Często lubimy złościć się, kiedy stary budynek i cenny dla zabytkowego charakteru okolicy jest w złym stanie. Za to mało kiedy mamy ochotę doceniać remonty i póki ktoś nam o tym nie powie, to najczęściej mija nam to "bokiem". Dziś o willi, która kilka lat temu przeszła świetny remont i może być perełką wśród okolicznych! Można? Można!
Kliknij i rozwiń spis treści
Wędrując po uliczkach Szczecina znaleźć można masę anonimowych willi. Niewiele jest na ich temat opracowań, artykułów, odkrytych sekretów i detali. Jedną z piękniejszych willi jest ta pod adresem Stojałowskiego 9. Niedawno wyremontowana, niestety przy ścięciu dwóch dużych drzew od strony ulicy, ale poprzedni stan był mocno kiepski. Dzisiaj zachwyca białą elewacją, detalami, okiennicami oraz nietypowym płotem.
Patronem powojennym ulicy jest Stanisław Stojałowski herbu Sternberg, który na świat przyszedł we wsi Zniesienie (dziś część Lwowa) 14 maja 1845 roku. Był polskim księdzem, politykiem, posłem z obszaru zaboru austriackiego, a także kimś kogo dziś nie chce wspominać polski kościół – domagał się bardzo silnie rozdziału państwa od kościoła. Prócz tego próbował sił w zakonie, który dobrowolnie opuścił, a także zajmował się aktywnością społeczną – publicystyką, organizacją kółek rolniczych, związków, komitetów i protestów w obronie interesów chłopskich. Był wielokrotnie aresztowany i więzione przez władze zaborcze spędzając za kratami kilka lat swojego życia. Z racji swojego bardzo wyrazistego charakteru, stanowczości i odwagi w poglądach miał sporo fanatycznych przeciwników, którzy regularnie pisali o nim paszkwile na łamach prozaborczej prasy. Wrogów miał też w samym kościele (był chwilowo ekskomunikowany) za stanowiska o majątkach kościelnych i bogatym życiu kapłanów. Jednak jego niesamowita umiejętność perswazji wpłynęła nawet na stolicę apostolską, jaka ekskomunikę cofnęła. Ksiądz Stanisław Stojałowski zmarł 23 października 1911 roku w Krakowie, a jego grób na cmentarzu rakowieckim istnieje do dzisiaj.
Przedwojennym patronem uliczki był szczecinianin z krwi i kości – Hermann Günther Graßmann, urodzony 15 kwietnia 1809 roku w Szczecinie, matematyk, fizyk i językoznawca. Przez dekady swojego życia jego prace nie były dostrzegane, a nawet odrzucane z uwagi na wysoki stopień skomplikowania w stosunku do „wiedzy jaką można z niej pozyskać” – takie stanowiska padały w odrzuceniu jego ofert o pracę na uniwersytecie. Dorobił się licznego potomstwa, bo aż jedenaściorga dzieci, a żoną została Maria Theresa Knappe, w 1849 roku. Przez całą młodość i średni wiek mimo prac i rozwiązań matematycznych nie otrzymywał lepszego zatrudnienia. Do odkrycia jego prac przez świat nauki był dyrektorem szczecińskiej szkoły – Marienstift Gymnasium. Dużo lepiej doceniane były jego prace językowe, oceniając go jako jednego z najważniejszych badaczy swojego okresu oraz otrzymując tytuł doktora honoris causa uniwersytetu w Tybindze. Dopiero pod koniec jego życia dostrzeżono geniusz matematyczny Graßmanna. Za sprawą innych uczonych jego dzieła nabrały sławy, również za sprawą… licealnego kolegi, jakim był Victor Schlegel. Zmarł 26 września 1877 roku w Szczecinie. Ciekawostką jest wydarzenie mające miejsce 200 lat po jego urodzinach – w 2009 roku odbyła się polsko-niemiecka konferencja w Szczecinie i Poczdamie.
Hugo i Alfred Sutter
Kiedy konkretnie przeprowadził się do nowego domu pan Hugo Sutter wiemy z ksiąg – ta z 1911 roku podaje, że przeniósł się tam 15 marca z dawnego adresu Bollwerk 3 (II piętro). Jest to również okres budowy domu, który pojawia się jako plac budowlany. Wraz z nim biznes prowadził pod tym starym adresem Alfred August Sutter, jaki również przeniesie się do nowej willi i na początku będzie podany jako jej właściciel. Numer Bollwerk 3 to dzisiaj Nabrzeże Wieleckie, a konkretnie narożnik z również nieistniejącą Junkerstraße. Kamienica ta stała na wylocie nowego Mostu Kłodnego na Łasztownię. Tu warto przypomnieć, że nowy Most Kłodny zbudowano kawałek dalej na północ w stosunku do starego, jaki „wylatywał” w okolicy dzisiejszej ulicy Kłodnej. Kamienica Bollwerk 3 stałaby na pasie jezdni w kierunku północnym, około 50 metrów na północ od wiaduktów Trasy Zamkowej. Dom państwa Sutter był jednym z pierwszych czterech, jakie powstały na dzisiejszej Stojałowskiego. Ulica otrzymuje numerację od księgi z 1912 roku, ale co ciekawe, pan Sutter zostanie też właścicielem domu o numerze 10, jednak nie będzie jego pierwszym posiadaczem – użyj mapy lokalizacji pod postem, by sprawdzić czy inne domy są już opisane. W księdze z 1913 roku zrobi się w domku dość tłoczno, ale rodzinnie 😉 Pojawi się pani Adelheid Sutter oraz Gertrud Sutter, obie będą nauczycielkami.
Znane są konkretne relacje rodzinne. Seniorem był Hugo Sutter urodzony około 1839 roku we wsi o dawnej nazwie Sowade Kreis Oppeln, dziś to wieś Zawada w gminie Turawa, w powiecie opolskim. Zmarł 8 października 1928 roku w Szczecinie, już po przeprowadzce z willi pod inny adres. Co ciekawe, wiemy też że jego syn Alfred August Sutter (współmieszkający w willi) miał syna, jaki urodził się w Szczecinie – był nim Eberhard Hugo Alfred Sutter, ochrzczony 21 maja 1921 roku. Matką była wspomniana nauczycielka Gertrud Sutter, czyli żona Alfreda. Klasycznie kolejne imiona bardzo często synowie dostawali po ojcu i dziadku 🙂 Słów kilka o Alfredzie. Urodził się już w Szczecinie, co pokazuje też kierunek życia jego ojca, 8 listopada 1873 roku. Matką była Emilie Sutter z domu Jaeckel. Żyjąc już po sąsiedzku do swoich rodziców, w wykupionej willi o numerze Stojałowskiego 10 wziął ślub – 19 sierpnia 1919 roku, a żoną została wspomniana wyżej nauczycielka Gertrud Sophie Dorothea Braun. O budynku z numerem 10, gdzie przeprowadził się Alfred możliwe, że napiszę innym razem – patrz mapka lokalizacji pod postem. Temat ten jest o tyle ciekawy, że w okresie I Wojny Światowej państwo Sutter w całości przeniosą się pod numer 10, a numer 9 pozostawią prawdopodobnie na wynajem. Nim rozpoczniemy kolejny akapit następnego właściciela opiszmy, kto jeszcze mieszkał pod 9.
Na tej stronie nie ma reklam, treści sponsorowanych, płatnych ani irytujących okien. Wysokiej jakości zdjęcia, grafiki, serwer, domenę i licencje utrzymujemy wyłącznie z Waszych wpłat.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Hans Alejandro Ave-Lallemant
Pierwsza wojna światowa przynosi nam mieszkańca o niezwykłym nazwisku. Był nim kupiec i przemysłowiec Hans Ave-Lallemant. Pracował w stoczni Vulcan. Ślady o tym nazwisku prowadzą do Stanów Zjednoczonych, to jednak może być tylko przypadkiem – należy zaznaczyć, że postać o takim imieniu i nazwisku posiada swoją stronę w Wikipedii, jednak tam opisany Hans urodził się dopiero 2 maja 1938 roku. Tu mówimy o okresie I Wojny Światowej. Udaje się zlokalizować „naszego szczecińskiego” Hansa w inny sposób, a nawet mamy jego fotografię 😉 Jego losy są równie niezwykłe, jak nazwisko. Urodził się 15 lipca 1888 roku w Wenezueli, jako syn kupca oraz Any Marii Boue, Wenezuelki o konkretnie… niesamowicie długich imionach… Hans Alejandro Ferdoro Federico Ave Lallemant! Był wszechstronnie uzdolniony, szkoląc się we Wrocławiu i Hamburgu, następnie w 1913 roku pracując w Szczecinie, zaś w I Wojnie Światowej odznaczony Krzyżem Żelaznym I Klasy. W 1922 roku został dyrektorem w dawnej papierni na Skolwinie, czyli w kompleksie Feldmühle, rok później został konsulem Wenezueli w Szczecinie, a od 1936 roku prezesem papierni.
W 1923 roku wziął ślub, a jego żoną została młoda Waldlieb Marie Luise von Ramin, córka znanego i bogatego Eduarda von Ramin, właściciela ziemskiego i przemysłowca. Według wpisu Wikipedii Hans Ave-Lallemant żył w pałacu w Brunn (Bezrzecze), a wraz z przenosinami biznesu Feldmühle (papierni) przeprowadził się do Berlina w 1938 roku. Zginął 4 maja 1945 roku zabity przez rosjan na ulicach Berlina w trakcie grabieży miasta. Jego syn – Eberhard Ave-Lallemant – został wykładowcą w Monachium. Tu warto zauważyć, że urodzony w 1921 roku syn właścicieli domu, w jakim mieszkał – czyli syn Alfreda Sutter – miał właśnie na imię Eberhard. Może takie imiona dla synów to nie był przypadek? 🙂 Z drugiej strony wiemy, że Eberhard Ave-Lallemant urodził się później – 23 września 1926 roku lub (bardziej faktyczne sądząc po nekrologu) 3 września w Brunn (Bezrzecze). Zmarł niedawno, 10 kwietnia 2015 roku. Ciekawostką jest też, że żona Hansa Ave-Lallemant przeżyła go po morderstwie w Berlinie aż o 50 lat! Niestety nie mam dokładnych danych o niej. Urodziła się 19 marca 1903 roku, a zmarła 21 lutego 1993 roku w Berlinie. Ciekawostką o jego wątku rodzinnym jest to, że matka Hansa zmarła w Wenezueli krótko po jego narodzinach – w 1890 roku, prawdopodobnie przy porodzie jego siostry. Ojciec zmarł pod Wrocławiem w 1911 roku.
Pojawia się ciekawy wątek, możliwe że dużej znajomości, jaka miała wpływ na kształt dzisiejszego Szczecina. Jak i skąd? W połowie lat dwudziestych XX wieku pan Hans Ave-Lallemant zostaje dyrektorem, ale również przypisana jest mu firma Glambecksee-Terrain, jaka z czasem zmieni się w firmę zajmującą się budową osiedla przy jeziorze Głębokim. To raczej nie jest przypadek, gdy rodzina von Ramin była w to bardzo mocno zaangażowana. Zmiany zaczną następować w domu Stojałowskiego 9 w 1926 i 1927 roku, kiedy kolejne księgi podają nowych mieszkańców oraz nowych właścicieli – opisany wyżej dużym akapitem pan Hans przeniesie się najprawdopodobniej do Bezrzecza. Po nim mieszkać tu będzie emerytowany major Ursin von Behr oraz nadleśniczy Harald von Hoerner, jednak chwilowo. Nowym właścicielem w latach 1926-1927 zarówno numeru Stojałowskiego 9, jak i 10 zostanie poniższa postać.
Oswald Claaßen / Claassen
Można zażartować, że dom Sojałowskiego 9 / Graßmannweg 9 będzie zamieszkany przez dyrektorów, bo Oswald Claaßen też nim był. Wcześniej przypisany był do adresu Am Dunzig 7-9, czyli ulicy Wendy, a ten znaleźlibyśmy na samym końcu cypla. Wcześniej był inżynierem, który żył przy dzisiejszej Niedziałkowskiego. Prowadził firmę rolniczą i przemysłową Claassen & Co Pommersche Landwirtschafts und Industrie-Verforgung, ta zajmowała się eksportem maszyn rolniczych. Swoje biuro posiadała przy dawnym Sellhausbollwerk 1, dziś to obszar nowego osiedla przy ulicy Celnej, tuż na rogu z Kanałem Zielonym i Odrą. Mógł być dość młodym człowiekiem – niestety nie mam na jego temat więcej informacji. Pod koniec lat dwudziestych i na przełomie następuje małe zamieszanie z właścicielami zarówno domu 9 jak i 10. Pod Sojałowskiego 9 znajdzie się nowa postać posiadająca dom – kupiec Erich Derp, zamieszka z nim doktor i radca Paul Spiritus. Jednak już w 1931 roku właścicielem zostanie poniższy, a pan Derp zbuduje sobie domek obok, oznaczony dziś numerem Sojałowskiego 9a / Graßmannweg 9a. Nie będzie stale i do końca wojny właścicielem sąsiedniego 9a, ale to już temat na osobne opracowanie.
Klaus von Eickstedt
Nazwisko to wiele znaczyło w Szczecinie i okolicach. W mieście żyło kilka postaci w okresie lat trzydziestych o tym nazwisku z dodatkiem „von”. Emerytowany kapitan przeniósł się pod adres Sojałowskiego 9 z prawobrzeża, gdzie mieszkał na dawnej Hökendorferstraße (Sanatoryjna w Zdrojach) w obiekcie podpisanym jako Landhaus Marie. Możliwe, że jego synem mógł być profesor i doktor nauk medycznych Klaus-Wolf von Eickstedt, urodzony 22 maja 1922 roku w Szczecinie, a zmarły w 2001 roku. Wątek ten również podjęła rodzina i potomkowie – możliwe, że Klaus-Wolf był wnukiem opisywanego niżej. Sam Klaus według potwierdzeń rodziny i potomków wyjechał do Göttingen, gdzie ktoś o tych samych danych i tytułach pojawia się w latach sześćdziesiątych. Według dokumentów był to Emil Balduin Claus von Eickstedt, urodzony 7 kwietnia 1891 roku w Berlinie, a zmarły 27 listopada 1980 roku w Göttingen – zgadza się jego tytulatura. Rodzina w bazach genealogicznych podała, że był tytułowany jako „Oberlandwirtschaftsrat”, dokładnie tak jak w księgach szczecińskich. Według nich mógł być ostatnim właścicielem domu przed 1945 rokiem. Rodzina po kontakcie ze mną dodała więcej detali – od razu po ukończeniu szkoły w Berlinie Emil Balduin Claus von Eickstedt wstąpił do armii, 16 marca 1910 roku, a już 18 sierpnia 1911 roku otrzymał awans. Dlatego też występuje w księgach szczecińskich dodatkowo posiadając dopisek „Eickstedt Tantow„, co sugeruje powiązania rodzinne z tym regionem, skąd również pochodzili właściciele ziemscy i przedstawiciele rodu.
A co dzisiaj?
Dzisiaj można napisać tylko tyle, kilka lat temu willa przeszła kompleksowy remont – wcześniej szare ściany, dach w kiepskim stanie, wilgoć w niektórych miejscach. Niestety wraz z remontem pod topór poszły dwa duże drzewa, ale może i była to niestety konieczność. Pytanie – dlaczego?! Tak duże drzewa mogły rozsadzać piwnicę lub fundament budynku. Mogły, ale tego nie wiemy. W zdjęciach z roku 2017 widzimy też szyld gabinetu stomatologicznego, jaki mógł się tu znajdować. Według wpisów z map z 2024 roku gabinet prowadzi tu znany doktor Hamerlak Zbigniew. Niestety, czasy dzisiejsze i powojenne to okres ochrony prywatności i danych, a właściciele nie muszą wyrażać zgody na to, by ich opisywać szerzej niż tylko z publicznie dostępnych informacji o gabinecie dentystycznym.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 6 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.