Wyobraźcie sobie, że macie pierwsze lata XX wieku. Szczecin eksploduje zabudową, powstaje masa nowych kamienic, dróg, ulic. Prócz tego dawni mieszkańcy zakładają swoje biznesy w nowych sektorach miasta, które zaczęły powstawać na obszarach dawnej twierdzy lub jej przedpolach. Dziś przyjrzymy się biznesowi, który prowadził pan Franz Wartenberg w kamienicy, która stoi do dzisiaj na rogu Placu Grunwaldzkiego i ulicy Józefa Piłsudskiego. Swój sklep miał przy dawnej Friedrich Karl Straße 13 na parterze oraz II piętrze. Chcąc kupić wino, cygara lub owoce południowe mogliśmy się udać właśnie pod ten adres. Wcześniej swoje mieszkanie miał na III piętrze.
Panowie Julius i Franz Wartenberg
Możemy podejrzewać, że pan Franz Wartenberg mógł mieć kogoś z rodziny, kogo możemy „dopisać” – podobnym biznesem zajmuje się w tych samych czasach Julius Wartenberg prowadzący delikatesy z winem i właśnie owocami południowymi na dawnej Wyzwolenia (Pölitzerstraße 99). Warto zaznaczyć, że w czasach biznesu opisywanej postaci w Szczecinie pojawia się jeszcze inny adres, pod którym znajduje się sklep z winami, owocami południowymi i papierosami – pod Bismarckstraße 15 (dzisiaj Edmunda Bałuki) oraz pod Stoltingerstraße 1 (dzisiaj Królowej Jadwigi). Lokalizacja pod Bałuki pojawia się, by potem zniknąć i pojawić się ponownie – oba adresy łączą się pod jednym panem Franz w 1895 roku. Potwierdza to nam założenie przez niego spółki w kolejnych latach.
Można podejrzewać, że Franz Wartenberg pojawia się pierwszy raz w Szczecinie w 1880 roku jako brygadzista, mieszkający na Oberwiek 39, dzisiejszej Krzysztofa Kolumba. Kilka lat później pojawia się też Julius Wartenberg, początkowo pod Preußiche Straße 65 (III piętro), dziś to ulica Mazurska. Później przenosi się na wspomnianą Wyzwolenia. Przez kolejne lata adresy panów Wartenberg praktycznie się nie zmieniają i od ostatnich lat XIX wieku do końca mieszkają i pracują w tych samych miejscach.
Na początku XX wieku biznesy pana Juliusa i Franza rosną – sklep z papierosami i wyrobami tytoniowymi otwiera się jeszcze obok, pod Friedrich Karl Straße 31 (jak wyżej Piłsudskiego) oraz na Birkenallee 22b (Malczewskiego). Ten drugi adres znika jednak chwilę później. Biznes musiał się rozwijać bardzo dobrze, bo już w kolejnych latach panowie mają wyróżnione adresy w księgach. Pan Julius Wartenberg ma pracownika zarządzającego swoim biznesem na dawnej Pölitzerstraße 99, dzisiejszej Wyzwolenia – był nim Franz Raddmann. Następnie Franz rejestruje firmę już jako Franz Wartenberg G.m.b.H. Przed I Wojną Światową drugi ze sklepów – przy numerze 31 znika, a Franz powoli zamyka biznes żyjąc z wynajmu. Pan Julius prowadzi swój sklep dalej w tym samym miejscu od lat, a pan Franz utrzymuje się z wynajmu mieszkając cały czas w opisywanej kamienicy na rogu Piłsudskiego i Placu Grunwaldzkiego.
Odejście pana Juliusa i II Wojna Światowa
Pan Julius Wartenberg znika jednak około 1934 roku, zaś pojawia się pod jego adresem (Wyzwolenia, Pölitzerstraße 99), ale na pierwszym piętrze pan Kurt Wartenberg. Według ksiąg był literatą. Krótko później i Kurt znika z ksiąg. Należy zadać pytanie – szczęśliwie, czy nie? Adres z numerem 99 zostaje zniszczony w trakcie II Wojny Światowej. Kurt opuszcza ten adres wcześniej. Smutnym końcem postu jest postać główna tej publikacji – pan Franz Wartenberg występuje w ostatniej księdze z 1943 roku, pod tym samym adresem. Narożna kamienica Piłsudskiego – Plac Grunwaldzki przetrwa wojnę. Można podejrzewać, że pan Franz Wartenberg był wtedy staruszkiem – występując w pierwszej księdze mógł być młodym mężczyzną, w ostatniej mógł mieć nawet 82 lata lub nawet więcej. Czy zmarł w trakcie wojny, czy ją przeżył? Tego nie wiem. Dziś miejscu sklepu pana Franza znajduje się złotnik.
Możesz dołączyć do grupy Facebook! Post o powyższej treści znajdziesz klikając w ikonę!
Prócz tego znajdują się tam inne nieopublikowane na stronie posty.
Podziel się postem ze znajomymi!