Czyli krwiodawstwo w Szczecinie i Polsce. Z jednej strony oddajemy życie - nie powinniśmy oczekiwać niczego w zamian, bo skreśla to pojęcie "honorowego krwiodawstwa". Z drugiej strony zarówno rząd, jak i system zdrowia stara się krwiodawcom "podziękować" przywilejami. Robią to też samorządy. Jak wypada w tym Szczecin? Dość idiotycznie, kiedy można być Zasłużonym dla Zdrowia Narodu, ale wciąż nie mieć chociaż najmniejszego "dzięki" ze strony samorządu. Dlaczego? Bo Szczecin ma "widełki" czasu, w jakim należy oddać krew - mimo oddania aż 25 litrów, dla Szczecina oddałeś/aś po prostu za szybko 😉
Kliknij i rozwiń spis treści
Mówi się, że krew jest darem życia – nigdy nie wiemy, czy nasza rodzina, my sami albo nasi znajomi nie będą jej potrzebować. Wielu przychodzi oddać, oddaje i wychodzi. Nie oczekując nic w zamian. Inni zjedzą z chęcią czekoladę, inni wiedzą, że po wielu latach dedykacji dla zdrowia i oddawania mogą otrzymać skromne “dziękuję” od rządu (uprawnienia ogólnopolskie) lub od samorządu (na przykład zniżka na bilet). Wiele miast honoruje osoby, które oddały kilkanaście litrów krwi lub jej składników – to przynajmniej kilka lat aktywnego i regularnego oddawania. Powszechnie przyjęło się, że jednym z przywilejów poza zapisanych w prawie ogólnokrajowym jest przywilej świadczony przez samorządy. Ze Szczecinem jest jednak duży problem – są krwiodawcy, jacy otrzymują tytuł Zasłużony dla Zdrowia Narodu, a miasto wciąż nie chce powiedzieć im “dzięki za dar krwi!”. W Szczecinie dochodzi więc do absurdu, w jakim ktoś oddający 15 litrów ma przywilej, a ktoś kto oddał… 27 litrów… nie ma. Jak to możliwe? O tym cały ten post! Mamy też chaos legislacyjny, w jakim obowiązują przestarzałe przepisy i punkty regulaminów oraz mamy dyskryminację wymierzoną w oddające krew lub składniki kobiety – te oddawać jeżeli chcą zmieścić się w przywileju muszą oddawać jak najczęściej i z “zegarkiem w ręku”.
Darmowe przejazdy komunikacją w Szczecinie, a krwiodawcy
Kwestia uprawnień dla krwiodawców jest na stronach ZDiTM i Szczecińskiej Karty Aglomeracyjnej dość mocno pomijana, tym bardziej mało szczegółowo opisane są najważniejsze punkty – tę kwestię opisuje dokładniej strona RCKiK w Szczecinie. O darmowych przejazdach i posługiwaniem się SKA (Szczecińska Karta Aglomeracyjna) mówi uchwała IX/265/19 oraz IX/264/19 Rady Miasta Szczecin z dnia 5 lipca 2019 roku. Do wystawienia karty potrzebne jest zaświadczenie z krwiodawstwa o ilości oddanej krwi oraz jedno zdjęcie do legitymacji (zostanie zwrócone). UWAGA: jeżeli oddawaliśmy krew w różnych jednostkach (np. część w WCKiK, a część w RCKiK) należy poprosić o zaświadczenie posiadając legitymację krwiodawcy – osobne podmioty nie mają wzajemnie dostępu do swoich baz odnośnie ilości oddanej krwi. Czyli WCKiK bez okazania legitymacji wystawi nam tylko ilość oddaną w stacji “wojskowej”. Wniosek o wydanie SKA możemy otrzymać w punkcie obsługi klienta, ale możemy też pobrać ze strony ZDiTM – problem w tym, że odnośnik do tego wniosku w pliku PDF też jest dość mocno na stronie ukryty 😉
Podziękowanie, a nie roszczeniowość
Wielu uznaje, że jakiekolwiek oczekiwanie przywilejów, profitów lub dodatków za honorowe krwiodawstwo to roszczeniowość – wszak oddawanie jest honorowe, czyli pozbawione jakichkolwiek oczekiwań “zysku” z daru krwi. To prawda – sama nazwa mówi HONOROWE krwiodawstwo, czyli takie, jakie nie oczekuje niczego w zamian. Jednak wiele samorządów oraz samo państwo polskie uznaje, że bardziej zasłużonym należy się minimalne podziękowanie – leki, uprawnienie do korzystania ze świadczeń udziela poza kolejnością. Samorządy posiadają bardzo luźne opcje w tym, jaką formę podziękowania zastosują, co sprawia że w skali całego kraju nie ma jasnego standardu – w jednym mieście są wymagane różne stopnie odznaki HDK, a w innych miastach nie są honorowane wcale i żadnych zniżek lub bezpłatnych przejazdów komunikacją nie ma. Przepisy w tej kwestii są ogólnokrajowo absurdalne – poluzowano standardy dotyczące przywilejów “bez kolejki”, z drugiej strony krwiodawcy mający często ponad 18 lub 20 litrów oddanych składników są “olewani”. Wiele zależy do tego, na jak bardzo… o właśnie… honorowego lekarza lub pracownika służby zdrowia trafimy, by przywilej związany z lekami lub kolejką do lekarza był respektowany. Przykładem zwykły Ascofer dla krwiodawców – bywa, że płatność za niego wyniesie 0%, a innym razem w aptece obsługa bywa w szoku, że ktoś może o coś takiego pytać 🙁
Bywa, że nawet legitymacja Zasłużonego dla Zdrowia Narodu jest respektowana i przyspiesza dostanie się do lekarza, w innym wypadku słychać “spadaj pan/pani do kolejki”. Dla wielu krwiodawców, którzy mają 18-20 litrów oddanej krwi lub składników w ciągu 10-12 lat to duża życiowa dedykacja – utrzymywanie zdrowia w dobrym stanie, powstrzymywanie się od wielu rzeczy (np. dalekie dyskwalifikujące wyjazdy, tatuaże, zabiegi kosmetyczne), a mimo to ich przywilejów się nie respektuje. Przykładem jest Szczecin ze swoimi “wymogami” do uprawnień do przejazdów komunikacją miejską. Społeczności krwiodawców walczą o to, by ustandaryzować przywileje dla najbardziej zasłużonych dawców w całym kraju. Nie walczą o masę przywilejów! W każdym kraju te standardy są inne, a co gorsze – wiele miast wymaga swoich osobnych kart aglomeracyjnych lub innych dokumentów. Oznacza to, że w jednym mieście jesteśmy uprawnionym krwiodawcą, bo tam mieszkamy, a w innym mieście turystycznie nie mamy uprawnień, bo nie mamy dokumentu wydanego przez to miasto.
Szczecin ze swoim “wymogiem”, czyli specjalni na siłę
Zaglądamy do Stargardu, niegdyś szczecińskiego. W uchwale nr XLV/489/2018 z 25 września 2018 roku czytamy, że uprawniona jest kobieta, która oddała 15 litrów krwi lub jej składników lub mężczyzna, jaki oddał 18 litrów krwi lub jej składników… w dowolnym okresie czasu. Z góry przewidziano, że ktoś mógł oddać więcej krwi niż wymagana – więc do wniosku może dołożyć po prostu legitymację. Krwiodawca w Stargardzie nie musi przedstawiać zaświadczenia o ilości, może, ale nie musi! W Szczecinie możemy mieć legitymację Zasłużonego dla Zdrowia Narodu (20+ litrów) i dalej mamy “ha tfu”, bo nie oddajemy dłużej niż 10 lat… Jesteśmy chyba jedynym miastem z takim wymogiem, który nie odzwierciedla faktycznie możliwej ilości oddanej krwi – czyli można oddać dużo więcej niż jest wymagane, ale “za szybko”. Problem niestety jest ogólnopolski w tym, że wiele miast ma swoje osobne legitymacje lub karty uprawniające dla krwiodawców – system ten powinien być ustandaryzowany na skalę kraju.
A jak Świnoujście?! Z dniem 30 czerwca 2022 roku utraciły ważność legitymacje wydawane przez prezydenta Świnoujścia, a zdecydowano że uchwałą LXIII/494/2022 dokumentem uprawniającym do bezpłatnych przejazdów jest legitymacja ZHDK wydana przez PCK. W Koszalinie? Podobnie – osoby mające tytuł ZHDK I stopnia (kobiety 15, mężczyźni 18 litrów krwi lub składników), jednak dodatkowo jest wymóg zamieszkania w Koszalinie lub powiecie, co lekko dzieli krwiodawców na lepszych i gorszych – z okolicy i “obcych”, jakby w przypadku krwi robiło to różnicę… W Kołobrzegu do 2024 roku (moment publikacji) wymagane jest zamieszkanie na terenie powiatu.
Punkt obsługi klientów wszędzie, ale nie dla krwiodawcy
Strona internetowa Szczecińskiej Karty Aglomeracyjnej (SKA) mówi nam, że by ją uzyskać (imienną) możemy udać się do wybranej kasy – jest ich dziesięć w mieście i okolicy. Jednak po udaniu się do nich z wnioskiem na SKA ze strony krwiodawcy dostajemy “z liścia” i dowiadujemy się, że dla nas są tylko dwie kasy – Turkusowa i Brama Portowa. Mimo, że strona internetowa ZDiTM jasno mówi – w kasach przyjmowane są wnioski o imienne karty SKA. Owszem, wszystkie poza tymi, które są wydawane dla krwiodawców 😉 Ba! By pogardzić krwiodawcami bardziej wyklucza się nas z grona tych, którzy mogą udać się do każdej kasy – jest wyraźnie zaznaczone na stronie, że krwiodawcy mogą udać się TYLKO DO DWÓCH punktów obsługi klientów. Jakbyśmy byli “gorzej specjalni”. Niesamowicie interesujące jest to, że każdy inny klient ze sprawą SKA załatwi swoją sprawę w każdym punkcie, ale krwiodawca załatwić swoją sprawę może tylko w dwóch. Trochę przykre jest to, że na dużej pętli Basen Górniczy nie załatwimy SKA dla krwiodawcy, na ruchliwej Kołłątaja też nie. Mieszkańcy Polic i jednocześnie krwiodawcy wyrabiający SKA jechać muszą do Szczecina…
Szczecińska Kolej Metropolitalna, a krwiodawcy
Tutaj ponownie – nie ma żadnego standardu. Powoli powstaje bilet metropolitalny, który zacznie działać od 1 września 2024 roku. Szczeciński Bilet Metropolitalny pozwoli na przejazdy w ramach SKM i komunikacji miejskiej na terenie całego obszaru metropolitalnego wraz z koleją podmiejską. To, jak ostatecznie będzie wyglądać Szczeciński Bilet Metropolitalny będzie kształtowane w następnych miesiącach, może latach – na razie będzie to bilet okresowy miesięczny. Pojawiła się kwestia ulg – nie będzie darmowych dla uczniów, a 49% ulgi. Dla studentów 51%, a inne… o znowu… będą uzależnione od osobnych regulaminów każdego z przewoźników. Czyli u jednego będzie “tak, a u innego srak”, zamiast jasnego ogólnomiejskiego standardu, chyba że przewoźnicy ustalą wspólne porozumienie, co do osób mających ulgi.
Chaos legislacyjny
Różne stanowiska przedstawia Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie, a inne stanowiska znajdziemy w dzienniku urzędowym województwa i uchwale rady miasta Szczecin: Honorowi Dawcy Krwi mogą realizować prawo do bezpłatnych przejazdów w oparciu o Legitymacje wydane na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów (cytat) – tu nie zadbano o to, by te uprawnienia zostały ustandaryzowane. To sprawia, że ktoś posiadający bardzo starą legitymację sprzed wielu lat, ma problemy z uzyskaniem swoich praw w konflikcie z nowymi uchwałami i zasadami Szczecińskiej Karty Aglomeracyjnej. Po wielu latach – niemal 20 – od uchwalenia regulaminu uprawnień do bezpłatnych przejazdów masa punktów tego regulaminu nie ma już zastosowania. Przykładem jest legitymowanie się obowiązkowo dowodem osobistym i legitymacją – aktualnie wystarcza karta SKA, a ZDiTM i tak powołuje się na przepisy i regulaminy, które są “przeterminowane”.
Czytamy, że do wyrobienia dokumentu potrzebujemy dwóch fotografii – inne miejsce na stronach ZDiTM i SKA mówi o jednej. Wzór legitymacji, na jaką powołuje się ZDiTM w przyjmowaniu wniosków też już nie jest aktualny, pomijając fakt, że strona SKA jest wykonana archaicznie i źle funkcjonuje na urządzeniach mobilnych. Szczeciński ZDiTM stale powołuje się na uchwały z 16 grudnia 2013 roku oraz uchwały z 23 kwietnia 2012 roku, jakie są już przestarzałe, a ich punkty nie odzwierciedlają aktualnej rzeczywistości. Oznacza to, że inne standardy muszą być spełnione w rzeczywistości, a inne są zapisane w przestarzałej uchwale – na przykład ilość zdjęć, posługiwanie się dowodem osobistym w momencie kontroli itd.
Dyskryminacja kobiet? Trochę?
Zdaje się, że ktoś piszący regulamin do uprawnień do bezpłatnego korzystania z przejazdów w Szczecinie kompletnie nie znał realiów. Uchwałę podpisał w 2005 roku ówczesny przewodniczący rady miasta Jan Stopyra. W czym problem? Regulamin mówi: “osobą uprawniona do bezpłatnych przejazdów jest honorowy dawca krwi, który oddał honorowo minimum 15 litrów krwi i osocza (oraz) oddawał krew przez co najmniej 10 lat.”. To dość typowa dyskryminacja kobiet.
Dlaczego? Zgodnie z aktualnie obowiązującymi zasadami kobiety oddawać mogą średnio 4 razy w roku (co 3 miesiące). Mężczyźni mogą oddawać 6 razy w roku (co 2 miesiące). Oznacza to, że kobieta chcąca osiągnąć minimum 15 litrów przez okres 10 lat musi oddawać dużo aktywniej. Mężczyzna może oddać w ciągu 10 lat około 27 litrów krwi, zachowując “książkową” aktywność. Kobieta może oddać tylko 18 litrów, co oznacza, by spełnić wymóg 15 litrów i 10 litrów w okresie 10 lat musi oddawać niemal idealnie dokładnie w najbliższym możliwym terminie. Większość miast w Polsce, które honorują zasługi krwiodawców ma luźny standard – na przykład II stopień odznaki, czyli 10 litrów dla kobiet i 12 litrów dla mężczyzn. I to wszystko! Miasto Szczecin ma tu największy poziom absurdu w skali kraju – nie tylko wymagając równej ilości dla kobiet i mężczyzn, co również wymaga okresu minimum 10 lat. Są ludzie, którzy w 10 lat otrzymali już godność “Zasłużony dla Zdrowia Narodu”, ale dla Szczecina nic to nie znaczy. Dlaczego? Bo oddali “za szybko”, czyli poniżej okresu 10 lat.
W większości miast, które honorują krwiodawców rozdział jest prosty – kobieta mniej, mężczyzna więcej, zgodnie z stopniem odznaki HDK. W Szczecinie? Jednakowo (po 15) i jeszcze wymóg ciągłych 10 lat, mimo że w 10 lat mężczyzna może oddać… ponad 25 litrów. Dlatego patrząc na archaiczność legislacji, różnice w regulaminach i uchwałach, tylko 2 kasy w mieście, gdzie można załatwić SKA dla krwiodawcy oraz zrównanie kobiet z mężczyznami, a także wymóg “ciągu 10 lat” jasno można napisać, że Szczecin ma krwiodawców w dupie. Czy wymóg 10 lat powinien być zlikwidowany? Oczywiście. Czy powinniśmy dostosować się do innych miast, nawet gdyby dla mężczyzn wymagana ilość byłaby podniesiona? Raczej tak, oczywiście wciąż honorując tych, którzy oddali minimum 15 litrów w ciągu 10 lat, do momentu ewentualnej zmiany. Z jednej strony aktualne rozwiązanie – 15 litrów w 10 lat – jest dobre dla mężczyzn, bo w innych miastach wymaga się 18, ale dla kobiet jest to nieco dyskryminujące.
Szybkość wyrobienia, na pocieszenie
Okazuje się, że wbrew temu, co znajdziemy na stronach Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie (ZDiTM) oraz na stronach poświęconych Szczecińskiej Karcie Aglomeracyjnej (SKA) wyrobienie legitymacji zajmuje dużo mniej czasu – zamiast 5 dni roboczych może zająć… 5 minut. Mając gotowy wniosek o szczecińską kartę aglomeracyjną (SKA) oraz posiadając od razu fotografię wyrobienie karty zajmuje 5 minut – pani przy okienku oddała mi zdjęcie od razu i za pomocą specjalnej “maszyny” nadrukowała je na plastikową kartę. Fajnie! Można zrozumieć, że ZDiTM posiada tylko dwa (!) miejsca do wyrabiania takich kart w całym niemal pół milionowym mieście – jedno w centrum, drugie na Prawobrzeżu. Zaskakujące jest jednak to, że kartę SKA w innych formach wyrobimy w większości kas biletowych w Szczecinie, na przykład przy Zawadzkiego i Szafera. Jednak tej specjalnej dedykowanej krwiodawcom jednak tam nie wyrobimy… Bardzo miła pani w kasie na pętli Zawadzkiego była mocno zaskoczona myśląc, że chodzi o kartę SKA dla dziecka i odesłała uprzejmie (bez szyderstwa, przemiła pani!) na Bramę Portową lub Turkusową. Szczęśliwie wypad do centrum zakończył się zaskoczeniem – nie musimy czekać 5 dni na odbiór, co podają stare i archaiczne już regulaminy, a karta jest nadrukowana na miejscu, w 5 minut. Wciąż jednak przykre, że wiele spraw z SKA załatwimy w większości kas, ale kartę dla krwiodawcy tylko w dwóch głównych.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 4 miesiące temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.