Postacie ze Szczecina i Stettina

Otto Peltz i jego historia z wielkiego kartonika 

O fotografii sprzed stu lat...

Rzadko zdarza się taka okazja, by móc zobaczyć konkretnego zwyczajnego mieszkańca dawnego Szczecina na zdjęciu i móc opisać jego losy. Ogromna większość fotografii kartonikowych sprzed stu lat (albo i więcej!) jest anonimowa. W przypadku tej osoby mamy podpis na odwrocie!

Ogromna większość tzw. kartoników z postaciami przedwojennymi pozostała bez podpisu – widzimy kogoś, kto żył 80, 100 albo nawet 120 lat temu. Jednak nie wiemy o tych postaciach kompletnie… nic… Zostali uwiecznieni na kawałku papieru, jednak bez żadnych danych i informacji. Tym razem jest inaczej. Plus do tego „przywróciłem” ich do życia lekkim kolorem 😉
Załączony do galerii kartonik ukazuje nam konkretnie postacie mieszkające w Szczecinie ponad 100 lat temu. Znamy ich konkretną historię! Nie tylko ich, ale szczecińskiej części ich rodziny! Klasyczne podziękowania (vielen dank!) dla Marlis oraz Christiane za pomoc w rozszyfrowaniu napisów na odwrocie dość dużego kartonika – ma niemal 20 centymetrów wysokości. Na fotografii widzimy dwie postacie: Otto Peltz oraz Johanna Peltz.
Fotkę wykonano 27 marca 1916 roku w znanym atelier fotograficznym Samson & Co, przy dawnym Am Berlinertor 1, czyli dzisiejszej Bramie Portowej. Kartonik jest inny od większości, które wykonywano w zakładach fotograficznych – jest ponad 4 razy większy (!) niż typowy. Zakład Samson & Co zmieniał swoją lokalizację, a właśnie w roku 1916 mieścił się przy Bramie Portowej. Była to kamienica narożna, na miejscu której dziś stoi biurowiec – została przebudowana (pozbawiona całkowicie pięknych zdobień) na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych, następnie kompletnie zrównana z ziemią w trakcie II Wojny Światowej. Ocalały pozostałe – sąsiednie – ta w której istniało do niedawna przejście wewnątrz oraz budynek poczty. Kim był Otto, z zawodu? Jak wyglądało jego życie?

Otto Richard Arthur Peltz oraz Johanna Pelz

Dla niektórych mieszkańców dawnego Szczecina przyjazd do miasta był kwestią rodzinną, małżeńską, edukacyjną, wojskową lub po prostu ekonomiczną – „tu był pieniądz” w stosunku do okolicy, którą stanowiły mniej bogate miasteczka lub wsie. Do dziś Szczecin wyróżnia się tym, że wokół nie ma innych równie dużych miast, nie licząc oczywiście dużo większego Berlina. Uwieczniony na kartoniku Otto Richard Peltz był z urodzenia szczecinianinem – został ochrzczony 2 września 1849 roku w kościele świętego Jakuba w Szczecinie, tu warto przypomnieć że tak brzmiała dawna nazwa świątyni. Jego ojcem był Andreas Peltz, matką zaś Caroline Wilhelmine Redepennig. Losy Otto są dość ciekawe – jego ojcem był przeciętny krawiec, który na starość otrzymał tytuł mistrza, Otto przed śmiercią otrzymuje zaś dość wysoką godność i tytuł. Rodzina w okolicy młodości Otto mieszkała na ulicy Grodzkiej – były to jeszcze czasy nim zdecydowano o rozbiórce umocnień szczecińskiej twierdzy. Miasto było dużo mniejsze i ciaśniejsze niż było na przełomie XIX i XX wieku.

By wziąć ślub wybrał się w podróż – 10 kwietnia 1877 roku została jego żoną Johanna Peltz, widoczna na wspólnym zdjęciu. O niej nieco niżej. Otto zajmował się wtedy kwestią kolei na linii Berlin-Szczecin. Rodzina – nie tylko Otto, ale i inni członkowie żyli wtedy na dawnej Wilhelmstraße 5, dziś to ulica Drzymały. Później przeniesie się na Lindenstraße 28 (IV piętro), czyli na 3 Maja. Będzie też wykonywać konkretniejszy zawód – asystenta przy stacjach kolejowych. Na przełomie XIX i XX wieku znika na krótki okres czasu ze Szczecina.

Powróci po kilku latach przechodząc już na emeryturę z tytułem królewskiego zarządcy stacji kolei mieszkając na dawnej König-Albert-Straße 43, na II piętrze. Dzisiaj to ulica Śląska i reprezentacyjne kamienice. Konkretnie narożna od strony południowo-zachodniej z ulicą Jagiellońską. U zarania I Wojny Światowej przeprowadzi się na dawną Falkenwaldestraße 133, na II piętro, czyli Wojska Polskiego. Przy ówczesnej numeracji był to odcinek zachodni pomiędzy Placem Zgody, a prześwitem z dawną Ścianą Płaczu, w kierunku Placu Zwycięstwa (patrz galeria). Kamienice te przetrwały do dziś, z czasem zmieni się ten numer na 207, a kolejny raz po wojnie, na 12.

Otto Richard Peltz zmarł 9 marca 1929 roku pod opisanym adresem Falkenwalderstraße 133 (Wojska Polskiego). Miał niemal 80 lat. Wdowa po nim, pani Johanna Josaphine Peltz zmarła również przez zmianą Stettina w Szczecin – 3 maja 1940 roku, o godzinie 6 rano pod dawnym adresem Pölitzerstraße 31, dziś to aleja Wyzwolenia. Tuż przed śmiercią widnieje jako mieszkanka tego samego adresu, co syn Oskar, o nim niżej. Urodziła się 13 września 1849 roku w Marienburgu, dziś Malborku, będąc równolatką swojego męża i nosząc niezwykle ciekawe nazwisko – Pelz. Nie ma tu żadnego błędu! 🙂 Zmieniła nazwisko Pelz na Peltz wychodząc za męża, którego nazwisko różniło się jedną literą! Pani Johanna uwieczniona na kartonikowym zdjęciu zmarła mając… niemal 91 lat. Jej losy również są dość ciekawe i udowadniają „wysokie urodzenie” – ojciec Johann Pelz był miejskim dyrektorem muzycznym w Malborku, matka miała dość polskobrzmiące nazwisko rodowe Salawski. Jej akt zgonu potwierdziła prawnik Frieda Peltz. Powodem jej zgonu był udar z paraliżem lewostronnym. Ciekawostką jest, że na początku XX wieku w Szczecinie żył też dyrektor muzyczny Gustav Pelz. To jednak poszukiwania już zupełnie innej osoby i inny temat…

Pozostałe osoby zapisane na kartoniku

Wiemy, że Otto Peltz oraz Johanna Peltz mieli prawdopodobnie czwórkę dzieci:
Oscar, Elli, George, Margarethe. Lista tych dzieci potwierdza się w bazach genealogicznych, w których zachowały się akty urodzin dzieci. Ostatnia wymieniana jest na odwrocie kartonika z nazwiska, możliwe że wyszła za mąż – Margarethe Schroeter. O niej mamy najwięcej informacji. Rodzeństwem byli Otto z Malborka/Elbląga, Gustav (urodzony 5 marca 1835) ze Szczecina, Rudolf (urodzony 25 listopada 1837) z Berlina oraz Emil z Malborka. Rudolf był dodatkowo bratem Johanny.
 

Fotografię najprawdopodobniej podpisał ktoś z rodziny Gustava, nazywając na niej pana Otto „wujkiem”. Skoro Gustav Peltz mieszkał w Szczecinie, a Otto był „wujkiem” możemy podejrzewać, że Otto był dla niego kimś ważnym, albo był to osobny Otto z Malborka. Może być to też podpis związany ze ślubem.

Jednak bez sensu byłoby wypisywać tą samą postać dwukrotnie, linia po linii – w pierwszej opisywany jest mężczyzna na fotografii, w drugiej wymieniana jest dalsza rodzina. Imię Otto pada tam drugi raz. Dlatego możemy podejrzewać, że Otto Peltz to ten, który mieszkał w Szczecinie  wujek kogoś kto zapisywał dane na odwrocie fotografii. Potwierdza to fakt, że Johanna Peltz mieszkała w Szczecinie, była wdową po opisywanej postaci oraz jej dzieci również tu mieszkały mając zbliżone zawody do całej rodziny. Wypiszmy znane postacie z kartonika i dodatkowe:

Helene Wilhelmine Peltz (14 sierpnia 1882 – 3 lutego 1886)
Margarete Josephine Schroeter (1 kwietnia 1879 – 18 października 1942)
Oskar Andreas Peltz (3 września 1884)
Georg Richard Peltz (15 kwietnia 1878)
Nieznane pozostaje określenie „Eli”, chociaż może być to zdrobnienie od Wilhelmine.
Ciekawostką jest też detal na fotografii – jest to prawdopodobnie Order Orła Czerwonego Czwartej Klasy (Roter Adler-Orden), w jego rozpoznaniu pomógł mi Marek Łuczak i Wojciech Wiśniewski. Według wzmianki z prasy był oznaczony orderem 24 października 1905 roku.

Małe detale o synach

– Oskar Peltz pojawia się w 1922 roku w księgach: był komornikiem i mieszkał przy Charlottenstraße 1 (II piętro), dziś to Księcia Świętopełka przy dworcu PKS. W 1938 roku występuje już pod Stoltingstraße 1, czyli Królowej Jadwigi. Znika z ksiąg w 1941 roku.
Georg Peltz pojawia się w 1922 roku jako hurtownik papierosów oraz tabaki, prowadząc biznes przy Falkenwalderstraße 9 (Wojska Polskiego), a mieszkając tam gdzie Gustav Peltz (niżej), przy Bogislavstr. 50, czyli Księcia Bogusława. Zależności rodzinne potwierdzają akty zgonu pani Margarete, córki Otto.
Relacje rodzinne udowadnia też inna sprawa, która ciągnie się jeszcze z Malborka. Przeglądając księgi można zauważyć, że inny członek rodziny: Gustaw Peltz występuje w 1916 roku, gdy wykonano tę fotkę. W księdze podany jest jako przedstawiciel znanej firmy Lindau & Winterfeld. Była to firma tytoniowa. Gustav Peltz mieszkał przy Bogislavstr. 50, czyli Księcia Bogusława, konkretnie chyba w miejscu gdzie jest restauracja Towarzyska, na deptaku. Gustav znika jednak dość szybko z ksiąg, a jego miejsce zajmuje Georg, syn Johanny i Otto. Wspomniana firma tytoniowa działała też właśnie w Malborku.

I ta historia coś Wam mówi.
Co takiego?
Zróbcie sobie takie starodawne zdjęcie kartonikowe i wypiszcie na odwrocie rodzinę! Może ktoś w 2124 roku będzie badał Wasze losy 🙂

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 4 miesiące temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej lub dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin