Tylko przejeżdżamy samochodem. A warto się tu zatrzymać, przespacerować po głównej drodze. Zajrzeć do starych budynków rolniczych, w których dziś działa pensjonacik. Można też wpaść do sklepików, czy pracowni artystycznych. Wołczkowo to nie takie "byle co", które mijamy samochodem jadąc w stronę Niemiec lub wracając z Lubieszyna. A i kościółek bardzo ładny!
Kliknij i rozwiń spis treści
Pod Szczecinem mamy wsie, w których do dziś zachowały się ponad stuletnie budynki. Niektóre z nich wciąż posiadają wiele oryginalnych zdobień, a niektóre – na przykład ceglane – są pięknie odremontowane. Mijamy je bezinteresownie. Gdyby zniknęły, wtedy dopiero byśmy zauważyli, że zniknęły. Często pochylamy się z łezką w oku nad tymi, które utraciliśmy, a kiedy takie budynki przechodzą remonty – ignorujemy i nie zauważamy. Dziś zajrzymy do jednego z takich starych domków we wsi Wołczkowo, dawnym Völschendorf. Ciekawostką jest, że przed II Wojną Światową aktualny adres Lipowa 24 w Wołczkowie był w posiadaniu tej samej rodziny przez kilka dekad – znane są pocztówki wysłane na początku XX wieku z widokiem na ten domek oraz z stopką jego posiadacza. Następnie, w księgach adresowych, kiedy Wołczkowo trafia w zasięg Szczecina ten adres dalej jest w posiadaniu osoby o tym samym nazwisku. Numer Lipowa 24 w Wołczkowie znajduje się obok kościoła – przy uliczce, jaka odchodzi bokiem od połączenia z rondem.
W kontekście tej wsi warto opisać jej przemiany – dzisiaj jadąc ulicą Lipową mijamy kościół skąpany w zieleni i kierujemy się na wieś Dobra Szczecińska. Jednak przed II Wojną Światową oraz w końcu XIX wieku wieś wyglądała lekko inaczej. Przed rondem, od strony Szczecina, do okolic numeru 50 i 48 znajdował się szeroki plac z kościołem w środku. Oczywiście plac ten, jak we wsi, był ziemny, a nie wybrukowany. Dodatkowo wzgórze z kościołem stanowił pierwszy z cmentarzyków we wsi, drugi znamy do dziś przy wjeździe od Szczecina. O postaciach, które stały za budynkiem Lipowa 24, a jakie prowadziły znajdujący się tam dawniej zajazd możemy sporo napisać.
Jest rok 1858. Szczecin trochę „poci się” wśród fortecznych obwałowań, bastionów, murów, działobitni i bram. Nikt jeszcze nie myśli o Wałach Chrobrego, o transatlantykach ze stoczni ani tym bardziej I lub II Wojnie Światowej. Na północ od grodu gryfa na świat około 2 września 1858 przychodzi Wilhelm Rubbert, w Neuhaus, prawdopodobnie dzisiejszej wsi Sławoszewo. Dlaczego prawdopodobnie? Jest to wieś nieodległa od Wołczkowa, ale ówcześnie w dawnym powiecie Kreis Randow znajdowało się kilka lokalizacji o tej bardzo popularnej nazwie. „Zawijas” związany z nazwą poznajemy kawałek dalej! Jego ojcem był Carl Ludwig Rubbert, matką zaś Marie Christine Henriette Rubbert z domu Hondorf. Możemy sądzić, że Wilhelm Rubbert mógł mieszkać w domku już pod koniec XIX wieku, w poprzednim budynku w tym miejscu lub po prostu w Wołczkowie. Skąd to wiemy?
Na tej stronie nie ma reklam, treści sponsorowanych, płatnych ani irytujących okien. Wysokiej jakości zdjęcia, grafiki, serwer, domenę i licencje utrzymujemy wyłącznie z Waszych wpłat.
Wszystkie informacje oraz detale znajdziesz na stronie Galerii Wspierających.
W imieniu redakcyjnego kiciucha dzięki za rozważenie wsparcia 💝
Wirtualna karma
Redakcyjny kiciuch i jego pełna miska- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Mini Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Wirtualna piona! Dzięki takim ludziom jak Ty możemy opłacać licencje, serwer oraz domenę.
Na serwer
Koszty, licencje... 💝- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Średni Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem
Zdecyduję samemu
Dzięki za 5 zł lub nawet 500 zł!- Twój kafelek w Galerii Wspierających jeżeli chcesz!
- Ranga "Wspieracz" na Forum Dyskusyjnym zależna od kwoty (Mini 50+, Średni 100+, Wielki 200 +)
- Podziękowania personalne na Grupie Facebook specjalnym postem przy wsparciu od 100 zł
Naszym pierwszym z dwóch bohaterów postu był konkretnie Friedrich Wilhelm Ferdinand Rubbert, który 17 listopada 1887 roku w Wołczkowie wziął ślub. Już wtedy według aktu ślubu mieszkał we wsi, a jego żoną została Anna Sophie Wilhelmine Gollnow, która byłą mieszkanką wsi, podobnie jak jej rodzice. Poznajemy też losy żony Wilhelma, niestety został wdowcem – zmarła przed nim. Pani Wilhelmine Rubbert z domu Gollnow urodziła się około 1861 roku w Wołczkowie. Poszukując jej detali natrafiłem na dokładnie taką samą osobę, ale która żyła, urodziła się i zmarła w Armenheide-Neuhaus. To właśnie ten „zawijas”, wspomniany wyżej. Była to inna kobieta, a dzisiejsze Sławoszewo było opisywane dawniej właśnie w ten sposób. Jednak weryfikację żony Wilhelma przynosi jej akt zgonu – zmarła dość wcześnie, w wieku 57 lat, 6 marca 1918 roku w budynku zajazdu. Jej ojcem był Christian Gollnow, a matką… Wilhelmine Gollnow… z domu Bröcker. Tak, córka miała to samo imię, co matka. Takich „zawijasów” jest w historii masa 😉
Prowadzący zajazd możliwe, że od końca XIX wieku, a z pewnością (pocztówki z obiegiem) na początku XX wieku Wilhelm Rubbert umrze w wieku 78 lat w swoim domu 22 maja 1936 roku. Możemy podejrzewać, że spoczął we wsi, na cmentarzu na skraju – od strony wjazdu z Głębokiego. Po jego śmierci biznes przejmie Hermann Rubbert, a za jego czasów nadana zostanie konkretna nazwa ulicy – Dorfaue 24 w Völschendorf. O nim również mamy więcej informacji. Był to konkretnie Hermann Otto Julius Rubbert, który na świat przyszedł 28 marca 1890 roku w Wołczkowie, niemal 3 lata po ślubie rodziców. Za męża uznała go 21 lipca 1926 roku pani Elsa Alma Helene Gaude. Jego akt ślubu posiada niewyraźny dopisek, ale prawdopodobnie chodzi na nim właśnie o żonę – ta mogła umrzeć jeszcze w Wołczkowie, ale już… polskim. Stempel z notatką wskazuje śmierć 13 sierpnia 1945 roku. Możemy jeszcze na chwilę wrócić do czasów przedwojennych – bo są inne detale.
To nie koniec historii, bo na niektórych dokumentach znajdują się jeszcze inne nazwiska, jakie poznamy dopiero z ich lektury. Na początku kwietnia 1927 roku przychodzi na świat syn Elsy i Hermanna – mały Harry Hermann Fritz Rubbert – umiera jako niemowlę, 28 kwietnia 1927 roku, po 21 dniach od narodzin. Wśród dokumentów pojawia się jeszcze jedno nazwisko – na akcie zgonu Wilhelmine (żony Wilhelma, matki Hermanna) jest ktoś jeszcze. W stopce podpisał się Erich Rubbert, ich „późny” syn. Konkretnie Erich Max Paul Rubbert urodził się 13 maja 1899 roku w opisywanym domu w Wołczkowie.
Prócz tego Wilhelm i Wilhelmina zdaje się, że mieli jeszcze dwóch innych synów – Willi Rubbert miał urodzić się około 1891 roku, umrzeć 23 grudnia 1898 roku w wieku 7 lat. Zaś Willi Gustav Max Rubbert w wieku roku, 16 czerwca 1890 roku. Mieli też dwie znane córki – łącznie całą gromadkę dzieci, z których część przeżyła. W Wołczkowie na świat przyszła 11 kwietnia 1894 roku Elisabeth Frieda Martha Rubbert oraz 9 września 1895 roku Emma Martha Frieda Rubbert – dzieci pierwszego posiadacza zajazdu. Sądząc po akcie zgonu opisanym wyżej (i w galerii) sądzić można, że rodzina Rubbert opuściła Wołczkowo już po zakończeniu II Wojny Światowej w Europie – w drugiej połowie 1945 roku lub później. Niestety ich dalsze losy są nieznane, ale z aktu ślubu Hermanna może wynikać, że jego żona Elsa zmarła już w polskim Wołczkowie, krótko po zakończeniu działań wojennych w Europie.
Dzisiaj – w 2024 roku – działa w części budynku miejsce artystyczne, plastyczne i malarskie. Budynek i wnętrze jest zadbane i wykorzystywane. Niestety właścicielkę, która w 2024 roku posiada adres Lipowa 24 nie zastałem na miejscu, ale może kiedyś przy okazji innych opracowań Wołczkowa – a będą – zajrzę tam ponownie. Mimo wszystko, pani Jagoda Winiarczyk była chyba zaskoczona telefonem i opowieścią o adresie 😉 Wokół przetrwała masa starych domów do dziś – może i do nich też kiedyś się podejdzie, poniżej znajdziesz mapę lokalizacji, która jest interaktywna. Można „pacnąć” inną ikonę w okolicy i przejść do opracowania.
Widzę BŁĄD, mam sugestię!
Ostatnia aktualizacja 10 miesięcy temu
Możesz zgłosić problem lub propozycję rozwinięcia guzikiem poniżej albo dołącz do nas na forum dyskusyjnym.
Twórca całego tego zamieszania na Szczecin Znany i Historyczny, grzebiący pod każdą przedwojenną cegłą w Szczecinie. Dreptus okolicznus, gatunek pospolity. Droniarz, miłośnik ciemnego piwa, tematyki II Wojny Światowej. Codziennie? Po prostu brodaty brzydal.
Zajrzyj w okolicę postu!
Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!
Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Kliknięcie w ikonę pokaże Ci miniaturę i tytuł.
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.