Piękna wieś, o wielkiej historii!

Jedni mówią, że Tanowo jest podpolickie, inni mówią, że jest podszczecińskie 😉 Dawne Falkenwalde żyło niegdyś wokół kościoła w centrum wsi, który dzisiaj nie istnieje, mimo że przetrwał II Wojnę Światową. Od wieków wieś związana z leśnictwem - działały tu dwie leśniczówki, nadleśnictwo oraz dom sekretarza leśnego. Dzisiaj? Sporo nowych domków mieszkalnych, wyremontowana główna droga, planowana obwodnica po sąsiedzku oraz masa rowerzystów zmierzających w letnie dni na północny zachód.

Kliknij i rozwiń spis treści

Dość spora wieś znajdująca się na północ od Szczecina to miejsce wymagająca w końcu dużego opracowania, jednego z największych na tej stronie. Gdyby zapytać mieszkańca Tanowa o historię wsi to raczej wielu nie potrafiłoby opowiedzieć nic poza willą feldmarszałka oraz może o tym, że kiedyś w Tanowie był kościół. Na start życzę 200 lat w zdrowiu małżeństwu, które dodało do tego opracowania detale – starszemu panu, który ma ponad 90 lat i jego przeuroczej żonie. Dzisiaj – w 2025 roku – powstaje nowy kościół w Tanowie, a stary możemy obejrzeć na kilku fotografiach w galerii. W całym opracowaniu jest wiele wzajemnie „nakładających się” wątków – na przykład dawnego leśnika podanego w przedwojennej prasie i jednocześnie mamy akapit dotyczący leśniczówek – dlatego poszukując informacji postaraj się skorzystać z spisu treści. Opracowanie niestety ciężko stworzyć chronologicznie z uwagi na takie wątki, ale początek zachowamy od najstarszych czasów do nowszych. W kontekście wsi Tanowo musimy pamiętać, że dawna nazwa Falkenwalde była dość popularna – tu zawężamy poszukiwania do dawnego powiatu Kreis Randow. Przykładem popularności nazwy jest kolejna wieś, niedaleko Szczecina, obok Prenzlau, po niemieckiej stronie, a kolejna osada jest pod Kostrzynem.

Wieś ma długą i bogatą historię, którą najłatwiej będzie podzielić na akapity. Do dziś zachowała się tam spora ilość starych domów datowanych na XIX wiek, w tym takie które są zadbane oraz wyremontowane. Niestety jest też kilka starych chałup w stanie bardzo złym. Również zdaje się, że nawet baza zabytków nie „złapała”, iż jedna z starych chałup z XIX wieku została rozebrana – przy ulicy Polickiej. Inne na szczęście są remontowane i w dobrym stanie, ale tkanka folwarczna i rolnicza niestety z wsi powoli znika – w 2025 roku z lotu ptaka widać kilka starych budynków rolniczych za domami, które są w stanie katastrofalnie złym. Na szczęście sporo starych domów stoi do dziś.

Najstarsze wzmianki o Tanowe / Tanow

Z regestów dokumentów związanych z Jasienicą pojawia się źródło z 27 sierpnia 1277 roku, w jakim mowa o przekazaniu darowizny przez księcia Barnima I klasztorowi augustianów – pada tam wzmianka o wsi Tanow, do której w nawiasie dodano nazwę Falkenwalde. Publikacje Baltische Studien podają też nazwę „Tanowe”. Podaje się, że wieś mogła pochodzić od określenia „tjanu”, co znaczyć może w starosłowiańskim „ciągnąć” lub „rozciągać”. Nazwa ta zaczęła według Berghausa zanikać już w 1286 roku, kiedy pojawia się zniemczone „Valkenwolde”, tu dawny publicysta podejrzewał wątek rozwijającego się sokolnictwa. Kolejne potwierdzenie przynależności ziem oraz wzmianka o wsi Falkenwalde pojawia się 6 stycznia 1288 roku, kiedy mowa o Barnimie IV oraz rycerzu Gobelo (). Następne potwierdzenia to 11 sierpnia 1296 roku, kiedy książę Otton I potwierdza klasztorowi z Tatyni (ówcześnie Gobelenhagen) okoliczne ziemie, w tym wieś Falkenwalde (dawniej Tanow). Kolejne ciekawe wzmianki dotyczą już czasów późniejszych – 15 czerwca 1339 roku regesty mówią, że biskup Friedrich z Kamienia Pomorskiego poświadczył przez proboszcza klasztoru z Jasienicy o nazwisku Eghard skargę na brak domu dla chorych w klasztorze. Biskup poprosił proboszcza o zatwierdzenie budowy takiego domu oraz o przeniesienie opieki duszpasterskiej nad kościołem do świątyni w Falkenwalde, jaki był filią. Oznacza to, że pierwotnie jakaś świątynia w Tanowie stała już w czasach średniowiecza. Berghaus wspomina, że w dawnych czasach (jego publikacja to 1865) listonosz posiadał zajazd we wsi, który służył za przystanek pocztowy na drodze do niemieckiego dziś UeckermündeDruga połowa XIV wieku to postać nazwiskiem Henning Grambow, jaki miał posiadać aż połowę tej wsi. W roku 1478 wymienia się nazwisko Merten von Guntersberghe z wsi Falkenwalde. Ciekawostką jest wątek podany w Geschichte der Stadt Ueckermünde – dwie najważniejsze średniowieczne drogi na północy prowadziły do Szczecina z Pasewalku (na zachód) oraz z Ueckermünde.

Podaje się, że wzmiankowana w XIII wieku droga „Via Regia” nie przechodziła przez Marchię i Meklemburgię, dzięki czemu była zwolniona z cła. Doktor Gentzkow ze Stralsundu miał podróżować (1561-1564) przez Ueckermünde, Mützelburg (Myślibórz Wielki) i dalej przez Falkenwalde (Tanowo). Znana publikacja Brüggemanna z końca XVIII wieku podaje, że we wsi żył nadleśniczy, 2 smolarzy, był dom pastora, dom kolonisty i kościelnego, dom zakrystiana, dom wdowy po pastorze, kowal oraz kościół, który wcześniej był kościołem macierzystym. Mieszkańcy w XVIII wieku utrzymywali się ze sprzedaży węgla i drewna do Szczecina. Wiemy, że smolarnia oznaczana na mapach z około 1843 roku i później znajdowała się w podobnym miejscu – przy ulicy Pocztowej 78, obok głównej Wkrzańskiej. Dziś są tam budynki gospodarcze.

Weteran wojny siedmioletniej z Tanowa

Spis statystyczny z 1817 roku podaje, że wieś Falkenwalde (Tanowo) wraz ze smolarnią zamieszkiwało 211 osób, a kościół był filią z Jasienicy. Istotne wydarzenie miało miejsce 22 kwietnia 1822 roku – ogłoszono budowę nowej zakrystii oraz budynku szkoły w wsi Falkenwalde, na polecenie rządu królewskiego. W 1843 roku wiemy, że duży teren – 200 akrów, 80 mórg dobrej jakości łąk, 300 mórg pól oraz innych terenów posiadał wokół Falkenwalde pan Arndt oraz Griep z Anklam. Do tego w ich posiadaniu był zajazd wypoczynkowy oraz miejsce z wyszynkiem (jedzeniem) we wsi. Planowali sprzedaż lub wydzierżawić na 3 lub 6 lat cały majątek. W 1831 roku pojawia się niesamowita wzmianka prasowa – weteran wojen… szwedzkich… miał umrzeć we wsi i podany był z imienia i nazwiska – Friedrich Vogdts lub Vagdts miał 103 lata i 29 dni. Urodził się 4 marca 1728 roku poza wsią, do której przybył później, następnie służył półtora roku w trakcie wojny siedmioletniej, został ranny i zwolniony został jednak dopiero po nastaniu pokoju. Podobno jeszcze na bardzo późną starość był w stanie podróżować do nieodległych Polic. W wieku 102 lat stawił się w urzędzie. W 1829 roku odbierał comiesięczne wsparcie finansowe jako weteran, po które zgłosił się z uwagi na stan zdrowia. Miesięczną rentę otrzymał decyzją samego króla, a radni w zgromadzeniu powiatowym zrobili zbiórkę i przekazali mu pokaźną kwotę. Stary huzar dorobił się aż… 24 dzieci… w trzech małżeństwach.

W 1865 roku Berghaus publikuje swoje opracowania – wieś Falkenwalde (Tanowo) posiadał cztery poboczne osady. Opisaną już kiedyś Lehmkuhlen, gdzie stał 1 dom dzierżawiony przez kościół, piec smołowy położony w połowie drogi między wsią, a 🔗 Lehmkuhlen, później Kammerberg (Komorze Góry), dzisiaj to długa prosta z ronda przy Bartoszewie na wjazd do Tanowa. Prócz nich wieś posiadała w swym majątku 🔗 również opisany zajazd Heidekrug (zapisywany też jako Hasenkrug) oraz smolarnię Neuhaus, gdzie powstała leśniczówka, dziś to Podbrzezie na północy zachód od wsi. W 1865 roku, że wieś składała się dawniej z 7 dzierżawionych gospodarstw, do jakich należała „od starożytności” gospoda, zaś 9 posiadaczy miało prawa do dziedziczenia ziemi – podane jest 7 umów z 23 października 1777 roku i jedna z 23 marca 1784 roku. Działały też dwa stowarzyszenia kościelne. Do daty publikacji dzieła Berghausa – do 1865 roku – przetrwać miało 5 dużych gospodarstw. Na terenie okręgu wsi nie wliczając budynków leśnictwa były 42 budynki mieszkalne oraz 65 gospodarczych, a według spisu z 1862 roku żyło tu 548 dusz w 104 rodzinach. Stał też młyn koźlak (o nim osobny akapit), a we wsi żyła 1 położna, 2 piekarzy mających 4 uczniów czeladników, 1 rzeźnik, 1 kowal z czeladnikiem, 1 kołodziej z 2 czeladnikami, 1 cieśla, 2 krawców, 1 szewc, były 4 sklepy spożywcze i 2 zajazdy. Niestety ziemię wokół oceniono jako słabą i piaszczystą, co powodowało lepsze plony średnio raz na sześć lat, a żyto, owies, ziemniaki i łubin uprawiano w systemie trójpolowym. W majątku żywym wsi w 1865 roku wymieniono 48 koni, 115 sztuk bydła, 550 owiec, 100 świń oraz 6 kóz. Mieszkańcy utrzymywali się też z wyrębu lasów, a smołownia zasilana była drewnem z lasów państwowych. Za to oceniono, że złoża torfowe są dość znaczne i rocznie wydobywano około 800 000 porcji.

Berghaus wspominał, że kościół w Tanowie (osobny akapit) był do 1725 roku świątynią „matką”, zaś po tym roku włączono go jako filię do Jasienicy. Wspomniano, że od czasów pradawnych istniała tu plebania służąca mieszkańcom, co potwierdza wątek, że jakaś forma świątyni musiała tu istnieć nawet od średniowiecza, kiedy wymienia się, że przypisano ją kolegiacie szczecińskiej. Powiat Randow na posiedzeniu z 19 listopada 1864 roku miał planować budowę utwardzanej kamieniem drogi ze Szczecina do Ueckermünde, jednak do 1865 dokładnej trasy tej drogi nie ustalono. Jej budowę możliwe, że ukończono w 1871 roku, kiedy wzmianka z Amtsblatt mówi o 🔗 pobieraniu opłaty przy Barnim Kreuz (Krzyżu Barnima), w niej podaje się o „otwartej dla ruchu szosie”. Ciekawostką jest wątek… zamku… Berghaus podaje, że umocniony obiekt będący w posiadaniu rodu zwanego von Lippe (jacy sprzedali majątek klasztorowi) miał stać w pobliżu „Falkenwalder Vorheide„, na południe od wsi i w 1865 roku miały być widoczne jego pozostałości, z murem  otoczonym fosą. Wątek ten może mieszać się z 🔗 opisywanym grodziskiem, jakie jest bliżej Sławoszewa, jednak lokalizacja Vorheide znajduje się bezpośrednio pod wsią, a nie kilka kilometrów dalej. Pod znajdującymi się na południu od wsi Komorzymi Górami faktycznie znajdują się ślady po strumieniu, jaki dziś wpływa do niewielkiego bagniska. Może być to tylko legendą, która przenikała się z grodziskiem, jednak wzmianek o tym wątku jest kilka.

Przynajmniej od końca XIX wieku w Falkenwalde (Tanowo) działał dom szosowy (Chausseehaus), w jakim można było się zatrzymać po podróży oraz opłacić kwestie celne. Dom ten sąsiadował z kompleksem dawnego nadleśnictwa – możliwe, że stoi do dziś i może być to adres Tanowo 44 lub Tanowo 45, na wyjeździe w stronę lasu oraz Dobieszczyna. Według spisu statystycznego z 1898 roku wieś zamieszkiwało 630 osób – 298 mężczyzn oraz 332 kobiet, z czego 627 było wyznania ewangelickiego oraz 7 osób wyznania katolickiego. Znane są nazwiska z dawnych pocztówek ludzi, którzy prowadzili zajazdy, oberże i karczmy: Gustav Neumann, Hermann Zilesch oraz możliwe, że przed nim Rudolf Zilesch. Budynek panów Zilesch mógł pod koniec XIX wieku posiadać ktoś utytułowany – pan von Ketting lub von Retting. Ciekawostką jest połączenie autobusowe – już przynajmniej w 1914 roku działała linia autobusowa ze Szczecina do Tanowa. Pojazdy odjeżdżały z dawnego Arndtplatz (Plac Szarych Szeregów) do Tanowa przez Głębokie i Pilchowo.

Wirtualna karma

Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska
50 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.

Na serwer

Koszty, licencje... 💝
100 zł Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Dobry wybór

Zdecyduję samemu

Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!
Dowolnie Jednorazowo
  • Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
  • Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
  • Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł

Stary i nowy kościół w Tanowie

Według regestów jakaś świątynia w Tanowie istniała już w średniowieczu, jako filia. Według map szwedzkich możliwe, że dorysowano krzyżyk w miejscu dawnego kościoła – tu nie ma żadnej pewności, czy nie jest to dorysowane na mapie w latach dużo późniejszych, patrz galeria ze zbliżeniem. Mógł być to również symbol znajdującego się na górce kościelnej cmentarza. W publikacjach przedwojennych podaje się, że tanowska świątynia trafiła pod władzę kolegiaty Najświętszej Marii Panny w Szczecinie już w 1286 roku, krótko po pierwszych znanych wzmiankach o wsi. Wzmiankę potwierdza Berghaus dodając, że w 1280 Bogusław IV dodał patronat nad świątynią w Tanowie, co potwierdził Piotr, biskup pomocniczy kamieński, w 1299 roku, jednak biskup Hermann przekazał jurysdykcję kapitule kościoła mariackiego w Szczecinie.

Kolejne potwierdzenia jakiejś formy świątyni w Tanowie podaje się w 1310, 1312 oraz w 1332 roku. Datę budowy lub przebudowy kościoła na taki, jaki przetrwał do wojny znamy z publikacji z 1930 roku, gdzie mowa, że August von Mackensen przekazał misę chrzcielną o wartości ówczesnych 150 marek z okazji 200-lecia kościoła. Oznacza to, że ta forma świątyni powstać musiała w około 1730 roku, najpewniej wyremontowany nieco przed wojną – w końcu XIX lub początku XX wieku. Możliwe, że krótko po przypisaniu kościoła jako filię do Jasienicy. Z innej strony wiemy, kto służył w kościele jeszcze wcześniej – oznacza to, że przed znaną z fotografii świątynią stała na pewno jeszcze starsza. W 1776 roku podany jest kaznodzieja z Jasienicy i Tanowa (Falkenwalde), jaki miał organizować pomoc wdów i sierot – Johann Friedrich Lengner. To postać lekko znana historii z publikacji o wdowach i sierotach z 1777 roku, jaką wydano w SzczecinieNa mapach z około 1888 roku mamy oznaczony kościół na dawnej głównej drodze Falkenwalde (Tanowa) i jest to teren pocmentarny w posiadaniu prywatnym. Dziwne to, że teren po cmentarzu jest działką prywatną, tym bardziej że nekropolię datuje się według karty cmentarza na XVI wiek. Według karty właściciel kupił teren w 1974 roku od skarbu państwa. Do 1999 roku miał tam stać jeden nagrobek datowany do XVII wieku oraz jeden z drugiej połowy XIX wieku. Dziś ich los jest nieznany. Aktualnie niestety stary kościół nie istnieje, a działka po jego miejscu jest prywatna i ogrodzona – to obszar po zachodniej stronie między Szkolną i Wiosenną, obok charakterystycznego zakrętu. 

Przedwojenny kościół miał pochodzić z XVIII wieku (wg Kristin Maron oraz innych źródeł) i był wykonany w stylu pruskiego muru oraz barokową wieżyczką. Cennym inwentarzem był kielich o wysokości 19 centymetrów z kwiatami Tudorów, z ozdobnymi rybimi elementami oraz napisem IHESVS. Znajdowały się też figury apostołów, a postać Jakuba Apostoła nakryta była nitowanym krucyfiksem. Cenny historyczny przedmiot był podobny do tego, który znajdował się w kościele w Krzekowie (Kreckow), posiadał symbole szczecińskiego cechu i datę 1594. Znane są szczegółowe nazwiska dotyczące jednego z pastorów z aż XVII i XVIII wieku. Według publikacji z 1913 roku (Monatsblätter der Gesellschaft für Pommersche Geschichte) pojawiła się tam notka poprawiająca genealogię, napisana przez profesora Dreist.

Objaśnił, że pastor Ephraim Christian Dreist urodził się 3 stycznia 1722 roku w Falkenwalde bei Stettin (Tanowo) i zmarł w niemieckim Pagenkopf 27 lutego 1801 roku, ale nie służył w Tanowie, jego żoną była Charlotte Luise Kroll ze Szczecina, a później Auguste Sophie Sauerwald. Za to jego ojciec już pastorem w Tanowie był – Martin Friedrich Driest służył w kościele tanowskim od 1715 do 1726, a od 1726 do 1753 w Ziegenort (Trzebież). Zapisy towarzystwa historycznego podają, że pastor Müller z Falkenwalde (w kontekście prawdopodobnie Tanowo) przekazał artefakt kamienny. Znamy też nazwisko kościelnego z około 1827 roku – informacja o sprzedaży drewna mówi, że trzeba się kontaktować z kościelnym o nazwisku Schmidt, w 1827 roku podany jest obok niego kościelny Zühlke. Kolejnym kościelnym mógł być Wilhelm Hermann Müller urodzony 16 maja 1835 roku i od 1865 pracujący w Falkenwalde bei Pölitz. Z 1920 roku poznajemy nazwisko pastora usługującego w tanowskim kościele. Był nim Ernst Krüger, jaki zatrzymał się w przedwojennym świnoujskim Central-Hotel i był nim również w latach trzydziestych. Innym był pastor Zendersie, również w latach dwudziestych. Według jednych z najstarszych mieszkańców Tanowa kościół rozebrano krótko po wojnie, a drewniane drzwi świątyni (możliwe, że jedne z bocznych lub wewnętrznych) mają istnieć według mieszkańców żyjących od lat pięćdziesiątych w Tanowie istnieć do dzisiaj i zdobić dom kościelny znajdujący się przy aptece i punkcie pocztowym (patrz galeria). Według starszych mieszkańców do wsi przyjechała kiedyś rodzina związana z okolicą i z tego wątki pochodzi informacja, że drzwi do domu kościelnego pochodzą z świątyni. Kościół mógł też przejść remont przed wojną, co jest bardzo możliwe – znane jego zdjęcia nieco się różnią. Podobne stanowisko o remoncie przedstawiali przyjeżdżający do wsi po wojnie dawni mieszkańcy i ich potomkowie.

Dzisiejsza budowa nowego kościoła znajduje się w innym miejscu – między numerem 51 i 54a, w centrum wsi, od strony północno wschodniej. Według planów świątynia ma być pod wezwaniem najświętszego serca pana Jezusa (podobnie jak dom kościelny), a według danych z 2023 roku administratorem parafii jest ksiądz Ryszard Taraszkiewicz. Świątynia powstaje już ładne kilka lat (od około 2017 roku) i finansowana jest między innymi przez samych parafian, za pomocą zrzutek. Parafia powstałą 25 grudnia 1990 roku i prowadzi księgi od 1991 roku. W roku 2024 i 2025 widać postęp prac nad dachem oraz wieżyczką kościoła, którą zdobi podświetlany nocą nowoczesny krzyż.

Młodszy cmentarz w Tanowie

W dawnym Falkenwalde (Tanowo) istniały dwa znane cmentarze – pierwszy wokół kościoła, drugi założony w drugiej połowie XIX wieku na skraju wsi, za willą Mackensena, przy ulicy Lipowej. Zachowały się stare ścieżki wysadzane po bokach drzewami. Prace poszukiwawcze prowadziło tu stowarzyszenie Denkmal Pomorze odnajdując pozostałości dawnych płyt nagrobnych oraz nagrobków, wśród nich dwa monumenty upamiętniające żyjących w Tanowie leśników – o nich w osobnym akapicie. Wśród zachowanych nagrobków: Hermann Frantz (25 grudnia 1869 – 7 sierpnia 1923), Frieda Bismarck (18 stycznia 1879 – 3 luty 1885), Maria Neumann (7 kwietnia 1859 – 5 luty 1937), Auguste Isberner z domu Wilke (urodzona 10 stycznia 1859) i jej mąż Albert Isberner (1 listopad 1850 – 17 grudnia 1932), Karl Neumann (17 październik 1882 – zmarły we Francji, 9 październik 1914), Christiane Ketler z domu Frech (?) (19 maja 1886 – 11 stycznia 1936), August Eggert (7 marca 1856 – 7 czerwca 1900), August Schmidt (1 sierpnia 1858 – 7 maja 1916), Gottfried Braundt (?) (20 stycznia 1821 – 27 maja 1914), Christiane Groth z domu Schmidt (3 grudnia 1833 – 17 maja 1900), Wilhelm Rubbert (5 luty 1893 – 9 kwietnia 1924), Elisabeth Rubbert (16 grudnia 1906 – 22 października 1926), Ernst Dittmer (27 marca 1906 – 13 sierpnia 1932), Henriette Robe z domu Braun (urodzona 1859), prawdopodobniej jej mąż August Robe (26 lutego 1855 / 1853 – 18 maja 1934), Mathilde Bautenburg (23 maja 1827 – 2 stycznia 1882), Utta Meyer (zmarła 27 lutego 1897). Niestety, z jednej strony leżące do dziś płyty i postawione nagrobki są, z drugiej strony nasz stosunek do dawnych cmentarzy ukazuje jeden fakt – elementów metalowych już nie ma, resztek starych ogrodzeń też. Szabrowanie cmentarzy trwa mimo tego, że od wojny upłynęło ponad 80 lat.

Stary młyn w Tanowie

Niewielu mieszkańców Tanowa wie, że we wsi znajdował się kiedyś młyn koźlak. Pozostała po nim dzisiejsza ulica Wiatraczna kierująca się od centrum wsi na północny wschód. Według opracowania Berghausa stał już w 1864 roku, przynajmniej. Młyn stał na posesjach od numeru Wiatraczna 21 do 13, kilkadziesiąt metrów na północny zachód od tych zabudowań, dziś nie ma po młynie śladu. Niestety mimo prób nie udało mi się ustalić żadnego nazwiska dawnego młynarza z Falkenwalde (Tanowo), wiadomo jednak, że młyn raczej nie został rozebrany przed wojną, a mógł po niej – widać go jeszcze na oznaczeniach z ostatnich map przed 1945 rokiem.

Anton Ludwig Friedrich August von Mackensen

Jedną z najbardziej barwnych postaci dawnego Tanowa oraz okolic Szczecina był pruski feldmarszałek, jeden z najbardziej zasłużonych wojskowych XIX i początku XX wieku. Urodził się 6 grudnia 1849 roku w Haus Leipnitz w Saksonii. Jego ojciec zarządzał majątkiem rolniczym i wysłał syna do szkoły w Halle, z nadzieją, że młody August ruszy w ślady ojca i rozwinie gospodarstwo. Początkowo rodzina ta nie posiadała tytułu „von” przed nazwiskiem. Jego ojcem był Ludwig Mackensen, matką zaś Marie Louise Mackensen. Szybko postanowił zostać żołnierzem-ochotnikiem, wsławił się w wojnie francusko-pruskiej służąc z Pruskim 2-gim Pułku Huzarów. Po krótkim epizodzie na uniwersytecie w Halle powrócił do swojej dawnej jednostki. Dobrze się wżenił – w 1879 roku żoną została Dorothea von Horn, córka oberpräsidenta z Prus Wschodnich. W 1891 roku z uwagi na swoją charyzmę udało mu się pominąć wymagane trzyletnie szkolenie w akademii wojskowej, został wyznaczony do pracy w dowództwie generalnym w Berlinie mając bardzo dobrą opinię u samego Helmutha Karla Bernharda von Moltke, jednego z najbardziej doświadczonych i szanowanych dowódców. Dwa lata po ślubie – w 1893 roku – obejmuje dowództwo robiąc wrażenie na cesarzu Wilhelmie II nad 1 Pułkiem Huzarów. Ówcześnie jeszcze nie posiadał tytułu „von”, co powodowało „wielkie oczy” u masy innych dowódców. Wyniesienie otrzymał 27 stycznia 1899 roku na czterdzieste urodziny cesarza. Następnie od 1903 do 1908 roku służył i dowodził w Gdańsku, w tym też okresie (1905) zmarła jego żona, a w 1907 ożenił się ponownie – małżonką została dużo od niego młodsza Leonie von der Osten.

Willa Augusta von Mackensena w Tanowie

W okresie I Wojny Światowej już jako starszy człowiek dowodził XVII korpusem armijnym. Odnosił sukcesy – bitwa pod Gumbinnen (dziś Gusev), bitwa pod Tannenbergiem (okolice Olsztyna, dziś Stębark) oraz pierwsza bitwa nad jeziorami mazurskimi – te starcia odepchnęły imperialną Rosję z większości Prus Wschodnich. Został odznaczony w 1914 roku Pour le Merite, najwyższym pruskim odznaczeniem wojskowym, a następnie toczył starcia pod Warszawą i Łodzią. Feldmarszałek wg Baltische Studien wypożyczał odznaczenie instytucjom muzealnym w latach trzydziestych XX wieku, które przypominały historię pomorskich jednostek wojskowych z okresu przed 1918 rokiem. Trzeba zaznaczyć, że mimo przegranej Niemiec w I Wojnie Światowej to głównie działania Augusta von Mackensena w okresie tej wojny wyparły początkowo Rosjan z ziem polskich, które po wojnie dały możliwość odbudowy niepodległości – to chichot historii. Rosjanie stracili na wschodzie dużą ilość żołnierzy, co sprawiło, że nie byli w stanie kontrolować tych terenów. Ziemie zachodnie w 1918 roku były pod kontrolą niemiecką, ale armia tu była w rozsypce, zaś Rosjanie (mający swoje problemy na wschodzie) praktycznie opuścili tereny późniejszej II RP w obszarach, w których starcia prowadził w 1915 roku August von Mackensen. Warto dodać, że zdobył pozornie trudne do opanowania punkty – Przemyśl i Lwów. Rosjanie mieli stracić na tym froncie aż 250 000 ludzi. Wkrótce później Przemyśl i Lwów odbijano w listopadzie 1918 roku z rak ukraińskich, ale to już inna historia. W połowie I Wojny Światowej późniejszy mieszkaniec Tanowa bił się w kampanii rumuńskiej, a także „otrzymał swój krążownik” SMS Mackensen, jaki zwodowano 21 kwietnia 1917 roku. W okresie Wielkiej Wojny przypisuje mu się, że nie poniósł żadnej porażki w dowodzonych przez siebie starciach. W momencie zakończenia działań wojennych jego oddziały zostały okrążone oraz rozbrojone, po czym August von Mackensen trafił do niewoli. Z armii przeszedł na emeryturę w 1920 roku.

Wywiady dla prasy amerykańskiej

Poznajemy ciekawy wątek z prasy 1926 roku. Na 79 urodziny otrzymał od środowisk emigracyjnych z Meksyku, Brazylii, Argentyny, Chile i Gwatemali (!) prezent. Pięcioosobową limuzynę z ośmiocylindrowym silnikiem. Znane są nazwiska organizatorów tak wielkiego podarku – Bergmann, Beik z Meksyku, Max Engelhardt z Sao Paulo i major Thewaldt z Meksyku. Ten ostatni udał się do Falkenwalde (Tanowo) osobiście. Marszałkowi wręczono bukiet kwiatów ułożonych w barwy państw, w jakich działały towarzystwa emigrantów. Pan Bergmann przekazał marszałkowi 365 dolarów, z dedykacją, by te przekazać na pomoc ofiarom I Wojny Światowej, a sam obdarowany był niezwykle wzruszony pamięcią z aż tak daleka. Lata dwudzieste to nawet prasa francuska, która wspominała o urodzinach feldmarszałka. W 1928 roku przerwał swój 11 letni okres „milczenia” i udzielił wywiadu gazecie amerykańskiej odnośnie roli amerykańskiej w I Wojnie Światowej. Oznajmił, że Amerykanie w 1917 roku byli doskonałymi żołnierzami, ale USA nie miały prawie żadnych prawdziwych dowódców z uwagi na brak doświadczeń wojennych, a szkolenie takich zajmuje długie lata. Przypomniał, że wejście USA do wojny było dla Francuzów wybawieniem, a dla Niemców poczuciem porażki. Prasa wspomniała, że urodził się jako zwykły chłopak i rolnik, August Mackensen, bez tytułu. Ojciec miał mocno sprzeciwiać się planom jego kariery wojskowej. W wywiadzie zaznaczono, że wykrzyknął „Jestem dumny, że byłem dzieckiem ludu, a nie z wyższych sfer!”. Był pierwszym doradcą władcy, jaki nie pochodził z szlacheckiej lub rodowej krwi.

W 1926 roku (wg Gartzer Zeitung) w willę Mackensena w Falkenwalde (Tanowo) uderzył piorun, doszło do zniszczenia instalacji elektrycznej, obyło się bez uszkodzeń budynku lub pożaru. Z okazji jego 80 urodzin – w 1929 roku, trochę przed nimi, 1 grudnia – odbyła się wielka uroczystość Centralhallen (dziś nowe osiedle w sektorze kamienic przy Bałuki). W trakcie uroczystości przemawiał admirał von Nahmer, sędzia Reichmann oraz doktor Stelter. Prócz nich marszałek przyjął generała Kramera, przewodniczącego Stowarzyszenia Huzarów i innych delegatów. Dowiadujemy się z prasy, że w 1929 roku przedstawiono Mackensenowi jego brązowe popiersie (autor Fritsch), jakie trafić miało do miejsca pamięci w Tannenbergu (dziś Stębark). Odczytano też list z pozdrowieniami od prezydenta Hindenburga.

Wizyta Adolfa Hitlera oraz Hermanna Göringa

Angażował się w życiu organizacji kombatanckich, zarówno wspierając swoich dawnych żołnierzy, jak i weteranów wojen francusko-pruskich. Z jednej strony August von Mackensen myślami spoglądał w kierunku odrzucania traktatu wersalskiego, z drugiej strony popierał konserwatystów oraz Paula von Hindenburga, gardząc Adolfem Hitlerem. Jego cechą charakterystyczną stał się wciąż zakładany stary galowy mundur huzarski z czapką. Nie stracił charyzmy i stał się jedną z najbardziej szanowanych postaci – zarówno wśród młodego pokolenia, jak i starego pamiętającego czasy przed przegraną I Wojną Światową. Początkowo po dojściu niemieckich nazistów do władzy był przychylny ich planom na szybką reindustrializację kraju oraz akceptował odrzucanie traktatu wersalskiego. Poglądy zmienił po zabójstwie jego przyjaciela Kurta von Schleichera oraz innych postaci w trakcie Nocy Długich Noży. Uznał to za zdradę i brutalną, niehonorową formę rozwiązywania waśni między politykami.  Adolf Hitler doskonale wiedział, że August von Mackensen musi pozostać marionetką, która przyniesie mu poparcie wśród weteranów oraz wojskowych, zaś feldmarszałek również wiedział, że zostanie zmarginalizowany jeżeli nie będzie pojawiać się publicznie z udziałem nazistów. Jego charyzma oraz popularność była ogromna, co pozwalało mu na „załatwianie” wielu spraw – wsparcia dla domu samotnych matek i wdów, sierocińców oraz skupionych wokół siebie społeczności weteranów. Przykładem jest fakt, że to Adolf Hitler musiał udać się do niego na urodziny i wpraszać się o jego wsparcie, a nie odwrotnie. Droga do Tanowa z Polic była ówcześnie ubitym traktem, a Hitler mimo to udał się nią w podróż do willi feldmarszałka.

Dyktator odwiedził feldmarszałka w jego willi w Tanowie 6 grudnia 1934 roku – 🔗 więcej o tym pod tym adresem. O wydarzeniu nawet pisano we Francji. Mackensen przyjął Hitlera chłodno i wymusił na nim inwestycje oraz remonty w okolicy, efektem tego jest remont drogi od Polic do Tanowa. Krótko po wizycie Adolfa drogę tę pompatycznie otwarto z udziałem masy oficjeli. W latach trzydziestych pojawiał się niemal na każdym ważnym wydarzeniu w Szczecinie i okolicy – na otwarciach muzeów, przemarszach, festynach i wydarzeniach miejskich. Urodziny von Mackensena zawsze były okazją dla ważnych postaci do pokazania się u jego boku. Nie inaczej było na jego 89 urodziny, kiedy odwiedził go ówczesny marszałek polowy lotnictwa Hermann Göring, minister baron von Neurath, minister spraw wewnętrznych doktor Frick, a także zapewniono wojskową kompanię honorową oraz przybyli weterani dawnych wojen, o których feldmarszałek się bardzo troszczył.

August von Mackensen mocno krytykował Hitlera (jako jeden z nielicznych miał „jaja to robić”) w tematach religii, kościoła, a także ostro potępiał bestialstwa sił niemieckich w trakcie inwazji na Polskę w 1939 roku. Uważał, że armia niemiecka powinna mieć podejście i styl oraz honor na polu bitwy, jak z wojen francusko-pruskich oraz I Wojny Światowej. W 1940 roku ogłosił całkowite odcięcie się od kwestii wojskowych oraz jasno nazwał działania armii niemieckiej w Polsce mianem zbrodni, jednocześnie nazywając decydentów i ludzi, jacy narażali na szwank reputację armii… podludźmi oraz przestępcami. Nie oszczędzał ostrych słów skierowanych w stronę władz nazistowskich i mimo, że miał ponad 90 lat pojawił się w doskonale przygotowanym pruskim mundurze z XIX wieku na pogrzebie cesarza Wilhelma, w czerwcu 1941 roku. Z cesarzem miał chłodne stosunki, podobnie sam władca z feldmarszałkiem, ale zawsze się szanowali – marzyli o powrocie monarchii i starych honorowych zwyczajów.

Zachowało się propagandowe nagranie z udziałem feldmarszałka Augusta von Mackensena z jego charakterystyczną „gestykularną” formą przemawiania – pod tym adresem, pierwsza minuta. Krótko przed zakończeniem wojny w Europie August von Mackensen został aresztowany, zmarł 8 listopada 1945 roku w wieku 95 lat, pod Hanoverem, przeżywając całą masę zmian w Europie. Pochowany został w północno-centralnych Niemczech, w mieście Calle. Przed śmiercią honorowano go w masie miejsc wokół Szczecina – miał swoje ulice, place oraz monumenty pamiątkowe. Jego willa stoi do dzisiaj i jest nią Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy przy ulicy Leśnej 91. Budynek powstał przed I Wojną Światową, nazywany był też „Waldhaus” (Dom Leśny), a feldmarszałek w niej pomieszkiwał w okresie życia w okolicach Szczecina, miał też inne mieszkania i domy w innych częściach dawnych Niemiec. Inny jego dom stoi w Gdańsku przy Małachowskiego 1. Willę w Tanowie feldmarszałek prawdopodobnie opuścił w okolicach wojny, kiedy w budynku zaczął mieszkać i pracować starosta powiatu Kreis Randow.

O dawnych mieszkańcach

Przez historię wsi „przewinęły się” pewnie tysiące ludzi, ale część z mieszkańców z dawnych czasów można wspomnieć. Znamy nawet takie detale jak nazwisko piekarzy z XIX wieku – w 1828 roku pojawia się ogłoszenie, że piekarnia pana o nazwisku Hermann niedługo będzie gotowa, rok później ogłosił, że chce ją sprzedać lub wydzierżawić. W 1839 roku właściciel domu o nazwisku Olwig reklamował się, że ma do sprzedania drewno w dawnym Falkenwalde bei Pölitz (Tanowo obok Polic). Ciekawe ile informacji po nas zostanie w dawnej prasie, prawda? 😉 Nazwisko kolejnego karczmarza – w 1845 – poznajemy z ofert sprzedaży drewna, był to pan Fetting. Znamy nazwisko urzędnika i członka pomorskiego towarzystwa miłośników lasu – Seebohm – jaki w 1890 roku żył w Tanowie, zaś 1892 roku poznajemy nazwisko robotnika – Karl Hameister. W 1917 roku w Świnoujściu odpoczywała pani Ilse Dehlhaes z dawnego Falkenwalde (Tanowo). W 1915 roku w nadmorskim kurorcie gościła pani Leonore Dalhaes, związana z nadleśniczym z Tanowa. Możliwe, że któreś z nazwisk zapisano z błędem już w prasie. W 1925 roku poznamy rolnika o typowym nazwisku – Gustav Neumann. Całą masę nazwisk postaci z końca XIX i początku XX wieku poznajemy na dawnym cmentarzu pod lasem, w zachodniej części wsi. nne postacie to emerytowany porucznik Ernst Krakau, z żoną Edith. Był to konkretnie Adolf Hermann Ernst Krakau, urodzony 15 czerwca 1890 roku w Magdeburgu, żoną była Edith Käthe Goschcke, ślub wzięli 6 marca 1917 roku.

Z poległych na froncie I Wojny Światowej wymienić możemy grenadiera nazwiskiem Peter, w 1917 roku. Innym znanym mieszkańcem był kupiec Johannes Apitz. Inną rodziną żyjącą pod koniec XIX wieku w Tanowie była rodzina Rennspiess / Rennspieß, należała do niej urodzona we wsi 21 września 1895 roku pani Auguste Emilie Rennspieß. Inną postacią była Selma Bertha Emilie Hamann urodzona we wsi 10 listopada 1893 roku. W 1923 roku awans w Stowarzyszeniu Muzyków Kościelnych otrzymał nauczyciel o nazwisku Korth z Falkenwalde (Tanowo). Nazwisk można wymieniać jeszcze dużo, wieś zamieszkiwało w 1928 roku 684 osoby w 85 domach, a do 1933 roku liczba mieszkańców wzrosła do 988 osób. Na życiorys każdej z nich nie starczyłoby chyba miejsca na serwerze 😉

Z dawnej prasy

Zabawny wątek pojawia się w 1898 roku, kiedy żandarm z Falkenwalde (Tanowo) miał zatrzymywać rowerzystów i wlepiać im mandaty za jego zdaniem nieprzepisowe wyposażenie rowerów – sprawdzano, czy mają hamulce 😉 Prasa oburzała się, że może czas zrobić z tym jakiś porządek, bo prawo tego nie definiowało, a była to trochę nadinterpretacja ze strony żandarma. Również w 1898 roku dowiadujemy się, że pani Alwine Retzlaff z Tanowa ogłosiła narzeczeństwo z pastorem z Reinfeld, był nim Friedrich Koch. W prasie z 1907 roku poznajemy nazwisko leśnika odznaczonego Orderem Czerwonego Orła Trzeciej Klasy – był nim leśnik Wiederhold z Falkenwalde Kreis Randow (Tanowo). Jego losy ustalamy z innych źródeł. Leśnik Wilhelm Gustav Wiederhold urodził się 21 listopada 1850 roku w dzisiejszym mieście Szymbark, a dawnym Mariensee Kreis Berent. Zamieszkał na starość w Mścięcinie (Messhentin), a zmarł w szczecińskim szpitalu w wieku 69 lat, 15 sierpnia 1920 roku. Następnie w 1912 roku wspomina się pobocznie proces nauczyciela urodzonego w Falkenwalde (Tanowo) w 1883 roku – był nim syn gajowego Gustav Ohde. Do rodzinnej tragedii doszło w 1906 roku, kiedy posiadacz domu o nazwisku Bauer (nie mylić z określeniem zawodu) zastrzelił swoją żonę (matkę 9 dzieci) i sam popełnił samobójstwo. Zapisano, że prawdopodobnie powodem były zaburzenia psychiczne, a mężczyznę znaleziono w lesie pod wsią, zmarł jednak w wyniku zadanej sobie rany postrzałowej. Najmłodsze dziecko pary miało 4 miesiące.

Z prasy 1919 roku wiemy, że ówczesnym sołtysem wsi był pan o nazwisku Schmidt, najprawdopodobniej był to Adolf Schmidt (potwierdzony w 1894 roku w Amtsblatt) mający we wsi duże tereny i spory majątek żywy. W kolejnych wzmiankach w złym świetle przedstawiono możliwych Polaków lub Rosjan – 10 marca 1922 roku miało dojść w Tanowie do zabójstwa i próby zabójstwa, o jakich podejrzewano osoby o wschodnim akcencie, jacy pracowali na polach w okolicy. Właściciel pola i domu o nazwisku Webelo został zastrzelony (w głowę), a jego siostra postrzelona, kiedy stawił opór złodziejom, jacy żądali od niego kluczy do domu. Siostra przeżyła pogrzebanie żywcem w nawozie i sianie (z ciałem brata), doczołgała się do zarządcy wsi. Do tragicznego wypadku doszło 22 grudnia 1928 roku, kiedy dwóch młodych chłopców zafascynowanych rewolwerem próbowało z niego strzelić. Początkowo im się to nie udało, ale broń i tak wystrzeliła trafiając jednego z mężczyzn, zmarł w wyniku postrzału. Z prasy 1926 roku dowiadujemy się, że patent na urządzenie złożył mieszkający w Tanowie Georg Wodtke.

Dwie dawne leśniczówki, nadleśnictwo i nie tylko!

We wsi działało aż kilka obiektów związanych z działalnością leśników, bardzo dużo nawet w porównaniu z okolicą. Dziś jest podobnie – trzy obiekty są w zarządzie leśników. Zacznijmy od północy. Tuż przy wjeździe do wsi od „długiej prostej” po zachodniej stronie znajduje się ciekawy drewniany dom – pochodzić może z końcówki XIX wieku i był to dom sekretarza leśnego. Oznaczony jest na dawnych mapach. Drugim obiektem było Oberförsterei Falkenwalde czyli dawne nadleśnictwo Tanowo. Do 2025 roku przetrwał częściowo ten kompleks, konkretnie budynek gospodarczy od strony północno-zachodniej, pod dzisiejszym numerem 46 – patrz galeria. Nowy budynek leśnictwa Tanowo jest już powojenny.

Budynek zwykłego przedwojennego leśnictwa znajdował się obok kościoła, po stronie wschodniej, na charakterystycznym łuku drogi, między adresem 50A i 50B. Niestety nie istnieje. Według opowieści starszych mieszkańców spłonął na początku lat dziewięćdziesiątych. Czwarta sprawa związana z leśniczówką w dzisiejszym Tanowie to dawna Försterei Vorheide. Znajduje się i stoi do dzisiaj na wjeździe od Bartoszewa, pod adresem 76. Domek jest przedwojenny, ale nie jest tak stary jak wcześniej opisywane. Najprawdopodobniej powstał po pożarze poprzedniej leśniczówki oznaczanej jeszcze w 1843 roku na mapach.

Nazwisk jest dużo – leśniczym w 1835 roku mógł być emerytowany major von Böhn. Według wzmianek z 1840 roku był emerytowanym majorem. Jego synem mógł być urodzony 24 stycznia 1825 roku w Falkenwalde in Pommern (najpewniej Tanowo) Hubert von Böhn / Boehn, późniejszy oficer, szef departamentu w ministerstwie marynarki wojennej i podpułkownik.

Z prasy wiemy, że nadleśniczym z Falkenwalde (Tanowo) 17 lutego 1843 roku był pan o nazwisku Ohrdorff, a leśnikiem pan Lüpcke, którego nazwisko poznajemy z ogłoszenia o sprzedaży drewna oraz w kontekście transportu drewna do majątku na północy Szczecina. W 1846 roku wspominany jest leśnik oferujący pnie sosnowe o nazwisku Henschel oraz Hasche. Możliwe, że ówcześnie istotną personą w Tanowie był Theodor Dahms, jaki w 1847 roku prowadził sprzedaż drewna w swojej karczmie. 

Obszerną notkę mamy z 1 czerwca 1856 roku – urodzony 21 czerwca 1818 roku w Berlinie pan Bernhard Hugo Mangold zostaje leśniczym w Falkenwalde (Tanowo). Wiemy, że pasjonował się entomologią, występuje jako członek stowarzyszenia. Następnie 1 stycznia 1856 roku otrzymuje awans na królewskiego inspektora leśnego, następnie 11 września 1865 zostaje radcą rządowym, by 1 sierpnia 1871 roku awansować na pozycję rządową w Gdańsku. Z funkcji tam zrezygnował 1 października 1881 roku w wyniku choroby. W Falkenwalde (Tanowo) jego żoną została Emma Pitsch, córka pastora o tym samym nazwisku z Jasenitz (Jasienica). Pani Emma zmarła krótko po porodzie syna, w 1853 roku, a leśnik Mangold pozostał do końca życia wdowcem. Jego obszerny nekrolog zakończono słowami „pokój jego prochom!”, zmarł w Bad Oyenhausen 24 września 1889 roku. Możliwe, że jego synem był Erich Mangold, jaki urodził się we wsi 28 czerwca 1853 roku w Tanowie i został nauczycielem opuszczając rodzinną wieś. Ciekawostkę poznajemy o leśniczówce Vorheide – według wzmianki z 1883 roku miała wcześniej spłonąć, możliwe że dlatego nie znajdujemy jej na mapie z około 1888 roku lub miała ona wtedy inną lokalizację. Ówcześnie nadleśniczym był pan von Dücker, jaki przekazał skałę magmową towarzystwu historycznemu, jaki mógł zmienić podanego w 1878 roku nadleśniczego o nazwisku Sotzmann. Tu ciekawostka z wątku wyżej – również jest mowa o spalonym zamku w pobliżu, a skałę znaleziono w jego dawnej fosie. Wątek ten może przenikać się z wspomnianym wyżej grodziskiem. Ten możliwe, że szybko się zmieni, bo już publikacja Pommerschen Forstvereins z 1890 roku podaje, że zajmującym się kasą stowarzyszenia będzie nadleśniczy Westermeier.

Wielki pożar pod Tanowem, rok 1881

Wzmiankę podaje kilka gazet z 1881 roku, między innymi Zeiting für Feuerlöschwesen. Pan Westermeier pracował przynajmniej od 1881 roku i potwierdza się wątek pożaru, jaki mógł strawić również leśniczówkę – wzmianka prasowa mówi, że w 1881 roku około 12:30 16 sierpnia dwóch jego uczniów przyniosło wiadomość o podejrzanej chmurze dymu. Zebrały się drużyny gaśnicze, ale ogień rozprzestrzeniał się ze względu na trwającą (z dzisiejszej perspektywy tylko…) cztery tygodnie suszę oraz południowo-wschodnie wiatry. Rozpoczęto usypywanie wałów ziemnych i rowów, by odciąć sektory lasu. Konni wysłani na zwiad donieśli, że pożar jest duży i ma front długości trzech kilometrów, wezwano pomoc ze wszystkich sąsiednich miejscowości, łącznie 1500 ludzi. Pożar objął też nowe części lasu, mające 10-15 lat oraz wypłoszył dziką zwierzynę, jaka miała wpadać na zgromadzonych i walczących z ogniem ludzi. Relacja z pożaru podaje, że udało się uratować powóz prowadzony przez dwóch chłopców, synów leśnika, kiedy ojciec był w pracy. Ogień otoczył ich ze wszystkich stron, podobna sytuacja spotkała innych pracowników lasu, którzy szybko musieli zrzucać drewno z powozów, by móc nim uciec jak najszybciej.

Z dzikiej zwierzyny naliczono siedemnaście dorodnych jeleni i trzy młodsze. Problem sprawiało to, że ogniska pożaru były dwa, które wzajemnie się „uzupełniały” stale przerzucając ogień na nowe tereny, szczęśliwie rozprzestrzeniały się w taki sposób, że wzajemnie wypaliły się poprzez kontrolowanie pożaru – rozpalanie linii ognia, jakie nie pozwalały, by główny pożar „przeskoczył” na niezajęte tereny. Już wtedy stosowano metodę, by poświęcić niewielkie obszary ratując dużo więcej. Wspomniany nadleśniczy Westermeier znany jest ze spisania podręcznika do identyfikacji lasów i krzewów. Znane jest nazwisko nadleśniczego pracującego w Tanowie (Falkenwalde) w 1928 roku – był nim pan o nazwisku FliednerW 2023 roku na cmentarzu w Tanowie stowarzyszenie Denkmal Pomorze odkryło głaz leśniczego – upamiętnionym był Herman Frantz (22 lipca 1869 – 7 sierpnia 1923) oraz jego żona Margarethe Frantz z domu Goedecke / Gödecke (4 maja 1869 – 24 kwietnia 1944). Ciekawostką jest, że napis żony był wypełniony farbą tylko częściowo. Na cmentarzu spoczął też Wilhelm Haase (9 maja 1859 – 9 marca 1931), który był powiatowym gajowym na emeryturze.

Tanowo po 1945 roku

Jedną z pierwszych mieszkanek – podaną w 1947 roku – powojennego Tanowa była pani Elżbieta Kedzik lub Redzik, podana w prasie. W 1952 roku pisano w prasie, że Tanowo przoduje w planowym skupie zboża. Następnie w kolejnych latach organizowano konkursy czytelników wiejskich – znane są nazwiska z Tanowa z 1954 roku: Maria Chaustowska, Halina Nowak, Zofia Wasiuk. W latach sześćdziesiątych we wsi Tanowo działało wiejskie kino – nazywało się Sosenka. W publikacji o Moryniu pojawia się wzmianka wizyty we wsi i dwóch rolników – Józef Mohor i Ludwik Basara. To drugie nazwisko było dość istotne w kontekście historii wsi, o tym za chwilę. W prasie 1975 roku ogłaszał się pan Ryszard Żmijewski z Tanowa, który szukał mieszkania w Szczecinie (najlepiej na Pogodnie), które byłoby dostosowane dla 7-letniego syna. We wsi działa też przedszkole publiczne przy ulicy Szczecińskiej 70, a od kilkunastu lat trwa dynamiczna zabudowa jednorodzinna. Tutejsze boisko Orlik przy ulicy Lipowej otrzymało patrona – jest nim Jan Matura, postać znana fanom historii, sportu, regionalista i nauczyciel. W Tanowie istnieje szkoła podstawowa, której patronem jest Jerzy Noskiewicz.

W miejscowości jest kilka miejsc służących medycynie i opiece – działa tu punkt apteczny, przy Polickiej 4 istniał niepubliczny zakład opieki zdrowotnej Almed oraz lekarz stomatolog – panie Krystyna Zygmunt-Czereszkiewicz i Hanna Kałuska. W dawnej willi Mackensena działa Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu, a w innej willi od głównej ulicy Stowarzyszenie Hospicjum Królowej Apostołów. Od wjazdu od Szczecina działa również Ochotnicza Straż Pożarna w Tanowie. Istnieje leśniczówka Tanowo, w której według strony nadleśnictwa w 2024 roku pracował pan Piotr Grzegorczyk. We wsi działają komisy samochodowe, sprzedaż motocykli, szkółki leśne oraz firmy produkujące okna oraz drzwi. Istnieje też gospodarstwo otwarte dla zwiedzających – Alpakowa Łąka w Tanowie oraz stadnina koni Koński Gaj. Jedną z ciekawszych inicjatyw jest Bractwo Śpiewacze z Tanowa, które dba o pamięć o tradycji śpiewu i piosenek, również te jakie przywieźli ze sobą polscy osadnicy. W Tanowie działa też Muzeum Motoryzacji i Wojskowości, które nie jest dostępne z miejsca – najlepiej użyć załączonego na stronie Facebook telefonu lub maila. Ciekawe pojazdy można spotkać na różnych lokalnych wydarzeniach.

W 2025 roku od wielu lat sołtysem wsi jest pan Zygmunt Kołacki, przed nim według dawnych mieszkańców sołtysami byli panowie o nazwiskach Basara oraz Grześkowiak

Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 5 dni temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym. Pole komentarzy znajdziesz niżej.

Zajrzyj w okolicę postu!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

2 komentarze

  1. Michał

    Świetna robota Paweł , jak zwykle.

    Patron szkoły to Jerzy Noskiewicz , nie jak jest omyłkowo Nosewicz .

    Pozdrawiam Michał Wojtysiak

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są wymagane

Historyczny Szczecin