Historią, która się za nim kryje. Wieś Przęsocin leży między Szczecinem i Policami. Mijamy ją główną drogą po wschodniej stronie, kiedy stara część wsi pełna domów z przełomu XIX i XX wieku stoi po stronie zachodniej. W tym piękny stary kościół, pomnik pamięci poległych (dziś polsko-niemiecki), a także cmentarz pamiętający przynajmniej drugą połowę XIX wieku.
Kliknij i rozwiń spis treści
Cmentarze utrzymują pewną „magię”, trochę zadumę, ale nie zawsze. Nie wszystkie są opuszczone, a bywają też małe i ładnie urządzone, gdzie niemal wszystkie groby są zadbane oraz w dobrym stanie. Pod postem możesz skorzystać z Mapy Historycznej – ikony symbolizujące popiersie oznaczają lokalizację pomników, monumentów pamiątkowych lub cmentarzy. Jeden z historycznych celów, jakie sobie postawiłem jest przynajmniej krótkie opisanie wielu nekropolii otaczających Szczecin lub znajdujących się w samym mieście. Z pewnością są o tym książki, a kolejne powstaną. Jednak poza samym rysem historycznym cmentarza lubię pochylić się nad jakimś grobem i spróbować go opisać. Cmentarz w Przęsocinie (dawnym Neuendorf Kreis Randow) jest o tyle ciekawy, że spoczywają tam przedstawiciele przynajmniej trzech narodów i do dziś (2024) mają swoje pomniki. Oczywiście ogromną większość dziś stanowią groby polskie, ale cmentarz w Przęsocinie to również stary nagrobek niemiecki, a także… amerykański. Niemal wszystkie groby na tym cmentarzu są zadbane, chociaż w kilku miejscach brakuje już inskrypcji, brakuje tabliczki, a pozostał krzyż z ramą. Jednak w porównaniu do niektórych sektorów największego cmentarza w Polsce, jaki mamy w Szczecinie ten wygląda naprawdę świetnie. Za historię pochowanych tu polskich mieszkańców odpowiadają już rodziny i potomkowie – wśród nich znajdują się dwa groby, które zasługują na nieco uwagi. Chociaż, nie tylko one – są też takie, przy których palą się znicze, są składane kwiaty, ale z jakich napis i inskrypcja powoli „schodzi”, ich fotografie są załączone do galerii.
Cmentarz w Przęsocinie / Neuendorf Friedhof
Według karty wpisowej do ewidencji zabytków mógł powstać w drugiej połowie XIX wieku – pojawia się na znanej mapie z około 1888 roku praktycznie w takim samym kształcie przez kolejne mapy, aż do dzisiaj. Dla większości mieszkańców okolicy, Szczecina oraz Polic cmentarz w Przęsocinie jest kompletnie nieznany – główna droga przebiega od wschodniej strony dawnego obszaru wsi. Nekropolia znajduje się w rogu dwóch ulic – Szkolna i Centralna, ale otoczona jest domami i łąkami, a także stawem, z którego dźwięk płazów słychać w całej okolicy. By dotrzeć do cmentarza możemy wybrać jedną z dwóch bram – od południowego wschodu, czyli ulicy Centralnej (zakaz wjazdu) lub od strony parkingu przy ulicy Szkolnej. Tam udając się ścieżką od skrzyżowania z Lazurową mamy około 100 metrów w kierunku północno wschodnim. W 1998 roku wkładkę ewidencji cmentarza wypełnił pan inżynier Henryk Grecki, ówcześnie nie zaznaczając, że cmentarz w Przęsocinie zawiera symboliczny grób lotników amerykańskich, a także jeden istniejący dziś (2024) nagrobek przedwojenny.
Willi Zienow
Chyba jedynym nagrobkiem, jaki przetrwał do dziś (2024) z tkanki przedwojennej cmentarza w Przęsocinie jest ten, należący do dziecka – Willi Zienow zmarł w wieku 7 lat. Nagrobek ten jest o tyle ciekawy, że pozwala zrobić „poof” z dawnego mieszkańca Przęsocina i jego rodziny, a także z kamieniarza, który wykonał jego nagrobek – był nim Fritz Bülk. Przykładem tego, jak bogata była dawna dokumentacja, a w jak anonimowych czasach żyjemy dziś jest fakt, że o większości nagrobków, jakie stoją na cmentarzu w Przęsocinie nie da się wiele napisać bez faktycznej i bezpośredniej znajomości z rodzinami pochowanych, zaś dokumentacja przedwojenna pozwala opisać cały wątek! Rodzina o nazwisku Zienow posiadała dom przy dawnej An Den Eichbergen 29, 32, 60 oraz 63, w 1943 roku. Prócz tego kilka osób o tym nazwisko zamieszkiwało inne adresy, ale nie byli właścicielami. Tu jednak rozkręcamy się bardzo mocno na nieco późniejsze czasy, niż samo życie Willego. Urodził się 13 kwietnia 1924 roku w Przęsocinie, a zmarł 16 maja 1931 roku, tamże. Był to konkretnie Willi Otto Ferdinand Zienow, którego ojcem był ślusarz Otto Willi Walter Zienow. Ten zaś był dość młodym człowiekiem – urodził się 5 listopada 1898 roku również w Przęsocinie (Neuendorf Kreis Randow). Rodzicami Otto, a dziadkami małego Williego byli: Wilhelm Zienow i Albertine Zienow z domu Gansch. Zdaje się, że ojciec chłopca do 1943 roku wciąż żył w Przęsocinie, pod wspomnianym adresem An den Eichenbergen 29, chociaż mógł (co bardziej prawdopodobne) przeprowadzić się do Mścięcina (Messenthin) na tamtejszą Odermünderstraße 33. Dlaczego taka teoria jest bardziej możliwa? Ten Otto Zienow z Mścięcina był właśnie ślusarzem według księgi z 1943 roku. Ten wątek jest dość trudny, bo osób o tym imieniu i nazwisku od śmierci małego Williego pojawiło się w Szczecinie i okolicach sporo.
Na tej stronie nie ma reklam, treści sponsorowanych, płatnych ani irytujących okien. Wysokiej jakości zdjęcia, grafiki, serwer, domenę i licencje utrzymujemy wyłącznie z Waszych wpłat.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Grób lotników alianckich w Przęsocinie
Przed postawieniem dzisiejszego dużego kamiennego nagrobka w miejscu widocznym na fotografii z galerii stał krzyż z tablicą: „Lotnikom alianckim poległym na polu chwały w marcu 1945 roku„. Grób ten zawierał też drewnianą ramę oraz na kilku fotografiach widoczne polskie i amerykańskie flagi. Tablica mimo, że szczytna i słuszna dla pamięci historycznej nie była w 100% precyzyjna – lotnicy, których miejscem spoczynku był cmentarz w Przęsocinie nie polegli w marcu 1945 roku. Dziś ich nazwiska i dane są dokładnie znane i możliwe do pełnego opracowania.
Zginęli w październiku 1944 roku, kiedy ich bombowiec otrzymał krytyczne trafienie z obrony przeciwlotniczej. Wrak rozbił się pod wsią. Niestety, nie wszystkich lotników odnaleziono i pochowano, do dziś znajdują się na liście MIA (Missing In Action, Zaginieni w Akcji). Na temat załogi i samego samolotu można napisać wielkie opracowanie, ale spróbuję je skrócić oraz opisać losy załogi, z detalami jaka sytuacja panowała na pokładzie latającej fortecy, czyli bombowca B-17.
Jest połączenie z innym tematem!
Świetny temat, prawda?! 😉 Wątek, który czytasz posiada połączenie z innym - już wspominanym wcześniej.
Tu poznasz wątek bombardowania fabryki benzyny w Policach wraz z fotografiami
Załoga B-17G 42-107084 Betty’s Revenge
– Pilot, Alexander Harasym. Urodzony 21 kwietnia 1916 roku, mechanik z Chicago. Zmarł 3 sierpnia 2005 roku w Girard w stanie Ohio.
– Drugi pilot, Clarence S. Barsuk. Urodzony 1 lutego 1921 roku. Kierowca z Ohio. Zmarł 14 września 1991 roku, spoczął w Yuma w Arizonie.
– Celowniczy: 🕇 John James Marshall. Urodzony 23 lipca 1924 roku. Z Chicago.
– Nawigator, 🕇 Elbert Joseph Parker. Urodzony 9 stycznia 1921 roku. Uczeń ze stanu Utah.
– Operator radia, 🕇 Jarvis Hale Friduss. Urodzony 4 lutego 1922 roku. Uczeń z Chicago.
– Strzelec dolny, Emanuel Saylor. Urodzony 30 grudnia 1923 roku. Pracownik papierni z New Jersey.
– Strzelec górny, Glan Topic. Urodzony 8 stycznia 1923 roku.
– Strzelec boczny, John Balley. Urodzony 10 lutego 1919 roku. Uczeń z Sacramento w Kalifornii.
– Strzelec tylny, George Capps. Urodzony 20 listopada 1920 roku. Pracownik fabryki tekstyliów z Karoliny Północnej. Firma gdzie pracował istnieje do dziś!
W kilka minut po trafieniu samolot spada pionowo w dół eksplodując w powietrzu gdzieś nad Policami, na wysokości około 6 kilometrów. Boczny strzelec (Balley), strzelec dolny (Saylor) oraz strzelec tylny (Capps) zostają schwytani w Przęsocinie około godziny 14:00.
Pierwszy pilot (Alexander Harasym) oraz górny strzelec (Glen Topic) lądują na spadochronach dużo dalej – w Stołczynie – zostaje schwytany około 14:00. Niedaleko stanowisk przeciwlotniczych w Stołczynie ląduje też Clarence Barsuk, drugi pilot.
Można podejrzewać, że otrzymuje on pomoc medyczną od samych żołnierzy – był ciężko poparzony w ręce i twarz. Mimo obrażeń Niemcy w pierwszej kolejności zabrali go na przesłuchania do Szczecina. Z tego, co zeznała załoga następnie trafił do któregoś ze szczecińskich szpitali.
Nie schwytano trzech członków załogi. Załoga zeznała później, że widziała jak operator radia – Jarvis Friduss – był na pokładzie i nie był ranny. Skoro boczny strzelec widział go ściskającego zapasową butlę z tlenem, prawdopodobnie wyskoczył… bez spadochronu. Ten mógł zostać uszkodzony już w samolocie.
Dwóch pozostałych – celowniczy John Marshall oraz nawigator Elbert Parker prawdopodobnie byli ciężko ranni lub zginęli od samego trafienia samolotu. Załoga była bardzo doświadczona – większość z nich miała na koncie ponad 20 misji bojowych. Pierwszy pilot oraz drugi pilot nie lecieli bombowcem „Betty’s Revenge” pierwszy raz – znali ten samolot dość dobrze.
Tu przypomnę bocznego strzelca – Johna Baileya – który mówił, że radiooperator miał strach w oczach. Prawdopodobnie był w stanie anoksji (niedobór tlenu) i albo próbował użyć butli z tlenem albo wiedział, że jego spadochron jest uszkodzony.
Cmentarz w Przęsocinie dziś
Byłem mocno zaskoczony, że wchodząc na cmentarz w maju 2024 roku z początku nie mogłem znaleźć krzyża pamięci lotników – okazało się, że został zmieniony na solidny i bardzo ładny pomnik. Możliwe, że dziś jest już tylko symbolem – według niektórych źródeł i danych z cmentarzy żołnierzy amerykańskich dwóch mogło zostać ekshumowanych. Trzeci z nich – Jarvis Friduss – miał według załogi wyskoczyć w szoku z trzymaną kurczowo butlą, a jego ciała nie odnaleziono. Wciąż! Jako jeden z wielu autorów monumentu na plaży nad jeziorem Stolsko (niedaleko), gdzie upamiętniono załogę innego bombowca byłem zdumiony tym, że krzyż i średnio wyglądający nagrobek zamieniono na coś tak porządnego. Niestety dane inicjatorów tej zmiany nie są mi znane, ale jeżeli tylko je poznam – z chęcią zaktualizuję!
W maju 2024 roku dzień wcześniej (przed moją wizytą) ktoś zostawił znicz przy grobie rodziny Wilczyńskich i Pulik, co uwieczniłem w galerii. W średnim stanie jest grób chłopca – Jan Razaj urodził się i zmarł w 1947 roku. Ktoś jednak zostawia znicze i kwiaty. Cmentarz w Przęsocinie to również miejsce spoczynku małej dziewczynki, która urodziła się 5 lutego 1989 roku, a zmarła 31 maja. Była nią Aneta Pliska, której imię zdrobniono. Niestety w 2024 roku część czarnego wypełnienia liter już zanika.
Prócz tych kilku grobów jest parę anonimowych – nie ma na nim ani płyty, ani krzyża z danymi. Niestety trafiłem też coś, co w mojej ocenie powinno być traktowane z należytym szacunkiem – informację o możliwości likwidacji grobu. To cykl naturalny – setki tysięcy ludzi w okolicy spoczywa „na Niemcu”, albo też na kimś z „odzysku”. Z drugiej strony jeżeli grób jest likwidowany, a ma płytę, krzyż lub tablicę ta powinna trafiać do jakiegoś miejsca pamięci lub nowego lapidarium. Często to po wielu dekadach jedyny ślad po czyimś istnieniu.
Prócz tego cmentarz w Przęsocinie ma spory głaz pamięci – dedykowany tym, którzy przeżyli wschód i Syberię, a zmarli na „ziemiach odzyskanych”. Nazwa ta jest dziś historycznie dość propagandowa i mało wierna historycznie. Docenić jednak trzeba pamięć o tych, których nim upamiętniono.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 7 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.