Największą "niedogodnością" w poszukiwaniach dawnych mieszkańców Szczecina jest moment, gdy ci przeprowadzali się masę razy w krótkim czasie. Ale dzięki takim poszukiwaniom znaleźć można osoby, które przejmowały biznesy lub pod danym adresem prowadziły go przed bohaterem postu.
Wielu mieszkańców miasta w pewnej części słusznie, w pewnej niesłusznie tęskni za wierzbami na Placu Orła Białego, które kryły niegdyś zabytkową fontannę. W tym miejscu oczywiście przydałyby się z dwa drzewa. Z drugiej strony decyzja konserwatora zabytków, poparta zdaniem Rady Osiedla z 2003 roku była dość słuszna – drzewa wkradały się pod fontannę mogąc uszkodzić fundament i ją samą. Dopiero wtedy byłby ryk, gdyby fontanna pękła, a jak kiedyś pisałem… pękła już dawniej. Nie mam żadnej wiedzy, czy dzisiejsi konserwatorzy wiedzą o wątku z lat dwudziestych, gdy misa fontanny została uszkodzona przez kogoś, kto prawdopodobnie chciał wspiąć się na fontannę. Dodatkowo w „odkłamianiu” trzeba też wspomnieć, że wierzby w wokół fontanny nie były przedwojenne. Te przedwojenne usunęli jeszcze sami Niemcy okrywając również fontannę specjalną „piramidką”, co prawdopodobnie uchroniło ją przed uszkodzeniami lub zniszczeniem, gdy w gruzy obróciły się okoliczne kamienice. Nowe wierzby posadziliśmy już my – po wojnie – i ponownie zostały usunięte już przez nas. W kwestii zieleni Placu Orła Białego wielu do dziś nie dostrzega tego, że praktycznie cały plac był zabudowany, a fasady dawnych kamienic dziś stanowią drzewa. Również wielu nie zauważa, że parking został niedawno zmieniony na… trawnik.
Nim pan J. Albert Faller zajął opisywaną kamienicę z numerem 10, wcześniej swój zakład miał tam pan L. Both, był rymarzem. Swój biznes prowadził pod Rossmarkt 10 (Plac Orła Białego) dość krótko, ale można podejrzewać, że wcześniej był introligatorem i zajmował się książkami, jeżeli występujący wcześniej L. Both to ta sama osoba. Wiemy, że pan Both zmarł około 1899 roku, gdy wtedy pojawia się jego żona – ponownie dziękujemy paniom za to, że takie informacje się zachowują przez ich miłość do nas – pani Louise Both, z domu Inos. Zajmuje ona piętro i parter opisywanej kamieniczki. Ciężko określić, czy pani Louise żyje dłużej i wyprowadza się ze Szczecina, czy umiera chwilkę po mężu – znika w kolejnym roku.
Ciekawostką, jest że pan J. Albert Faller przed zamieszkaniem w opisywanej kamienicy mieszkał w latach osiemdziesiątych XIX wieku… w tym samym miejscu! W 1890 roku oznaczany jest jako producent słomianych wyrobów i kapeluszy, swój zakład miał przy Rossmarkt 1-2 (Plac Orła Białego) na parterze, a mieszkał pod 3 na III piętrze, przenosząc się tam z IV piętra kamienicy. Przez krótki czas na parterze mieszka jego brat lub ojciec zajmujący się tymi samymi wyrobami – Josef Faller. Można podejrzewać, że nasz główny bohater również posiadał imię Josef, ale na drugie miał Albert, wcześniej występując wyłącznie jako Albert. W 1901 roku występuje pod Rossmarkt 9, ale swoje prywatne mieszkanie przenosi na Barnimstraße 100 (Piastów), na III piętro. Z tego mieszkania w 1908 roku przeskoczy na numer obok, na 101, na parter. Długo tam nie zasiedzi, bo w 1910 roku zmienia miejsce zamieszkania na König-Albert-Straße 4 (I piętro), czyli na dzisiejszą Śląską.
Prawdopodobnie biznes, który prowadzi (możliwy) pan Josef Albert Faller bardzo się rozkręca. Dawny pan Albert teraz ponownie pojawia się jako J. A. Faller, przez wiele lat jego „fabryka” występuje pod numerem 9 Placu Orła Białego, a nawet pojawia się zarządzający biznesem. W 1920 roku prowadzącym jest Franz Hoppe, mieszkający na dawnej Rosengartenstraße 31 na I piętrze, czyli na dzisiejszej Podgórnej. Biznes w 1921 roku przeniesie się na uwieczniony na fotografii adres, Rossmarkt 10, czyli dzisiejszy Plac Orła Białego – kamienica z numerem 10 nie przetrwała wojny i na jej miejscu jest… trawnik. Pan J. A. Faller żyje dalej z oszczędności i wynajmu swojego biznesu oraz emerytury.
Prawdopodobnie umiera około 1923 roku, gdy znika z ksiąg, a nagle pojawia się pani Anna Faller, wdowa, mieszkająca przy Stoltingstraße 10 (Królowej Jadwigi), na III piętrze. W tym roku ani kolejnych w pobliżu nie znika nikt inny o dość niespotykanym nazwisku Faller, można więc podejrzewać, że była to jego żona. Gustav Faller, inna postać o tym nazwisku żyje dalej, a pani Anna znika w kolejnym roku. Spadkobierca marki, Franz Hopper, mieszka dalej pod swoim adresem wspomnianym wyżej. Biznes o marce J. A. Faller zniknie w początku lat trzydziestych, gdy przestanie widnieć na Placu Orła Białego, a pan Faller utraci przydomek „zarządzającego” marką, a zmienia się w emeryta. Jako stary człowiek doświadczy efektów i skutków II Wojny Światowej – jego dom na Podgórnej legnie w gruzach, podobnie jak jego dawny biznes przy Placu Orła Białego.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Wiele postów znajdujących się w bliskiej odległości gromadzi się w grupy – je możesz rozdzielić kliknięciem na ikonę.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.
Poprawka?
Kliknij i daj znać!
Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historyczny” klikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla kogoś takiego jak Ty!
Post na FB
Skomentuj na Facebooku!