Całkiem niedawno

Stara amerykańska gaśnica znaleziona w Szczecinie 

Skąd mogła się znaleźć w Szczecinie?

Czy chwilę po wojnie wypadła z jakiegoś amerykańskiego jeepa? A może jakimś zachodnim delegatom w ogniu stanął samochód i trzeba było jej użyć? Teorii jest masa - najbardziej prawdopodobna to ta, że Rosjanie mieli na wyposażeniu amerykańskie samochody (Land-Lease-Act) i stąd znalazła się w mieście!

Kilka dni temu w moje łapki od znajomego (nie będę wskazywał, by chronić jego prywatność) trafiła do mnie wielka mosiężna tuba. Kolega od razu rzucił, że pewnie z bombowca, jak amerykańska i tak w mocnym stylu vintage (starodawnym). W pewnej części jego podejrzenia były słuszne, ale nie do końca. Została znaleziona przy remoncie w centrum Szczecina i przekazana do rąk kolegi, następnie trafiła do mnie i później w odpowiednie miejsce, gdzie takie przedmioty są zabezpieczane. Jeżeli post ten czyta robotnik lub ktoś, kto wyciągał ten przedmiot z ziemi – zachował się wyśmienicie i szlachetnie, nie wyrzucając przedmiotu o wartości historycznej po prostu na śmietnik.

To jednak wbrew początkowym podejrzeniom nie była flara lotnicza – kształt dość podobny – a gaśnica samochodowa, prawdopodobnie z amerykańskiego pojazdu. Faktycznie podejrzenia o gaśnicę lotniczą też były słuszne, bo dokładnie podobny model, tylko malowany na czerwono, montowano na pokładzie samolotów amerykańskich. Mechanizm działania tej gaśnicy był prosty – pompowano zaworem po przekręceniu, a reakcja powodowała wystrzał środka gaśniczego z otworu na dole.

 

Datowanie przedmiotu może być nieco trudniejsze – dokładnie ten model gaśnicy używany był na przestrzeni około 40 lat, a także produkowany był przez całą masę firm. Między innymi przez firmę Schwartz Bros Inc w Filadelfii. Za klasyfikację, testy i skład chemiczny odpowiadała w przypadku firmy Schwartz inna firma – Underwriters Laboratories Inc. Tu warto zaznaczyć, że producentów takich gaśnic było wielu, ale dość często spotykana była charakterystyczna zapisywana starymi literami sygnaturka Underwriters Laboratories. Składnikiem gaśniczym był używany do lat 80 tetrachlorometan (czterochlorek węgla).

Konstrukcja była banalnie prosta, czasami do otworu na dole podłączano również wężyk pozwalający na lepszy kierunek środka gaśniczego, a na butli montowano bogato zdobione sygnaturki i etykiety. Te pochodzące z lat trzydziestych miały naprawdę piękne napisy, później z tego zrezygnowano i stosowano zwykłe naklejki – ta prawdopodobnie może pochodzić z przełomu lat 30/40. Różnica pomiędzy gaśnicą tego rodzaju amerykańską, a brytyjską jest też ciekawa – brytyjskie posiadały bardziej “cyckowy” spód, zakończony sutkiem 🙂 Wybaczcie takie porównanie, ale naprawdę nic innego nie przychodzi do głowy, by opisać różnicę. Od brytyjskiej rozróżnimy gaśnicę samochodową mniej-więcej tego okresu też po korpusie (z wgłębieniami) oraz po stylu zaworu. Producenta akurat tej gaśnicy amerykańskiej do samochodu ciężko ustalić – naklejka zeszła – ale firm, które takie przedmioty robiły były dziesiątki. Na napisie zachowało się “angeles”. Można podejrzewać, że to z Los Angeles.

Różnica polega na tym, co mamy naklejone. Te do późnych lat trzydziestych posiadały blaszane etykiety z zdobionymi napisami. Późniejsze już nie. Możemy też podejrzewać, że ta konkretna gaśnica została użyta – dlaczego? Jej denko często posiadało nakrętkę zabezpieczającą. Czy to znaczyło, że trzeba było ją zdjąć lub zerwać? Niekoniecznie. Denko było wciskane i chroniło otwór przed brudem lub ziemią. Tu denka nie mamy. Mogło nie być go fabrycznie, ale mogło też świadczyć o tym, że gaśnicę użyto. Rozpytując kolegów historyków (akurat od bombowców, ale zawsze coś) o gaśnicę jej okres produkcji można ustalić za pomocą rączki – ta zmieniała się. Dokładnie ten model, w świetnym stanie wystawiony jest na jednym z serwisów aukcyjnych za… 630 złotych 😉 Jest to według kolegów z USA model 85. Według innych model ten produkowano w czasie II Wojny Światowej, a nie wcześniej. Jednak koledzy z USA zaznaczyli, że wszystko zależy od producenta i firmy – jedne robiły dokładnie ten sam model wcześniej, inne później, ale najbardziej popularnym modelem był prawdopodobnie model 85 produkowany przez General Detroit Corp w Kanadzie. Może ktoś z was opracuje jakąś bajkę jakim cudem amerykańska i tak stara gaśnica znalazła się w ziemi w centrum Szczecina 😃 Teorii jest wiele – gaśnica mogła być użyta przez jakiś pojazd amerykański po wojnie w Szczecinie, przywieziona tutaj przez Rosjan posiadających na wyposażeniu użyczone w Lend-Lease Act pojazdy amerykańskie. Wciąż jednak! Zamiast trafić do kosza, na skup złomu lub zniknąć z kart historii miasta została przekazana, sfotografowana i zabezpieczona w miejscu, w którym będzie mogła przetrwać bezpiecznie kolejne dziesięciolecia lub więcej!

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 3 miesiące temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. 

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin