Altdamm / Dąbie

Młyn przy Rubinowej – dawny Wilhelms-Mühle w Altdamm 

Sekretny młyn, a dziś? Bloki mieszkalne!

Jest wiele historii w Szczecinie, których do tej pory dokładnie nie opowiedziano - jednym z takich tematów jest młyn, który stał przy ulicy Rubinowej. Niemożliwe?! Dziś są tam bloki! A jednak! Teren ten wyglądał totalnie inaczej - patrz porównanie załączone do galerii. Niestety, historia młyna jest nieco "smutna", a konkretniej wątek postaci, która przez wiele dekad stała za tym kompleksem budynków. Czas zrobić duże "poof", bo historia postaci za młynem jest doprawdy nietypowa.

 

Kliknij i rozwiń spis treści

Dziś w opisywanej lokalizacji mieszka sporo ludzi – stoją tu bloki mieszkalne. W 1945 roku stały tylko trzy budynki, a w promieniu około 300 metrów było… pusto. Dzisiaj to jedno z gęściej zamieszkanych osiedli w Szczecinie, typowe bloki, jedne z większych w mieście – może nie tak dużych, jak Kaliny, ale wciąż. Jest tu też blok w kształcie logo Mercedesa 😉 Coś już świeci? Jesteśmy na Prawobrzeżu. Ulica Rubinowa, obok stawu o tej samej nazwie. Na początku, na chwilę, wyobraźmy sobie ten obszar w 1945 roku, by ukazać jak wiele się zmieniło w tej okolicy – wystarczy tylko wspomnieć, że jadąc wtedy ulicą Struga mielibyśmy po lewej i prawej… PUSTKĘ. Same pola. Dziś to jedna z głównych tras w Szczecinie kompletnie zabudowana po obu stronach – sklepami, centrami handlowymi, mieszkaniami, innymi drogami i blokami.

Od południowego wschodu były domy – przy Rydla i Napierskiego – jednak wiele osiedli tego obszaru nie przetrwało wojny oraz nie dotrwało do dziś. Wróćmy do Rubinowej. W 1945 roku na zachód – w miejscu pętli Turkusowa – było wyrobisko piasku i żwiru. Spod wiaduktu kolejowego, pod którym dziś przejeżdża tramwaj na Turkusową wiodła ubita droga, przez Rubinową, pod pobliski staw. Wcześniej nieco w innym kształcie przebiegał tamtędy strumień, który nie dochodził do stawu, a kierował się na południe od młyna przy Mącznej. Na południowy wschód – obok Jasnej i szkoły – mieliśmy baterię dział przeciwlotniczych wykopaną na polach uprawnych. I właśnie pola! Dosłownie otaczały dzisiejszą Rubinową, a nie lepiej było w większej skali. Niemal wszystko od wiaduktu przy rogu JaśminowaPiechoty po rondo i wiadukt na PomorskiejStruga stanowiły pola uprawne, z naprawdę niewielkimi w ogólnej skali osiedlami między Rydla i Przelotową. Tak było w 1945 roku. W tym poście skupimy się konkretnie na…

Wilhelmsmühle bei Altdamm czyli Krzekoszów

Inaczej młyn Wilhelma przy Dąbiu, który po II Wojnie Światowej urzędowo nazwano jako Krzekoszów – dziś chyba nikt tej nazwy nie używa. Mimo, że dziś Dąbie kojarzymy jako lokalizację dużo dużo dużo na północ, to młyn przy Rubinowej należał do tego miasta i był wliczany do jego zasięgu w dawnych księgach. Tego miasta?! Tak, Dąbie (Altdamm) było osobnym miastem do momentu utworzenia Wielkiego Miasta Szczecin w 1939 roku. Wilhelms-Mühle oznaczany jest na mapach pochodzących z około 1888 roku, zaś nie widzimy go na mapach z połowy XIX wieku oraz z czasów schyłku twierdzy szczecińskiej – to pozwala podejrzewać, że mógł powstać (bardzo luźne podejrzenie) około 1850-1870. Wszystkie dokładniejsze sugestie są mile widziane w komentarzach. Kompleks Wilhelms-Mühle bei Altdamm składał się z 5 budynków ułożonych wokół kwadratowego placu – zachodnia część posiadała dwa osobne budynki, co ukazują nam zdjęcia lotnicze wykonane w 1943 roku.

Ta część posiada różne dachy, różny kształt (jeden płaski, drugi spadzisty) i różną ich wysokość. Od strony północno zachodniej znajdował się mały zagajnik z garstką drzew – wszystko wokół stanowiły pola uprawne. 

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

🔍︎ Możesz powiększyć kafelki kliknięciem

Nim przejdziemy do opisu postaci, które stały za Wilhelms-Mühle bei Altdamm, jaki po wojnie otrzymał nazwę Krzekoszów warto dopisać – lokalizacja ta dostała „kopa” z Dąbia (dawnego Altdamm) do Zdrojów (Finkenwalde) w 1939 roku otrzymując po kilku latach nową nazwę – Wilhelmshöhe (Wzgórze Wilhelma). Takich nazw było w okolicy pełno, ale to pozwala nam ustalić jeszcze jedną ciekawostkę, o jakiej niżej. Zamieszanie z lokalizacją po 1939 roku jest ciekawe – do młyna przypisano ulicę Mühlenstraße (w tłumaczeniu: Młyńska), ale ta występowała już w innych lokalizacjach i tak z Dąbia, ostatecznie w księdze z 1942 roku mamy już przeniesienie do Zdrojów.

August Friedrich Mann

Przyszedł na świat 1 marca 1859 roku w dawnym Naulin Kreis Pyritz, dzisiaj to wieś Nowelin pod Pyrzycami. Jego ojcem był Johann Friedrich Mann, matką zaś Dorothea Maria Mann z domu Radke. Niezwykle ciekawa historia ma miejsce w 1885 roku, kiedy August Friedrich Mann ma 26 lat. Oznacza to również, że prawdopodobnie nie był pierwszym właścicielem Wilhelms-Mühle bei Altdamm – młyna Wilhelma. Skąd to wiemy? Istnieje dokument z listy pasażerów statku Martha, który wypłynął 27 marca 1885 roku do… Stanów Zjednoczonych! Na jego pokładzie urodzony w 1859 roku młynarz August Mann z Klein Reinkendorf na Pomorzu. Czyli skąd? Dzisiaj to Warzymice i Rajkowo, gdzie w dawnych czasach również stały młyny. Skąd wiemy, że to na pewno nasz August Friedrich Mann wyjechał do USA? Z jego dokumentów 😉 Na nich widnieje linia o ślubie – 18 czerwca 1885 roku w Filadelfii w Ameryce za męża uznała go pani Alwine Mann z domu Regling. Wycieczka miłosna? Przypadkowa miłość za granicą? Czy po prostu ślub daleko za oceanem, bo „można”? Tego dziś już raczej nie ustalimy. Co się jednak stało, że August i Alwine wrócili na Pomorze?! Bo wątek ich życia ukazuje, że tam – w USA – urodziły się ich dzieci, między innymi Emma Alwine Mann, która wyszła za mąż w 1913 roku już w „europejskim” Dąbiu. W 1914 roku ślub bierze urodzona już w Altdamm (Dąbiu) pani Anna Martha Helene Mann. Jej mężem zostanie Johannes Hermann Karl Fischer, młodszy od niej o rok. Dzięki niej wiemy, że przynajmniej od 1891 roku (!!!) właścicielem młyna Wilhelms-Mühle był jej ojciec August. W 1898 roku rodzi się trzecia córka – Frieda Agnes Emilie Mann.

Krótko po tym, jak Dąbie trafia do szczecińskich ksiąg adresowych w młynie pracuje Ferdinand Lichtwark, zdaje się że członek sporej rodziny z Dąbia, wśród której był też mistrz szklarski Franz Lichtwark. Mógł być spokrewniony z całą familią, gdy w okresie I Wojny Światowej Ferdinand podobnie, jak i Franz jest szklarzem. Odkrywamy ciekawą historię później. Córka właściciela młyna – Anna Martha Helene Mann wyszła za pana o nazwisku Fischer, a w latach dwudziestych w młynie żyje pan Hans Fischer, możliwe że związany z rodziną Fischerów. W drugiej połowie lat dwudziestych XX wieku dzieje się coś ciekawego – właścicielem młyna Wilhelms-Mühle zostaje… Wilhelm Mann. Kim był? Niestety nie udało mi się ustalić jego dokładnych losów. Możliwe, że mógł to być błąd, bo już chwilę później August staje się nim ponownie. Następnie, do kompleksu młyna wprowadzi się też Walter Pust. Na krótko. W początku lat trzydziestych żyć tu będzie pracownik Oskar Schlatau, a po nim pani Frieda Brünning. Po niej przed wybuchem II Wojny Światowej pracownicy – Bruno Mathe i Neumann.

To, co trochę smutne w całej historii to fakt, że właściciel młyna związany z nim przez kilka długich dekad odejdzie jeszcze w dawnym Stettin, na chwilę przed tym, gdy stanie się Szczecinem. Możliwe, że wyczuwał ostatnie dni swojego życia i sprzedał lub przepisał majątek na poniższą postać. Odszedł 28 września 1942 roku, o 13:30, po chorobie, w swoim domu – jednym z tych, z których zbudowany był kompleks Wilhelms-Mühle, a w chwili jego śmierci Wilhelmshöhe w Zdrojach. Cierpiał na raka żołądka. W1943 roku pan August Mann jest jeszcze podany jako mieszkaniec kompleksu, jednak właścicielem jest nowa postać opisana niżej. Możemy zatem wysunąć możliwą teorię, że przepisał swój majątek wiedząc, że jego dni są policzone. Spoczął najprawdopodobniej na którymś z cmentarzy okolic, półtora roku po jego śmierci zmienią się granice.

Losy kompleksu 5 budynków Wilhelms-Mühle są mi nieznane – w 1947 roku nadano nazwę tej okolicy – teren nazywać się będzie Krzekoszów. Wiele okolicznych domów jednorodzinnych i wielorodzinnych nie przetrwało II Wojny Światowej. Czy zabudowania po dawnym młynie również? Na razie nie ma ku temu dokładnych źródeł. Można dodać jeszcze wątek samego wiatraka oddalonego lekko na północny wschód od kompleksu budynków – znika z map już krótko przed wojną, a na zdjęciach lotniczych z 1943 roku mamy tam tylko niewielki pagórek. 

Można uznać, że wiatrak został rozebrany już przed II Wojną Światową. To może też tłumaczyć dlaczego ostatecznie zdecydowano się zlikwidować nazwę Wilhelms-Mühle i zastąpić to nazwą Wilhelmshöhe – młyn jako wiatrak przestał istnieć, a 5 budynków służyły jako mieszkania dla rzeźnika i rolników. Sam właściciel zaś staje się rolnikiem, według ksiąg, a nie właścicielem młyna już w połowie lat trzydziestych.

To nie koniec historii…

Bruno Karl Lampke, emerytowany dyrektor banku

W ostatniej księdze adresowej, jaką mamy – z roku 1943 – wynika, że Wilhelmshöhe w Finkenwalde (na „nasze” Zdroje, ulica Rubinowa) przejmie dyrektor banku na emeryturze – A. Lempke. Jednak w Szczecinie nie mieszka inny dyrektor banku na emeryturze, tylko Bruno Lempke. Prócz niego oraz nieżyjącego już w 1943 roku emeryta i dawnego właściciela – pana Mann – żyć w kompleksie dawnego młyna będzie rzeźnik Hans Janicki. Co ciekawe, w Szczecinie żył jeszcze mistrz rzeźnicki Roman Janicki – dość mocno polskie imię i nazwisko, żyjący w mieście od kilku dekad. Zawsze głębiej zerkam w takie nazwiska – Roman pochodził z dawnego Skorzewo Kreis Schubin, urodził się 27 lutego 1879 roku, dziś wsi Skorzewo pod Bydgoszczą. Jego ojcem był Johann Janicki, a matką Therese Janicki z domu Lis. Możliwe, że mógł mieć polskie korzenie. Mógł umrzeć w Szczecinie w 1944 roku. Niestety, nie mam potwierdzenia relacji Hansa i Romana – byłoby zaskoczeniem, gdyby nie był spokrewniony. Syn Romana – Johannes – też był rzeźnikiem! Możliwe, że Hans jest „zaginionym”, o którym na razie nie mamy dokumentów.

Dyrektor banku na emeryturze Bruno Karl Lempke był prawdopodobnie właścicielem majątku młyna, ale jego adres to dawna Falkenwalderstraße 14, czyli kamienica Wojska Polskiego 14. W Szczecinie pojawiał się i znikał – żył tu, tu wziął ślub w 1922 roku, ale zdaje się że pracował poza miastem. Pochodził z Torunia. Urodził się 22 września 1899 roku, a 10 kwietnia 1922 roku jako pracownik banku zawarł w Szczecinie związek małżeński z panią Marthą Heydemann. Jego dokładne losy nie są mi znane. Śmiało możemy podejrzewać, że większość ludzi uciekła z okolic dawnego młyna w marcu 1945 roku lub wcześniej – na krótko przed zdobyciem tych okolic. Niecałe 30 lat po II Wojnie Światowej w okolicy zaczęły powstawać bloki mieszkalne – między innymi znane Osiedle Słoneczne –  zaprojektowane przez zespół R. Cerebież-Tarabickiego. W miejscu, w którym do 1945 roku mieszkała garstka ludzi, dzisiaj według spisu z 2015 roku mieszka 13 139 osób, aktualnie raczej trochę więcej.

 

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 2 tygodnie temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin