Przęsocin / Neuendorf

Przęsocin (Neuendorf), cmentarz i pomnik lotników z B17 42-107084 

Mały cmentarzyk z wielką...

Historią, która się za nim kryje. Wieś Przęsocin leży między Szczecinem i Policami. Mijamy ją główną drogą po wschodniej stronie, kiedy stara część wsi pełna domów z przełomu XIX i XX wieku stoi po stronie zachodniej. W tym piękny stary kościół, pomnik pamięci poległych (dziś polsko-niemiecki), a także cmentarz pamiętający przynajmniej drugą połowę XIX wieku.

Kliknij i rozwiń spis treści

Cmentarze utrzymują pewną „magię”, trochę zadumę, ale nie zawsze. Nie wszystkie są opuszczone, a bywają też małe i ładnie urządzone, gdzie niemal wszystkie groby są zadbane oraz w dobrym stanie. Pod postem możesz skorzystać z Mapy Historycznej – ikony symbolizujące popiersie oznaczają lokalizację pomników, monumentów pamiątkowych lub cmentarzy. Jeden z historycznych celów, jakie sobie postawiłem jest przynajmniej krótkie opisanie wielu nekropolii otaczających Szczecin lub znajdujących się w samym mieście. Z pewnością są o tym książki, a kolejne powstaną. Jednak poza samym rysem historycznym cmentarza lubię pochylić się nad jakimś grobem i spróbować go opisać. Cmentarz w Przęsocinie (dawnym Neuendorf Kreis Randow) jest o tyle ciekawy, że spoczywają tam przedstawiciele przynajmniej trzech narodów i do dziś (2024) mają swoje pomniki. Oczywiście ogromną większość dziś stanowią groby polskie, ale cmentarz w Przęsocinie to również stary nagrobek niemiecki, a także… amerykański. Niemal wszystkie groby na tym cmentarzu są zadbane, chociaż w kilku miejscach brakuje już inskrypcji, brakuje tabliczki, a pozostał krzyż z ramą. Jednak w porównaniu do niektórych sektorów największego cmentarza w Polsce, jaki mamy w Szczecinie ten wygląda naprawdę świetnie. Za historię pochowanych tu polskich mieszkańców odpowiadają już rodziny i potomkowie – wśród nich znajdują się dwa groby, które zasługują na nieco uwagi. Chociaż, nie tylko one – są też takie, przy których palą się znicze, są składane kwiaty, ale z jakich napis i inskrypcja powoli „schodzi”, ich fotografie są załączone do galerii.

Cmentarz w Przęsocinie / Neuendorf Friedhof

Według karty wpisowej do ewidencji zabytków mógł powstać w drugiej połowie XIX wieku – pojawia się na znanej mapie z około 1888 roku praktycznie w takim samym kształcie przez kolejne mapy, aż do dzisiaj. Dla większości mieszkańców okolicy, Szczecina oraz Polic cmentarz w Przęsocinie jest kompletnie nieznany – główna droga przebiega od wschodniej strony dawnego obszaru wsi. Nekropolia znajduje się w rogu dwóch ulic – Szkolna i Centralna, ale otoczona jest domami i łąkami, a także stawem, z którego dźwięk płazów słychać w całej okolicy. By dotrzeć do cmentarza możemy wybrać jedną z dwóch bram – od południowego wschodu, czyli ulicy Centralnej (zakaz wjazdu) lub od strony parkingu przy ulicy Szkolnej. Tam udając się ścieżką od skrzyżowania z Lazurową mamy około 100 metrów w kierunku północno wschodnim. W 1998 roku wkładkę ewidencji cmentarza wypełnił pan inżynier Henryk Grecki, ówcześnie nie zaznaczając, że cmentarz w Przęsocinie zawiera symboliczny grób lotników amerykańskich, a także jeden istniejący dziś (2024) nagrobek przedwojenny.

Willi Zienow

Chyba jedynym nagrobkiem, jaki przetrwał do dziś (2024) z tkanki przedwojennej cmentarza w Przęsocinie jest ten, należący do dziecka – Willi Zienow zmarł w wieku 7 lat. Nagrobek ten jest o tyle ciekawy, że pozwala zrobić „poof” z dawnego mieszkańca Przęsocina i jego rodziny, a także z kamieniarza, który wykonał jego nagrobek – był nim Fritz Bülk. Przykładem tego, jak bogata była dawna dokumentacja, a w jak anonimowych czasach żyjemy dziś jest fakt, że o większości nagrobków, jakie stoją na cmentarzu w Przęsocinie nie da się wiele napisać bez faktycznej i bezpośredniej znajomości z rodzinami pochowanych, zaś dokumentacja przedwojenna pozwala opisać cały wątek! Rodzina o nazwisku Zienow posiadała dom przy dawnej An Den Eichbergen 29, 32, 60 oraz 63, w 1943 roku. Prócz tego kilka osób o tym nazwisko zamieszkiwało inne adresy, ale nie byli właścicielami. Tu jednak rozkręcamy się bardzo mocno na nieco późniejsze czasy, niż samo życie Willego. Urodził się 13 kwietnia 1924 roku w Przęsocinie, a zmarł 16 maja 1931 roku, tamże. Był to konkretnie Willi Otto Ferdinand Zienow, którego ojcem był ślusarz Otto Willi Walter Zienow. Ten zaś był dość młodym człowiekiem – urodził się 5 listopada 1898 roku również w Przęsocinie (Neuendorf Kreis Randow). Rodzicami Otto, a dziadkami małego Williego byli: Wilhelm Zienow i Albertine Zienow z domu Gansch. Zdaje się, że ojciec chłopca do 1943 roku wciąż żył w Przęsocinie, pod wspomnianym adresem An den Eichenbergen 29, chociaż mógł (co bardziej prawdopodobne) przeprowadzić się do Mścięcina (Messenthin) na tamtejszą Odermünderstraße 33. Dlaczego taka teoria jest bardziej możliwa? Ten Otto Zienow z Mścięcina był właśnie ślusarzem według księgi z 1943 roku. Ten wątek jest dość trudny, bo osób o tym imieniu i nazwisku od śmierci małego Williego pojawiło się w Szczecinie i okolicach sporo.

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Grób lotników alianckich w Przęsocinie

Przed postawieniem dzisiejszego dużego kamiennego nagrobka w miejscu widocznym na fotografii z galerii stał krzyż z tablicą: „Lotnikom alianckim poległym na polu chwały w marcu 1945 roku„. Grób ten zawierał też drewnianą ramę oraz na kilku fotografiach widoczne polskie i amerykańskie flagi. Tablica mimo, że szczytna i słuszna dla pamięci historycznej nie była w 100% precyzyjna – lotnicy, których miejscem spoczynku był cmentarz w Przęsocinie nie polegli w marcu 1945 roku. Dziś ich nazwiska i dane są dokładnie znane i możliwe do pełnego opracowania.

Zginęli w październiku 1944 roku, kiedy ich bombowiec otrzymał krytyczne trafienie z obrony przeciwlotniczej. Wrak rozbił się pod wsią. Niestety, nie wszystkich lotników odnaleziono i pochowano, do dziś znajdują się na liście MIA (Missing In Action, Zaginieni w Akcji). Na temat załogi i samego samolotu można napisać wielkie opracowanie, ale spróbuję je skrócić oraz opisać losy załogi, z detalami jaka sytuacja panowała na pokładzie latającej fortecy, czyli bombowca B-17.

Omawiany samolot B-17G 42-107084 Betty’s Revenge został wyprodukowany 16 lutego 1944 roku przez fabrykę Douglas w mieście Tulsa w Stanach Zjednoczonych. Do bazy w Wielkiej Brytanii trafia 16 kwietnia 1944 roku. Nie był to najdłużej latający bombowiec, ale w stosunku do innych przetrwał dość dużą liczbę misji – 30. Misja numer 31 była jego ostatnią. Zdążył też otrzymać przydomek – Betty’s Revenge. Na dzisiejszym dużym i ładnym pomniku pamięci lotników jest jednak malutki błąd, oczywiście można go wybaczyć – trzecim upamiętnionym powinien być Jarvis Hale Friduss (w tej kolejności, imię pierwsze nazwisko ostatnie). Dwóch pierwszych lotników podano inaczej – z imieniem na początku, a nazwiskiem na końcu. 

Jest połączenie z innym tematem!

Świetny temat, prawda?! 😉 Wątek, który czytasz posiada połączenie z innym - już wspominanym wcześniej.

Tu poznasz wątek bombardowania fabryki benzyny w Policach wraz z fotografiami

Załoga B-17G 42-107084 Betty’s Revenge

 Pilot, Alexander Harasym. Urodzony 21 kwietnia 1916 roku, mechanik z Chicago. Zmarł 3 sierpnia 2005 roku w Girard w stanie Ohio.
 Drugi pilot, Clarence S. Barsuk. Urodzony 1 lutego 1921 roku. Kierowca z Ohio. Zmarł 14 września 1991 roku, spoczął w Yuma w Arizonie.
Celowniczy: 🕇 John James Marshall. Urodzony 23 lipca 1924 roku. Z Chicago.
 Nawigator, 🕇 Elbert Joseph Parker. Urodzony 9 stycznia 1921 roku. Uczeń ze stanu Utah.
 Operator radia, 🕇 Jarvis Hale Friduss. Urodzony 4 lutego 1922 roku.  Uczeń z Chicago.
– Strzelec dolny, Emanuel Saylor. Urodzony 30 grudnia 1923 roku. Pracownik papierni z New Jersey.
– Strzelec górny, Glan Topic. Urodzony 8 stycznia 1923 roku.
– Strzelec boczny, John Balley. Urodzony 10 lutego 1919 roku. Uczeń z Sacramento w Kalifornii.
– Strzelec tylny, George Capps. Urodzony 20 listopada 1920 roku. Pracownik fabryki tekstyliów z Karoliny Północnej. Firma gdzie pracował istnieje do dziś!

7 października 1944 roku, formacja znajduje się nad fabryką benzyny syntetycznej w Policach.
Chwilę po zrzucie bombowiec B-17 otrzymuje trafienie krytyczne. Pocisk prawdopodobnie eksploduje metr-dwa od lewej strony samolotu, obok stanowiska nawigatora oraz celowniczego. Przód maszyny staje w płomieniach wraz z silnikiem obok. W kokpicie pilotów wszystkie przyrządy „trzaskają”, a dowódca od razu nakazuje łapać za spadochrony i zabierać się z pokładu. Maszyna zwalnia i przechyla się do przodu kierując w stronę ziemi. Dowódca daje jeszcze radę krzyknąć do załóg innych samolotów, że „odstrzelono” mu stery.
Ogień szybko rozprzestrzenił się po samolocie oraz jego wnętrzu, „sycząc” przez dziury w poszyciu. Pilot – Alexander Harasym – krzyczy przez interkom, że nawigator (Elbert Parker) jest ciężko ranny. Najprawdopodobniej jego stanowisko stanęło w ogniu. Celowniczy (John Marshall), który siedział na stanowisku pod nawigatorem był ostatni raz prawdopodobnie widziany przy bocznym wyjściu. Operator radia – Jarvis Friduss – był widziany przy przednim dolnym wyjściu ściskając przy pasie zapasową butlę z tlenem. Boczny strzelec – John Bailey – zeznał później, że widział w jego oczach strach. Boczny strzelec zapisał, że wyszło to trochę „melodramatycznie”. Później okazało się, że ten strach w oczach był… złowieszczy. 
Część załogi zeznała również, że dolne wyjście ewakuacyjne (od strony przodu samolotu) było otwarte, ale sytuacja zmieniała się bardzo szybko. W zeznaniach czytamy też, że ktoś krzyczał do celowniczego i nawigatora, nie wiemy jednak kto i co.
W kilka minut po trafieniu samolot spada pionowo w dół eksplodując w powietrzu gdzieś nad Policami, na wysokości około 6 kilometrów. 
Boczny strzelec (Balley), strzelec dolny (Saylor) oraz strzelec tylny (Capps) zostają schwytani w Przęsocinie około godziny 14:00. 

Pierwszy pilot (Alexander Harasym) oraz górny strzelec (Glen Topic) lądują na spadochronach dużo dalej – w Stołczynie – zostaje schwytany około 14:00. Niedaleko stanowisk przeciwlotniczych w Stołczynie ląduje też Clarence Barsuk, drugi pilot.
Można podejrzewać, że otrzymuje on pomoc medyczną od samych żołnierzy – był ciężko poparzony w ręce i twarz. Mimo obrażeń Niemcy w pierwszej kolejności zabrali go na przesłuchania do Szczecina. Z tego, co zeznała załoga następnie trafił do któregoś ze szczecińskich szpitali.

Nie schwytano 
trzech członków załogi. Załoga zeznała później, że widziała jak operator radia – Jarvis Friduss – był na pokładzie i nie był ranny. Skoro boczny strzelec widział go ściskającego zapasową butlę z tlenem, prawdopodobnie wyskoczył… bez spadochronu. Ten mógł zostać uszkodzony już w samolocie. 

Dwóch pozostałych – celowniczy John Marshall oraz nawigator Elbert Parker prawdopodobnie byli ciężko ranni lub zginęli od samego trafienia samolotu. Załoga była bardzo doświadczona – większość z nich miała na koncie ponad 20 misji bojowych. Pierwszy pilot oraz drugi pilot nie lecieli bombowcem „Betty’s Revenge” pierwszy raz – znali ten samolot dość dobrze.

Celowniczy, John Marshall miał żonę Irene, mieszkała w Chicago. Operator radia Jarvis Friduss podał rejestrując się do armii, jako kontakt, swoją matkę Annę, również z Chicago. Zaś nawigator Elbert Parker podał ojca, Warrena, który mieszkał w mieście Murray w stanie Utah. Dokumentacja amerykańska wspomina, że John Marshall oraz Elbert Parker mogli zostać pochowani na cmentarzu w Przęsocinie. Jeżeli faktycznie tam spoczęli to tylko radiooperatora Jarvisa Fridussa nigdy nie odnaleziono. Był widziany na pokładzie przed wyskoczeniem, trzymając zapasową butlę. Załoga zeznała, że mógł skoczyć bez spadochronu. Jego grób zatem w Przęsocinie jest niemal na pewno symboliczny. Pozostałych według różnych relacji ekshumowali Amerykanie.
Tu przypomnę bocznego strzelca – Johna Baileya – który mówił, że radiooperator miał strach w oczach. Prawdopodobnie był w stanie anoksji (niedobór tlenu) i albo próbował użyć butli z tlenem albo wiedział, że jego spadochron jest uszkodzony.
W ostatnich kilku lotach załoga latała razem, według innych zżyła się trochę z racji, że trójka pochodziła z tego samego miasta.
Część z załogi – np. Glen Topic, górny strzelec – służyli w kolejnych konfliktach, między innymi w Korei i właśnie górny strzelec z tej B-17tki zmarł jako ostatni, 27 kwietnia 2012 roku dożywając niemal 90 lat!
Co ciekawe, Amerykanie się nie poddają. Mimo, że trójki z członków załogi nie odnaleziono wciąż poszukują śladów na ich temat. Tutaj pojawia się sporo nieścisłości – część dokumentów podaje, że dwóch z załogi nigdy nie odnaleziono. Część, że spoczywają na cmentarzu żołnierzy amerykańskich w Neupré, w Belgii, a nie tak dawno Amerykanie poszukiwali w naszych okolicach zaginionych – między innymi z Betty’s Revenge. Możliwe, że mowa była o jedynym, którego ciała prawdopodobnie nigdy nie odnaleziono.

Cmentarz w Przęsocinie dziś

Byłem mocno zaskoczony, że wchodząc na cmentarz w maju 2024 roku z początku nie mogłem znaleźć krzyża pamięci lotników – okazało się, że został zmieniony na solidny i bardzo ładny pomnik. Możliwe, że dziś jest już tylko symbolem – według niektórych źródeł i danych z cmentarzy żołnierzy amerykańskich dwóch mogło zostać ekshumowanych. Trzeci z nich – Jarvis Friduss – miał według załogi wyskoczyć w szoku z trzymaną kurczowo butlą, a jego ciała nie odnaleziono. Wciąż! Jako jeden z wielu autorów monumentu na plaży nad jeziorem Stolsko (niedaleko), gdzie upamiętniono załogę innego bombowca byłem zdumiony tym, że krzyż i średnio wyglądający nagrobek zamieniono na coś tak porządnego. Niestety dane inicjatorów tej zmiany nie są mi znane, ale jeżeli tylko je poznam – z chęcią zaktualizuję!

W maju 2024 roku dzień wcześniej (przed moją wizytą) ktoś zostawił znicz przy grobie rodziny Wilczyńskich i Pulik, co uwieczniłem w galerii. W średnim stanie jest grób chłopca – Jan Razaj urodził się i zmarł w 1947 roku. Ktoś jednak zostawia znicze i kwiaty. Cmentarz w Przęsocinie to również miejsce spoczynku małej dziewczynki, która urodziła się 5 lutego 1989 roku, a zmarła 31 maja. Była nią Aneta Pliska, której imię zdrobniono. Niestety w 2024 roku część czarnego wypełnienia liter już zanika. 

Prócz tych kilku grobów jest parę anonimowych – nie ma na nim ani płyty, ani krzyża z danymi. Niestety trafiłem też coś, co w mojej ocenie powinno być traktowane z należytym szacunkiem – informację o możliwości likwidacji grobu. To cykl naturalny – setki tysięcy ludzi w okolicy spoczywa „na Niemcu”, albo też na kimś z „odzysku”. Z drugiej strony jeżeli grób jest likwidowany, a ma płytę, krzyż lub tablicę ta powinna trafiać do jakiegoś miejsca pamięci lub nowego lapidarium. Często to po wielu dekadach jedyny ślad po czyimś istnieniu.

Prócz tego cmentarz w Przęsocinie ma spory głaz pamięci – dedykowany tym, którzy przeżyli wschód i Syberię, a zmarli na „ziemiach odzyskanych”. Nazwa ta jest dziś historycznie dość propagandowa i mało wierna historycznie. Docenić jednak trzeba pamięć o tych, których nim upamiętniono.

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 7 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin