Most Cłowy / Zollbrücke / Groß Reglitz Brücke

Zollhaus, Zollschanze, Zollkrug – oblężenia Szczecina 

Mijamy niemal codziennie samochodem...

Wielu kierowców przejeżdża przez Basen Górniczy i Most Cłowy niemal codziennie. Nie wiedząc jaka historia kryje się za tym obszarem. Stał tu Dom Celny (Zollhaus) oraz zajazd celny (Zollkrug), a także miały miejsce potyczki w oblężeniach Szczecina.

Są takie miejsca w Szczecinie, w których muszę poprosić o wsparcie – innych osób albo tych, które interesowały się opisywaną dziś lokalizacją. Może będzie to forma „kuli śniegowej”, jaka po popchnięciu zacznie się powiększać. Wielu mieszkańców Szczecina, by przejechać z lewobrzeża na prawobrzeże lub odwrotnie wybiera Most Cłowy. Śmiem sądzić, że niemal każdy nie zdaje sobie sprawy z historii tego miejsca oraz tego, jak wyglądał w dawnych czasach lub jakie historie się z nim wiążą. Jadąc ulicą Gdańską w kierunku wschodnim, mijając Basen Górniczy i odbijając w lewą stronę na Most Cłowy trafilibyśmy w dawnych czasach na drewnianą przeprawę z jednym (zachodnim) podnoszonym przęsłem oraz na kompleks budynków celnych. Od strony zachodniej znajdowałby się gmach izby celnej (Zollhaus), zaś po stronie wschodniej (tu od południowej strony drogi) stałby Zollkrug, czyli zajazd dla podróżnych. Stwierdziłem, że udam się na miejsce osobiście, porobię trochę fotografii, oblatam teren dronem oraz załączę do galerii nieco kadrów i map z lokalizacją 🙂
Okazuje się, że wokół Mostu Cłowego, Basenu Górniczego oraz dawnych lokalizacji w Szczecinie o nazwach Zollhaus i Zollkrug można napisać naprawdę wiele! W tym wątek zapomnianej bitwy i przeprawy pod ostrzałem dział szczecińskiej twierdzy.

Jaka była historia Zollhaus i Zollkrug?

O tej lokalizacji są dość szczątkowe informacje. Mnie zawsze ciekawiły obiekty uwiecznione na dawnych widokach na miasto Szczecin, gdzie w tle, w okolicach Mostu Cłowego (dawniej Zollbrücke oraz Grosse Reglitz Brücke) oznaczany był budynek z wieżą. Widzimy go między innymi na grafice przedstawiające oblężenie Szczecina w 1677 roku, gdy przy literce N widnienie opis mostu na którym pobierano cło, a także widzimy opisywane budynki. Krótki opis znajdziemy też na Pomeranica.pl, gdzie niestety linki do Bibliografii już nie działają. W 1374 roku miała powstać karczma celna na prawobrzeżu zwana Zollkrug. Tutaj należy zaznaczyć, że nie jest to nazwa własna, a określenie – Zoll znaczy cło, krug to określenie karczmy, zajazdu, oberży.

Na grafikach przedstawiających miasto około 1572 roku nie widzimy budynków po stronie wschodniej, widzimy za to wyraźny Zollhaus z wieżą po stronie zachodniej. Według opracowania Pomeranica budynki z wieżą z uwagi na groźbę zawalenia rozebrano około 1724 roku, a surowce wykorzystano przy ulicy Świętego Ducha. Jednak budynki prawdopodobnie przeszły przebudowę lub wykorzystywano pozostałe okoliczne – mapa z około 1888 roku pokazuje nam, że lewobrzeżna część dalej ma zabudowania oraz podtytuł „Zollhaus„. Te znajdowały się na północno zachodniej skarpie oraz w miejscu dzisiejszego składu piasków i żwirów na południowym zachodzie, przy ulicy Księżnej Anny.

Budynki po prawej stronie brzegu – Zollkrug – miały przejść w ręce państwa, co sprawiło że opłaty pobierano właśnie tam. Ta teoria może być słuszna, jednak (jak wyżej) mapa wskazuje, że w 1888 roku jeszcze lewostronna część nosiła nazwę Zollhaus, czyli właśnie Dom Celny. Zabudowania Zollkrug po wschodniej stronie przeprawy zdają się istnieć aż do II Wojny Światowej, gdy są widoczne w takim samym kształcie, jak na mapie z około 1888 roku, na fotografiach lotniczych. Kadr z lat dwudziestych XX wieku również ukazuje, że po południowo zachodniej stronie przeprawy znajduje się kompleks niewielkich budynków. Most Cłowy lub inaczej Most na Wielkiej Regalicy został wysadzony w 1945 roku przez wycofujące się wojska niemieckie. Tutaj warto też wspomnieć, że przedwojenny most przechodził remonty – był drewniany, od 1911 roku żelazny, z ceglanymi wieżyczkami. Powojenny ukończono w 1960 roku, jego projektantem był inżynier Maksymilian Wolff. W 2017 roku wymieniono jego przęsło, za projekt odpowiadał inżynier Krzysztof Żółkowski. 

Wątek wojny szczecińsko-stargardzkiej

Niewielu mieszkańców Szczecina wie, że toczyliśmy boje z sąsiednim Stargardem. Między 1454, a 1464 miała miejsce Wojna Pszenna o dominację w spławianiu i o opłaty celne w okolicy. Napięcia rosły między wszystkimi większymi miastami okolicy. Niemal wszystkie statki pływające przez Szczecin musiały opłacać cło, jednak z tego wykluczone były miasta mogące spławiać towary na Bałtyk z pominięciem Szczecina, a jednym z takich był Stargard, który w tych latach znajdował się w trudnym położeniu – trwała wojna trzynastoletnia, a zajęta Krzyżakami Polska nie była zainteresowana handlem z podszczecińskim miastem. 

Trzeba było się sprzeciwić „grodowi gryfa”, który coraz zuchwalej rozpychał się po okolicy. Szczecin już od niemal dwóch stuleci „tłumił” Stargard mając władzę nad ujściem rzeki Iny. Książęta szczecińscy również przymykali oko na rajdy kupców i ich najemników na barki i statki Stargardu. Szczecin miał za sobą także kwestie prawne – wywalczył prawo konfiskaty dóbr, które starały się ominąć obowiązek składu w stolicy regionu. W 1454 roku z rąk Szczecina płonie nieistniejące dziś Inoujście, które było stargardzkim wyjściem na Zalew i dalej na Bałtyk. Rozpoczęły się negocjacje między możnymi i książętami, apelowali u biskupa Kamienia Pomorskiego Henninga, a także miasto zaczęło przegląd swoich fortyfikacji spodziewając się „łomotu”. W mediacjach wygrał Szczecin, większość książąt i możnych opowiedziała się po jego stronie, ale tylko chwilowo – wiele miast dziś niemieckich zajętych było innymi konfliktami, swój wkład zmniejszyła między innymi Lubeka, jaka stanęła po stronie Stargardu, a także po stronie tego miasta stanęło biskupstwo z Kamienia. Po stronie Szczecina stanął jednak Otton III.

W konflikcie stargardzianie zebrali siły zdolne do zablokowania Świny na północnej części Zalewu Szczecińskiego. Stolica regionu odpowiedziała siłą niszcząc umocnienia w podświnoujskim Przytorze. Sprawy toczyły się też przed sądami, tam wygrał Stargard otrzymując odszkodowania. Zaapelowano o rozejm, który nie był respektowany. Do konfliktu po stronie Szczecina włączył się liczący się Stralsund. Odpowiedzią ze strony Stargardu był rajd na same rogatki Szczecina – 22 lutego 1460 roku. Zaatakowano okolice Mostu Kłodnego, wokół którego miały znajdować się umocnienia. Sześciu strażników zginęło, a kilkadziesiąt osób trafiło do stargardzkiej niewoli. Do tego zniszczono most oraz wieś Czarna Łąka. Szczecin zwrócił się do księcia wołogoskiego, Warcisław X przysłał Szczecinowi statki. Cierpliwość stolicy regionu pękła w czerwcu 1460 roku, gdy zdecydowano się zaatakować Stargard pod dowództwem księcia meklemburskiego Ulryka. Do oblężenia miasta i zdobycia nie doszło, spalono za to wsie i zabudowania okolicy. 

Stargard rozpoczął apele w kierunku Polski i do księcia Eryka II. Ten jednak wpadł w konflikt z Polską, będąc stronnikiem Stargardu, Polska nie była zainteresowana pomocą. Ostatecznie próbowano dogadać się 17 maja 1461 roku w Kołbaczu. Za Szczecinem stanęły jeszcze większe siły – król Danii, który namówiony przez księcia wołogoskiego i szczecińskiego zmusił Eryka II (stronnika Stargardu) do ustępstw. Ostatecznie skłócone strony (w tym Stralsund) pogodziły się pod koniec 1464 roku. Według opowieści w 1460 roku w Kobylance posadzono Wieniec Zgody – lipy. Miasta miały spotykać się, co sto lat odnawiając przyjaźń, sadząc nowe drzewo. Niestety, jedna z nich – zasadzona w 1960 roku – uschła.

Tak czy siak, Stargardzianie! Do zobaczenia w 2060!

Wątek wojen szwedzkich, Forsthaus Blockhaus czyli zapomniana potyczka na Basenie Górniczym

Ciekawą wzmiankę o Zollhaus w dawnym Stettin znajdziemy w opracowaniach z XIX wieku. Znajdujemy tam wzmiankę mówiącą, że kontrola drogi pod Dammsche See (jezioro Dąbie) była istotna – bez niej oblężenie Szczecina było daremne w dawnych czasach. Jednym z oblegających nieskutecznie miał być cesarski generał de Touches. Zadanie przejęcia kontroli nad dwiema redutami na drodze do dawnego Damm (Dąbia) otrzymał generałmajor von Schwerin – te miały znajdować się na Blockhaus i Zollschanze. Przebicie się przez bagna i Regalicę było bardzo trudne. Według wzmianki z Baltische Studien 3000 żołnierzy z pułków ukończyły budowę mostu, to nie wystarczyło. Dopiero po użyciu niemal 5000 kłód, desek i podpór udało się stworzyć przeprawę. Pomoc mieli stanowić lokalni – dawni strzelcy i myśliwi, wskazując miejsce gdzie na Kleine Reglitz (Mała Regalica) znajdował się kiedyś most. To lokalizacja, gdzie znajdował się nieistniejący Forsthaus Blockhaus – leśniczówka, o niej dokładniej spróbujemy innym razem. Według Baltische Studien słupy wystające z wody wykorzystano do zrobienia nowej przeprawy. Wzmianka odnosi się do odcinka, który znajdował się między Forsthaus Blockhaus, a „szańcem celnym”. Lokalizację tego istotnego miejsca w całej opowieści znaleźć można w górnej galerii z mapkami. XX wiek zmienia okolicę całkowicie – tuż obok leśniczówki powstanie fabryka, a z czasem również linia kolejowa. Trakt przez rozlewiska do Bramy Parnickiej stanie się jedną z głównych dróg wjazdowych do Stettina, a później do Szczecina.

Przeprawa przez bagna i kanały miała wywołać zamieszanie w twierdzy szczecińskiej – sprawiło to, że komendant von Demin z 400 ludźmi miał udać się na szaniec celny osobiście, okrężną drogą przez jezioro Dąbie, Wielką Regalicę (Große Reglitz) i dokonując kontry wczesnym rankiem, na początku lipca 1677 roku. Wschodni szaniec celny planował odbić komendant von Demin, zaś opór ze strony oblegających postawił (Oberst Lieutenant) Kotwig. Udało mu się odeprzeć atak, gdy piątka ludzi von Demina dostała się na umocnienia. Próba odepchnięcia oblegających poza szaniec celny się nie powiodła, gdy oblegający sprowadzili dwa działa ośmiofuntowe, dwa sześciofuntowe, dwa czterofuntowe oraz dwie armatki. Jednak zdobycie całego „szańca celnego” wraz z zachodnim Blockhaus było kwestią czasu. Brandenburczycy mieli następnie uderzyć i zablokować przejście nad Klein Reglitz (Mała Regalica). Załoga obronna wycofała się w stronę twierdzy, ale wcześniej podpalono Zollhaus, wały i długi most, jaki prowadził przez rzekę, a także zniszczono wał u ujścia Wielkiej Regalicy (Groß Reglitz) do Dammschen See (jezioro Dąbie). Daje nam to możliwość stwierdzenia, że Most Cłowy i Zollhaus został spalony w trakcie wycofywania się obrońców, razem z umocnieniami, które oblegający przejęli. Armia elektora powoli przebijała się dalej zagrażając Lastadie (Łasztownia) i chroniąc się przed ostrzałem dział twierdzy przekopami oraz szańcami docierając do rawelinu przed Parnitzbrücke (Most Parnicki, dziś Most Portowy). Nim do tego doszło jest jeszcze jedna wzmianka o sytuacji w tej okolicy.

O wątku wspomina się też w Tagebuch Dieterich Sigismund’s von Buch aus den Jahren 1674 bis 1683. Tam znajdziemy wzmiankę z pierwszej połowy lipca 1677, gdy pułkownik Bomsdorff miał zebrać 2000 ludzi i połączyć się z innym oddziałem, by dokonać wypadu na umocniony szaniec pod Blockhaus (okolice między BasenowąMerkatora, a Basenem Górniczym)). Tam miały znajdować się pozycje szwedzkie. Liczący łącznie 3000 mężczyzn oddział miał problemy, by rozpoznać okolicę w bagnach i gęstych zaroślach, a pod Blockhaus okazało się, że Szwedzi mają szaniec obronny z działami. Wieczorem do obozu Schwerina przybył pan Tettau, od Lüneburgerów utrzymujących pozycje na północy Szczecina z informacją, że kolejnego dnia mogą wyruszyć. Okazuje się, że szaniec Blockhaus bronił się – według wzmianki kula armatnia wystrzelona z tych umocnień miała poważnie zranić (cytat: wyrwać mięso z lewej piersi i lewego ramienia) jednemu z żołnierzu z pułku oblegającego, ale nie uszkadzając kości. Schwerin planował, że lepiej szaniec Blockhaus byłoby zbombardować, ale nakazano mu przebić się przez umocnienia. Szaniec celny posiadał jedną wieżę obronną w reducie, na niej jeden falkonet półtorafuntowy. Oddano trzy strzały, nie wyrządziły one szkód. Schwerein był poddenerwowany tym, że nie dostał jasnych rozkazów – skarżył się na jakiegoś człowieka, którego obarczał za brak konkretnych rozkazów. Według dawnej relacji miał mówić 6 lipca 1677 roku, że da się zdobyć szaniec Blockhaus dziesięcioma ludźmi, a tak ma już 18 zabitych i kolejnych rannych. Siódmego lipca 1677 roku nastąpiła jedna z kontr obrońców – o 7 rano obrońcy przeprawili się przez Małą Regalicę (Klein Reglitz) i w liczbie 400-500 żołnierzy zaatakowali liczącą 40 żołnierzy straż, rzucając granaty ręczne na umocnienia oblegających. W wyniku kontry obrońców jeden z kapitanów – nazwiskiem Behr – z pułku, jakim dowodził Bomsdorff stracił rękę, po czym zmarł. Wątek powyższy – gdzie Kotwig miał bronić się przed kontratakiem obrońców twierdzy potwierdza się w źródle. Kotwig miał zebrać miał około 60 ludzi pod swoimi rozkazami w trakcie odpierania kontry obrońców Szczecina, a wspomnianych 5-6, którzy już byli na umocnieniach wschodnich udało im się zrzucić do okopów. W trakcie kontry zdobyto dwie z trzech armatek, trzeciej nie udało się rozbić. W starciach o Blockhaus (okolice między ulicą Basenową, Merkatora, a Basenem Górniczymwzięło udział trzech znanych z nazwisk dowódców – Kreusemark, Schönebeck i Nicolaus von Below, których ludzie gubili się w zaroślach, a część została ranna. Nicolaus von Below miał być dwa-trzy razy ranny, ale chirurg polowy powiedział, że życie nie jest zagrożone. Ranny został też major Schöning, a także podpułkownik Ditmers z pułku, którym dowodził von Derfflinger – miał zmiażdżoną nogę.

Łącznie oblegający w wyniku kontry utracili 10 ludzi, 28 zostało rannych, 10 lub 11 uznano za zaginionych (nie było wiadomo, czy zbiegli czy wzięci do niewoli). Obrońcy Szczecina pozostawili 10 zabitych, a także 4 do 6 trafiło do niewoli oblegających. Wśród nich porucznik, syn pułkownika nazwiskiem Krister. W kolejnych dniach major Reck miał zdobyć trzy łodzie z prowiantem, zabijając 20 obrońców, wśród nich kapitana i majora. Kolejny udany szturm oblegających na szaniec Blockhaus odbył się w połowie lipca po południu – najpierw obszar obrzucono bombami, przez co zapalił się jeden z domów, a następnie po szturmie szaniec został zajęty przez około 80 żołnierzy, na czele z kapitanem. Przejęto zapasy jedzenia oraz 4 armaty. Obrońcy wycofując się ostrzelali obszar Groß Reglitz (Wielka Regalica) około 10 rano, otwierając ogień z kontrolowanych przez siebie terenów bliżej miasta.

Szczecin miał wtedy wielki problem. Wojska brandenburskie przekroczyły strategiczny Zollhaus, a położony na zachodzie szaniec wokół Blockhaus po obronie również został zajęty. Wielki Elektor ociągał atak na twierdzę prawdopodobnie czekając na Lüneburgerów, zaś obóz samego Elektora znajdował się w Pommerensdorf (Pomorzany). Obóz Schwerina oraz grafa Dönhoff wspomina też wyżej podany Dieterich Sigismund. Obóz rozbito 4 lipca, by móc obserwować całą okolicę. Oblężenie było nieuniknione. Atak na Szczecin miał nastąpić według opisywanego źródła z dwóch kierunków – z południa biorąc Langebrücke (Most Długi) oraz po drugiej stronie odry biorąc Heiligegeistthor (Brama Świętego Ducha). Następnie od północy przez Lüneburgerów, na Baumbrücke (Most Kłodny, dziś Trasa Zamkowa) i na Frauenthor (Brama Panieńska). Tam miało czekać 4000 ludzi pod dowództwem księcia Holsztynu. Obie armie mogły połączyć się przez linię okrężną biegnącą daleko przed Mühlenthor (Brama Młyńska, okolice sądu rejonowego i Staromłyńskiej) i Passauerthor (Brama Pasawska, okolice skrzyżowania DworcowaNiepodległości3 Maja). Tu warto zaznaczyć, że w opisywanym czasie twierdza była mniejsza niż w połowie XIX wieku i obejście Szczecina przez dzisiejsze „nowe centrum” (np. Turzyn, Krzywoustego) było całkowicie normalne.

Spojrzenie na oblężenie pruskie daje nam też inne źródło – Der Feldzug der Kaiserlichen unter Souches nach Pommern – gdzie czytamy inne detale o ataku od strony dawnego Zollhaus. Komendant twierdzy nakazał wykosić zarośla od strony Parnicy do Wielkiej Regalicy. Co miało prawdopodobnie nie tylko ułatwić „odstrzał” atakujących, co również utrudnić im możliwość przekroczenia tego obszaru pod osłoną nocy. Łasztownia miała być świeżo ufortyfikowana oraz obsadzona przez gwardię królewską Schwerina. Dowódca Stellmacher miał otrzymać rozkaz, by z 200 żołnierzami spróbować zaatakować Zollhaus. Początkowy plan miał opierać się o przeniesienie wojsk w górę rzeki przez Reglitz (Regalicę), ale przyniesienie dwóch ciężkich kartaczy i zbombardowanie Zollhaus miało dać lepszy efekt. Źródło podaje nam też, że zgodnie z rysunkami Zollhaus miał mieć wysoką okrągłą i kamienną wieżę, którą kiedyś zbudowano w celu obrony przeprawy, jaką wzmocniono redutą. Obsadzoną ją 50 strzelcami, a także zbudowano mniejszą dalej w kierunku Altdamm (Dąbia), to miało zapobiegać natarciom na wspomniany Kaspersteig (obszar lotniska), ale wspomniano, że mokradła tej okolicy były całkowicie wyschnięte.

Jednak oblężenie to już zupełnie inny temat…

Nieco późniejsze losy znajdujemy w miesięczniku Pomorskiego Towarzystwa Historii i Starożytności, odnośnie rozkazu gabinetu Fryderyka Wielkiego z 31 grudnia 1746 roku, gdy nakazał zrekultywowanie i zaludnienie Odry Pomorskiej i jej delty. Jeden z rozkazów dotyczył obszaru Zollbruch pomiędzy Szczecinem i Altdamm. Zobligowany do wykonania zadania burmistrzów dawnego Damm (Dąbia). Osiedle miało zostać otoczone murem i polami uprawnymi. Dokument zawarto 6 marca 1747 roku między magistratem Damm (Dąbie), a szambelanem. Był nim Balthasar Gottlieb Matthias

Wątek Zollhaus i Forsthaus Blockhaus w kampanii francuskiej

Wbrew pozorom most przed dzisiejszym Basenem Górniczym był strategiczny również w czasach wojen napoleońskich. Według kolejnych opisów w Baltische Studien dowiadujemy się, że Krüg (zajazd, gospoda) za Mostem Cłowym płonęła, podobnie jak składy drewna w kierunku jeziora i Dąbia. Źródło podaje, że pruski major von Behrend miał atakować dawny Zollbrücke z mniejszym oddziałem ludzi, ale szrapnel poważnie zranił go w nogę oraz zabił jego konia. Dnia 16 kwietnia 1813 roku oblegający wyruszyli o świcie do walki, gdy rozpoczęła się kanonada. Do centrum Szczecina miało wpaść kilka kul, jedna z nich uderzyła w stajnie poczty. Ta według źródła stała w 1813 roku przy dawnej Baumstraße (Kłodna), mając stary numer 797.  Po kanonadzie obronnej Prusacy mieli wycofać się do Bredow (Drzetowo) oraz na szaniec Zabelsdorf (Niebuszewo). Kolejną wzmiankę mamy z 7 maja, gdy dowiadujemy się, że Francuzi otoczyli Zollhaus palisadą, a także zbudowali umocnienia po obu stronach. Przy dawnym Kaspersteige miało znajdować się kilka dział. Te miejsce możemy opisać – był to odcinek pomiędzy dzisiejszą Przestrzenną, a parkingiem na ulicy Hangarowej, na południowej granicy lotniska areoklubu. Dzięki wzmiance wiemy, że Prusacy mieli baterię dział rozstawioną na terenie dzisiejszego lotniska. W pobliżu miało dochodzić do potyczek, kiedy bataliony piechoty były odpierane. Również garnizon Damm (Dąbie) dokonał wypadu w teren, ale został odparty przez grupę 100 żołnierzy.

Chciałbym też „zaczepić” wątek jednej z redut. Na jednej z załączonych map występuje lokalizacja „De Redout”, która znajdowała się w miejscu łączenia linii kolejowej oraz Brünnken-Strom (Brynecki Nurt). Na mapie z około 1888 roku występuje tam niewielki pagórek. Dzisiaj to okolica domków i działek przy Księżnej Anny, obok Stacji Przesypowej Cementu – Górażdże Cement SA. Pytanie, czy lokalizacja ta jest jedną z redut obronnych? Kolejna ciekawostka pojawia się w prasie z 1850 roku. Ogłoszenie dotyczące sprzedaży starej barki, w licytacji za najwyższą cenę. Sprzedaż miała się odbywać we wtorek o 10 rano, a informacja w prasie pojawiła się 12 lipca, w piątek, czyli barkę chciano sprzedać 16 lipca 1850 roku, w Zollhaus między Dąbiem, a Szczecinem. Sprzedającym lub wystawiającym ogłoszenie był W. Schulze.

Co mieściło się tu krótko przed wojną?

Zacznijmy może nie od tej wojny, o jakiej wszyscy myślimy – w trakcie Wielkiej Wojny, w 1915 roku pojawia się wzmianka o żołnierzu, który należał do Reserve-Infanterie-Regiment nr 209 Stettin, a jaki przy swoim nazwisku posiada dopisek „Zollkrug, Stettin„. Był nim Wilhelm Redlin z 3 kompanii. Ciekawe, że przy dawnej Altdammerstraße 5a na II piętrze mieszkał w 1913 roku woźnica Franz Redlin. Jednak faktycznie Wilhelm był ze Szczecina – był pracownikiem domu celnego (opisywanego Zollhaus) w 1913 roku, mieszkał na Bergstraße 1, na III piętrze. W Szczecinie była to ulica OwocowaNależy zwrócić uwagę, że raczej jeżeli byłby pracownikiem izby celnej, którą znamy przy Energetyków, mógłby mieć podany dopisek „Hauptzollamt„. Możemy podejrzewać, że mowa o opisywanym Zollhaus. Pan Wilhelm Redlin przeżyje konflikt – występuje w księgach po I Wojnie Światowej jako celnik. Zmarł 8 lutego 1920 roku. Zgadza się jego historia, zawód i ostatni adres – Turnerstraße 24, czyli dzisiejsza Jagiellońska 24. Ta numeracja uległa zmianie, numery były inne, ale PRZED śmiercią pana Wilhelma. Miał 70 lat, czyli prawdopodobny pracownik opisywanego Zollhaus urodził się w 1850 roku. Jego ojcem był Johann Redlin, matką Henriette Redlin, nie urodził się w Szczecinie.

W drugiej połowie lat dwudziestych oraz w księgach lat trzydziestych znaleźć możemy informacje, że od zachodniej strony dawnej Wielkiej Regalicy (Große Regalitz) działały firmy. Znajdował się tam plac składowy firmy Hagengesellschaft m.b.H, plac firmy Holzmann, a także teren należący do Ostsee-Holzindustrie (widoczny na jednym z kadrów, handel drewnem), jaki działał pod dawnym adresem Am Zollstrom 1-4. To dziś zarośnięta wyłożona płytami uliczka po połnocno zachodniej stronie Mostu Cłowego. Dziś to okolica obok dwóch hal. W poszukiwaniach dać trzeba wskazówkę – strona zachodnia od Mostu Cłowego należała do Szczecina, ulica Gdańska nosiła nazwę Altdammestraße, czyli w luźnym tłumaczeniu Dąbska. Zaś przeciwna – wschodnia strona od mostu (Przestrzenna) nosiła nazwę Stettinerstraße, czyli Szczecińska. Zbudowany w 1911 roku nowy Most Cłowy był również mostem zwodzonym, przez który jeździł tramwaj linii 1 mający ostatni przystanek kawałek dalej na wschód. 

Zajrzyj w okolicę!

Po prawej stronie znajdziesz mapę z lokalizacją omawianego tematu. To mapa interaktywna!

Możesz ja kliknąć i oddalić widok kółkiem myszy, co pozwoli Ci zobaczyć inne posty znajdujące się w tej okolicy. Możesz użyć „Mapy Historycznej” Szczecina, by zobaczyć ją w pełnej formie. Wiele postów znajdujących się w bliskiej odległości gromadzi się w grupy – je możesz rozdzielić kliknięciem na ikonę.

Travelers' Map is loading...
If you see this after your page is loaded completely, leafletJS files are missing.

Poprawka?

Kliknij i daj znać!

Ostatnia aktualizacja 7 miesięcy temu

Możesz znaleźć ten post na naszej grupie Facebook „Szczecin Znany i Historycznyklikając na ikonkę po prawej stronie. Prócz tego postu znajdziesz tam wiele innych, które nie są publikowane na naszej stronie. Masz coś ciekawego w temacie historii Szczecina? Nasza grupa to właśnie miejsce dla kogoś takiego jak Ty!

Post na FB

Skomentuj na Facebooku lub podziel się postem ze znajomymi!

1 komentarz

  1. Kamil

    Zabrakło mi fragmentu z walk pod koniec ii w ś. O ile mnie pamięć nie myli w okolicy toczyły się walki. Chyba nawet wykorzystano niesprawny czołg jako działko p. piechocie. Sam most był świadkiem powieszenia na nim złapanych niemieckich dezerterów tuż przed wycofaniem się na lewy brzeg.

Dodaj komentarz

Historyczny Szczecin