Jaki i dlaczego znajduje się w specjalnych znaczkach? Bo jadąc późnym wieczorem lub o zmroku można się lekko wystraszyć. Czego? Jak? Dlaczego? Bo na trawniku przy drodze stoi... dzik. Drewniany. Na szczęście. Jednak dla osób "nie stąd" może być to zaskoczeniem zmuszającym do zwolnienia 🙂
Jedną z w mojej ocenie najładniejszych wsi w okolicy Szczecina możemy zobaczyć na północ od Polic i Jasienicy. Ulicówka – głównie zabudowana wzdłuż jednej prostej i szerokiej drogi obsadzonej po bokach drzewami. Na jej trasie urokliwy kościółek, stara do dziś zachowana zabudowa (chociaż niektóre domy „oblepione” styropianem), a także ładny skwer, wokół zieleń, blisko do zalewu. Prócz tego dbałość o monumenty, miejsca pamięci, czystość, małą architekturę. Przejeżdżam przez wieś o nazwie Niekłończyca z wielką przyjemnością – czuć w niej jakąś fajną „duszę” i troskę o to miejsce ze strony mieszkańców. Spora część zabudowy pamiętać może jeszcze XIX wiek, a niektóre komórki stojące na tyłach domów wykonane są z cegły, w starym stylu. Z jednej strony nie można winić mieszkańców niektórych domów, że je ocieplają, z drugiej strony cegła ma swój piękny urok i ocieplić można (chyba?) od środka. Tak czy siak, Niekłończyca, a dawne Königsfelde wiosną i latem zachwyca zielenią, tunelem wśród drzew w formie głównej drogi i masą kwietników. Jest to również jedna z ciekawszych niewielkich wsi, a jednocześnie, o jakiej można napisać sporo ciekawostek.
Dziękujemy za WASZE wsparcie! 💝
Początki wsi Niekłończyca, czyli Königsfelde na kartach
Możliwą datę założenia kolonii podaje dawne Baltischen Studien wskazując, że znajdująca się w dawnym Kreis Ueckermünde i należąca do Jasienicy kolonia Königsfelde (Niekłończyca) została założona w okolicach 1750 roku. Rocznik geograficzny wydawany w Greifswaldzie wymienia wieś w 1752 roku. Wspomina o tej dacie (1750) również Brüggemann, pisząc że ówcześnie była to wieś zamieszkała przez 20 rolników, był też 1 kościelny oraz 1 kowal, a mieszkańcy nie pochodzili z tych ziem – byli kolonistami. W spisie lokalizacji Winkoppa z 1806 roku widnieje wzmianka mówiąca, że dawne Königsfelde było osadą kolonijną należącą do Jasienicy. Mützel w 1821 roku zapisał, że ówcześnie osadę zamieszkiwało 56 dusz. W połowie XIX wieku pojawiają się nazwiska niektórych mieszkańców: Friedrich Rehmus, Carl Friedrich Wilhelm Wolff oraz August Neumann – w pruskich publikacjach statystycznych (1866), na liście poległych z 1 Regimentu Pomorskich Granedierów. Opracowanie z 1865 roku ukazuje nam kolejne detale historyczne o wsi Niekłończyca oraz potwierdza wcześniejsze datowania. Ówcześnie wieś posiadała 1 dom duchownego, 1 wiatrak (młyn), 1 dom opieki (przytułek) oraz 1 budynek przeznaczony na dom szkolny. Lokalizacja młyna jest znana – możliwe, że stał też krótko po wojnie, chociaż mapy wsi i przedmieści często kopiowano z poprzednich map, mimo że obiekty już nie istniały – patrz galeria z podpisami do fotografii.
Niekłończyca (Königsfelde) w połowie XIX wieku
Wieś kościelną (kirchdorf) w 1865 roku stanowiło 29 domów mieszkalnych oraz 50 pozostałych budynków. W to wliczone było 20 budynków folwarcznych, z czego 3 stanowiły własność majątku dworskiego, jakiego zarządcą był Carl Riemann z Kurowa. Wyznaczono też 1 kowala oraz 39 domków dla kolonistów. Publikacja z 1865 roku wspomina też, że ziemie w okolicach Königsfelde (Niekłończyca) nie należały do żyznych, średnich, tylko miejscami odpowiednio żyznych, prócz tego zdarzał się torf. Majątek żywy stanowiło 70 koni, 174 sztuk bydła, 170 owiec i 75 świń.
W porównaniu do innych osad okolicy Niekłończyca była stosunkowo bogata, ale rolę odgrywa tu wiek – inne mniejsze osady były młodsze, nie licząc oczywiście takich jak Jasienica i Trzebież. Podaje się, że już w roku 1769 do osady przybywał kapłan z Ziegenort (Trzebieży), a wraz z miejscowym kościelnym otrzymywał roczny zasiłek – kapłan otrzymywał dwukrotnie większy od kościelnego od każdej rodziny. Początkowo modlitwy odbywały się w domu duchownego, a dom szkolny planowano przekształcić w pełnoprawną szkołę.
Około 1787 roku zbudowano istniejący do dziś kościół w Niekłończycy, ówcześnie będący filią kościoła w Trzebieży, przeznaczając na to fundusze i dom kościelny 4 kwietnia 1788 roku. Krótko po spisie i publikacji Berghausa w 1865 roku – w 1867 – informuje się w notce (Amtsblatt) z 2 lutego, że choroby owiec między innymi w Königsfelde Kreis Ueckermünde (Niekłończyca) przeminęły i wszystkie zakazy uznaje się za zniesione.
Kościół i cmentarz w Niekłończycy
Budowa linii kolejowej, która sięgała do dawnej Trzebieży (Ziegenort) delikatnie przesunęła jezdnię na północy wsi – pierwotnie droga prowadziła niemal prosto w kierunku wsi Uniemyśl, po budowie wymagane było stworzenie przejazdu.
Przed nim po prawej stronie (wschodniej) znajduje się kościół filialny narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Trzebieży, pochodzący z około 1788 roku, zbudowany decyzją Fryderyka II Wielkiego. W roku 2015 wydzielono z Trzebieży osobną parafię, jaka obejmuje okoliczne wsie. Na pocmentarnym terenie przy kościele znajduje się monument upamiętniający poległych w trakcie I Wojny Światowej mieszkańców dawnego Königsfelde (Niekłończyca), dziś podobnie jak wiele innych takich pozostałości jest „okupowany” przez nową figurę. Ważne przesłanie ma tablica znajdująca się kawałek obok: „Nigdy więcej wojny i wrogości, pokój narodom”. Wiele nam to mówi w aktualnej sytuacji w 2023 roku. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku kościół przeszedł remont, ponowne lekkie odświeżenie po 2012 roku, zaś w 2012 wyremontowano aktualną DW 114 przebiegającą przez wieś.
Dziś niezwykle pozytywnie zaskakuje spora liczba kwiatów, donic, małej architektury w postaci drewnianych rzeźb – przejazd przez wieś Niekłończyca to czysta przyjemność. W dawnym Königsfelde znajdował się jeszcze jeden cmentarz – na przeciwko kościoła. Dziś znajduje się tam parking oraz powstał Skwer Niepodległości zawierający mały głaz z datami 1918-2018. Jak sam skwer jest bardzo ładnie zadbany, pomysł na głaz pamiątkowy też jest dobry, tak parking z przenośną toaletą na miejscu zadrzewionego cmentarza uznaję za coś podchodzące pod zbezczeszczenie miejsca pocmentarnego. Drugi cmentarz – dziś (2023) aktywny i wykorzystywany – znajduje się na granicy z Dębostrowem, od południowej strony.
Jak odstawić dziecko od piersi?
Co? Wśród opowieści o Königsfelde (Niekłończyca) można zamieścić bardzo niezwykłą lokalną legendę. Jej źródło znajdziemy w publikacji Kraussa oraz Höfta, jacy bazowali opowieść na publikacji doktora Haasa. Jeżeli ktoś nie wie kim była ta postać – wiele pomorskich legend oraz opowieści lokalnych zostało przez niego spisanych. Wiele lokalnych opowieści opowiadało o tym, w jaki sposób sprawić, by małe dziecko zrezygnowało z mleka matki.
Jedną z ciekawostek, jakie zapisał Haas jest to, by kładząc pierś (kobiecą oczywiście) na kamieniu nie może on być zaśnieżony, bo inaczej kobiecie mogą wyrosnąć siwe włosy. Nie można też tego „rytuału” wykonać gdy opadną z drzew liście – jeżeli kobieta uczyni to w takiej scenerii z użyciem odpowiedniego kamienia to mogą jej wypaść włosy. Jeden z takich kamieni „rytualnych” miał według opowieści Haasa znajdować się w wsi Königsfelde Kreis Ueckermünde, czyli w Niekłończycy, za stodołą murarza.
Kobieta, by dziecko przestało oczekiwać mleka matki miała powiedzieć siadając dziecko na głazie „Jakkolwiek twardy jest ten głaz, pozwól dziecku jeść równie mocno!”. To miało sprawić, że potomek zacznie ząbkować i odstawi pierś. Legendę opublikowano w spisie wierzeń i przesądów z 1894 roku.
Nie jest to jedyna legenda, bo jest również i… dzisiejsza! 😉
We wsi wisi tabliczka o miłości Skrzata Leśnego, ten ujrzał piękną damę imieniem Arnika, jednak w całym swym zachwycie oraz zakochaniu imienia uroczej pani zapomniał. I stoi tak do dziś, zamyślony, przy drodze, w drewno zamieniony.
Ciekawostki i zmiany we wsi Niekłończyca (Königsfelde)
Do ciężkiego przestępstwa doszło w pobliżu wsi 19 listopada 1909 roku, jak donosi lokalna prasa. Kawałek na północ – w dawnym Wilhelmsdorf (dziś wschodnia część wsi Uniemyśl) ofiarą ataku padł żandarm Wippis z Nowego Warpna. Sprawcą i podejrzanym był robotnik o nazwisku Schmidt z wsi Königsfelde (Niekłończyca), ale przez wiele dni nie udało się go schwytać wymierzając zaocznie karę 8 tygodni pozbawienia wolności. Schmidt był już wcześniej poszukiwany – napaść miała miejsce na ceremonii poświęcenia sali wiejskiej w Wilhelmsdorf (część wsi Uniemyśl), tam został rozpoznany przez żandarma. Jednak Schmidt nie dał się złapać, wyciągnął rewolwer i wycelował w stróża prawa! Ten jednak odskoczył i powalił przeciwnika na ziemię. W wyniku szamotaniny do „akcji” wkroczył brat Schmidta, jaki również oddał strzał do funkcjonariusza trafiając go w hełm, ogłuszając go. Przez chwilę napastnicy nie dopuszczali gapiów do rannego, ale zostali przepłoszeni. Lekarz pomógł rannemu, a następnie został przetransportowany do Jasenitz (Jasienica), skąd później trafił do szpitala garnizonowego w Szczecinie.
Według wzmianki żandarm Wippis nie odzyskał do momentu publikacji gazety świadomości, a rokowania były kiepskie. Jeden z braci zmiękł – prasa 10 stycznia 1910 roku donosiła, że Karl Schmidt sam zgłosił się do prokuratury, a Franz jaki oddał strzał wciąż był nieuchwytny. Wyznaczono 2000 marek nagrody i wskazano, że Franz miał znak charakterystyczny – bliznę na lewej stronie szyi sięgającą do krtani. Nie minęło wiele czasu, a 29 stycznia 1910 roku podawano, że Franz Schmidt z Niekłończycy został schwytany. Trzech mieszkańców Königsfelde (Niekłończyca) zostało zaczepionych na skraju lasu przez mężczyznę proszącego ich o chleb. Rozpoznali, że to mieszkaniec wsi, ukrywający się Schmidt i przekonali go, że nie ma sensu dalej się kryć. Krótko później, o 12:15, został przetransportowany pociągiem z Jasienicy do aresztu w Szczecinie.
Czy wiemy o żandarmie coś więcej? Według aktu ślubu mieszkająca wcześniej w Nowym Warpnie pani Marie Luise Amalie Wippis wzięła ślub 14 lutego 1913 roku, urodzona 23 listopada 1875 roku z domu Voges, a jej nowym mężem został Hermann Hugo Wille. Wyprowadziła się z okolic i ślub wzięła w miejscu zamieszkania męża. To właśnie dzięki niej udało mi się zdmuchnąć ślad zapomnienia z postaci żandarma i rozwikłać jego detale. Zmarłym 29 listopada 1909 roku w lazarecie w Szczecinie był żandarm Christoph Wippis, jakiego prasa wspomina tylko z nazwiska. Jego ojcem był Martin Wippis, a matką Arte Wippis z domu Meizies. Cała rodzina Wippis (nie licząc jego żony Marie) pochodziła z miasteczka Priekulė (Prökuls) w dzisiejszej Litwie, a Christoph urodził się 15 października 1877 roku. W momencie śmierci miał 30 lat. Po ponad 100 latach jego nazwisko znów jest w „gazecie” 😉
Kolejna ciekawostka dotycząca dawnych wydarzeń w wsi Niekłończyca (Königsfelde) miała miejsce w 1926 roku, 8 kwietnia. Wybuchł poważny pożar w mieszkaniu stolarza nazwiskiem Braun. Dom został całkowicie spalony. Płomienie rozprzestrzeniły się także na sąsiednią posesję właściciela, gdzie spłonęła stodoła, stajnia i warsztat stolarski. W płomieniach zginęło nieco zwierząt. Okazało się, że cała sprawa mogła mieć jeszcze większy wątek! Prasa wraca do tematu w 1928 roku. Wspomina się, że również w 1926, ale w październiku wybuchł pożar w gospodarstwie, którego właścicielem był Max Gollnow.
Już wtedy podejrzewano podpalenie, ale nie znaleziono dowodów. W 1928 roku śledztwo wznowiła Państwowa Policja Kryminalna w Szczecinie. Okazało się, że wszystko było „ukartowane” – Hermann Braun (wykonawca prac w gospodarstwie), bracia Richard i Willi Braun, a także sam właściciel zostali zatrzymani z podejrzeniami, że sami spowodowali pożar. Sprawcy przyznali się do winy. Cała trójka widnieje dalej jako mieszkańcy wsi w 1936 roku. Max Gollnow również. Czy wątek podpaleń mógł być powiązany z innymi? Tego się już raczej nigdy nie dowiemy.
To, co mocno rzuca się w oczy analizując dawne mapy to zieleń – las wkradł się kilkaset metrów na wschód od swojej dawnej granicy zarysowanej pod koniec XIX wieku. Niewielkie kępki drzew znajdowały się też po wschodniej stronie wsi, przy granicy z wsią Uniemyśl i Dębostrów – one powiększyły się znacząco i dziś otaczają lokalizację od wschodu. Zarosły również dawne łąki i pastwiska wokół Niekłończycy położone w kierunku Odry. Przykładem przemian jest miejsce po wiatraku, jaki mógł pamiętać czasy założenia wsi i koniec XVIII wieku – wcześniej stał dość samotnie przy niewielkiej kępce drzew, dziś stałby w lasku.
Nie wszystkie części osady przetrwały do dziś – jest kilka domów, jakie znajdowały się na zachodzie Niekłończycy, a jakie dziś stałyby również w lesie (patrz galeria). Wiemy też, że drogę na trasie Nowe Warpno – Trzebież – Niekłończyca układano bruk w 1934 roku, kończąc inwestycję latem. Mówi nam o tym dawna prasa w Pommersche Zeitung.
Dawni mieszkańcy wsi
W poszukiwaniach historycznych o dawnym Königsfelde musimy pamiętać, że wieś ta nie leżała w szczecińskim powiecie – w Kreis Radow – był to już Kreis Ueckermünde, jakiego granica przebiegała niedaleko, na południu. Dziś znajdująca się niedaleko leśniczówka Turznica, należy do okolic, przed II Wojną Światową oraz w XIX wieku była w osobnym powiecie, jakiego granica przechodziła obok. Według załączonej pocztówki sklep prowadził we wsi Fritz Karl Martin Wittenberg, co ciekawe urodzony 6 lipca 1898 roku w Niekłończycy, służył w trakcie I Wojny Światowej. Swój sklep prowadził przy głównej ulicy (Dorfstraße) pod numerem 9, dziś to numer 10. Dzięki temu, że zachowała się księga z 1937 roku znana jest lista mieszkańców wraz z numerami ich domów – tu niestety nie mam dokładnej pewności, czy dzisiejsze domy zachowały dawną numerację, co jest wątpliwe. Lista ta znajduje się w galerii. Burmistrzem był Karl Kriedemann, w 1936 roku. Radę wiejską stanowili: Karl Bartelt, Gustav Duchow II, Fritz Wittenberg, Gustav Arndt, Karl Kriedemann II oraz Willi Stelter. Na dworcu mieszkał pracownik kolei pan Robert Boblitz oraz maszynista (Dorfstraße 39a) pan Otto Berndt. Żyli tu też stolarze, rolnicy, emeryci i inni. Kowalem był w 1936 roku pan Wilhelm Heuer (dom poza wsią o nazwie Ausbau 48). Znajdzie się też kilka osób o polsko brzmiących nazwiskach, co nie czyni ich automatycznie Polakami – Johann Kaminski przy głównej drodze, numer 20. Jego sąsiadem był Richard Wisnewski, pod 22, a pod numerem 15 mieszkał Fritz Ehlkowski. Burmistrz Kriedemann miał syna, juniora, sam mieszkał pod 5, zaś syn pod 25. Obok za wsią (pod lasem) istniała (i istnieje) leśniczówka Turznica, dawna Försterei Arneburg, ale jej poświęcę kiedyś osobny post.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 11 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej lub dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.