W Szczecinie są sekrety!

Czasami wystarczy przespacerować się po ślepych uliczkach, by znaleźć ciekawe budynki, rzucające się mocno w oczy swoją nietypową "starością". Jeden z nich stoi przy ulicy Michałowskiego, to ślepa odnoga od ulicy Wojska Polskiego, tuż obok dawnej fabryki Stoewera albo POLMO.

Dzisiejsza Piotra Michałowskiego w Szczecinie nosiła przed wojną nazwę Gerhard-Hauptmann-Weg. Opisywany nietypowy domek posiada numer 7. Od strony zachodniej (lewej) ulicy znajdują się przedwojenne niemieckie domy, nieco bogatsze niż dla przeciętnego mieszkańca – na bazie „mniej więcej” kwadratu, podniesionym nieco wejściem głównym. Strona prawa (wschodnia) jest całkowicie inna – to domki ze spadzistym dachem. Wśród nich najmocniej wyróżnia się właśnie Piotra Michałowskiego 7 – drewniane zdobienia, wyniesiony do przodu szczyt oraz klinkierowa elewacja. Trochę jak z „oderwanej” (pozytywnie pisząc) bajki. Do tego niesamowicie nietypowe rynny – mocno odchylające się od krawędzi budynku, i spadające z powrotem blisko ścian. Dach wygląda równie ciekawie – parter, nad nim piętro które już znajduje się w ostrym i skośnym dachu, a wyżej poddasze. To wszystko otoczone możliwe, że oryginalnym i popularnym w latach trzydziestych „kratkowym” płotkiem – podobne bramki wejściowe znajdowały się w całej okolicy. W wycieczkach po zakątkach Szczecina i w rozbudowanych opracowaniach zaszedłem tu całkowitym przypadkiem poszukując rzadko opisywanych ulic. Klasycznie, rozpocznijmy od patronów!

Piotr Michałowski i Gerhard Hauptmann

Dzisiejszym jest Piotr Michałowski. Urodził się 2 lipca 1800 roku w Krakowie i już w wieku 14 lat zdał egzamin dojrzałości, wkrótce zostając malarzem, ale również filantropem i mężem stanu. Zamieszkał we wsi Krzysztoforzyce niedaleko od Krakowa, gdzie zmarł 9 czerwca 1855 roku. Jego grób do dziś znajduje się na cmentarzu rakowickim w Krakowie. Jego dziełami zachwycał się Pablo Picasso, w trakcie swojej wizyty w Warszawie. Patronem przedwojennym był urodzony 15 listopada 1862 roku Gerhard Johann Hauptmann, który przyszedł na świat w dawnym Bad Salzbrunn / Obersalzbrunn (Szczawno-Zdrój pod Wałbrzychem), był dramaturgiem i pisarzem. W 1912 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Ciekawie wygląda kwestia jego śmierci – w 1945 roku mieszkał w Jeleniej Górze. Według wzmianek zarówno Polacy, jak i Rosjanie kontrolujący region nie żywili do niego złych odczuć. On sam również nie odnosił się negatywnie do planowanych zmian granic. Zmarł w Jagniątkowie, dziś części Jeleniej Góry, 6 czerwca 1946 roku. Wcześniej planowano dla niego specjalny pociąg, jakim będzie mógł zabrać swój dorobek. Prócz niego pociągiem miało wyjechać kilka innych znanych postaci. Wdowa po Gerhardzie bardzo mocno walczyła o to, by spoczął gdzie chciał, a nie tam gdzie będą chciały władze rosyjskie (ogród pod dawnym domem w Jagniątkowie) lub w Berlinie obok tworzonego muzeum. Pochowano go niedaleko od swojego domku, w którym często bywał na wyspie Hiddensee, na północny zachód od Rugii. Ciekawostką jest, że jego dzieła tłumaczyła Maria Konopnicka i Jan Kasprowicz. W jego dawnym domu w Jeleniej Górze działa dziś miejskie muzeum.

Paul Hellmuth Robert Zimmermann, kupiec kawowy

Nazwisko, które stoi za ciekawym domem było i jest do dziś bardzo popularne – jak u nas Kowalski, tak w Niemczech nazwisko Zimmermann, czyli w bardzo luźnym tłumaczeniu Stolarski. Budynek widnieje w księdze adresowej z 1934 roku jako plac budowy, ale już z przypisanym nazwiskiem. Właścicielem domku był Paul Zimmermann, który zajmował się handlem kawą. Możemy prześledzić jego losy oraz ustalić to, gdzie znajdował się jego sklep w dawnym Szczecinie. W 1943 roku reklamował się jeszcze powoli zamykaną palarnią, która otwarta została w 1878 roku. Co ciekawe, miał swój logotyp „PEZET”, co trochę sugerować może polskie pochodzenie – „pe” „zet” – brzmi bardzo charakterystycznie, w kontekście jego inicjałów. W języku niemieckim „p” wypowiada się literowo w ten sam sposób, ale „z” wypowiada się podobnie do „c”. Określenie „pe zet” przypominające polską formę budzi tu ciekawość, chociaż może być to oczywiście niemieckie „pe cet”, gdzie „z” będzie miało wydźwięk niemiecki. Warto zaznaczyć, że za palarnią kawy stała cała rodzina Zimmermann – Paul był juniorem, a w momencie gdy zaczął budować swój domek na Piotra Michałowskiego 7 (Gerhard-Hauptmann-Weg 7) zarządcą jego biznesu był Fritz Zimmermann. Według dokumentów był jego bratem.

Jego palarnia kawy znajdowała się w budynku nazywanym Merkurhaus na dawnej Pladrinstraße 31, dzisiaj ta monumentalna i bogato zdobiona kamienica niestety nie istnieje, a by handlować w takim miejscu trzeba było mieć majątek. Prócz późniejszej nazwy Merkurhaus budynek nazywano Zimmerhaus, z prostego względu – duża i bogata rodzina Zimmermannów miała tam swoje firmy i usługi. Niestety ustalenie, czy Paul należał do tego wielkiego „klanu” z uwagi na bardzo popularne nazwisko nie jest proste. Plac znajdujący się obok bogatej kamienicy nazywano Zimmerplatz. Powyższa dawna Pladrinstraße to dzisiejszy północny odcinek (do Mostu Zielonego) ulicy Celnej, zaś numer 21 znajdował się na rogu z Energetyków – patrz galeria, tam również znajduje się szkic wyglądu kamienicy. Budynki te zostały zniszczone w późnych nalotach zapalających – z drugiej połowy 1944 roku. Ciekawostką jest, że pan Paul Zimmermann mieszkał na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych w już opisywanej na stronie willi 🙂 Na dawnej Eichendorffweg 5, dziś Solskiego 5.

Wiemy kiedy konkretnie urodził się Paul Hellmuth Robert Zimmermann, właściciel domku przy Piotra Michałowskiego 7 (dawnej Gerhard-Hauptmann-Weg 7) – w momencie, kiedy zakończyła się II Wojna Światowa był lekko starszym człowiekiem. Urodził się 13 lutego 1878 roku w Szczecinie, a jego ojcem był senior Paul Gustav August Zimmermann, zaś matką Clara Antonie Zimmermann z domu Magnus. Co ciekawe, ślub wziął w Berlinie 17 czerwca 1908 roku, a jego wybranką została Theodore Antonie Henriette Ottony Ortmann. Akt ślubu pozwala nam ustalić, że Paul był bardzo wyedukowanym człowiekiem. Aż tak? Lista tytułów przed nazwiskiem jest duża – pastor, nauczyciel teologii, doktor filozofii. Niektórzy nie kwalifikują takich dziedzin jako nauki, ale to były inne czasy 😉 Ojciec jego żony również nie należał do biednych z bardzo długim tytułem przed nazwiskiem. W dawnej prasie znajdujemy też ciekawostkę – nagrodę za ponad 25 lat pracy w firmie pana Paula otrzymał Carl August Guse, w 1928 roku.

Pan Paul Zimmermann poza handlem kawą prowadził również sprzedaż słodkości, cukru oraz konfitur – wzmianka o nim znajduje się w dawnej prasie, z roku 1919, kiedy jest jednym z przedsiębiorców, jaki posiadał zezwolenie na hurtową sprzedaż cukru w dawnej Prowincji Pomorskiej. Uliczka Pawła Michałowskiego na przestrzeni ostatnich dekad nie zmieniła się bardzo – nie licząc adresu o numerze 9 – tam zamiast przedwojennego białego domku, który remontowano około 2011 roku powstał dość nowoczesny i kompletnie nie pasujący do otoczenia „klocek”. Dla części osób dom pod 9tką będzie przykładem nowoczesnej architektury, jednak taka „nowoczesność” pasowałaby w innej części miasta, a nie pośród przedwojennych willi. Budynek pod 9tką nie pasuje nawet do powojennej zabudowy – długiego bloku przy Wojska Polskiego, jaki stylizowany był na starą zabudowę oraz do zamkniętego osiedla domków obok, przy Rodakowskiego.

Dziś? Zdaje się, że domkowi pod siódemką nic nie zagraża, a jego stan techniczny nie wygląda na jakiś bardzo zły 🙂 I dobrze! Oby tylko był lepszy!

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 11 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej lub dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

1 Comment

  1. Anonim

    Witam , podobny styl budowlany ma dom przy ulicy metalowej, numeru nie znam ale świetnie go widać od strony nowego parkingu pkp podjuchy – bliżej netto , pozdrawiam Krzysiek

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin