdobycie władzy przez niemieckich nazistów oraz wielkie poparcie było też skutkiem bezrobocia – w Szczecinie niemal 1 na 3-4 dorosłych mieszkańców w 1932 roku był bez pracy, a stocznia jako jeden z głównych zakładów była w stanie katastrofalnym. Zapowiedź odbudowy przemysłu stoczniowego i zapewnienie każdemu godnej płacy oraz pracy trafiała w Szczecinie i regionie na podatny „bezrobotno-robotniczo-rolniczy” grunt najniższej klasy społecznej, jaką „kupić” można było bardzo łatwo.

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Ile razy Adolf Hitler był w Szczecinie?

Opowieść, która nie jest prawdziwa, a jaka pojawia się w Szczecinie mówi, że był raz – w trakcie wielkiej parady. To nie jest prawdą. Pierwszy raz, kiedy Adolf Hitler wzmiankowany jest w źródłach pojawia się w marcu 1932 roku. Wtedy w gazecie Ingolstadter Anzeiger w wydaniu weekendowym (5-6 marca) mówi się, że Hitler był w mieście 2 marca z okazji przemówień przedwyborczych. Podaje się, że jego wizyta miała miejsce 2 marca w 🔗 nieistniejących dzisiaj Halach Niemierzyńskich, gdzie zawitał ponownie w październiku 1932 roku. Dla lepszego kontekstu, bez wchodzenia w opracowanie tych hal – znajdowały się przy ulicy Niemierzyńskiej, na rogu z ulicą Papieża Pawła VI, gdzie dziś są wybiegi dla zwierząt Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

Nawet mamy fotografię z jego przemarszu gdzieś w Szczecinie, którą podpisano jako wizytę przedwyborczą. Według wzmianki z innej gazety mówi się, że odwiedził przy okazji inne miasta – Pasewalk i Stralsund. Następnie Adolf Hitler był przejazdem z krótkim postojem w Szczecinie 6 grudnia 1934 roku. Relacje i słabej jakości fotografie znalazły się w szczecińskiej prasie (patrz galeria), co pozwala nam przetłumaczyć wizytę „przy okazji”. Dokładnie o godzinie 8:55 z dworca szczecińskiego (Stettiner Bahnhof) w Berlinie wyruszył pociąg, który następnie przejechał przez dworzec w Szczecinie i dotarł do dworca w Policach.

Nim to się stało o godzinie 10:50 pociąg przystanął na dworcu w Szczecinie – wizyta była znana i spodziewana, dlatego na peronach zgromadziły się tłumy ludzi. Krótko później skład ruszył dalej na północ – ostatecznie zatrzymując się na dworcu w Policach. Na miejsce dotarł o godzinie 11:25. Trasa z dworca biegła w prosty sposób – obok fabryki benzyny syntetycznej, ulicą Tanowską, dalej przez Trzeszczyn i nowo wyłożoną drogą do centrum wsi. Stamtąd Adolf w towarzystwie generałów – von Fritscha i von Blomberga – udał się samochodem do domu marszałka Mackensena, odwiedzić go z okazji urodzin. Oczywiście wizyta miała charakter czysto propagandowy – August von Mackensen był już starcem, ale za to niezwykle aktywnym oraz ekstremalnie szanowanym. Powitał Adolfa przygotowaną przemową, wspominającą o swoim pruskim pochodzeniu, ale też podkreślił bycie Niemcem.

Następnie przemowy z życzeniami wygłosili dowódcy oraz zapewnili marszałka, że w podarunku wkrótce otrzyma od armii… konia. Całe spotkanie u Augusta Mackensena skończyło się o 13, gdy Adolf ze świtą ruszył ponownie przez Trzeszczyn w drogę na dworzec w Policach. Tam niespodzianka. Jak na początku tłumek ludzi był mały, tak teraz ludzie rzucili pracę, by zobaczyć „przywódcę”.  Jak napisał autor artykułu sprzed niemal 90 lat – plotka o wizycie Adolfa rozeszła się jak kula wystrzelona z armaty. Pociąg zatrzymał się w Szczecinie ponownie trochę po godzinie 14, gdzie na chwilę dosiadł się nadburmistrz prowincji pomorskiej Franz Schwede Coburg. Krótko później pociąg żegnany przez mieszkańców odjechał do Berlina.

Największa wizyta w 1938 roku

Odbyła się z okazji pomorskiego zjazdu partii nazistowskiej 12 czerwca 1938 roku. Również z tej okazji wydano masę kartek pamiątkowych, symbolicznych odznaczeń i znaczków pocztowych. Tu ciekawostka – Adolf Hitler otrzymał obywatelstwo niemieckiego miasta Stettin znacznie wcześniej, bo 4 kwietnia 1933 roku. Przez ponad 5 lat nie odebrał tego tytułu osobiście. „Przywódca” pojawił się w mieście w najważniejszy dzień zjazdu okręgu pomorskiego NSDAP, jaki trwał od 10 do 12 czerwca. Co ciekawe, całą wizytę zaplanowano jak teatralną szopkę – mieszkańcy mieli specjalne godziny wolne, by móc zobaczyć wodza, a dzień przed wizytą wprowadzono godzinę policyjną. Wcześniej trasa przejazdu biegnąca od dworca przez Grüne Schanze (Dworcowa), Paradeplatz (Niepodległości), Jana Pawła II (Kaiser-Wilhelm-Straße) po dzisiejszy Urząd Miasta, a dawny Landhaus była dokładnie sprawdzona, wraz z weryfikacją „poglądów” mieszkających tam ludzi. Ciekawie wygląda jedno ze zdjęć, gdzie przy dzisiejszym Placu Adamowicza uwieczniono w rogu fotografii Adolfa jadącego w kierunku Urzędu Miasta – w oknach wiwatujący ludzie – sześć lat później te okna zamienią się w gruzowisko. Trochę niektóre niedawne wydarzenia w Polsce przypominało to, że na główne miejsca spotkania wodza – okolice Urzędu Miasta oraz Wałów Chrobrego (Hakenterrasse) trzeba było mieć specjalną przepustkę. Niepożądani byli z góry odrzucani. Cały przejazd Adolfa Hitlera już dwa dni wcześniej monitorował osobiście Rudolf Heß, jedna z czołowych postaci nazistowskich władz. Zadbano też o to, by całe miasto było „uwalone krzakami”, czyli wiadomo jakim symbolem. Wszystkie instytucje kultury – teatry miejskie, hala centralna, muzea i inne – stały się miejscem zapowiedzi przyjazdu oraz propagandą kultu partii. Przygotowaniom oraz późniejszej defiladzie przyglądał się również Heinrich Himmler.

Przyjazd nastąpił z Berlina o 13:30, a na dworcu przywitali go lokalni działacze z Schwede Coburgiem (nadprezydenta prowincji) oraz Rudolfem Heßem na czele. Po dotarciu do dzisiejszego Urzędu Miasta, a dawnego Landhausu, którego sporą część zajęła po 1933 roku partia nazistowska Adolf Hitler odebrał z rąk Wernera Fabera (nadburmistrza miasta) tytuł honorowego obywatela niemieckiego miasta Stettin. W trakcie rozmów i debat Hitler omawiał też plany przebudowy okolic stoczni, co uwieczniono na jednej z fotografii – świadczy o tym nie tylko podpis, ale i charakterystyczny budynek biurowy, jaki miał powstać na tym terenie. W trakcie całego wydarzenia po dzisiejszych Jasnych Błoniach „paradował” też w otwartym kabriolecie Rudolf Heß odbierając honory od formacji, zaś w miejscu dzisiejszej fontanny umieszczono trybunę. Kolejna znajdowała się od strony wschodniej. Według jednej z wzmianek Adolf Hitler następnie na chwilę odwiedził mieszkanie nadprezydenta prowincji pomorskiej, co w mojej ocenie jest jednak mało prawdopodobne – Franz Schwede-Coburg mieszkał według księgi z 1939 roku przy dawnej Birkenallee 14 (Malczewskiego, nieistniające kamienice od północnej strony), jaka znajdowała się daleko od Urzędu Miasta, w poprzedniej księdze jego adresem jest urząd miasta. Jednak taka wizyta w mieszkaniu mogła być możliwa – po 14:30 Adolf Hitler udał się na ówczesne Hakenterrasse, a dzisiejsze Wały Chrobrego, gdzie o 15:00 rozpoczęła się defilada przy udziale niszczyciela Friedrich Ihn. Odjazd pociągu z dworca głównego odbył się lekko po godzinie 18.

Adolf Hitler NIE JEST honorowym obywatelem Szczecina

Najbardziej smutne jest to, że grono dość starych ludzi, którzy za cel postawili sobie patriotyzm do niedawna „walcząc z Hitlerem-obywatelem w Szczecinie” de facto mogli złamać panujące w Polsce prawo. Tylko po to, by ich fanatyczna chęć zaspokojenia rządzy została spełniona i „symbolicznie” pozbawić Hitlera obywatelstwa honorowego, jakiego i tak nie ma. Przykładem miał być protest w trakcie Tall Ship Races 2013, kiedy stowarzyszenie Kontra 2000 chciało rozłożyć na Wałach Chrobrego transparent z Adolfem Hitlerem i swoim stanowiskiem dotyczącym jego obywatelstwa honorowego. Fanatyzm światopoglądowy, w jakim zrobi się więcej złego niż dobrego potrafi być czymś strasznym. Prezydent miasta Szczecin zakazał stowarzyszeniu zgromadzenia publicznego, w jakim Daniel Zazula (staruszek stojący za stowarzyszeniem) chciał rozłożyć transparent z Hitlerem w trakcie wielkiego zlotu żaglowców. Uznano, że wizerunki Hitlera oraz planowany na transparencie napis łamią polskie prawo dotyczące zakazu propagowania ustroju totalitarnego, w takim kontekście, w jakim chciał je użyć Zazula. Za propagowanie uznano chęć prezentowania totalitarnego ustroju państwa w sposób inny niż edukacyjny oraz mający na celu przekonywanie od takiego ustroju – Daniel Zazula ze stowarzyszenia Kontra 2000 chciał swoim pomysłem „powitać żeglarzy” w mieście jakiemu miał w jego ocenie patronować Adolf Hitler. Uznano, że zachowanie, jakie planował Daniel Zazula miało pomawiać miasto i poniżyć je w opinii publicznej w połączeniu z propagowaniem ustroju totalitarnego, w sposób w jaki sam autor odbierał inaczej niż odebrałyby to setki tysięcy turystów. Dla Daniela Zazuly było to nawiązanie do rzekomego obywatelstwa honorowego, ale dla setek tysięcy turystów byłoby to odebrane jako propagowanie ustroju totalitarnego. Miasto powołało się wtedy na proste stanowisko – polskie miasto Szczecin nie jest spadkobiercą prawodawstwa niemieckiego. Żadne prawo niemieckie nie wymagało odwołania w Polsce po 1945 roku. Mocne stanowisko przedstawił Jan Stopyraw 2014 roku przewodniczący Rady Miasta Szczecin – za pomocą stanowiska Nr 27/14. Stanowisko to od razu zaznacza – popierając się decyzją Wojewody Zachodniopomorskiego z 12 lipca 2013 roku: nie ma możliwości uchylenia obywatelstw honorowych z uwagi na to, że Polska nie jest następcą prawnym III Rzeszy Niemieckiej. 

W polskim Szczecinie po 1945 roku nie było potrzeby odwoływania praw niemieckich i dziś nikt nie ma możliwości powołania się na prawa, ustawy i uchwały niemieckie. Dlatego też nie możemy wyciągać sobie jednej uchwały niemieckiej i uznawać ją za ważną, wiążącą oraz w mocy, kiedy wszystkie inne przestały mieć moc i nie trzeba było tej mocy odwoływać. Polskie prawodawstwo również nie ma żadnej mocy, by móc odwoływać prawodawstwo niemieckie. To zaś uczyniły procesy norymberskie, gdzie nazistowskich zbrodniarzy ogólnie i międzynarodowo pozbawiono wszystkich przywilejów oraz odznaczeń. Zachowanie działaczy stowarzyszenia Kontra 2000 można tylko nazwać jakąś formą „odchylenia umysłowego”, kiedy chcąc walczyć ze swoim „wyimaginowanym honorowym obywatelem” działacze ci byli gotowi zniszczyć markę miasta i jedno z ważniejszych wydarzeń w niedawnej historii Szczecina swoim „ekscesem”. Czytając wpis do rejestru organizacji stowarzyszenie Kontra 2000 te ma się zajmować… pikietowaniem urzędów oraz działaniem przeciwko Unii Europejskiej. Ot stowarzyszenie starych sfrustrowanych emerytów, którym chyba się bardzo w życiu nudzi. Starsi panowie chyba nie rozumieją, że ich logika jest zwyczajnie absurdalna – całe prawodawstwo niemieckie nie istnieje, ale akurat lista obywateli honorowych przedwojennego Stettina istnieje?! Absurd kompletny. Idąc logiką dziadków z stowarzyszenia Kontra 2000 mogę iść do Urzędu Miasta Szczecin i powołać się na niemieckie prawodawstwo, skoro nigdy go nie odwołaliśmy 🙂 Wyobraźcie sobie minę pani z okienka, kiedy cytujemy dokładnie prawo obowiązujące w przedwojennym mieście Stettin i nakazujemy przestrzegania dawnych uchwał, mówiąc że uchwały o obywatelach honorowych wciąż obowiązują!

W 2015 roku kwestię poruszono na Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządności, gdzie przewodniczący jasno uznał, że sprawa niemieckich zbrodniarzy jest zamknięta wraz z honorowymi obywatelstwami, poparł to stanowisko radny Marek Duklanowski, a co ciekawe pan Michałowski powołał się na uchwałę Rady Miasta Gdańsk, gdzie oświadczono, że prawo niemieckie na terenie Ziem Odzyskanych nie ma mocy. Ogłoszono w uchwale, że już w 1945 roku całe prawodawstwo niemieckie przestało obowiązywać wraz z tytułami honorowych obywatelstw. Zaznaczono, że nie ma ciągłości prawnej między Wolnym Miastem Gdańsk, a Gdańskiem i Polską po 1945 roku. By dobitniej pokazać „odchylenie” działaczy Kontry 2000 wystarczy przypomnieć, że pojawiali się oni w… rękawiczkach… bo uznawali, że „czerwoną zarazą można się zarazić”. Urocze, że w Szczecinie służył w Milicji Obywatelskiej człowiek o nazwisku takim, jak jeden z czołowych działaczy stowarzyszenia, a i imię miał po ojcu podobne 😉 Inicjatorem akcji odbierania Hitlerowi tytułu honorowego (którego w polskim mieście nie posiada) był Henryk Michałowski. Sprawę braku sensu w odbieraniu czegoś, co nie obowiązuje poparła mecenas i radczyni biura rady miejskiej Hanna Sokulska oraz radny Bazyli Baran. Niestety Daniel Zazula w swoim fanatyzmie nie potrafił zrozumieć, że niemieckie prawodawstwo w Niemczech z czasów nazistowskich musiało być po 1945 roku zmieniane i odwoływane, na ziemiach polskich nie miało ono ciągłości. Kwestię tego, czy Adolf Hitler jest obywatelem honorowym Szczecina rozwiał też w 2017 roku wiceprezydent Krzysztof Soska – jasno stwierdził, że wszystkie obywatelstwa nadane przez inne państwo w mieście dziś polskim nie obowiązują. 

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 1 tydzień temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin