II Wojna Światowa

„Szczecińska Anne Frank”, czyli Helga Deen oraz inne ofiary III Rzeszy ze Szczecina 

Niektórzy z nich byli również polskiego pochodzenia

Często pada pytanie - czy w Szczecinie są Stolpersteiny? Niestety jeszcze nie ma. Przynajmniej w momencie publikacji tego postu. Stolperstein to inaczej kamień, o jaki się potykamy - wmurowane w bruk lub podłoże małe kostki z imieniem i nazwiskiem osoby, która mieszkała w danym miejscu, a której życie najczęściej zakończyło się tragicznie w trakcie istnienia niemieckiej III Rzeszy. W Szczecinie również mieszkali i Żydzi i Polacy żydowskiego pochodzenia, swoje pochodzenie oraz wiarę często przypłacili życiem. Wśród tych postaci są też osoby innej wiary, innej narodowości, a nawet całe rodziny urodzone w Szczecinie, które później zginęły w obozach zagłady. Kurz zapomnienia z ich nazwisk postanowiłem zdmuchnąć tym właśnie postem.

Ten post jest niewielką aktualizacją tego, który opublikowany był na naszej grupie historycznej pod koniec 2019 roku. Stanowi tylko mały wycinek całego tematu – opisuje odnalezienie kilku szczecińskich mieszkańców, którzy wymienieni są na istniejących i dostępnych cyfrowo kartach historii. Niestety, to dokumenty nawiązujące do najbardziej mrocznych czasów ubiegłego wieku – prześladowań, aresztowań, wysyłki do obozów pracy i zagłady.
Dlatego mała prośba – to część historii naszego miasta i ludzi, którzy w nim ówcześnie mieszkali, a nie zachęcenie do sączenia nienawiści po dziesiątkach lat.
Zgodnie z powiedzeniem – żyjemy tak długo, jak żyje pamięć o nas, te dokumenty mogą być ostatnim śladem pamięci. Kto wie, może ktoś z nich był Waszym sąsiadem w przedwojennych czasach, w przenośni pisząc? Jedna z postaci, którą opisałem mieszkała niedaleko mnie. Złośliwym chichotem historii może być fakt, że dla niektórych te zachowane dokumenty mogą być ostatnim namacalnym dowodem ich istnienia – po wielu aresztowanych (również w Szczecinie) i zesłanych na zagładę nic nie pozostało. Aby na pewno nic? Może pozostały właśnie takie niemieckie dokumenty. Ten dziwny moment, kiedy swoje nazwisko zapisujesz na kartach historii dzięki swojemu oprawcy.

Letzte wohnung von der verhaftung” – czyli ostatnie miejsce zamieszkania. W kilku z tych dokumentów widnieje Stettin. Nazwiska, które udało mi się potwierdzić w Szczecinie znajdują się w galeriach, każdy z dokumentów jest podpisany imieniem i nazwiskiem.

Kupiec Hermann Iwan

Według dokumentu był polskim Żydem, przed aresztowaniem mieszkał w Stettinie przy ulicy Frauenstrasse (Panieńska) 17/II. Spokrewniony był z panią Imgrard Iwan, która mieszkała w Warszawie przy ulicy Pawiej 49a. Tutaj pojawia się słowo „Schutzhaft” oznaczające areszt w celu „ochrony” ludności – trwający lekko ponad 2 miesiące pod koniec 1939 roku. Wiemy jak ta „ochrona” się skończyła. W księdze z 1937 roku faktycznie odnajdujemy postać nazwiskiem Hermann Iwan, który mieszka pod wspomnianym wyżej adresem. Mógł być bogatszym człowiekiem – handlował futrami, sklep miał przy Pelzerstraße 14, dzisiejszej Kuśnierskiej.
 

Edmund Schreiber 

Według dokumentu był Polakiem, który urodził się 16 maja 1905 roku w ówczesnym Stettinie. Prawdopodobnie – o ile dobrze tłumaczę – był katolickim duchownym, mimo że opisuję tutaj głównie postacie innego wyznania lub pochodzenia. Dokument aresztowania wydano w Posen (Poznaniu), pod wszystkim widnieje złowrogi napis „nah Dachau”. Według dokumentu ostatnim miejscem zamieszkania lub pobytu było dawne Lenartshof obok Pleschen, dzisiejszych Lenartowicach obok Pleszewa. Ojcem mógł być Paul Schreiber, mieszkający w momencie zatrzymania w Bromberg, na Petersonstraße 11. Do 1928 roku studiował filozofię i teologię w Poznaniu. Schreider to nazwisko bardzo popularne i trudne do ustalenia w dzisiejszym Szczecinie w okresie urodzin Edmunda – imię Paul Schreiber nie występuje, chociaż na dokumencie zdaje się, że przy imieniu ojca znajduje się pytajnik (?).

Boruch Altszyler / Boruch Altschiler

Inny dokument to prawdopodobnie raport z zastrzelenia jednego z więźniów w obozie w Buchenwaldzie. Powód – próba ucieczki. Boruch Altszyler urodził się 28 lutego 1897 roku w Warszawie. Był malarzem. 17 października 1939 roku aresztowany w Stettinie. Tutaj nie wiem, czy chodzi o zastrzelenie w trakcie ucieczki z obozu czy aresztowania – wychodzi to pierwsze, data dokumentu to 20 maja 1940 roku. Według drugiego dokumentu osoba z nim spokrewniona – Klara Altszyler mieszkała przy Konig Albert Strasse 41 w Stettinie. Dzisiaj to ulica Śląska. Kamienica z tym adresem stoi do dziś. W księgach adresowych jego nazwisko widnieje jako Boruch Altschiler, mieszkał w tym samym mieszkaniu, w którym podaje się Klarę. Z zawodu Boruch Altschiler był handlarzem lub malarzem – w dwóch różnych dokumentach jest różny zawód.

 

Franciszek Cislak

Są też nazwiska bardziej brzmiące jak typowo polskie. Franciszek Cislak urodził się 12 lipca 1918 roku w ówczesnym Stettinie. Według zachowanego dokumentu jego ojcem był Antoni, który mieszkał w okresie „zatrzymania” w okolicy Łodzi (niemiecka nazwa Litzmanstadt). Na drugim dokumencie ojciec podawany jest już z dopiskiem „Frankreich” (Francja). Aresztowany prawdopodobnie w rejonie Darmstadt w Niemczech, na dole widnieje napis (o ile dobrze tłumaczę) „przeniesiony do KL Dachau”. Według dokumentów był robotnikiem. Otrzymał numer 45302. Został „zatrzymany” 4 marca 1943 roku. Prawdopodobnie przeżył i został wyzwolony w mieście Kaufering. Niestety, w Szczecinie w okolicy urodzin Franciszka raczej nie występuje nikt o jego nazwisku lub zbliżonym (np. Cieślak). 

Edgar Sarfels

Inny dokument wystawiono na nazwisko Edgar Sarfels, urodził się 10 marca 1912 roku na terenie ówczesnej Rosji. Był elektrotechnikiem. Jako ostatnie miejsce zamieszkania podana jest Zauenirstraße 2 w Stettinie. Taka ulica nie istnieje, ale istniała Saunierstraße 2, dzisiejsza Władysława Jagiełły. Kamienica z numerem 2 stoi do dziś, tuż obok narożnika z ulicą Kopernika. Również tutejszy oddział wydał dokument o aresztowaniu, od 7 lutego 1941 roku. O ile dobrze tłumaczę – wypuszczony 1 sierpnia 1943 roku. Jako osobę powiązaną w dokumencie podaną panią Eleonorę. Ta miała mieszkać według dokumentu w Grabow, w Niemczech, na Pomorzu Przednim. Niestety, pana Edgara nie udało mi się znaleźć w Szczecinie w księdze adresowej. Jego nazwisko mogło być zniekształcone, podobnie jak popełniono błąd w nazwie ulicy.

Willi Votel

Karta osobista jednego z aresztowanych wystawiona jest na nazwisko Willi Votel. Urodził się 28 sierpnia 1911 roku w Stettinie. Mieszkał tam do aresztowania z ojcem – pod adresem Warsowerstraße 77. O ile dobrze tłumaczę – trafił do obozu w Mauthausen. Był wyznania ewangelickiego. Jego ojcem był Hermann Votel, który w roku narodzin syna mieszkał na Münzstraße 14. Z zawodu był rymarzem. Dziś byłaby to ulica Radogoska, numer 14 nie istnieje, mimo że przetrwały niektóre okoliczne kamienice. Ostatni adres Williego, gdzie mieszkał ze swoim ojcem – Warsowerstraße 77 to dzisiejsza Krasińskiego. Jeżeli dobrze kojarzę, adres 77 istnieje do dziś i jest to narożna kamienica przy Zakopiańskiej. Księgi podają, że mieszkał na III piętrze. Według dokumentu syn Hermanna, Willi, został przeniesiony 30 listopada 1943 roku do Gusen. Ciekawostką jest zarzut – był to § 175, czyli zarzut „aktywności” homoseksualnej. Podaje się (wg Klausa Müllera), że do obozów koncentracyjnych na bazie tego paragrafu trafiło 10-15 000 osób, a około 60% zginęła. W momencie zatrzymania Willi miał 37 lat, mimo tego nie miał żony, co odnotowano na dokumencie. Oznaczano ich w obozach różowymi trójkątami, a do dziś relacji takich osób i znanych ich nazwisk jest bardzo mało – Willi Votel staje się jednym z tych niewielu, dzięki opisaniu jego dokumentu. W bazach danych nie występuje, dlatego poczyniłem kroki, by skontaktować się z prowadzącymi takie bazy i przesłać im odnaleziony dokument.

Salomon Simon

Urodził się 5 marca 1892 roku, był krawcem i podobnie jak Hermann Iwan mieszkał przy Frauenstraße (Panieńska), w domu o numerze 47. Z pochodzenia był polskim Żydem. Jego żoną była Emma Simon. Aresztowany 22 września 1939 roku, obok znajduje się pieczątka „KL Dachau” 12 lipca 1941 roku. Niestety, nazwisko to pozostaje dla mnie zagadką, chociaż jego istnienie w Szczecinie potwierdza baza Wirtualny Sztetl, dokładnie pod tym samym adresem. Według tej bazy był krawcem. Kamienica Frauenstraße 47 nie istnieje, stała w pobliżu Baszty Panieńskiej.

Kazimierz Szmidt / Kazimierz Szmidt / Kasimir Schmidt

Niemcy bardzo mocno dbali o to, by wyraźnie odróżnić „innych” od swoich. W dokumencie wystawionym na nazwisko Kazimierz Szmidt wyraźnie jego nazwisko spolszczono, a napis POLE podkreślono. Był ślusarzem, który później pracował w obozie pod Szczecinem – jako miejsce pobytu przed aresztowaniem podano Stettin-Pelitz (Politz, Police). Za datę aresztu podano 6 lutego 1941 roku, następnie widnieje pieczątka KL Natzweiler. Tutaj sporo może nam pomóc Łukasz Socha – ustalił, że Kazimierz Schmidt występuje w ewidencji prezydium policji jako pracownik przymusowy. Doskonały dopisek do tej postaci przesłał Dominik Wołyński. Kasimir Szmidt 27 marca 1941 roku został osadzony w KL Buchenwald, jako więzień polityczny, następnie 24 października 1941 roku trafił do KL Natzweiler-Struthof we Francji otrzymując numer 443. Zmarł 29 listopada 1941 o 16:45 w szpitalu obozowym. Wypisano mu akt zgonu 2 grudnia 1941 roku, w której podano fałszywą przyczynę – niewydolność serca i krążenia. W rzeczywistości był w stanie agonalnym i wycieńczony.
Kazimierz Schmidt / Szmidt urodził się 4 września 1912 roku w Łodzi, osobą z jego rodziny była pani Antonina Szmidt mieszkająca przy „wojennej” Juliusstraße 28. 

Otto Koch

W dokumentacjach pojawia się też Otto Koch, starszy mężczyzna, który urodził się 15 lutego 1893 roku w Szczecinie, posiadający 1 dziecko, wyznania ewangelickiego. Mieszkał przy König Albert Straße 30, dziś to ulica Śląska. Adres istnieje do dzisiaj. Najbliższą krewną podano panią, którą była Hertha Dohmstreich, mieszkająca przy Bafringerstraße 4. Taka ulica nie istnieje, a adres jest literówką. Mowa o Behringerstraße 4 II, gdzie mieszkał jej członek rodziny – pan Richard Dohmstreich. W Szczecinie w 1937 roku mieszkała też wdowa, Martha, jednak nie mamy pewności czy jest członkiem rodziny. Warto dodać, że pani Hertha miała dopisek w dokumentach „Braut”, co oznacza narzeczoną. Niekoniecznie mowa tu o narzeczonej Otto, mogła być narzeczoną pana Richarda. Został aresztowany, gdy III Rzesza chyliła się ku upadkowi, 23 stycznia 1945 roku. Trafił do KL Sachsenhausen. Można dodać, że pan Otto Koch był wysokim człowiekiem – miał 186 cm wzrostu. Nazwisko Koch jest bardzo popularne, w Szczecinie pojawia się kilka Otto Koch, jednak księgi kończą się na 1943 roku, gdy tego pana „zatrzymano” w 1945.

Walter Haase

Urodził się 20 stycznia 1903 roku w Szczecinie i tutaj mieszkał również w trakcie „zatrzymania”, 7 (rozmazany miesiąc) 1943 roku. Został przeniesiony z obozu Börgermoor 9 marca 1944 roku do obozu Mauthausen. Jego ojcem był Willi Haase. Oboje byli wyznania ewangelickiego. Według dokumentu mieszkali przy Jageteufelstraße 31, dziś to ulica Grudziądzka, ale z tą uwagą, że ulica ta przechodziła nieistniejącym dziś wiaduktem nad torami kolejowymi i kończyła się już na ulicy Dezyderego Chłapowskiego, przy skrzyżowaniu z Antoniego Madalińskiego. Niezbyt urodziwy dziś blok zajmowany przez PUM zdaje się stać tutaj do dziś.

Helga Deen

Jedną z najlepiej udokumentowanych (niestety niedostępnych publicznie i cyfrowo) postaci ze Szczecina, której życie napiętnowane było obozem koncentracyjnym jest młoda dziewczyna, Helga Deen. W 2004 roku odkryto jej pamiętnik spisywany w holenderskim obozie Kamp Vught. Trafiła tam mając zaledwie 18 lat. Była pół-Holenderką, jej ojciec był Holendrem, matka zaś Niemką. Rodzina po nasileniu się represji w III Rzeszy przeniosła się do dzisiejszych Niderlandów, Holandii.
Młoda dziewczyna podjęła niesamowicie bohaterską i odważną decyzję – wybrała śmierć z rodzicami. Według różnych opracowań mogła otrzymać przepustkę wyjściową, zrezygnowała. Zginęła w Sobiborze, 16 czerwca 1943 roku. Jej miłością życia był Kees van den Berg, który przechował jej pamiętnik pisany do momentu śmierci. Gdy zmarł, syn Keesa postanowił opowiedzieć o pamiętniku archiwistom, wspominając, że ojciec traktował go jak relikwię, wraz z odrobiną włosów Helgi. Dziś ten fragment historii znajduje się w archiwum  w Tilburg, a jej kamień pamiątkowy znajduje się na Drodze do Niebios, która prowadziła do komór gazowych w Sobiborze. Jest bogato opisaną postacią w sieci, a także posiadającą swoje hasło w Wikipedii. Urodziła się 6 kwietnia 1925 roku w ówczesnym Stettinie. Jej bratem był Klaus Gottfried Albert Deen, również zamordowany, urodził się w Szczecinie 22 czerwca 1928 roku. Miał zaledwie 15 lat.

Ojcem Helgi był Willy Deen, urodzony w 1891 roku, matką zaś Käthe Deen z domu Wolff, urodzona w 1894. Praktycznie żaden artykuł nie opisuje, gdzie mieszkała rodzina Deen w dawnym Stettinie, często też pomijając fakt, że tutaj urodziła się Helga, autorka pamiętnika podobnego do tego, jaki pisała słynna Anne Frank. Państwo Deen mieszkali w 1930 pod Pommerensdorfer Straße 17, na Pomorzanach, dziś to ulica Zygmunta Chmielewskiego, a numer 17 istnieje w części – to kamienica, po prawej, tuż przed łukiem w stronę pętli tramwajowej Pomorzany. Rodzina mieszkała w części oznaczonej I, z wejściem od części II. Można podejrzewać, że pani Käthe i pan Willi przyjechali do Szczecina dokładnie w 1925 roku, gdy urodziła się Helga, występują w księgach od 1926 roku.
Niestety, nie wiem nic na temat tego, czy w pamiętniku są jakiekolwiek wspomnienia ze Szczecina.

Tłumaczenie fragmentu z notatnika

Przeniesienie, to za dużo. Nie mogę tego dłużej znieść. Ale chcę. Chcę dla mojego szczęścia. (nieczytelne zdania) Jeżeli moja wola zginie, ja również umrę. To jest tak, że nigdy nie zapominam. Pakowanie się, ale tego dnia rano całkowicie zasmuciło mnie umierające dziecko. W następnym transporcie będziemy już my.

Ewald Osol

Urodził się 3 września 1905 roku w Stettinie, był robotnikiem, wyznania ewangelickiego. Według dokumentacji miał dzieci – konkretnie siostry. Jego ojcem był Dietrich Osol, mieszkający w Szczecinie na dawnej Reifschlägerstraße 15. W aktualnej tkance miasta to ulica Księcia Mściwoja. Adres ten nie istnieje – to obszar tuż za blokiem przed wjazdem na Kurkową. Ewald Osol został „zatrzymany” 2 kwietnia 1940 roku i trafił do KL Dachau w 1942 roku, skąd został zwolniony 20 kwietnia 1943 roku. W księgach w końcówce lat trzydziestych pojawia się jeszcze Johann Osol, marynarz.

Salomon Reich

Trochę szyderczy śmiech historii, gdy ktoś o nazwisku Reich (w tłumaczeniu „Rzesza”) staje się ofiarą właśnie rzeszy niemieckiej. Salomon Reich był Polakiem, w dodatku na karcie podkreślono Jude (Żyd). Urodził się 7 listopada 1890 roku w Tarnowschek, co można rozumieć i podejrzewać jako Tarnobrzeg. Jego najbliższą osobą, jaką podano w dokumencie jest Frieda Reich. Został „aresztowany” 8 września 1939 roku w Szczecinie, a ostatni jego adres zamieszkania podano ulicę Rosengarten 8, dzisiejszą Podgórną. Dziś w tym miejscu znajduje się park pomiędzy tą właśnie ulicą i Wyszyńskiego, co ciekawe… Tuż obok znajdowała się szczecińska synagoga. Salomon Reich byłby chyba najlepszym kandydatem do stolpersteina w Szczecinie – jeżeli faktycznie mieszkał obok synagogi, żył w Szczecinie, był polskim Żydem. Na dokumencie widnieje pieczątka 12 marzec 1942, KL Natzweiler. Niestety, nie odnalazłem go w księgach adresowych.

Arthur Lieder / Artur Lieder

Według dokumentu był Żydem polskiego pochodzenia, kupcem. Urodził się 28 kwietnia 1909 roku we wsi Nastaszczyn, może chodzić tu o wieś, która dzisiaj leży na Ukrainie w obwodzie iwanofrankowskim. Według bazy USHMM urodził się 28, ale sierpnia 1909 roku. Jego ojcem był Josef Lieder, mieszkał przy dawnej Barnimstraße 62, dzisiejszej Alei Piastów. Możemy ten adres potwierdzić – faktycznie Josef Lieder był mieszkańcem tego numeru, w 1938 roku. Pracował w przemyśle tekstylnym. Arthur Lieder został „aresztowany” 12 września 1939 roku w Szczecinie pod adresem swojego ojca, a do obozu (prawdopodobnie Buchenwald) trafił 24 października.

Józef Komaschewski / Josef Komaschewski / Józef Komaszewski

Według listy więźniów obozu w Dachau urodził się 27 listopada 1910 roku w Szczecinie, a mieszkał według dokumentu przy Große Lastadie 49, dziś ulicy Energetyków. Numer ten nie istnieje, znajdował się po prawej stronie, kawałek przed izbą celną, patrząc w stronę Mostu Długiego. Otrzymał numer 27550, a do obozu trafił 14 września 1941 roku. Niestety, nie udało mi się znaleźć nic więcej na jego temat.

Lask Asch, Louis Asch oraz inne postacie

W dokumentacji widnieje pod dwoma różnymi imionami, prawdopodobnie „popełniono” literówkę. Urodził się 7 października 1924 roku w Szczecinie, był według dokumentacji Żydem polskiego pochodzenia. Zginął w Auschwitz. Wśród innych osób z tego nazwiska ze Szczecina zginęła cała masa:  Fennij Asch, urodzona 29 maja 1880 roku w Szczecinie, zginęła 30 kwietnia 1943 w Sobiborze. Kurt Bruno Asch, urodzony 19 października 1883 roku w Szczecinie, zginął wraz z żoną Jeanne 30 września 1942 w Auschwitz. Lena Helene Asch, urodzona 25 marca 1871 roku w Szczecinie, zginęła 30 kwietnia 1943 roku w Sobiborze. Elisabeth Rosalie Samter-Asch, urodzona 20 listopada 1877 roku w Szczecinie, zginęła w Sobiborze 30 kwietnia 1943 roku. Wiemy też, że spora część rodziny Asch (jeżeli nie cała) wyemigrowała do Niderlandów. Tam zostali aresztowani w latach czterdziestych, a następnie zamordowani w obozach zagłady. W księgach adresowych pojawia się nazwisko Asch w Szczecinie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX wieku oraz dużo później. Wiemy, że ojcem dość dobrze opisanej postaci nazwiskiem Louis Sigismond Asch (urodzony w Antwerpii) był wspomniany Kurt Bruno Asch, urodzony w Szczecinie. Siostra Louisa urodziła się w 1890 roku już w Antwerpii, co daje podejrzenie, że część rodziny przeniosła się. Ojcem Kurta miał być według dokumentacji kupiec Louis Asch, matką zaś Fanny z domu Wiener. To przeszukiwanie baz danych prowadzi nas do jego miejsca zamieszkania w Szczecinie. Louis Asch był dość majętnym człowiekiem, który posiadał swoją firmę przy dawnej Schulzenstraße 26-28 oraz 32, mieszkał na tej samej ulicy pod numerem 20. Dziś to ulica Sołtysia, ale na nieistniejącym odcinku. Wcześniej pan Louis Asch miał biznes na Breitestraße 41-42, dzisiejszej Wyszyńskiego. Ciekawostką jest fakt, że rodzice „rodu” – pan Louis zmarł 10 maja 1896 roku w Szczecinie. Możliwe, że i tutaj został pochowany. Również tutaj zmarła jego wcześniejsza żona, długo przed nim, 30 listopada 1877 roku.
Jednym z upamiętnionych z rodziny Asch za pomocą stolpersteina jest muzyk Louis Sigismond Asch, syn Kurta urodzonego w Szczecinie

 

Epilog

Kończąc te opracowanie, mogę napisać tylko jedno – żyjemy tak długo, jak żyje pamięć o nas. Szczególnie powinniśmy pamiętać o tych, których próbowano wymazać z historii w najbardziej nieludzki i okrutny sposób – najpierw likwidując wszystko, co z nimi związane, a potem likwidując ich fizycznie za pomocą głodu, pragnienia, tortur, wycieńczenia. Kilka takich osób swój los związało ze Szczecinem, niektóre epizodycznie, inne mieszkały tutaj dłużej. Kilka z tych nazwisk nie pojawia się w żadnych bazach danych ani na listach, mimo że dokumenty mówią, iż istniały, a potwierdzają to księgi adresowe – przykład postaci Williego. Dzięki temu, kolejny kurz z dawnych nazwisk został zdmuchnięty, a ich losy zapisane na kartach raz jeszcze. Poprawiając ten temat sprzed lat o kolejne postacie oraz dużo więcej detali na ich temat zauważyłem też postać Helgi, której zadedykowałem cały nagłówek – „szczecińska Anne Frank” – postać Anne była jednym z tematów mojej matury z języka polskiego. Moja dawna polonistka chciała mnie wręcz „zniszczyć” uważając, że moja klasa do niczego się nie nadaje. Bardzo się jej to nie udało – panie egzaminatorki, w tym jedna z innej szkoły, były bardzo zadowolone oceniając prawie na maksymalną ocenę moją pracę. Dziś dla mieszkańców Szczecina „odkurzam” postać, która również pisała dziennik w czasach zagłady, a urodziła się tutaj – w Szczecinie – mieszkając z rodzicami niedaleko od pętli Pomorzany

Żyjemy tak długo, jak żyje pamięć o nas!

Poprawka?

Kliknij i daj znać!

Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historycznyklikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla kogoś takiego jak Ty!

Post na FB

Skomentuj na Facebooku!

2 komentarzy

  1. Anonim

    przepraszam, nie dokończylam komentarza
    pozdrawiam
    Elżbieta Kargol

  2. Anonim

    Dzień dobry, w posłowiu do Pamiętników Helgi Deen („Wenn mein Wille stirbt, sterbe ich auch”: Tagebuch und Briefe, Rowohlt Taschenbuch, 2008) jest krótki podrozdział o Stettinie ( Stettin 1925/1933). Autorzy piszą, że Helga urodziła się 6 kwietnia 1925 na Karkutschstr. 14. W księdze adresowej jednak nie znajduję nazwiska Deen. Pod 14tką znajduję jednak inne nazwiska, o których, może niedosłownie wspominają autorzy posłowia. W tym samym budynku, co Deenowie mieszkał „ein Anwalt, ein Betriebsleiter, ein Schmied, ein Buchhändler, ein Beamte….”
    Deenowie prawdopodobnie nie mogli pozwolić sobie na utrzymanie tego mieszkania w tak prestiżowym miejscu i w 1926 roku znajduję ich już na wspomnianej przez Pana Pommerensdorferstr 17. Byłam przed budynkiem 17a. Z tego, co Pan pisze, kamienicy obok, tej w której mieszkali Deenowie (z której strony?) nie ma?
    Co ciekawe, matka Helgi, Käthe skończyła w Berlinie medycynę, była jedną z pierwszych kobiet studiujących ten kierunek. W Szczecinie najprawdopodobniej nigdy nie wykonywała swojego zawodu. W książce adresowej z 1933 roku figuruje jednak jako Dr. med, a przy jej mężu pojawia się też adres prawdopodobnie sklepu z mydłami i perfumami, Klosterhof 3. Książkę mam od wczoraj, a więc jeszcze nie przeczytałam pamiętników. Zaczęłam od słowa wstępnego i posłowia.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin