Gdyby dawne sanatorium Bismarckhöhe przetrwało do dzisiaj. Znajdowało się na zboczu wzgórza i byłoby świetnie widoczne z przebiegającej niedaleko autostrady oraz z Klęskowa i tamtejszych bloków. Dzisiaj niestety to gruzowisko z widocznymi pozostałościami - ruinami, ścianami oporowymi oraz betonowymi "balkonikami", które niegdyś łączyły budynki i pozwalały na transport osób starszych. Niestety za historią budynku kryje się też rodzina naznaczona piętnem Zagłady.
Kliknij i rozwiń spis treści
Ruin starego świata wokół Szczecina jest dużo, a to również ciekawe miejsca na spacer, wyprawę rowerową albo dalszą wędrówkę pieszą, tym bardziej że od najbliższej “cywilizacji” do ruin dawnego sanatorium, a później domu opieki nad dziećmi oraz starszymi jest “rzut beretem”. Kiedyś znajdowały się tu dwa duże budynki połączone tarasami, a także zbudowanymi krótko przed wojną “mostkami”, by łatwiej było poruszać się osobom starszym. Warto też zaznaczyć, że podobnie, jak w wielu innych regionach miasta tu również nie było lasu – sanatorium stało na zboczu wzgórza, jakie było odsłonięte. Teren ten zarósł dopiero po wojnie.
Niestety ładnie położone dawne sanatorium nie dotrwało do dzisiaj, chociaż podobno przetrwało bez zniszczeń II Wojnę Światową. Wątek kompleksu w szczecińskiej sieci nie jest rozbudowanie opisany oraz pojawia się kilka informacji, które można doprecyzować, a także cofnąć możliwą datę istnienia sanatorium o kilka lat – do ostatnich lat XIX wieku. W kilku miejscach szczecińskiej sieci podaje się, że sanatorium Bismarckhöhe zaczęło powstawać dopiero w 1900 roku, ale mamy dwie wzmianki, że pierwszy lekarz prowadzący ten obiekt już w 1897 żył w Szczecinie, a w 1899 mamy dokument z nazwą “Sanatorium Bismarckhöhe“. Jesteśmy dziś pod Klęskowem, konkretnie leciutko na południe od autostrady, na wzgórzu puszczy. Najlepszym sposobem rozpoznania miejsca na mapie miasta jest skorzystanie z tej pod postem 🙂
Doktor nauk medycznych Paul Lindtner oraz Georg Buschan
Sanatorium powstawało pod koniec XIX wieku, najprawdopodobniej w ostatnich latach, kiedy teren na południe od dzisiejszej autostrady, a na obszarze należącym do Finkenwalde (Zdroje) ziemię pod budowę sanatorium zakupuje doktor lekarz medycyny Paul Leopold Lindtner. Dopiero przyjechał do Szczecina. W szczecińskiej sieci podaje się, że sanatorium zaczęło działać dopiero w 1902 roku, ale mamy dokument świadczący, że istniało i działało już w 1899, w wątku poniżej. Przy zboczu wzgórza obok bramy głównej (dziś pozostałe dwa filary, jeden przewrócony) znajdował się budynek przeznaczony do obsługi kuchni, magazynu oraz jedna z jadalni. Filary dawniej obitej drewnem i zdobionej bramy są widoczne od dziś. Wyżej – gdzie do dzisiaj pozostały pomosty betonowe – znajdowały się dwa główne budynki sanatorium (jeden trzypiętrowy, drugi dwupiętrowy z poddaszem i bogatymi zdobieniami) z wieżyczkami oraz wysokimi kominami. Paul Leopold Lidntner pochodził najpewniej z bogatej rodziny, jego ojciec był kupcem.
Obok znajdował się ogród zimowy, letni oraz altana leśna na szczycie wzgórza. Pierwotnie teren wzgórza sanatorium był niemal łysy, z niewielkimi drzewkami otaczającymi budynek gospodarczy przy dolnej ścieżce (przedłużeniu od Mącznej), zaś tereny od dzisiejszego szpitala pokrywały łąki. Jednym z dwóch pierwszych lekarzy poza Paulem Leopoldem Lindtnerem był również doktor nauk medycznych oraz radca lekarski Georg Buschan, jaki mieszkał po przypisaniu sanatorium wyłącznie do pana Paula w Szczecinie.
Wiadomo też, że współpracujący z powyższym Georg Buschan zajmował się wodolecznictwem oraz był członkiem szczecińskiego klubu pływackiego Erster Stettiner Schwimmverein “Borussia”. Żył i miał gabinet w istniejącej do dzisiaj kamienicy przy Piłsudskiego 7, dawnej Friedrich-Karl-Straße 7. Podmiot zarządzający sanatorium miał konkretną nazwę – Sanatorium Bismarckhöhe bei Finkenwalde G.m.b.H., które przypisane było mimo odległości do dawnych Zdrojów, kapitał zakładowy w 1913 roku wynosił 130000 marek.
🔍︎ Możesz powiększyć kafelki kliknięciem
Według reklamy i grafiki promocyjnej z 1913 roku główną pielęgniarką w obiekcie była lekarka o nazwisku Jeschko. Na początku 1911 roku (10 stycznia) prowadził w hotelu Bismarck (mały fikołek nazewniczy) wykład o zdrowiu metabolicznym – na temat dny moczanowej, reumatyzmu i cukrzycy. W kolejnym roku prowadził podobne wykłady w tym samym (nieszczecińskim) hotelu, ale na temat wpływu zachowania psychicznego na cierpienie fizyczne człowieka.
Rok 1923 to ciekawostka z dawnej prasy i jednocześnie “nauczka dla złodzieja” – podano, że 25 maja doszło do kradzieży linii zasilającej pomiędzy dawnym Młynem Prochowym (Pulvermühle), a sanatorium Bismarckhöhe. Kradzieży dokonało dwóch mężczyzn, w tym syn sekretarza pocztowego ze Szczecina, który został porażony, a następnie trafił pod opiekę… do sąsiedniego sanatorium. Byłby tu ciekawy fikołek, gdyby w sanatorium nie było prądu przez samego złodzieja, któremu próbowano udzielić pomocy. Drugi ze złodziei zdołał uciec zostawiając poparzonego wspólnika. Powód dla którego zmienił się podmiot zarządzający budynkiem mógł być prosty – Paul Leopold Lindtner umiera 15 października 1920 roku, w wieku 52 lat. Pochodził z Królewca, gdzie urodził się 14 marca 1868 roku i w 1897 roku przenosi się do Szczecina z Elbląga, co wymieniono w Reich-Medicinal-Anzeiger. W roczniku z 1886/1887 wymieniono, że stał egzamin na tytuł doktora i był synem kupca z Królewca.
Również w 1887 roku prasa medyczna wymienia, że Paul Leopold Lindtner zaręczył się w Szczecinie, a jego miłością była pani Margarethe Passauer. Prowadzący sanatorium Bismarckhöhe miał najprawdopodobniej siostrę, która urodziła się 26 marca 1882 roku – była nią żyjąca w 1899 roku w kompleksie sanatorium Therese Margarethe Lindtner. Data jej ślubu – 29 grudnia 1899 roku – przesuwa również datowanie istnienia sanatorium na końcówkę XIX wieku, a nie jak to się to podaje do tej pory, po 1900 roku. Wyszła za maż bardzo młodo, w wieku 17 lat, a mężem został Paul Georg Schirrmeister. Pani Margarethe miała w akcie ślubu podane miejsce zamieszkania – w grudniu 1899 roku, jako sanatorium Bismarckhöhe, więc już wtedy musiało istnieć. Mało prawdopodobne, by już w 1899 roku wystawiono dokument na lokalizację, jaka nie istnieje – szczecińskie kąciki historyczne podają rok 1900, ale jak widać sanatorium mogło istnieć już w 1899 roku.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha 🐈 dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
🔍︎ Możesz powiększyć kafelki kliknięciem
Kinderheim “Bismarckhöhe”
Przekształcenie dawnego sanatorium Bismarckhöhe w kompleks służący opiece nad dziećmi oraz przejęcie go przez miasto Szczecin potwierdzają opracowania Neue Folge z 1974 roku. My możemy to potwierdzić dziś jeszcze dokładniej – w pierwszej połowie lat dwudziestych znika wymieniony wyżej podmiot Sanatorium Bismarckhöhe G.m.b.H., a zamiast niego pojawia się Kinderheim “Bismarckhöhe” G.m.b.H. zu Stettin, czyli dom opieki nad dziećmi o tej samej nazwie, ale już należący do miasta Szczecin. Ówczesny kapitał podmiotu wynosił 130000 marek, a także zmienił się całkowicie zarząd. Prowadzącą dom dziecka była pani Else Meyring, również piastująca urząd radcy miejskiej. Była najpewniej bardzo wykształconą kobietą, która dodatkowo zajmowała pozycję w powiatowym urzędzie położnictwa dla okręgu miasta Szczecin oraz urzędu do spraw młodzieży. Zastępcą pani Else jako zarządca był radca magistratu doktor i prawnik Wilhelm Giese, który na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku zamieszkiwał dawny Gut Schwarzow, czyli budynek kompleksu dworu Świerczewo. Drugą postacią (wcześniejszą), która pracowała z panią Else była pani Zenker.
Else Flora Meyring
W kontekście jej historii może być ogromne zamieszanie – postać o takim nazwisku nie pojawia się w księgach adresowych poza przypisaniem jej do dawnego domu opieki nad dziećmi, jednak w Szczecinie mężem Elsy Meyring z domu Bauchwitz był Theodor Meyring. Jeżeli ten trop jest trafny, a w momencie publikacji wymaga dalszych prac, poszukiwań i stuprocentowej pewności, istnieje szansa że spora część jej rodziny straciła życie w Zagładzie okresu II Wojny. W Szczecinie osób o nazwisku Meyring było mało i tu trzeba dodać kontekst – pani Else Meyring mogła wziąć ślub z Theodorem w Szczecinie 14 października 1904 roku, tu się mogła urodzić 16 kwietnia 1883 roku jako Else Flora Bauchwitz. W momencie przerobienia sanatorium na dom opieki nad dziećmi byłaby w odpowiednim wieku do tej teorii. Argumentem za słusznością teorii jest fakt, że pan Theodor Meyring był związany z firmami, jakie prowadziła rodzina Bauchwitz w Szczecinie, a także adres pana Theodora i adres pod którym przypisana jest również pani Else – to Kaiser-Wilhelm-Straße 43, czyli dzisiejsza Jana Pawła II.
Niestety jeżeli ten wątek jest słuszny (a raczej jest!) to jej mąż Theodor Meyring zmarł 24 lutego 1940 roku pod Lublinem i był ofiarą niemieckiego nazizmu, podobnie jak jej siostra oraz brat. Ona sama jeżeli teoria jest trafna zmarła w wieku 84 lat 17 grudnia 1967 roku w Sztokholmie, w Szwecji. Według baz genealogicznych Else miała uciec do Szwecji w czerwcu 1940 roku i była wtedy wdową. Teoria może być słuszna – w bazach Else o jakiej mowa podana jest jako kierowniczka instytucji lub biura.
Dom starców Pflegeheim Bismarckhöhe
Po możliwe, że tragicznym wątku pani Meyring i jej męża jako zarządzającej dawnym kompleksem opieki nad dziećmi Kinderheim Bismarckhöhe obiekt ten przekształcony zostaje w dom opieki nad starszymi. Potwierdza ten wątek księga adresowa z 1943 roku, gdzie mowa, że w Szczecinie miejski wydział opieki społecznej posiadał trzy duże placówki dla starszych – stary i pochodzący z XIX wieku kompleks Wilhelmshöhe należący kiedyś do zakładów Kurzego Młyna (Kuckenmühlen Anstalten) przy dzisiejszej ulicy Rajskiej 8 (na skraju Lasu Arkońskiego) połączony z dawnym Arndthaus (sanatorium przy Międzyparkowej / Syrenie Stawy) oraz zakład w Kołbaskowie (Colbitzow). Budynek zostaje przypisany w czasie wojny nie do Zdrojów (Finkenwalde), a do Klęskowa (Hökendorf) pod tamtejszą Mączną (dawniej Mühlenstraße w tej części miasta, nie mylić z innymi o tej nazwie). Marka zostaje zlikwidowana – obiekt staje się własnością miejską Szczecina. Kierowcą w kompleksie opieki nad starszymi był ówcześnie pan Karl Fleischmann, ogrodnikiem pan Reinhold Rasch, a także żył tu miejski sekretarz Albert Spoth. Wcześniej występuje tylko kierowca, co sugeruje, że obiekt mógł stać pusty lub być wykorzystywany przez armię – tu nie ma potwierdzenia, jednak zaskakujące jest że nie są przypisani lekarze. Po II Wojnie Światowej budynek podobno przetrwał, ale został wcześnie rozebrany. Dziś zachowały się betonowe elementy.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 3 tygodnie temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. Pole komentarzy znajdziesz niżej.

Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć “Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.